Erykowa Posted December 26, 2014 Posted December 26, 2014 Wesołych ! Ąle piękny Mikołajek :) A koty i choinka przerabiałam-z tym ze choina zawsze stała gorzej z bańkami ;) Quote
Guest TyŚka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 Cześć, Dziewczyny ;) U nas zimno troszku. Mróz szczypie w oczy, ale takiemu zarośniętemu futrem psu najgorsza zima niestraszna :). Dzisiaj jak zwykle był w domu na śniadanku i byłam świadkiem cudownego obrazka: przyszedł Filip, zaczął łasić się o kundla, a ten po chwili... zaczął kota myć. Po paru minutach oboje nawzajem się myli, Morus się cieszył jak głupi (ten ogon i zaśliniony kot ;p), a Filip mruczał na cały regulator. 100% słodkości. Poza tym kundel zapoznał się w ostatnich dniach z diabłem w spódniczce, pasterzem (kundlowi spodobała się najbardziej owca-maskotka), harcerzem z lampionem (ogień! ;p!) i bardzo mu się to widowisko spodobało - sam chciał kolędować... na pożegnanie wyyył za mną i jojczał. Biedak, chyba chciał nam robić za czarną owcę. Aaa... wiecie jak to mieć psa, który jest zadurzony we własnym szczekaniu? Ja też nie. Do tej pory. Od jakiegoś tygodnia pies mi szczeka byleby szczekać. Zwłaszcza gdy wychodzę szczeka w powietrze, kręcąc przy tym piruety i ciesząc się jak idiota. Oznajmia całemu światu, że żyje. Mniej szczeka, gdy zostaje sam. Wtedy tylko jojczy, wyje, pomrukuje :P No chyba, że jakiś ptak chce nas okraść - wtedy szczeka groźny niczym lew. Zresztą nie tylko on zgłupiał: malman sąsiadów też ostatnio non stop wyje... A tak w ogóle to nie chce mi sie ostatnio wchodzić na dogo, pisać to już w ogóle! Emotikony mi nie działają i poza tym nuuuda, nie mam co pisać. Bo o czym? że choinka stoi? Koty się poczęstowały ciastkami i nie raczyły ich zjeść do końca tylko ponadgryzały każde i zostawiły? że pies ma puszyste futro i jest kochany>? To wszystko takie banalne i oczywiste. :P Każdego tygodnia dowiaduję się też, że skoro nie mam psa danej rasy to nie powinnam się odzywać, w końcu g. wiem - 100% normy ;) Od jakiś 4 czy 5lat ;) Pies ten sam. Szynszyla ta sama. Koty te same. Wieje nudą. ;p Nie ma kto nas nagrać czy sfotografować, nikt nas nie lubi i nie chce z nami na spacery... :( no i tak sobie żyjemy z dnia na dzień. Tylko idioci już strzelają petardami. Także tego... nuda. Quote
Majkowska Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 A czy wy nie wiecie że choinki się przywiązuje? Winicie koty i psy za swoją niepomyślność... U nas choinka chodzi w prawo i lewo, bo a to kotary podbijają bombki, a to Kinia ściąga cukierki, ale stoi, bo przywiązana do schodów ;) Ehh Tyśka, mam to samo, choć może nie powinnam, bo psa rasowego mam, ale nie wiem może nie tej rasy copotrzeba ;) A dogo już upada. Jeszcze trochę i koniec... Quote
Guest TyŚka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 A czy wy nie wiecie że choinki się przywiązuje? Winicie koty i psy za swoją niepomyślność... U nas choinka chodzi w prawo i lewo, bo a to kotary podbijają bombki, a to Kinia ściąga cukierki, ale stoi, bo przywiązana do schodów ;) Ehh Tyśka, mam to samo, choć może nie powinnam, bo psa rasowego mam, ale nie wiem może nie tej rasy copotrzeba ;) A dogo już upada. Jeszcze trochę i koniec... O słyszałam, że niektórzy podwiązują, ale... u nas nie ma jak, do czego. Choinka na szczęście żyje, chyba młody zapamiętał, że wchodzenie na nią może boleć, tacy my niedobrzy :p Hehehe... witam wśród tych, co nie mają prawa głosu ;D Ja nie mogę, bo kundle to od małego sa posłuszne, mądre i w ogóle cacy, na pewno nie wiem nic, jak będę mieć psa tej czy tamtej rasy to odszczekam to, co powiedziałam :p Trochę mi żal, ale tylko trochę. PS: Podeślij mi swój wątek, bo gdzieś się zapodział :( Quote
