Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Guest TyŚka
Posted

I do tego znalazłam w lesie maltretowanego psa.

To jego fotka... niestety jedna, bo ma uraz na psychice i się panicznie boi człowieka...

 

11134143_648709371928199_290196804595017

Posted

 

Jednak nie byliśmy dziś na spacerze z Azorowatymi, a ile się stresu najadłam to moje.

 

czym się tak zestresowałaś? będziesz siwa w wieku 20 lat :p

 

a niemiecki jak poszedł?

Guest TyŚka
Posted

Niech ten dzień się skończy... pełen stresu. I jeszcze za to, że się stresuję dostałam opiernicz... matko, coraz mniej lubię to, co robię... Matmy też nie ogarniam. Iść tylko i się pociąć :P Co się stało? a nic, znajoma wykazała się szczytem nieodpowiedzialności, ja byciem panikarą i ta da, gotowe...

 

Niemiecki przełożyła nam na za tydzień... ale sie wcale nie cieszę, bo dołożyła materiału.

 

A tego psa można wziąć na DT. W sumie to szuka na cito, w moim domu awantura o kolejnego psa :D
 

Guest TyŚka
Posted

Nieee, nie mam psa na tymczasie :D

Nad fotką kundla-wytrzeszca napisałam o tym, że znalazłam go w lesie i tak rozmowa się ciągnie :p.

 

Hej.

Posted

Tu też ten straszny filmik...

 

Ty$ko, a ja Ci dziś ozłociłam gwiazdki w profilu.  :P Zasłużyłaś za całokształt. :D

Zamiast szarych gwiazdek są żółte.

Że też nikt na to już dawno nie wpadł... ;)

Guest TyŚka
Posted

Jak zobaczyłam ten filmik to się zdołowałam... :(

Gwiazdki, jakie gwiazdki? :D Ja nie ogarniam tego forum, nawet się nie wgłębiam, ale dziękuję :D To bardzo miłe.
PS: Już wiem, o jakie gwiazdki mówisz, Elisabeto. Dziękuję.

Na weekendzie będą fotki kundelusa.
Co do Finki... właściciele przerażeni niszczeniem. A ostrzegałam. O niszczeniu, lęku separacyjnym (bo się i u nich ujawnił! a przez tyle czasu było ok! kurcze, chyba nie pracowali z tym :() mówiłam im dłuuuugo. Trzymam kciuki za to, bo są trochę przerażeni. Jednak o zwrocie z adopcji nie ma mowy, więc jestem dobrej myśli ;)

 

Gandzia się dalej cieczkuje. O reszcie podopiecznych nie wiem oprócz Fugi, która niedługo dostanie tatusia na stałe :)

Guest TyŚka
Posted

DSC_0497_zpskeeesg2g.jpg

 

DSC_0490_zpsmsrw5pjx.jpg

 

DSC_0511_zps43etma9h.jpg

 

Już w hoteliku u Murki. Bez deklaracji, ale bezpieczna. Kciukujcie, by dziecię znalazło szybko DS.

Guest TyŚka
Posted

DSC_9991.jpg

 

DSC_9992.jpg

 

Wspominkowo...

To już rok jak nie ma z nami Milki :( Przepraszam Cię, słoneczko...

P1100320.JPG

 

P1100080.JPG

 

P1100102.JPG

Guest TyŚka
Posted

P1110205.JPG

 

 

Moje kochanie <3

P1110271.JPG

 

P1110275.JPG

 

P1130683.JPG

 

P1110282.JPG

 

:(

Tak mi jej brakuje... tej cholernej zołzy, załatwiającej wszystkei swoje potrzeby poza kuwetą.. tej ogrodniczki, zrzucającej kwiakti z okna, kładącej się na mojej twarzy jeszcze z większym uporem, gdy się dusiłam... Tego mruczenia. :( Tej jej dzikiej natury... i wierności jak pies... :( Moja kochana Milczel...

Posted

A co to za okazja, że nawet fotki w weekend będą, jakiś psi spacer się szykuje? :D

Mileczki tak bardzo żal... :(

 

 

Oby nowa Finkowa rodzina poradziła sobie z tymi problemami, grunt, że nie chcą jej oddawać z adopcji.

Guest TyŚka
Posted

Finka nie trafiła na głupich. Dziwię się jedynie, że to, o czym najbardziej rozmawialiśmy aż tak ich dziwi... może nie spodziewali się skali, nie mogli sobie zobrazować, a teraz to dla nich szok - niemniej jednak mają sztab ludzi obok siebie i na pewno sobie poradzą. Nie widzę innej opcji.

Dzisiaj idąc z dworca do szkoły znalazłam kopiuj-wklej klona Mileczki. Ciężarną koteczkę, cuudna, miałam ochotę z nią wrócić. :p

 

Tak, szykuje się spacer, ale zobaczymy, co z tego wyniknie. ;)

Posted

Hehe już myślałam że jednak tymczas :D

co to za joggingi z piesem?
Kurde,musze się zapatrzeć na was,wszyscy z psem biegają,a ja ide na latwizne i puszczam żeby sam się wybiegał... :p

Posted

I jak Wam się biega?

Ja jestem bardzo dumna i z siebie (za kondycję i samozaparcie) i z Ermana za "grzecznośc" bo już biegamy ponad 5 km trzy razy w tyg. :) a zaczelismy w lutym od 5 min biegu ;)

Guest TyŚka
Posted

Spaceru nie  było ;). Nie udało się nam zgadać, a i ja wczoraj miałam wesele w rodzinie, więc ciężko było mnie złapać. Trudno, innym razem.

Akurat o Finkę jestem spokojna, trafiła do odpowiednich ludzi.

Co do biegania, hehehe... szczerze mówiąc to bieganiem tego nazwać nie można, bo zawrotnych kilometrów nie robimy. Są to krótki odcinki, ale na pełnym gazie, potem przechodzimy w marsz, potem chwila biegu i znowu marsz. Biega się fajnie, jednak musze kupić dłuższą linkę, bo ta jest zdecydowania za krótka. Częściej mój tato zabiera kundla na wspólne biegi niż ja, bo ja biegać nie lubię. Co śmieszniejsze, w podstawówce biegałam i chodziłam na zawody :D. A teraz nie lubię. Wolę wsiąść na rower (ja! ja nielubiąca tej formy rekreacji! :P) i polecieć z psem do lasu. W drodze do lasu muszę go zawsze hamować, bo mi tak się ekscytuje, że chce juuuż lecieć i na początku mogło sie do kończyć źle. Teraz już jest coraz lepiej. Kundel uwielbia wietrzyć w ten sposób futro, a i mi się to podoba, bo szybciej psa da się zmęczyć (fizycznie, bo potem musze w domu psychicznie) i poza tym łatwiej zgubić psu tłuszcz niż spacery polegające na szybkim, intensywnym marszu po urozmaiconym terenie ;). U nas przy rowerze, ale przy bieganiu tez pomocne są komendy zaprzęgowe, nie wyobrażam sobie latać z psem, które nie zna komend hike, gee, haw, whoa, on by - chyba był się zabiła, gdy nagle mi kundel wypruł za kotem :P Ogólnie to lubię robić wiele rzeczy z psem,więc bieganie (nawet raz na ruski rok, gdy mnie najdzie) sprawia mi przyjemność. I patrząc po zachowaniu futra, nie tylko mi ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...