Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Dla mnie chi też są mini i dla mnie pies to ma być pies, co najmniej wielkości beagla na przykład, ale doceniam też takie małe psiaki, jak leżę w łóżku i pakuje mi się taka przytulanka, a nie wielkie bydle :) Poza tym planuje póki co mieszkać w bloku, a nie oszukujmy się, życie w dwóch pokojach z dużymi psami jednak komfortowe nie jest. 

No i też lubię psy z którymi można coś robić, ale bez przesady, ostatnio mnie kręci sztuczkowanie, tropienie, takie tam, aniżeli jakieś agility czy frisbee, gdzie te odskoki psa by mi siniaków narobiły. Psy myśliwskie to w ogóle super sprawa, ale jestem księżniczką i do błota nie wejdę, a o ile zabawa na strzelnicy jest super, to mam moralne opory przed odstrzeleniem dzika, nawet jeśli wiem, że ich jest za dużo. 

Też w sumie nie mam jakoś super głowy do języków, posługuje się biegle angielskim, mam podstawy niemieckiego i hiszpańskiego, a samego chińskiego się uczę po angielsku i to by było na tyle, znam osoby, co w moim wieku biegle posługują się 5 językami :D Liczę, że uda mi się wyjechać do Sznanghaju na co najmniej rok, to może wtedy naturalniej mi wyjdzie. No i tam te małą małpe wezmę bez problemu, w końcu pekiny święte psy XDD I angielski przydaje się do czytania badań różnych, np o dysplazji, bo nie wiem czy zauważyłaś, ale strasznie się stoczyło więcej ras, przykładowo u husky jest więcej osobników z padaczką, a u ONków mieć psa bez dysplazji to chyba już jakiś cud, bo coraz popularniejsze jest zwyrodnienie HD C po rodzicach A. Trochę mnie to martwi, bo wujek, który dzieli z nami bliźniaka ma długowłosą onkę. 

Zazdroszcze, że Morus je brita care :< Nasza spojrzała z obrzydzeniem na te wersję dla małych ras, na zwykłego brita i ariona premium też xD W ogóle nie wiem czy wiedziałaś, ale jest fajna polska firma od mokrego żarcia, zakład mięsny z Łukowa, mają Rafi z saszetkach białych i Dolinę Noteci i ta Dolina jest baardzo fajna, nasza je ja naprzemiennie z Rafi, ale wolalabym, żeby coś suchego żarła. 

No i najważniejsze, co studiujesz, jak Ci się podoba życie we Wrocku, poza brakiem zwierzaków?

Link to comment
Share on other sites

Właśnie jak będę wracać do domu, to kupię jej coś lepszego, widziałam nowość chyba, carnilove, mają przepiekne opakowania i chyba skład jeden z najlepszych, ale myślę, że dla mojej za duże granulki. Muszę też ogarniać próbki, bo kupowanie karmy za kilkadziesiąt czy w sumie sto złotych, której będzie mało i pewnie pójdzie do schroniska, jest bez sensu, tam lepiej za tę kwotę kupić cały wór niż, żeby im zawieźć 3 kg karmy. Cena aż tak nie gra roli w zasadzie, myślę, że koło 100-160zł na miesiąc mogę spokojnie wydawać na jej żywienie, a gdzieś czytałam, że suche jest lepiej zbilansowane niż mokre. A co do rafi, to mi chodzi o te białe saszetki, a nie rolowane karmy :) Moze faktycznie kupie te doline noteci, bo ona ma sliczne opakowanie i sklad chyba na poziomie animondy, tylko najpierw niech księżniczka wykaże chęć jedzenia tego, potem jej zamowie cały wagon żarcia XD Poprzedni właściciele mówili, że ona zjada suche, może karmili ją pedigree czy coś i nic dziwnego, że brita nie chce, jak pedigree ma pewnie jakieś dodatkowe aromaty. 

Co do kosztów, to pytałam o echo serca i sterylke dla mojej suni, waży 4.3kg jakoś, 550zł całość mnie wyniesie, ale znajoma, która jest lekarzem weterynarii w Krakowie (inna sprawa, że pracuje w b. renomowanym gabinecie) mówiła mi, że u nich sterylka suki dobremana czy tam doga niemieckiego to koszt 900zł, to niemal jak dwie sterylki pekinek xD  Plus jest taki, że w tej cenie 550 mam komplet badań, narkozę wziewną i oddają mi w pełni wybudzonego psa. Nawet głupie akcesoria typu obroże są kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych tańsze xD

Samojedy kocha mój facet (przekabaciłam go na psią stronę mocy), ale wydaje mi się, że to ten sam poziom aktywności co husky dlatego niezbyt o nich myślałam. Ale psy faktycznie są super ż charakteru.