angineuuka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 W życiu nie miałam choinki przywiązanej. Nikt nic z niej nie zwalil ani nic. Prędzej my sami ja tracimy niż zwierzę. Mam dziwne zwierzęta :p Quote
Guest TyŚka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 W życiu nie miałam choinki przywiązanej. Nikt nic z niej nie zwalil ani nic. Prędzej my sami ja tracimy niż zwierzę. Mam dziwne zwierzęta :P No nasze koty też jeszcze nigdy nie spowodowały omdlenie choinki. Jedynie pies raz podlał żywą choinkę - tyle z "grzeszków" zwierząt. Jednak my uczymy je, że im się interesowanie choinką nie opłaca, że lepsza kołderka, łóżeczko czy nawet firanki :p Quote
Majkowska Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 O słyszałam, że niektórzy podwiązują, ale... u nas nie ma jak, do czego. Choinka na szczęście żyje, chyba młody zapamiętał, że wchodzenie na nią może boleć, tacy my niedobrzy :P Hehehe... witam wśród tych, co nie mają prawa głosu ;D Ja nie mogę, bo kundle to od małego sa posłuszne, mądre i w ogóle cacy, na pewno nie wiem nic, jak będę mieć psa tej czy tamtej rasy to odszczekam to, co powiedziałam :P Trochę mi żal, ale tylko trochę. PS: Podeślij mi swój wątek, bo gdzieś się zapodział :( U nas spadała, jak Inusia była młoda.Teraz podwiązujemy ze względu na Kinię, bo ona łapie cukierka i mrużąc oczy na chama go ciągnie i ucieka.Przywiązaliśmy do schodów, wszyscy mogą korzystać teraz ;) A ja wręcz na odwrót - tak mało wiem o własnym psie że lepiej żebym się nie odzywała... Szukaj w galeriach, teraz jest tam ;) Quote
Majkowska Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 O słyszałam, że niektórzy podwiązują, ale... u nas nie ma jak, do czego. Choinka na szczęście żyje, chyba młody zapamiętał, że wchodzenie na nią może boleć, tacy my niedobrzy :P Hehehe... witam wśród tych, co nie mają prawa głosu ;D Ja nie mogę, bo kundle to od małego sa posłuszne, mądre i w ogóle cacy, na pewno nie wiem nic, jak będę mieć psa tej czy tamtej rasy to odszczekam to, co powiedziałam :P Trochę mi żal, ale tylko trochę. PS: Podeślij mi swój wątek, bo gdzieś się zapodział :( U nas spadała, jak Inusia była młoda.Teraz podwiązujemy ze względu na Kinię, bo ona łapie cukierka i mrużąc oczy na chama go ciągnie i ucieka.Przywiązaliśmy do schodów, wszyscy mogą korzystać teraz ;) A ja wręcz na odwrót - tak mało wiem o własnym psie że lepiej żebym się nie odzywała... Szukaj w galeriach, teraz jest tam ;) Quote
agutka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 dobrego po świętach ;) nuda,nuda na dogo ;) miałam koty dewastujące wszystko ale choinka zawsze stala. Quote
Dzikie nieporadne Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 Lejdi nigdy nie interesowała się zanadto choinką , zresztą nawet fretka podobnie ( co z kolei szokujące, jakby się tak nad tym głębiej zastanowić :o ) Quote
