Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='nastassia_2']ja też z tych okolic... będę czujnie obserwować okolice w czasie spacerów... warto by sprawdzić w Celestynowie i w Falenicy - w Azylu pod Psim Aniołem... zostawić tam ogłoszenia psiaka...[/QUOTE]

Możliwości wyczerpane na maksa,wszystko powiadomione.On zaszył się gdzieś w krzakach w parku miejskim i tam musi być skoro po pięciu dniach się pojawił to znaczy że nie odszedł daleko lub też w okolicach parku przebywa.

  • Replies 310
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

czy mozecie powiedziec do kogo trzeba zglosic ciezarna suke z otwocka bo nie ma kto jej pomoc a moze niedlugo urodzic [url]http://www.dogomania.pl/threads/212610-Niedu%C5%BCa-bezdomna-sunia-w-ci%C4%85%C5%BCy-%28-Lada-dzie%C5%84-urodzi[/url]!

Posted

[quote name='mtf zalesie']czy mozecie powiedziec do kogo trzeba zglosic ciezarna suke z otwocka bo nie ma kto jej pomoc a moze niedlugo urodzic [url]http://www.dogomania.pl/threads/212610-Niedu%C5%BCa-bezdomna-sunia-w-ci%C4%85%C5%BCy-%28-Lada-dzie%C5%84-urodzi[/url]![/QUOTE]
nie mam zielonego pojęcia,bo w Otwocku nawet w życiu nie byłam....ale może cioteczki z wątku Pikusiowego wiedzą?

Posted

Bezowocne oczywiście,ludziska mówią że go widują,pojawia się i znika:Dog_run:-pies widmo- to jednak i tak dobry znak że krąży w okolicy,jest cały i zdrowy jak na razie,tylko przerażony i bardzo smutny:bigcry:...karma jest wyjadana.
koniecznie muszę dodrukować ogłoszeń:czytaj: i jedziemy porozwieszać,bo nie ma ich zbyt wiele w okolicy :splat: ....mam nadzieję że to tylko kwestia czasu i w końcu ktoś zadzwoni z informacją gdzie przebywa.

Posted

Dzisiaj też szukałyśmy ale w dzień kiedy jest dużo ludzi w parku to raczej nie ma szans że się pojawi.
Trzeba chyba w samochodzie przenocować i przyłapać ancymonka jak przychodzi na jedzonko,bo sypia gdzie indziej dobrze zakamuflowany.

Posted

Pani która adoptowała Pikusia jest w parku trzy razy dziennie z wielką nadzieją że natknie się na niego,tak mi żal tej kobiety że nawet nie macie pojęcia :-(
Wszyscy cierpią....mógłby w końcu wyjść do ludzi i dać się zlokalizować.
Miałby w tym domku tak że nie jeden piesek mógłby mu pozazdrościć.....

Posted

[quote name='nastassia_2']też dziś byłam w parku i okolicach... ani śladu Pikusia :(
postaram się tam udać w niedzielę na bardzo-późno-wieczorny spacer...[/QUOTE]

trzymam kciuki, że się uda

Posted

znam jego przyzwyczajenia,tak było na działce-
-wyłaniał się rano,zjadł śniadanko i albo wylegiwał się pod bramą albo szedł sobie spać w krzaki,czasami poganiał rowery czy ludzi,ale gdy był najedzony to za wiele go nic nie interesowało.Ludziom raczej starał się schodzić z drogi,kiedy kręciło się więcej osób,np była msza a kościół blisko wtedy to chował się bo go przeganiali.Dlatego sadzę że przychodzi jeść wtedy kiedy park jest pusty i nie jeżdżą nagminnie samochody.Na działce,kiedy szłyśmy na spacer,odprowadzał nas tylko góra 30 metrów i wracał do kurnika,więc sądzę że on tam jest na pewno,tym bardziej że pojawił się po pięciu dniach,dostał jeść i odwiedza to miejsce,posili się i idzie spać gdzieś w krzaki.

Posted

Niestety nic nowego :-(
tak już sobie myślę i mam cały czas nadzieję że kiedy oswoi się z otoczeniem
to zacznie wychodzić do ludzi i jeszcze mała iskierka-
-kawaler nie kastrowany,więc może w końcu wyjdzie za jakąś sunią i wtedy
da się złapać....

Posted

ode mnie też żadnych newsów... niestety :( choć bywam w parku z nadzieją, że gdzieś przemknie czarna kita między drzewami...

powiem Ci Pumciu, że już nawet myślałam o takim "cieczkowym" wabiku... tylko jak na złość żadna z moich panienek nie jest teraz "pachnąca"...

Posted

Ja z Raszyna do Otwocka mam prawie 40 km,więc trudno mi jest mu pomóc :-(
Pani,która go adoptowała i dokarmiała jest czasowo nieobecna,wracając z parku,przewróciła się i złamała poważnie rękę.W parku podobno trwały porządki,koszenie trawy itp.miski zostały sprzątnięte.Ktoś widział Pikusia przy blokach obok parku,ale szybko się upłynnił ,gdy dojechała na miejsce już go nie było a złapać się nie dał,poza tym osoba,która dzwoniła była z własnym psem,który szczekał na Pikusia i nie bardzo miała jak działać.
Teraz,kiedy to już przyzwyczaił się do otoczenia (w sobotę minie 3 tygodnie)
należałoby go przegłodzić,z bólem w sercu ale dla jego dobra.Musi w końcu wyjść w poszukiwaniu pożywienia.

Posted

Może wiecie kto chciałby zaadoptować takiego maluszka ze schroniska????
Psy tam wygryzły mu plecki i schronisko to dla niego koszmar....:placz:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images7.fotosik.pl/3203/210c6f35a69dc73d.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images7.fotosik.pl/3203/901d46e9958f5528.jpg[/IMG][/URL]

[url]http://tablica.pl/oferta/malutki-kropek-bardzo-pragnie-miec-dom-IDgNUH.html[/url]

Posted

Matko jak tu cicho:(( Codziennie zaglądam z nadzieją,że Pikuś został złapany. Pikusiu domek czeka i wspaniałe Panie i podusia:)) Pokaż się !!!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...