Od Ady miałam brać pieska, ale w ostatniej chwili, jak już miałam odłożoną kasę na psa i część wyprawki właściciel mojego mieszkania powiedział mi, że husky się męczą w mieście, że on się jednak na tego psa zgadza, bo co innego jakby to był jork, a poza tym psy śmierdzą i niszczą, bo on miał boksera i musiał go oddać przez to. Ręce opadają, mieszkanie nawet nie było w wysokim standardzie, miało swój zapach, więc nie wiem co by pies zaszkodził. Wtedy byłam przed pierwszą pracą i przed drugim kierunkiem studiów, teraz trochę mi się pozmieniały priorytety. No i teraz jestem mądrzejsza i w umowie o mieszkanie nie mam w końcu zakazu posiadania zwierząt wiec mi wolno niby :)

Teraz są coraz bardziej popularne choroby genetyczne, w tym padaczka i FCI nie jest absolutnie żadnym gwarantem jakości psów. Co najwyżej ich rasowości, ale nie wierzę, że nie zdarzają się jakieś oszustwa czy przekupstwa w kwestii dopuszczania do rozrodu zwierząt, które powinny być kastrowane.  Z jednej strony cieszę się, że powstały różne stowarzyszenia, bo może będzie jakaś większa presja na zdrowie psów chociażby, ale jedyne co widzę to wzrost cen psów, pomeranian do hodowli może kosztować 12 tysięcy złotych, szczeniak obciążony ryzykiem czy się nada czy nie, bo nie wiadomo co z niego wyrośnie to koszt 6-8 tysięcy. Moim zdaniem troszkę za dużo jak na psa który być może nadaje się do rozrodu. A z drugiej strony i tak FCI w moim odczuciu w całej swojej beznadziejności jest lata świetlne przed tymi stowarzyszeniami.  

Wrocław jest przepiękny, myślałam o studiowaniu tam, ale za daleko od domu, do którego staram się jeździć raz w miesiącu, jakbym miała te 10h jechać, to bym oszalała. Raz tak jechałam i nigdy więcej xD Przykro słyszeć też, że jest zanieczyszczony, myślałam, że mój ukochany kraków i ta paskudna Warszawa  tylko  są takie zasyfione. Podobno od 2024 ma się coś zmienić, także jest nadzieja xD Co do spacerów też nie wychodzę, mam karnet na siłownię i tam wolę coś porobić, bo wyjście do parku jest jakieś takie bezcelowe dla mnie bez psa. Co najwyżej 2 razy w tygodniu wyjdę z psem znajomych, czarny jamnik, bo pracują długo, a ja mam akurat te dwa dni w tygodniu wolne. 

Aaa i jeszcze co do angielskiego, to polecam seriale po angielsku, serio pomaga :) Znajoma się ze mnie śmiała, że oglądam "suits" po angielsku i to jest ta moja cała nauka do egzaminu z języka ang w biznesie, ale to ja finalnie mam certyfikat na C1,  a ona musiała powtarzać, więc metoda działa lepiej niż kucie słówek :D

Link to comment
Share on other sites

O, fajny artykuł, akurat siedzę na nudnym wykładzie, to obczaję co tam jest. Gdzie kupujesz animonde, tak, zeby wychodziła korzystnie? Własnie powiem mamie, żeby zobaczyła czy psina zjada pedigree i myślałam,  żeby z czasem jej dosypywać odrobinę lepszej karmy. 

Mnie bawi to, że mówi się, że hodowanie psów jest niedochodowe, miałam na jakiś przedmiot z podatków zrobić case z własną działalnością, miałam obliczyć jaka forma podatku mi się będzie opłacać przy danej działalności i wzięłam właśnie hodowlę psów. Inwestycja w pierwszą parę mi się zwróciła wg tamtych wyliczeń po pierwszym miocie przy założeniu, że urodzi się 4 pieski. 

