Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Uffff, jeszcze rozpoznałam galerię. Jednak dziwne to uczucie, gdy widzisz spam w swojej galerii i to nie Twój spam, a innych :siara:


[quote name='Sonka95']Hejka :) Jaka słodziutka suczka :loveu: [URL]http://imageshack.com/a/img837/8710/m2ov.jpg[/URL] i owczarek też bardzo ładny :cool3:[/QUOTE]
Hej :) Urocza, to prawda. :)

[quote name='Yuki_']A jakie (dokładnie) ? I gdzie?[/QUOTE]
Lublin 21-22lutego (tak, jestem już cwana :P)
Ja nie idę jednak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='unikatowydiament']Na razie nie,zaś moja choroba mi zaczeła dokuczać,a jej leczenie sporo kasy mnie kosztuje,ze szczylem poczekać zaś muszę,marzyłam o rotku:loveu:była i jest to moja nie spełnona miłość[/QUOTE]
W takim razie życzę zdrowia i realizacji marzeń w przyszłości :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Dobry wieczór Ty$ka :loveu:

Ale te Twoje koleżanki tu spamują :roll: Człowiek czyta, czyta i gubi się gdzie jest :evil_lol:[/QUOTE]
Dobry wieczór :)

Taaa, na fejsbuku zostawiły większą niespodziankę :p
No hehe... niestety :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Dobrze, że nie mam fejsa :evil_lol:[/QUOTE]
Zawsze takie delikwentki można usunąć ze znajomych :siara:

Milka jest nienormalna. Rano sikami zalała całą kuchnię. Norma. O dziwo nie obsrała. Tak czy inaczej kuchnia zasikana, no żyć nie umierać. Zbliżała się godzina 6.30, więc Tysia leci jak na zbity pysk po plecak, w popłochu zakłada kurtkę, bo kurde! spóźni się na busa. I wtedy stało się. Przeskakując z krzesła na krzesło (nie miałam czasu na posprzątanie kuchni), wdepnęłam wprost w centrum kałuży sików. A czas gonił. Szybkie szukanie rozwiązań. Ok, przyzwoitość zwyciężyła: poleciałam po drugą parę skarpetek, tą perwszą kładąc do wyschnięcia. Modląc się, by przy drugim podejściu ewakuowania się na busa, nie wdepnąć na siki, udałam się na busa. Ufff, wygrałam. Idealnie trafiłam na busa.
Po 9godzinach wróciłam do domu. Weszłam do pokoju, a tam zastał mnie uroczy widok. Endy pochrapuje sobie smacznie na moich ubraniach, a Milka... Milka śpi wtulona w skarpetki. Te same, co kąpały się w sikach. W jej sikach. Niech nie myśli sobie, że teraz ją dotknę :evil_lol: Idę uprać te skarpetki. I Milkę. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Milka jest nienormalna. Rano sikami zalała całą kuchnię. Norma. O dziwo nie obsrała. Tak czy inaczej kuchnia zasikana, no żyć nie umierać. Zbliżała się godzina 6.30, więc Tysia leci jak na zbity pysk po plecak, w popłochu zakłada kurtkę, bo kurde! spóźni się na busa. I wtedy stało się. Przeskakując z krzesła na krzesło (nie miałam czasu na posprzątanie kuchni), wdepnęłam wprost w centrum kałuży sików. A czas gonił. Szybkie szukanie rozwiązań. Ok, przyzwoitość zwyciężyła: poleciałam po drugą parę skarpetek, tą perwszą kładąc do wyschnięcia. Modląc się, by przy drugim podejściu ewakuowania się na busa, nie wdepnąć na siki, udałam się na busa. Ufff, wygrałam. Idealnie trafiłam na busa.
Po 9godzinach wróciłam do domu. Weszłam do pokoju, a tam zastał mnie uroczy widok. Endy pochrapuje sobie smacznie na moich ubraniach, a Milka... Milka śpi wtulona w skarpetki. Te same, co kąpały się w sikach. W jej sikach. Niech nie myśli sobie, że teraz ją dotknę :evil_lol: Idę uprać te skarpetki. I Milkę. :evil_lol:[/QUOTE]

Hahaha, o matko co za kot! :evil_lol: :D
A znasz może jakiś sposób na to, żeby kot nie wygrzebywał żwirku (oczywiście razem z kupami) z kuwety?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trabeska']Hahaha, o matko co za kot! :evil_lol: :D
A znasz może jakiś sposób na to, żeby kot nie wygrzebywał żwirku (oczywiście razem z kupami) z kuwety?[/QUOTE]
Potwór, nie kot. Jednak czarujący :p Rozwala mnie na łopatki tym, że myśli, że jest psem. I tym, że mnie tak kooocha miłością patologiczną :loveu:

U nas (oczywiście w przypadku innych kotów) pomógł zakup większej i wyższej kuwety. Ewentualnie zamykanej, ale niw wszystkie kotki ją lubią ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Potwór, nie kot. Jednak czarujący :p Rozwala mnie na łopatki tym, że myśli, że jest psem. I tym, że mnie tak kooocha miłością patologiczną :loveu:

U nas (oczywiście w przypadku innych kotów) pomógł zakup większej i wyższej kuwety. Ewentualnie zamykanej, ale niw wszystkie kotki ją lubią ;)[/QUOTE]

Ja bym już dawno z takim kotem nie wytrzymała (tym bardziej, że ich nie lubię), ale u Was to widzę miłość ponad wszystko :cool3:
O, dzięki! :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trabeska']Ja bym już dawno z takim kotem nie wytrzymała (tym bardziej, że ich nie lubię), ale u Was to widzę miłość ponad wszystko :cool3:
O, dzięki! :)[/QUOTE]

Widziały gały co brały.... dobra nie widziały, bo ciemno było, no kotełek był malutki, słodziutki... :p Ale cóż poradzić. Jak się wzięło, to się ma. Nieraz mam ochotę ją przerobić na rękawiczki, bo ma świetnej jakości sierść :lol: Ale... jak jest to jest. Ponad rok omijania rano kup i sików, idzie się przyzwyczaić. Jeszcze tylko jakieś 19lat z nią :p. Nie wiem tylko, co z nią zrobię na studia, bo pierwsza opcja to zostawić, wraz z Endusławem, ale... ale problem leży w tym, że Milka to cycek mamusi. Gdzie ja, tam i ona. I płacze za mną, że nie idzie do łazienki, jeszcze bardziej świruje jak widzi symptomy zbierania się na spacer, do szkoły.... a jak widzi, że się pakuję na jakiś wyjazd to staje się okropniejsza niż jest. Za to jak wracam :loveu: No i te jej do mnie przywiązanie nie pozwala mi spać, nie wiem jak przeżyje rozłąkę na studiach...
Najprostsze sposoby są czasem najlepsze :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Widziały gały co brały.... dobra nie widziały, bo ciemno było, no kotełek był malutki, słodziutki... :p Ale cóż poradzić. Jak się wzięło, to się ma. Nieraz mam ochotę ją przerobić na rękawiczki, bo ma świetnej jakości sierść :lol: Ale... jak jest to jest. Ponad rok omijania rano kup i sików, idzie się przyzwyczaić. Jeszcze tylko jakieś 19lat z nią :p. Nie wiem tylko, co z nią zrobię na studia, bo pierwsza opcja to zostawić, wraz z Endusławem, ale... ale problem leży w tym, że Milka to cycek mamusi. Gdzie ja, tam i ona. I płacze za mną, że nie idzie do łazienki, jeszcze bardziej świruje jak widzi symptomy zbierania się na spacer, do szkoły.... a jak widzi, że się pakuję na jakiś wyjazd to staje się okropniejsza niż jest. Za to jak wracam :loveu: No i te jej do mnie przywiązanie nie pozwala mi spać, nie wiem jak przeżyje rozłąkę na studiach...
Najprostsze sposoby są czasem najlepsze :p[/QUOTE]

Kurde, ona się zachowuje jak pies :lol: A Ty masz dwa koty? Czy więcej?
A ostatnio tata się ze mną kłócił, że koty są głupie i niczego nie da się ich nauczyć (a ja sama się sobie dziwię, że stanęłam po stronie kotów i ich broniłam :diabloti:). I tak od razu mi na myśl przyszło jak to chyba Ty wrzucałaś ten filmik, jak Milka aportuje zabawki. :lol: I kurde chciałam tacie powiedzieć o tym, ale myślę sobie, on nie widział tego filmiku, to i tak nie uwierzy :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trabeska']Kurde, ona się zachowuje jak pies :lol: A Ty masz dwa koty? Czy więcej?
A ostatnio tata się ze mną kłócił, że koty są głupie i niczego nie da się ich nauczyć (a ja sama się sobie dziwię, że stanęłam po stronie kotów i ich broniłam :diabloti:). I tak od razu mi na myśl przyszło jak to chyba Ty wrzucałaś ten filmik, jak Milka aportuje zabawki. :lol: I kurde chciałam tacie powiedzieć o tym, ale myślę sobie, on nie widział tego filmiku, to i tak nie uwierzy :lol:[/QUOTE]
Obecnie mam tylko półtora kota.
1kot= Endy
0,5kota=Milka. Bo Milka to nie kot :lol:
Trochę brakuje mi kotów, jednak te półtora to za mało :lol:

Koty da się nauczyć. Zresztą znam wiele przypadków, które się spsiły. ;) Moja aportuje, ale to dlatego, że ją uczyłam od małego. Tzn. tylko ją najarałam na zabawkę. Kiedyś miałam parcie na szkolenie kotów, teraz powiedziałam sobie po co, to nie jestw ich naturze. Tak czy inaczej nasze koty znają zasady w domu i takie podstawy do zycia potrzebne "Nie", "zostaw", "jedzenie", "chodź", "zejdź", "masz", "nie drap" itd. Jednak one nie wynikają z jakiejś chęci popisania się, a potrzeby... ;) Nie wyobrażam sobie kota niewychowanego. Poprzednie koty faktycznie były uczone cudów niewidów, sto tysięcy sztuczek, teraz odpuściłam, niech koty będą kotami. ;)
Koty są fajne do szkolenia, owszem to inna bajka niż pies, bo mają swoje życie i nie robią tego dla Ciebie, a dla żarcia (choć Milka temu przeczy, ona lubi być podziwiana i kocha jak wpadam w zachwyt nad nią, a to się zdarza rzadko :lol:), ale fajny pomysł na doszkolenie swoich umiejętności trenerskich :lol:
Tu dowody, że z kotami można więcej: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=sBHoMku9Q90[/URL] , [URL]http://www.youtube.com/watch?v=mTM_yNFnsAc[/URL] , [URL]http://www.youtube.com/watch?v=Cl7reSm0ASA[/URL]. Tego na necie naprawdę dużo jest :)

[quote name='rashelek']Spoko, ale ja za to oddaję Cekina :diabloti:[/QUOTE]
Okej, tylko ciekawe, która z nas pierwsza odeśle z powrotem? :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Obecnie mam tylko półtora kota.
1kot= Endy
0,5kota=Milka. Bo Milka to nie kot :lol:
Trochę brakuje mi kotów, jednak te półtora to za mało :lol:

Koty da się nauczyć. Zresztą znam wiele przypadków, które się spsiły. ;) Moja aportuje, ale to dlatego, że ją uczyłam od małego. Tzn. tylko ją najarałam na zabawkę. Kiedyś miałam parcie na szkolenie kotów, teraz powiedziałam sobie po co, to nie jestw ich naturze. Tak czy inaczej nasze koty znają zasady w domu i takie podstawy do zycia potrzebne "Nie", "zostaw", "jedzenie", "chodź", "zejdź", "masz", "nie drap" itd. Jednak one nie wynikają z jakiejś chęci popisania się, a potrzeby... ;) Nie wyobrażam sobie kota niewychowanego. Poprzednie koty faktycznie były uczone cudów niewidów, sto tysięcy sztuczek, teraz odpuściłam, niech koty będą kotami. ;)
Koty są fajne do szkolenia, owszem to inna bajka niż pies, bo mają swoje życie i nie robią tego dla Ciebie, a dla żarcia (choć Milka temu przeczy, ona lubi być podziwiana i kocha jak wpadam w zachwyt nad nią, a to się zdarza rzadko :lol:), ale fajny pomysł na doszkolenie swoich umiejętności trenerskich :lol:
Tu dowody, że z kotami można więcej: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=sBHoMku9Q90[/URL] , [URL]http://www.youtube.com/watch?v=mTM_yNFnsAc[/URL] , [URL]http://www.youtube.com/watch?v=Cl7reSm0ASA[/URL]. Tego na necie naprawdę dużo jest :)[/QUOTE]

Ooo, no proszę, ile to można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o kotach :)
Będę musiała tatę przeszkolić, bo chyba wszystkim kotom z jego strony należą się przeprosiny :lol: :)
I ja chyba zacznę patrzeć trochę inaczej na koty, kto wie, może je jeszcze polubię :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='trabeska']Ooo, no proszę, ile to można dowiedzieć się ciekawych rzeczy o kotach :)
Będę musiała tatę przeszkolić, bo chyba wszystkim kotom z jego strony należą się przeprosiny :lol: :)
I ja chyba zacznę patrzeć trochę inaczej na koty, kto wie, może je jeszcze polubię :razz:[/QUOTE]
Oswojone zło bywa czasem dobre :lol:
Koty nie są takie straszne :P
Tylko uzależniają straszliwie :D

A skoro się zgadało o uzaleznieniach.... czy [B]ktoś z Was zna jakiś krótki filmik (parominutowy) o adrenalinie[/B]? Potrzebuję puścić na projekt, na cały mam 15min, a film ma być tylko wisienką na torcie :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...