Jump to content
Dogomania

Progesteron


Katarzyna

Recommended Posts

[quote name='Vectra']Maroco , jeśli w środę było 5,67 ... to pierwsze krycie powinno być w piątek , a powtórka w niedzielę.
Więc jak pierwsze krycie było w sobotę , no to masz dużą szansę na powodzenie.
Dziś pewno już była musztarda po obiedzie ;)

Trzymam kciuki !!!

My jesteśmy 2 tygodnie po randce , więc nie wiemy nic :grins:[/QUOTE]

Jedynie krycie było w piątek i to rano.
Niedzielne nie udało się. Dziś dla swojej informacji zbadaliśmy progesteron, żeby upewnić się, że skok był szybki i już wczoraj było po szczycie.

Ja też trzymam kciuki za efekty Waszego krycia!
Mesala, za Wasze oczywiście też.

Nirek - udanej randki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaM']My zaczęliśmy badać progesteron 6 dnia.

6d. - 0.76
8d. - 2,58
9d. - 2,60 - tutaj się nie spodziewałam tylko takiego wzrostu...
10d. - 5,35
11d. - 7,78 - I inseminacja (panna warczała na kawalera)
12d. - 25,7 - II inseminacja

Miało być krycie na 13 dzień ale po wyniku progesteronu pani wet stwierdziła, że jednak powtórka 12 dnia. Mam nadzieję, że USG potwierdzi ciąże. Czekamy do 20 października.[/QUOTE]

No u nas tak to wyglądało, ale ciąży nie ma :( i teraz mam niedosyt bo można jednak było powtórzyć 13 albo nawet 14 dnia... tym bardziej, że po powrocie do domu do 14 dnia wieczorem miałam kawalerów nieproszonych pod bramą :/

natomiast druga sunia:

24.09 - 8,48 ng/ml - I inseminacja - 8 dzień
25.09 - 9,55 ng/ml - II inseminacja - 9 dzień
26.09 - pies stracił zainteresowanie... - 10 dzień

19.10 - ciąża mnoga - fasolki są :multi::multi::multi:

i bądź tu mądry... następnym razem pierwszą sunię kryję książkowo... może u niej zadziała :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaM']No u nas tak to wyglądało, ale ciąży nie ma :( i teraz mam niedosyt bo można jednak było powtórzyć 13 albo nawet 14 dnia... tym bardziej, że po powrocie do domu do 14 dnia wieczorem miałam kawalerów nieproszonych pod bramą :/

[/QUOTE]

hm... jeżeli nasienia było wystarczająco dużo tj. objętościowo i pod mikroskopem widoczne były całe zastępy gotowych do boju plemników ;), to teoretycznie przy takim progesteronie powinna być ciąża, tym bardziej, że skuteczność inseminacji i naturalnego krycia jest taka sama.
Są też sunie (moja najstarsza sunia do takich należy), że mają ekspresową owulację i po jednym dniu po przekroczeniu 5 ng/ml panienka już się zamyka i mimo, że ma skok progesteronu nic już się nie zrobi, bo u niej kończy się owulacja na np 8-9 ng/ml, nawet baaardzo chętny kawaler nic nie wskóra. Ot taki figiel dla hodowcy :angryy: i tak do następnego razu...

Gratuluję ciąży u drugiej suni.

Link to comment
Share on other sites

Jak już pisałam, w niedzielę nie udało się pokryć mojej suni, kawaler nie był specjalnie uparty (próbował, ale mało wytrwale i niecelnie, a ona warczała i się rzucała). Hodowca (wet) stwierdził, że już po szczycie, (poniedziałek 1,61, środa 5,67, piątek jedyne krycie, z zakleszczeniem, ale niezbyt długim, niedziela - klapa).
W poniedziałek o 9:00 progesteron był 27,8, więc jednak chyba w niedzielę była płodna jeszcze. (ostatnio znajomy krył sukę tej samej rasy przy 30,00 jeden raz i 4 szczeniorki).

Chciałam, by wet inseminował, ale nie podjął się pobrania nasienia (robi to zawsze u jego psów inna osoba, nieobecna w tym czasie). Żałuję, że tak poszło. Ale mam nadzieję, ze jednak zajdzie (wczoraj sunia miała czkawkę - po raz pierwszy w życiu, to jakoś mi serce zabiło mocniej na ten widok!).