Guest TyŚka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 Mam nadzieję, że nie wychwalam w złą godzinę i choinka dotrwa do końca. ;) Nie uważam się za wyrocznię, niewiele wiem, ale jednak coś tam... i jak czytam, że husky/samoyed/malman/gronek (niewłaściwe skreślić) tak ma ii jest trudną rasą... to mnie coś trafia... :P Dobra, będzie nietypowo, ale moja galeria, więc chyba mogę :P Ktoś z Was ma koniarza w rodzinie może? Mam na sprzedaż toczek. Użyty dosłownie... 2x... nie zdążyłam sie nim nacieszyć, ale jestem taką fajtłapą, że ciągle coś sobie robiłam. Mocno żałuję, że toczek sprzedaję, ale czerep mi urósł. Nie zdążyłam się nim nacieszyć, po "wypadku" nim wróciłam do jazdy, zdążyłam wyrosnąć ze swego prezentu. A szkoda, jest genialny! Wygodny, och i ach... w dodatku wyróżnia się w tłumie, bo jest CZEKOLADOWY :) niestety głowa mi urosła i już nie skorzystam. I w efekcie od jakiś 3lat kurzy mi się toczek. Miał zostać na pamiątkę, ale teraz stwierdzam: po co. Niech służy. Zwłaszcza, że naprawdę nówka. Tak więc konkrety: Firma: HALORIDER Kolor: CZEKOLADOWY (CBR) :) Posiada atest: CE En 1384 Rozmiar: 57 (ale toczki mają dziwne rozmiary, bo np. beret harcerski mam OBECNIE na rozmiar 55 :p) Posiada: otwory wentylacyjne, wkładkę wchłaniającą wilgoć. Pasek ma bardzo wygodną regulację. Sam kask jest niezwykle komfortowy i jak zapewnia producent, bezpieczny. Ja sama popieram, że to jedyny kask, który mi tak dobrze leżał na głowie i czułam się w nim super, po prostu wygoda to nie reklama, to prawda. Kask odporny na wodę i zanieczyszczenia - tu też zapewnienie producenta, ja sama nie zdążyłam go sprawdzić w terenie. Cena: chciałabym za niego 150zł + transport. Dorzucam do tego rękawice (które też kosztowały ok 30zł) do jazdy konnej, na palce tak 12-14letniego dziecka. Gwarancję do kasku gdzieś mam, więc poszukam ;). Jeśli o fotki - jutro je zrobię, ale podrzucam taką (ten po prawej): PS: Możliwy odbiór osobisty (transport) ok. Zamościa, czasem Lublina (kwetstia doagdania, jesteśmy raz w miesiącu). Jak ktoś się zdecyduje do 6stycznia możliwy odbiór w Rzeszowie, W-wie, Krakowie czy Wrocku ;). Quote
rashelek Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 U nas zapowiadają najmniej koło -10, ale to dopiero po niedzieli. Oj tęsknię już za wiosną :P Ja doskonale wiem, jak to jest mieć rozszczekanego psa. Dla Miczelskiego każdy powód do ujadania jest dobry... Jeszcze gdyby miała bardziej basowy szczek to by to tak nie denerwowało, ale ona tak piszczy :shake: Mnie się też nie chce coś wchodzić i pisać, jakoś tak nudno na tym dogo ostatnio. Co do toczka, to może poszukaj na fejsie grup typu sprzedam/kupie akcesoria końskie? Pewnie jest coś takiego ;) Quote
Dzikie nieporadne Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Co to ten toczek? Do jazdy konnej ? ( Ja nie przepadam za tym sportem, mam wrażenie ze sposób trzymania i "szkolenie" koni jest niezbyt dobre i naturalne dla nich i nie maja z tego żadnej kompensacji, jak np. kochane psiaki domowe ew.ogrodowe, ale też się nie znam :P ) U u Nas "wreszcie" spadł śnieg, mnie to nie cieszy jakoś bardzo (bo ślisko i zimno) ale kundelos będzie w niebo wzięty :D Quote
