KateBono Posted August 8, 2011 Share Posted August 8, 2011 Jak dorośnie to myślę, że tak do kolanka, około 12 kg. Jest największa z miotu i najcięższa - ma 5 kg, a Whisky ma 1,7 kg. Dzwoniła pani zainteresowana Gerdą z Piły. Jak załatwi transport to maluda pojedzie do domku w niedzielę lub poniedziałek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted August 9, 2011 Share Posted August 9, 2011 dzwonił do mnie dzisiaj pan zainteresowany adopcją, ze starych ogłoszeń mosińskich szczeniorów, Kasiu, Beatko, mogę podać Wasz telefon? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boogie Posted August 9, 2011 Share Posted August 9, 2011 Na stronie fundacji jest numer do KateBono, także zgodę na pewno dała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SkarpetKa Posted August 9, 2011 Share Posted August 9, 2011 A ja zapytam czy może Whisky coś lepiej się zapowiada?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted August 9, 2011 Share Posted August 9, 2011 [quote name='ania z poznania']dzwonił do mnie dzisiaj pan zainteresowany adopcją, ze starych ogłoszeń mosińskich szczeniorów, Kasiu, Beatko, mogę podać Wasz telefon?[/QUOTE] no pewnie :lol: [quote name='SkarpetKa']A ja zapytam czy może Whisky coś lepiej się zapowiada?![/QUOTE] po zastrzykach i tabletkach jest minimalna poprawa - łapki już mu się tak nie rozjeżdżają i kiedy siusia nie ląduje brzucholem we własnej kałuży kupki nadal ma luźne (psiaki są na samej suchej karmie, Kaj i Gerda mają już dobre kupole) nadal łazi w kółko i obija się o przedmioty - nie widzi i tu się raczej poprawy nie należy spodziewać ma apetyt, reaguje na wołanie (trochę to trwa, nim dobrnie do wołającego), merda ogonkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SkarpetKa Posted August 9, 2011 Share Posted August 9, 2011 [quote name='BeaBono'] po zastrzykach i tabletkach jest minimalna poprawa - łapki już mu się tak nie rozjeżdżają i kiedy siusia nie ląduje brzucholem we własnej kałuży kupki nadal ma luźne (psiaki są na samej suchej karmie, Kaj i Gerda mają już dobre kupole) nadal łazi w kółko i obija się o przedmioty - nie widzi i tu się raczej poprawy nie należy spodziewać ma apetyt, reaguje na wołanie (trochę to trwa, nim dobrnie do wołającego), merda ogonkiem[/QUOTE] Kurcze maluchu tak mi Cię żal :(:(:( musi być dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimenka Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 Biedulek... Ale liczę, że sobie poradzi! Będzie dzielny. Są śliczne!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 [video=youtube;UMAmm7XBnRg]http://www.youtube.com/watch?v=UMAmm7XBnRg[/video] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 Rewelacja :)! Sol ma 1000 razy więcej instynktu macierzyńskiego niż jej matka miała :roll::cool3:. A Whisky słodziak, bidulek malutki...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 10, 2011 Author Share Posted August 10, 2011 Nie chcę się wyróżniac zdaniem, ale w moim odczuciu mały jest kiepski, dla mnie to wada nieuleczalna i obawiam się że wet podzieli mój pogląd. Myśle, że utrzymywanie go przy zyciu na siłę - to nie jest dobre wyjście. Też mi go żal, ale... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
What May NN Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 widziałam dziś małego i myślę, że psiak się ewidentnie męczy! jest strasznie biedny.. i najlepszym wyjściem dla niego jest eutanazja.. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 trudna decyzja, ale czasami trzeba taką podjąć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boogie Posted August 10, 2011 Share Posted August 10, 2011 To chyba nie ma na co czekać tylko trzeba podjąc decyzję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 10, 2011 Author Share Posted August 10, 2011 Nie dam rady jutro zabrać psiaka, postaram się w piątek - jutro jedziemy z Dubby i Bambo do domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bart92 Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Whisky już jak znalazłem je w lesie tak się zachowywał, ale w domu reagował na moje wołanie, przychodził do mnie, był też bardzo energiczny i chętny do zabawy z naszym labradorem i innymi maluchami. Jeżeli jednak wet twierdzi, że są podstawy do eutanazji, to cóż począć. Lepiej żeby się mały nie męczył. Na zawsze pozostanie moim ulubieńcem z całej piątki. Jak wyglądają szanse adopcji Gerdy i Kaja na dzisiaj? Pozostałe dwie sunie Binka i Mika, które są w nowych domkach mają się świetnie, mają bdb warunki (byłem, widziałem). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimenka Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Szkoda maluszka... :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Kasiu, a czy wet mówił jakiego rzędu to będą koszty, ile trzeba uzbierać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KateBono Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Na razie nie pytałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Na pewno dorzucę się do badań! Rozumiem Cię doskonale :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted August 11, 2011 Share Posted August 11, 2011 Aniu, ja bym zabrała Whiskiego przede wszystkim do okulisty. To, że nie widzi jest pewne. Dowiedzielibyśmy się, czy można mu jakoś pomóc. Kontynuowałabym też dotychczasowe leczenie, bo po lekach, które dostaje, widzę niewielką poprawę. Whisky robi mniej kółek, bardziej panuje nad łapkami, nie ląduje już brzuchem w swoich siuśkach podczas załatwiania się. Ja nie widzę, by się męczył. Rozpiera go energia, jest wesoły, merda ogonkiem, zaczepia psy i koty, podgryza. Reaguje na wołanie i cmokanie, coraz lepiej idzie mu z lokalizacją i dotarciem do źródła dźwięków. Ma apetyt, jest się w stanie sam najeść i napić. Kupki się normują, są już prawie tak dobre, jak Kaja i Gerdy. Robię bazarek (muszę się dzielić aparatem, więc trochę to potrwa). Gdyby ktoś chciał dorzucić jakieś fanty, proszę o pw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted August 11, 2011 Author Share Posted August 11, 2011 Ja jak zwykle będę tą złą - obawiam się, że koszty kosztami, ale uszkodzeń mózgu się nie wyleczy. Sama ślepota nie powoduje takich objawów. Mielismy slepe psy, np. Misiek - to zupełnie co innego. Nigdy nie skazuje psa - jeśli widze, że ma szansę. Nie wiem jaki wet. jest cudotwórcą, tyle psiaków szuka ratunku, będąc zdrowymi psami. Whisky jest chory. Nawet tzw. merdanie ogonem może nie byś wynikiem jego radości z zycia, a odruchów wynikających z porażenia mózgu. Oczywiście nie wydrę nikomu psa - ale coraz bardziej się wszyscy przywiązują do niego - a jakie zycie go czeka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Gosiu, jasne, jeżeli okaże się, że ma uszkodzony móżdżek i miałoby być gorzej to też jestem za uśpieniem, bo nawet operacja nie dawałaby gwarancji poprawy. Ale może zróbmy mu te badania, cooooo?? Beatko, mam książki na bazarek, jak wrócę to zaraz Wam przywiozę, stan idealny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
What May NN Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 [quote name='supergoga']Ja jak zwykle będę tą złą - obawiam się, że koszty kosztami, ale uszkodzeń mózgu się nie wyleczy. Sama ślepota nie powoduje takich objawów. Mielismy slepe psy, np. Misiek - to zupełnie co innego. Nigdy nie skazuje psa - jeśli widze, że ma szansę. Nie wiem jaki wet. jest cudotwórcą, tyle psiaków szuka ratunku, będąc zdrowymi psami. Whisky jest chory. Nawet tzw. merdanie ogonem może nie byś wynikiem jego radości z zycia, a odruchów wynikających z porażenia mózgu. Oczywiście nie wydrę nikomu psa - ale coraz bardziej się wszyscy przywiązują do niego - a jakie zycie go czeka...[/QUOTE] zgadzam się! dziewczyny - psiak się męczy! nie wolno kierować się swoimi uczuciami w tej sytuacji tylko dobrem psa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 [quote name='What May NN']zgadzam się! dziewczyny - psiak się męczy! nie wolno kierować się swoimi uczuciami w tej sytuacji tylko dobrem psa![/QUOTE] W tej chwili to chyba wszyscy bardziej kierujemy się odczuciami aniżeli opieramy na faktach. Whisky nie został gruntownie przebadany, widział go jeden wet ogólny, nie był u żadnego specjalisty (okulista, neurolog). Chciałabym się dowiedzieć dokładnie, co mu dolega i jakie ma perspektywy. Chcę się upewnić, że eutanazja to najlepsze, co możemy dla niego zrobić i proszę tylko o zwłokę. [video=youtube;mxdl4KHzeTA]http://www.youtube.com/watch?v=mxdl4KHzeTA[/video] [video=youtube;S5m_UmVpN1s]http://www.youtube.com/watch?v=S5m_UmVpN1s[/video] [video=youtube;VVnfU1emr8o]http://www.youtube.com/watch?v=VVnfU1emr8o[/video] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boogie Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Sam juz nie wiem co mysleć po tych filmikach, bo na nich on zachowuje sie normalnie. Widać że ma uszkodzony wzrok ale stara się chodzić na węch i słuch, innych niepokojacych objawów u niego nie dostrzegam (doświadczenie z niewidomymi psiakami mam zerowe). Obawiam sie tylko ciagania go po wetach, z których kazdy będzie stawiał inna diagnoze a maluch będzie cierpiał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.