Link to comment
Share on other sites

hmmy i co ja mam napisac....ano...byliśmy dziś na kryciu....czyli wtorek rano....po sobotnim progesteronie 2,63 ng/ml....i podczas krycia moja panienka się nie dala...warczenie ,gryzienie, siadanie....oj...po prostu nie była chetna. Nie inseminowalismy..umowilismy się na jutro czyli środe...ale wracając do domu zrobiłam mojej progesteron....23,84!!!!przezyłam szok...lekarze mowia , ze rano inseminowac. i ze mamy szanse...eechhh Jak cos to poczekamy do wiosny....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marako']
W poniedziałek o 9:00 progesteron był 27,8, więc jednak chyba w niedzielę była płodna jeszcze. (ostatnio znajomy krył sukę tej samej rasy przy 30,00 jeden raz i 4 szczeniorki).
[/QUOTE]


nirek[INDENT] ale wracając do domu zrobiłam mojej progesteron....23,84!!!!przezyłam szok...lekarze mowia , ze rano inseminowac. i ze mamy szanse...eechhh Jak cos to poczekamy do wiosny....


[/INDENT]
Nirek, Marako znam beardetke inseminowaną przy progesteronie powyżej 40 ng/ml (ludzie zawrócili z drogi na krycie do GB, ponieważ podano im telefonicznie wynik progesterony coś powyżej 20 ng/ml, a w domu podjęli decyzję, że spróbują jednak inseminacji swoim psem) i była z tego 10 ślicznych beardeciątek.
Owszem nie jest to regułą, bo są sunie (jak moja najstarsza), które szybko kończą owulacje i nic się nie zrobi, ale NIREK mimo wszystko ja bym próbowała. Nie przejmuj się warczeniem suni, czasami trafiają się jak mówi mój wet "zakonnice".;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nirek']byliśmy dziś , czyli środa....i moja znow naturanie się nie dała....inseminowalismy. i zdecydowaliśmy ze na wszelki wypadek jeszcze w czwartek inseminowac ponownie...i tyle...zobaczymy;-)[/QUOTE]

Trzymam kciuki!!! A ten progesteron to mnie zaskoczył :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiakds']Trzymam kciuki!!! A ten progesteron to mnie zaskoczył :crazyeye:[/QUOTE]

A mi jak ciśnienie podskoczyło....jak usłyszałam taki wynik...było to nasze pierwsze krycie...w Hodowli. będą maluchy ,czy nie ...to i tak wiele się nauczyłam, wiem ze moja suczka kryc naturalnie to nie za bardzo chce...ze progesteron skacze bez opamiętania...ze częściej trzeba badac i nie bac się inseminacji...i tyle. W pierwszym tygodniu grudnia mamy USG...zobaczymy.;-)

Link to comment
Share on other sites

My żałujemy, że hodowca repa odmówił pobrania nasienia i inseminacji, bo następnego dnia po tym nieudanym kryciu progesteron był 27,8, więc poprzedniego jak najbardziej inseminacja byłaby o czasie (on twierdził, że suka jest po szczycie, no i że on nie pobiera nasienia, tylko żona, a jej nie było).

Czekamy na ostatni tydzień listopada z USG. Może pierwsze krycie wystarczy, by zaciążyła.

Link to comment
Share on other sites

12 dzień - 0,85,dzisiaj 14 dzień 3,75...i dłuugi weekend przed nami,bez badań bez dostepu do weta...mój mówi żeby w niedzielę kryć,najbardziej boję się że sucz nie pozwoli,kryję swoją sukę swoim samcem,ona w domu rządzi...matko....wariuję :)

Link to comment
Share on other sites

gosiakds------szkoda ze nie ma....widzisz tak to jest..ja tez się nastawiam ze nie będzie....ale tak musiało być.. do następnego razu! aisa34- ja po moich przygodach krylabym pierwszy raz już w sobote...bardzo szybko skacze ci progesteron Maroko-trzymamy kciuki! mesala -dziekuje za dobre slowo!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiakds']

[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Zamieszczone przez [B]gosiakds[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=21423719#post21423719"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL]

13 dzień 2,6 ng/ml
14 dzień 4,97 ng/ml
W piątek 17 dnia jedziemy na randkę ;-)


Niestety nie ma fasolek :-([/QUOTE]

przykro... ale wychodzi, że było książkowe krycie a nic z tego nie wyszło... to może było jednak za późno? Może trzeba zaczynać wcześniej? Ja mam dwie suki, tym razem kryłam jedną i drugą wcześniej - jedna zaskoczyła druga nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaM']przykro... ale wychodzi, że było książkowe krycie a nic z tego nie wyszło... to może było jednak za późno? Może trzeba zaczynać wcześniej? Ja mam dwie suki, tym razem kryłam jedną i drugą wcześniej - jedna zaskoczyła druga nie.[/QUOTE]