marta1624 Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Hejka :) Tyś musisz sobie rasowca kupić to będziesz miała prawo głosu :p Ale nuddddyyyy, żeby chociaż koty choinkę ukatrupiły, a tak to co :D :p Quote
Erykowa Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Hej Ja "koniarz" ale sama mam swój i na razie nie planuje wymieniac ale popytam znajomych.I taka "rada".Nie pisz w ogłoszeniach itp,że toczek tylko kask bo toczki to "przeżytki' i po pierwsze teraz modniejsze a przede wszystkim dużo bezpieczniejsze są kaski.Tzn jak masz zdjęcia to ok,bo widać co to ale jak byłby sam opis to więcej osób-znających sie na rzeczy zainteresuje sie kaskiem a nie toczkiem-takie tylko nazewnictwo a jednak ;) A jesli chodzi o nie pisanie i kundla to Cię pocieszę-kundla mieć to nic nudnego/wstydliwego.Zapewniam Cie,że duzo gorzej jest mieć psa z pseudo/w typie.Bo to to dopiero zbrodnia.Ja to w ogóle nie powinnam się odzywać ;) Quote
Majkowska Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Mam nadzieję, że nie wychwalam w złą godzinę i choinka dotrwa do końca. ;) Nie uważam się za wyrocznię, niewiele wiem, ale jednak coś tam... i jak czytam, że husky/samoyed/malman/gronek (niewłaściwe skreślić) tak ma ii jest trudną rasą... to mnie coś trafia... :P Na dogo wszystkie rasy są trudne. Nie dla amatorów, mogą je mieć tylko ci co mają duuużo gwiazdek i postów i tu wiedza nie ma nic do rzeczy ;) Lub są tak wspaniałe że są jedyną słuszną rasą ;) 1 Quote
Dzikie nieporadne Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Generalnie ja się dziwię jak tyle ludzi może mieć psy i nic o nich nie wiedzieć, a żyć we wspaniałej koegzystencji.... Quote
Guest TyŚka Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Cześć Wszystkim :) U nas zapowiadają najmniej koło -10, ale to dopiero po niedzieli. Oj tęsknię już za wiosną :P Ja doskonale wiem, jak to jest mieć rozszczekanego psa. Dla Miczelskiego każdy powód do ujadania jest dobry... Jeszcze gdyby miała bardziej basowy szczek to by to tak nie denerwowało, ale ona tak piszczy :shake: Mnie się też nie chce coś wchodzić i pisać, jakoś tak nudno na tym dogo ostatnio. Co do toczka, to może poszukaj na fejsie grup typu sprzedam/kupie akcesoria końskie? Pewnie jest coś takiego ;) Dopiero w tym tygodniu? U nas dziś poniżej -8, śnieg sypie gruby i jak szalony przez cały dzień. Jest cudownie! Ten krajobraz! Kotów już w śniegu chwilami nie widać, Morus się jeszcze trzyma, ale powoli zaczyna robić susły - inaczej ciężko mu pokonywać jakąś odległość. Żałuję, że dzisiaj nie udało mi się pójść z nim dolasu (goście cały dzień, dopiero się wyrwałam), bo obraz BAJECZNY :) Do tej pory Morus milczał, nie był ujadającym pieseczkiem, ostatnio tylko coś się rozgadał. Dzisiaj wesoło szczekał na płatki śniegu, jestem przekonana, że wołał nas do wspólnych zabaw na śniegu. I jego głosik jest przyjemny, nie ma piskliwego. Nuuuda, dokładnie. Jednak czasem wpadnę, skoro mam się uczyć ;p Nie znalazłam, wczoraj przeglądałam. Co to ten toczek? Do jazdy konnej ? ( Ja nie przepadam za tym sportem, mam wrażenie ze sposób trzymania i "szkolenie" koni jest niezbyt dobre i naturalne dla nich i nie maja z tego żadnej kompensacji, jak np. kochane psiaki domowe ew.ogrodowe, ale też się nie znam :P ) U u Nas "wreszcie" spadł śnieg, mnie to nie cieszy jakoś bardzo (bo ślisko i zimno) ale kundelos będzie w niebo wzięty :D Tak,d o jazdy konnej. Temat ciekawy poruszyłaś... pozwolę się odnieść do tego, co napisałaś. Jaki sposób trzymania i trenowania Cię oburza? I w takim razie co powinny robić konie, jak wyglądać ich zycie? Mam nadzieję, że trzymanie psów też krytykujesz, bo przecież kto to słyszał je uczyć głupich sztuczek czy wyprowadzać na smyczy lub trzymać w mieście, w bloku, karmić karmami przemysłowymi (a nie dać im zapolować)!. Tak samo skoro jesteś za naturalnością to obstawiam, że psa z hodowli nie planujesz - to też nie jest naturalne. Nie traktuj tego jako przytyk w Twoją stronę, bo temat ciekawy. Zawsze mnie zastanawiało, co tacy hmmm... naturalni... zieloni myślą o hodowaniu zwierząt w ogóle? Bo dla mnie osobiście mniej naturalnym niż chów koni i jazda konna jest trzymanie dzikich zwierząt, jak tchórzofretki, szopy pracze, szynszyle, lisy, płazy (np, gekony), węże czy nawet te nieszczęsne szczury, chomiki i myszy. Przecież klatka czy terrarium to nie ich naturalne środowisko... ;) a dzikie zwierzęta pozostają dzikimi... mogą być oswojone, ale ludzie nie zapewnią nigdy 100% takich warunków fretce, szopowi itd jak natura. Dlatego nie rozumiem osób, które do zoo nie chodzą i protestują, a trzymają któreś z tych zwierząt... jeszcze np. psa wybaczę (pod warunkiem, że jest chowany w sposób naturalny - ale w sumie w jaki? przypuścmy, że je BARFa, nie zna smyczy ani żadnych komend, jedynie jest przyuczany do pasienia czy pilnowania stad owiec czy przenoszenia ładunków - w zależności od rasy). Ślisko nie jest aż tak, gdy śniegu jest dużo. Coś o tym wiem :D. A że zimno? To chyba dobrze, powybijać powinno kleszcze (powinno). Quote
Guest TyŚka Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Hejka :) Tyś musisz sobie rasowca kupić to będziesz miała prawo głosu :P Ale nuddddyyyy, żeby chociaż koty choinkę ukatrupiły, a tak to co :D :P Hej :) Wiem, muszę, czuję ten nacisk ze strony wszystkich. Bo taki kundel nawet w typie rasy się nie liczy, cooo?;p Hahaha... mój brat podesłał koleżance czarnego czubka - tzn. info o nim. Jestem ciekawa czy zdecyduje się go adoptować. Będę za nim płakać, wszyscy będą - już mi to zapowiedzieli. Mimo że czub, to wszyscy go kochają, ale nie widzę innego wyjścia ;D Hej Ja "koniarz" ale sama mam swój i na razie nie planuje wymieniac ale popytam znajomych.I taka "rada".Nie pisz w ogłoszeniach itp,że toczek tylko kask bo toczki to "przeżytki' i po pierwsze teraz modniejsze a przede wszystkim dużo bezpieczniejsze są kaski.Tzn jak masz zdjęcia to ok,bo widać co to ale jak byłby sam opis to więcej osób-znających sie na rzeczy zainteresuje sie kaskiem a nie toczkiem-takie tylko nazewnictwo a jednak ;) A jesli chodzi o nie pisanie i kundla to Cię pocieszę-kundla mieć to nic nudnego/wstydliwego.Zapewniam Cie,że duzo gorzej jest mieć psa z pseudo/w typie.Bo to to dopiero zbrodnia.Ja to w ogóle nie powinnam się odzywać ;) Hej. OK, dzięki. Wiesz, parę lat już w ogóle nie jestem w temacie koniarskim, za czasów, gdy byłam toczek wcale nie był czymś passe, wręcz przeciwnie ;). Jednak dzięki - na pewno się przyda. Hahahah... no w sumie. Akurat jak pies w typie z adopcji