Też planuję import, psy są tańsze albo tak samo cenowe, często o lepszym zdrowiu i charakterze, jak ktoś patrzy na to magiczne "imp" przy imieniu psa w rodowodzie to już ma w oczach błędne ogniki. No i import mi zwiększy pule genetyczną w Polsce. Też pewnie pod szyldem FCI będę mieć psy pod wystawy czy coś, ale bez zachwytów. Te ceny są przesadzone i ja się naprawdę nie dziwię, że ludzie wolą kupić z jakiegoś stowarzyszenia dziwnego psa, skoro ryzyko chorób i zwalonego charakteru jest niemal takie same, a zamiast płacić za psa 4k płaci się tysiąc. Moja znajoma kupiła yorka gdzieś 100km za naszym miastem, bo kosztował 600zł, a nie minimum 1500 xD Mama koleżanki przeszła do jakiegoś Kennel Clubu ze swoimi shibami i byłam u nich w domu dużo razy, za każdym razem psy czyste, w domku, a nie w jakiejś stodole, więc do towarzystwa pewnie bym od niej shibe wzieła. Tym bardziej ze kobieta miała z 10 lat hodowle w FCI. 

Ojej, współczuje choroby kotełka, od urodzenia taki jest? Czy choroba jakaś nabyta? 

Co do sterylki, to mogę zapłacić i 200, ale dadzą mi psa niewybudzonego do konca, w narkozie dozylnej i z samą morfologią + biochemią. Nie chce ryzykować przy rasie obciążonej genetycznie :<

Który sezon suits? Jak z polskimi napisami, to też dobrze, coś ze słuchu wyłapiesz albo chociaż wymowa Ci się poprawi, to też ważne :3

Po Benie będę mieć małą pamiątkę, wytatuuje sobie pieseła w walentynki albo w marcu, a chłopak mi obiecał, że kupi mi husky, z Ikei XD

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, anorektyczna.nerka napisał:

Dla mnie chi też są mini i dla mnie pies to ma być pies, co najmniej wielkości beagla na przykład, ale doceniam też takie małe psiaki, jak leżę w łóżku i pakuje mi się taka przytulanka, a nie wielkie bydle :) Poza tym planuje póki co mieszkać w bloku, a nie oszukujmy się, życie w dwóch pokojach z dużymi psami jednak komfortowe nie jest. 

No i też lubię psy z którymi można coś robić, ale bez przesady, ostatnio mnie kręci sztuczkowanie, tropienie, takie tam, aniżeli jakieś agility czy frisbee, gdzie te odskoki psa by mi siniaków narobiły. Psy myśliwskie to w ogóle super sprawa, ale jestem księżniczką i do błota nie wejdę, a o ile zabawa na strzelnicy jest super, to mam moralne opory przed odstrzeleniem dzika, nawet jeśli wiem, że ich jest za dużo. 

Też w sumie nie mam jakoś super głowy do języków, posługuje się biegle angielskim, mam podstawy niemieckiego i hiszpańskiego, a samego chińskiego się uczę po angielsku i to by było na tyle, znam osoby, co w moim wieku biegle posługują się 5 językami :D Liczę, że uda mi się wyjechać do Sznanghaju na co najmniej rok, to może wtedy naturalniej mi wyjdzie. No i tam te małą małpe wezmę bez problemu, w końcu pekiny święte psy XDD I angielski przydaje się do czytania badań różnych, np o dysplazji, bo nie wiem czy zauważyłaś, ale strasznie się stoczyło więcej ras, przykładowo u husky jest więcej osobników z padaczką, a u ONków mieć psa bez dysplazji to chyba już jakiś cud, bo coraz popularniejsze jest zwyrodnienie HD C po rodzicach A. Trochę mnie to martwi, bo wujek, który dzieli z nami bliźniaka ma długowłosą onkę. 

Zazdroszcze, że Morus je brita care :< Nasza spojrzała z obrzydzeniem na te wersję dla małych ras, na zwykłego brita i ariona premium też xD W ogóle nie wiem czy wiedziałaś, ale jest fajna polska firma od mokrego żarcia, zakład mięsny z Łukowa, mają Rafi z saszetkach białych i Dolinę Noteci i ta Dolina jest baardzo fajna, nasza je ja naprzemiennie z Rafi, ale wolalabym, żeby coś suchego żarła. 

No i najważniejsze, co studiujesz, jak Ci się podoba życie we Wrocku, poza brakiem zwierzaków?

wow!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...