To było drugie krycie tej samej suczki i oba puste. Prawdopodobnie coś jest nie tak z macicą bo do zapłodnienia raczej doszło za jednym i drugim razem ( wnioskuje z obserwacji zachowania suni) natomiast jest problem z zagnieżdzeniem się jajeczek. Jestesmy zawiedzeni po raz drugi i na sto procent wiemy, ze bez leczenia nie mamy szans na maluchy. Problem w tym, że jest duże prawdopodobieństwo, że nie podejmiemy się leczenia tylko ją wysterylizujemy. :sad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiakds']To było drugie krycie tej samej suczki i oba puste. Prawdopodobnie coś jest nie tak z macicą bo do zapłodnienia raczej doszło za jednym i drugim razem ( wnioskuje z obserwacji zachowania suni) natomiast jest problem z zagnieżdzeniem się jajeczek. Jesteśmy zawiedzeni po raz drugi i na sto procent wiemy, ze bez leczenia nie mamy szans na maluchy. Problem w tym, że jest duże prawdopodobieństwo, że nie podejmiemy się leczenia tylko ją wysterylizujemy. :sad:[/QUOTE]

A w którym dniu robiliście USG? U mnie pierwsze było 19 dnia (potwierdzona ciąża) drugie robiłam jeszcze 10 dni po pierwszym (potwierdzenie, że ciąża jest nadal i że jest żywa). Ja bym proponowała udać się jednak do specjalisty zanim podejmiecie takie kroki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaM']A w którym dniu robiliście USG? U mnie pierwsze było 19 dnia (potwierdzona ciąża) drugie robiłam jeszcze 10 dni po pierwszym (potwierdzenie, że ciąża jest nadal i że jest żywa). Ja bym proponowała udać się jednak do specjalisty zanim podejmiecie takie kroki...[/QUOTE]

W 24 dniu od krycia. Bardzo dużo kasy nam poszło na te dwa krycia (oba zagraniczne) i jeszcze za pierwszym razem niekorzystnie była skonstruowana umowa bez mozliwości powtórki krycia, więc kasa przepadła. Mąż sie złości i nie chce już wydawać więcej pieniędzy tym bardziej że może się okazać coś co nie da się ot tak wyleczyć.
Gratuluję i trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze rozwijało i szczęśliwie urodziło. A kiedy się spodziewacie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiakds']W 24 dniu od krycia. Bardzo dużo kasy nam poszło na te dwa krycia (oba zagraniczne) i jeszcze za pierwszym razem niekorzystnie była skonstruowana umowa bez mozliwości powtórki krycia, więc kasa przepadła. Mąż sie złości i nie chce już wydawać więcej pieniędzy tym bardziej że może się okazać coś co nie da się ot tak wyleczyć.
Gratuluję i trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze rozwijało i szczęśliwie urodziło. A kiedy się spodziewacie?[/QUOTE]

U nas termin wyznaczony jest na 25 listopada :multi:

Wiem coś na temat - mąż ;) U mnie też trochę kasy poszło, ale teraz jeżeli robię pierwsze krycie - to robię "krajowe" ze względu na sprawdzenie suki. U nas zawsze inaczej można się dogadać. I zawsze taniej to wychodzi. Jeżeli suka zajdzie to na następne krycie można wybrać się gdzieś dalej. Luna (ta co jest teraz w ciąży) była kryta 2 razy różnymi psami i nic. Dopiero teraz za trzecim razem wyszło. Trzymam kciuki za Was i za Waszą sunie :) Mam nadzieję, że jednak spróbujecie :)