w tych rasach to najlepsza możliwość - dla wielu osób siedzących w pewnym rasach, powiedzmy że to nie jest cała grupa zrzeszająca wszystkich posiadaczy tych ras, ale pewnych kręgów tej grupy... to tylko te psy z odzysku, uratowane są wartościowe, ew. import czy pies z hodowli typowo użytkowej, Inne są beee i w ogóle hodowle, które nie mają linii pracującej, do sportu i pracy nie powinny istnieć (z tym po części się zgadzam). Tak a propo pseudo. Dla mnie wcale nim nie jest osoba niezrzeszona w zkwp, mam po prostu inne pojęcie "pseudo". I tak, sama bym kupiła psa od Kowalskich, którzy mają suczkę i chcieli mieć szczeniaki, które oddali w dobre ręce (spisana umowa), z wyprawką, szczepieniami itd i po tej przygodzie sterylizują suczkę, a na bank jej nie eksploatują, mieszka z rodziną w domu (ew w wypasionym kojcu, ma regularne spacery i treningi), rodzice oczywiście fajni (bliscy wzorcowi rasy i pracujący), ale kupiłabym pod warunkiem, że miałabym do wyboru Kowalskich i "hodowlę" z zkwp, która nie dość że stawia za główny punkt wystawy, nie bada psów, to jeszcze pordukuje puszyste klocki, bo takie się podobają sędziom. ;) A na pytanie jaki mają program hodowlany, cel to wywalają gały na zewnątrz, powtarzając jak mantrę, że ich psy to championy... Na dogo wszystkie rasy są trudne. Nie dla amatorów, mogą je mieć tylko ci co mają duuużo gwiazdek i postów i tu wiedza nie ma nic do rzeczy Lub są tak wspaniałe że są jedyną słuszną rasą Hahahaha, no tak :) Tylko, że to wszystko jest ze szkodą psa, cierpią na tym dane rasy... bo komuś nie będzie się chciało pracować z trudnym psem (zawsze można zgonić na rasę, a nie na swoją nieumiejętność), a inni z kolei zakładają, że skoro rasa taka cudowna, to mądrość wysysa z mlekiem matki. Generalnie ja się dziwię jak tyle ludzi może mieć psy i nic o nich nie wiedzieć, a żyć we wspaniałej koegzystencji.... Co masz na myśli? Quote
agutka Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 hej Tyska :) Majkowska rozwaliłaś mnie swoją wypowiedzią :) ale to niestety racja :( Bo najmądrzejszym człowiekiem jestem przez posty :p Quote
Dzikie nieporadne Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 A prop's koni Nie chodzi mi o jakieś naturalne nie wiadomo jak środowisko, uważam że zwierzę nie powinno być przez większość dnia samo w boksie (nie wiele większym od niego) do jego szkolenia nie powinny z zasady być używane narzędzia zadające ból i kwestia relacji ludźmi i innymi zwierzętami też nie jest łatwa przy hodowaniu koni, generalnie chodzi mi o uniwersalne potrzeby ssaków społecznych, moim zdaniem w hodowli koni są nie zaspakajane...Też tak uważam o hodowlach i innych instytucjach które trzymają wiele psów w kojcach ;) Wiec nie chodzi mi o nie ruszanie natury, a robienie tego z głową, jeżeli się nie zamierza dbać, kochać i pilnować wszelakich potrzeb zwierzaka (nawet w zmodyfikowany sposób od naturalnego) nie powinno się go trzymać ! No i gryzonie też nie za bardzo, są za mało elastyczne i z tego co zauważyłam z doświadczenia zwykle nie są zbyt szczęśliwe w klatce.... Fretki są bardzo "kotowate" jako zwierzaki domowe, więc są szczęśliwe jako władcy domostwa :D Co masz na myśli? Nie wiem, tą wypowiedź słabo przemyślałam :D Quote
