Guest TyŚka Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 I do tego znalazłam w lesie maltretowanego psa. To jego fotka... niestety jedna, bo ma uraz na psychice i się panicznie boi człowieka... Quote
Kazuro Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Jednak nie byliśmy dziś na spacerze z Azorowatymi, a ile się stresu najadłam to moje. czym się tak zestresowałaś? będziesz siwa w wieku 20 lat :p a niemiecki jak poszedł? Quote
marta1624 Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Właśnie, co się stało? A ze szkołą współczuję :/ Faktycznie biedny ten pies, można zostać jego DT? :D Quote
Guest TyŚka Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Niech ten dzień się skończy... pełen stresu. I jeszcze za to, że się stresuję dostałam opiernicz... matko, coraz mniej lubię to, co robię... Matmy też nie ogarniam. Iść tylko i się pociąć :P Co się stało? a nic, znajoma wykazała się szczytem nieodpowiedzialności, ja byciem panikarą i ta da, gotowe... Niemiecki przełożyła nam na za tydzień... ale sie wcale nie cieszę, bo dołożyła materiału. A tego psa można wziąć na DT. W sumie to szuka na cito, w moim domu awantura o kolejnego psa :D Quote
Majkowska Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 A co ja tak nie w temacie -znów jakiś tymczas? Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Nieee, nie mam psa na tymczasie :D Nad fotką kundla-wytrzeszca napisałam o tym, że znalazłam go w lesie i tak rozmowa się ciągnie :p. Hej. Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 https://www.youtube.com/watch?v=WfGMYdalClU Quote
Elisabeta Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Tu też ten straszny filmik... Ty$ko, a ja Ci dziś ozłociłam gwiazdki w profilu. :P Zasłużyłaś za całokształt. :D Zamiast szarych gwiazdek są żółte. Że też nikt na to już dawno nie wpadł... ;) Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Jak zobaczyłam ten filmik to się zdołowałam... :( Gwiazdki, jakie gwiazdki? :D Ja nie ogarniam tego forum, nawet się nie wgłębiam, ale dziękuję :D To bardzo miłe. PS: Już wiem, o jakie gwiazdki mówisz, Elisabeto. Dziękuję. Na weekendzie będą fotki kundelusa. Co do Finki... właściciele przerażeni niszczeniem. A ostrzegałam. O niszczeniu, lęku separacyjnym (bo się i u nich ujawnił! a przez tyle czasu było ok! kurcze, chyba nie pracowali z tym :() mówiłam im dłuuuugo. Trzymam kciuki za to, bo są trochę przerażeni. Jednak o zwrocie z adopcji nie ma mowy, więc jestem dobrej myśli ;) Gandzia się dalej cieczkuje. O reszcie podopiecznych nie wiem oprócz Fugi, która niedługo dostanie tatusia na stałe :) Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Już w hoteliku u Murki. Bez deklaracji, ale bezpieczna. Kciukujcie, by dziecię znalazło szybko DS. Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Wspominkowo... To już rok jak nie ma z nami Milki :( Przepraszam Cię, słoneczko... Quote
Guest TyŚka Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Moje kochanie <3 :( Tak mi jej brakuje... tej cholernej zołzy, załatwiającej wszystkei swoje potrzeby poza kuwetą.. tej ogrodniczki, zrzucającej kwiakti z okna, kładącej się na mojej twarzy jeszcze z większym uporem, gdy się dusiłam... Tego mruczenia. :( Tej jej dzikiej natury... i wierności jak pies... :( Moja kochana Milczel... Quote
marta1624 Posted April 15, 2015 Posted April 15, 2015 Śliczna Milka, współczuję... Oby z Finką się poprawiło! ;) Quote
rashelek Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 A co to za okazja, że nawet fotki w weekend będą, jakiś psi spacer się szykuje? :D Mileczki tak bardzo żal... :( Oby nowa Finkowa rodzina poradziła sobie z tymi problemami, grunt, że nie chcą jej oddawać z adopcji. Quote
Guest TyŚka Posted April 16, 2015 Posted April 16, 2015 Finka nie trafiła na głupich. Dziwię się jedynie, że to, o czym najbardziej rozmawialiśmy aż tak ich dziwi... może nie spodziewali się skali, nie mogli sobie zobrazować, a teraz to dla nich szok - niemniej jednak mają sztab ludzi obok siebie i na pewno sobie poradzą. Nie widzę innej opcji. Dzisiaj idąc z dworca do szkoły znalazłam kopiuj-wklej klona Mileczki. Ciężarną koteczkę, cuudna, miałam ochotę z nią wrócić. :p Tak, szykuje się spacer, ale zobaczymy, co z tego wyniknie. ;) Quote
rashelek Posted April 17, 2015 Posted April 17, 2015 Oby to tylko zaskoczenie skalą problemu było, szybko się otrząsną i zabiorą za pracę z młodą :) Trzymamy kciuki za udany spacerek i czekamy na fotki :D Quote
Majkowska Posted April 18, 2015 Posted April 18, 2015 Hehe już myślałam że jednak tymczas :D co to za joggingi z piesem? Kurde,musze się zapatrzeć na was,wszyscy z psem biegają,a ja ide na latwizne i puszczam żeby sam się wybiegał... :p Quote
Erykowa Posted April 18, 2015 Posted April 18, 2015 I jak Wam się biega? Ja jestem bardzo dumna i z siebie (za kondycję i samozaparcie) i z Ermana za "grzecznośc" bo już biegamy ponad 5 km trzy razy w tyg. :) a zaczelismy w lutym od 5 min biegu ;) Quote
Guest TyŚka Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Spaceru nie było ;). Nie udało się nam zgadać, a i ja wczoraj miałam wesele w rodzinie, więc ciężko było mnie złapać. Trudno, innym razem. Akurat o Finkę jestem spokojna, trafiła do odpowiednich ludzi. Co do biegania, hehehe... szczerze mówiąc to bieganiem tego nazwać nie można, bo zawrotnych kilometrów nie robimy. Są to krótki odcinki, ale na pełnym gazie, potem przechodzimy w marsz, potem chwila biegu i znowu marsz. Biega się fajnie, jednak musze kupić dłuższą linkę, bo ta jest zdecydowania za krótka. Częściej mój tato zabiera kundla na wspólne biegi niż ja, bo ja biegać nie lubię. Co śmieszniejsze, w podstawówce biegałam i chodziłam na zawody :D. A teraz nie lubię. Wolę wsiąść na rower (ja! ja nielubiąca tej formy rekreacji! :P) i polecieć z psem do lasu. W drodze do lasu muszę go zawsze hamować, bo mi tak się ekscytuje, że chce juuuż lecieć i na początku mogło sie do kończyć źle. Teraz już jest coraz lepiej. Kundel uwielbia wietrzyć w ten sposób futro, a i mi się to podoba, bo szybciej psa da się zmęczyć (fizycznie, bo potem musze w domu psychicznie) i poza tym łatwiej zgubić psu tłuszcz niż spacery polegające na szybkim, intensywnym marszu po urozmaiconym terenie ;). U nas przy rowerze, ale przy bieganiu tez pomocne są komendy zaprzęgowe, nie wyobrażam sobie latać z psem, które nie zna komend hike, gee, haw, whoa, on by - chyba był się zabiła, gdy nagle mi kundel wypruł za kotem :P Ogólnie to lubię robić wiele rzeczy z psem,więc bieganie (nawet raz na ruski rok, gdy mnie najdzie) sprawia mi przyjemność. I patrząc po zachowaniu futra, nie tylko mi ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.