Link to comment
Share on other sites

A czy konkretnie było coś stwierdzone dlaczego nie wyszły te dwa pierwsze krycia? U nas za pierwszym razem podczas cytologii wyszły bakterie, na które niestety wetki nie zwróciły uwagę (bo ponoć w czasie cieczki to normalne), dopiero kiedy w 17 dniu po kryciu pojawil sie ropny wypływ z dróg rodnych zaleciły antybiotyk. Za drugim razem już bylismy mądrzejsi o pierwszy raz i od samego początku cieczki sunia brała antybiotyk, dzięki czemu do krycia nie mielismy żadnych bakterii, póżniej jeszcze 2 tygodnie brała antybiotyk tylko inny. Niestety, pomimo naszych starań też nie mielismy szczęścia. Wetki stwierdziły, że sucz ma problem z zagnieżdzeniem jajeczek i to może być coś poważniejszego dlatego konieczne są dodatkowe (czytaj drogie) badania. No i zapomniałam dodać, że moja sunia miała ropomacicze po pierwszej cieczce, ale udało sie nam w porę zauważyć i ją wyleczyliśmy. Jednak teraz biorąc to wszystko do kupy to tak się zastanawiam czy to wszystko się nie wiąże.
W sumie masz sto procent racji, żeby kryć w Polsce za pierwszym razem. Ale mnie się nie widział żaden krajowy amant, a na pierwsze krycie w naszej hodowli z inną sunią pojechaliśmy do Danii i co prawda z przebojami, ale sie udało to teraz też byłam dobrej myśli i nadziei, że nasze starania nie pójdą na marne. Niestety mam wrażenie, że im mniej się starasz tym lepiej to wychodzi.
Zostało wam naprawdę już nie długo czasu, bardzo chetnie zobaczyłabym Twoją ciążową księżniczkę. Jak masz jakieś fotki to wstaw!!!
pozdrawiam i mizianka dla Twojej bandy.

Link to comment
Share on other sites

tak wygląda moja Luna, gdybym nie wiedziała, że ma w brzuchu dzieci z pewnością bym się zastanawiała....

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1454821_10200772585185723_992505080_n.jpg[/IMG]

Po pierwszym kryciu okazało się, że była wina psa, a drugie krycie było zbyt późno mimo iż zrobiona została cytologia według, której powinna być kryta jeszcze później) . Luna ma szybkie cieczki - krycie wypada na 7-9 dzień cieczki. Trzeba ją bacznie obserwować.

Edited by MisiaM
literówka
Link to comment
Share on other sites

Ludzie, hodowałam przez wiele lat owczarki niemieckie i przede wszystkim rottweilery. Miałam suki hodowlane i psa reproduktora, który kryl rózne suki.
Nigdy nie robiłam żadnych badań, obserwowałam zachowanie suki, kryłam przeważnie między 11 i 13 dniem, zawsze mialam mioty od 4 do 11 sztuk.
Również reproduktor doskonale się orientował, kiedy suka jest we właściwym czasie do krycia i też były pełne mioty. Bywały przypadki, kiedy suka nie dawała się pokryć, wystarczyło poczekać do następnego dnia i było OK. Raz z kolei mój pies odmówił krycia, wysłałam właścicieli suki do innego reproduktora, o którym wiedziałam, że kryje na rozkaz nie wąchając suki i okazało się, że mój miał rację, suka przyjechała za późno i ten drugi też nie spowodował ciąży.
Naprawdę nie przesadzałabym z ta nowoczesnością, tylko wetom nabija się kiesę, psy doskonale wiedzą kiedy krycie ma sens.

Link to comment
Share on other sites

Jak masz u siebie reproduktora, to pewnie, że można zdać się na naturalne popędy psa i suki. Większość jednak (np. z tego wątku) kryje samcem, do którego jedzie i to zwykle dość daleko. Więc to żadne fanaberie i nabijanie kasy wetom, takie badania, tylko konieczność. Trudno jechać kilkaset km (i więcej) i tam przez tydzień siedzieć i czekać na właściwy moment podsuwając sukę co jakiś czas reproduktorowi. Nie każdy ma na to czas i kasę (żeby z kolei nabijać kiesę hotelarzom).

Link to comment
Share on other sites

dokładnie tak !
Mam suki które mi pokazują kiedy sa płodne i wtedy jadę bez badań ale mam sukę która nie pokaże za cholerę iz ta własnie jechałam na czuja . Rezultat - kilkaset kilometrów , benzyna , hotele bo za granica jechalismy do kilku samców skoro jeden nie chciał kryć . Do tego urlop męża i jego frustracja . O suki i moim stresie nie wspomnę . Miałam samca wybranego , plany hodowlane szlag trafił . Teraz bez badań nie ruszam z domu . Miałam dość kosztowną nauczkę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MisiaM']tak wygląda moja Luna, gdybym nie wiedziała, że ma w brzuchu dzieci z pewnością bym się zastanawiała....

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1454821_10200772585185723_992505080_n.jpg[/IMG]

Po pierwszym kryciu okazało się, że była wina psa, a drugie krycie było zbyt późno mimo iż zrobiona została cytologia według, której powinna być kryta jeszcze później) . Luna ma szybkie cieczki - krycie wypada na 7-9 dzień cieczki. Trzeba ją bacznie obserwować.[/QUOTE]

Ależ ona śliczna!Taka dostojna i elegancka.
Faktycznie ciążowej figurki u niej nie widać :) Najważniejsze, że na usg widzicie maluszki.
Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie za 2 tygodnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...