Guest TyŚka Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Dzień dobry wieczór Dobryyy :D Jak tam? hej Tyska Majkowska rozwaliłaś mnie swoją wypowiedzią ale to niestety racja Bo najmądrzejszym człowiekiem jestem przez posty Hej ;) No niestety. Hahaha, przez internet każdy jest mądry, też miałam kiedyś etap, gdzie ciągle sypałam radami i w ogóle uważałam się za wyrocznię, ale dzieciuch byłam. Teraz to rzadko udzielam rad, nawet gdy wiem, że mam rację - bo uważam, że i tak większość zrobi, jak uważa :P A prop's koni Nie chodzi mi o jakieś naturalne nie wiadomo jak środowisko, uważam że zwierzę nie powinno być przez większość dnia samo w boksie (nie wiele większym od niego) do jego szkolenia nie powinny z zasady być używane narzędzia zadające ból i kwestia relacji ludźmi i innymi zwierzętami też nie jest łatwa przy hodowaniu koni, generalnie chodzi mi o uniwersalne potrzeby ssaków społecznych, moim zdaniem w hodowli koni są nie zaspakajane...Też tak uważam o hodowlach i innych instytucjach które trzymają wiele psów w kojcach Wiec nie chodzi mi o nie ruszanie natury, a robienie tego z głową, jeżeli się nie zamierza dbać, kochać i pilnować wszelakich potrzeb zwierzaka (nawet w zmodyfikowany sposób od naturalnego) nie powinno się go trzymać ! Nie wiem, tą wypowiedź słabo przemyślałam Nie generalizuj. Ja osobiscie nie poznałam bliżej miejsca (a znam kilka w okolicy), gdzie konie miały warunki, o jakich mówisz. Owszem, boksy miały, ale stajnia była wypasiona - mimo to w ładną pogodę stały puste. I przede wszystkim rzadko używa się tam (gdzie ja chodziłam i chodzę nadal czasem, bo mają fajne rancza), bata czy kantara podczas jazdy, konie reagują głównie na głos i komendy, tylko te krnąbrniejsze czasem "motywowano" w inny sposób, mniej pozytywny. Oczywiście nie skreślam tu nadużyć wobec koni, o jakich mówisz - bo z nimi też się spotkałam, ale chyba są one wszędzie, gdy pojawia się człowiek... gdy człowiek ingeruje w życie drugiej istoty. Poza tym ja wychodzę z założenia, że nie da się zawsze rozwiązać wszystko w sposób pozytywny ; ). Mnie nie razi np. czasem użycie bata, tak jak dławika czy kolców... albo nawet potraktowanie kota trochę mocniej, by nie czepiał się choinki ;) Ok, zgadzam się. Jednak nadal jestem po drugiej stronie barykady i mnie nie rusza trzymanie nawet psów w kojcach (pod warunkiem, że mają wszystko zapewnione) czy koni w boksach (pod warunkiem, że mają też zajęcie) bardziej niż np. cyrk, zoo czy trzymanie w domu dzikich zwierząt jak lis, kuna, szop pracz... ;) Oczywiście szanuję Twoje zdanie ;). Tak btw: zapraszam Cie na wypad do hodowli psów zaprzęgowym krajach wiecznie zimowych, np. do Islandii, na Syberię... i jak poznasz historię, jak psy te były kiedyś trzymane oraz poznasz, jak żyją w krajach, gdzie nadal pełnią swą powinność to myślę, że stwierdzisz, że te psy nie mają źle... żyją po prostu inaczej. Ludzie je kochają, bo są im te psy potrzebne, wręcz chwilami niezbędne do życia, ale nie trzymają psów, które im się nie sprawdzają: być może dla niektóych wygląda to na traktowanie przedmiotowe tych psów, ale wiem... że te psy są spełnione ;). Pytam sie, bo tej wypowiedzi nie zrozumiałam i nie jestem w stanie się do tego odnieść. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.