keakea Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 lucySxy, co z Bonnie? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RUTA93 Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Zaglądam codziennie, coraz bardziej niespokojna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted February 29, 2012 Share Posted February 29, 2012 Rozmawiałam przez telefon z LucySxy i obiecała mi namiary na kobitkę. Jak tylko dostanę spróbuję przejechać się do niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RUTA93 Posted March 1, 2012 Share Posted March 1, 2012 To doskonale. Bo sytuacja Bonnie niepokoi bardzo. Ale może rzeczywiście... A więc czekamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 1, 2012 Share Posted March 1, 2012 LucyS nie odbiera telefonu. Nagrałam się już dwa razy. Mam nadzieję, że odezwie się, choćby adres sms-em. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucySxy Posted March 7, 2012 Author Share Posted March 7, 2012 Yunona wyslalm Ci PW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jofracy Posted March 7, 2012 Share Posted March 7, 2012 wiadomo coś więcej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RUTA93 Posted March 7, 2012 Share Posted March 7, 2012 Czekamy na jakąś wiadomość.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucySxy Posted March 7, 2012 Author Share Posted March 7, 2012 Przepraszam ,ze sie nie odzywalam , al mialm problem z internetem , w koncu musialam wymienic modem .. teraz tez jest roznie , ale przynajmniej czasami sie udaje... Caly czas bylam w kontakcie z pania od Bonnie, ale nie mam najlepszych wiadomosci , poniewaz Bonnie , ciezko zachorowala i jest w trakcie leczenia... Taki list dostalam od Pani xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sprawa wygląda następująco. Boni nie oddaje z powrotem do Państwa zdecydowałam że zostaje u nas i nigdzie nie wyjade. Boni w ostatnich dniach przeszła wiele. Obecnie 05.03 zawieźliśmy ją do szpitala na Nowoursynowską ponieważ wypadł jej dysk i straciła czucie w tylnych łapach, nie siusiała sama i nie oddawała kału bez pomocy weterynarza. Lekarz Dr.Sterna przeprowadził badania tomografii i okazało się że uraz kręgosłupa jest poważny i natychmiast musi przeprowadzić operację. Boni została w szpitalu i 06.03 ma mieć operację. Po operacji 07.03 odbieramy ją ze szpitala. Po operacji może po jakiś 3 tygodniach odzyska sprawność ponieważ czucie w tylnych kończynach miała i opercja była jej jedynym ratunkiem żeby jej nie sparaliżowało. Jest to bardzo kosztowna operacja łącznie z badaniami musieliśmy zapłacić 2.600 PLN ale nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy w operację zainwestować ponieważ nie pozwoliła bym na to aby była sparaliżowana do końca swojego życia. Niestety jamniki mają to do siebie że dysk wypada ze względu na ich kręgosłup długi. Należy bardzo uawżać aby nie schodziła sama po schodach czy też wchodziła oraz zabronić jej wskakiwania na łóżko bo powiem szczerze że jest to mała akrobatka. Psina ma jeszcze kawał życia przed sobą i mam nadzieje że jej umile to życie jak najbardziej będę mogła. Jeżeli już dojdzie do siebie czeka ją jeszcze operacja usunięcia gruczołów i plastyka ale teraz najważniejsze jest żeby odzyskała czucie w łapkach i żyła jak najdłużej już bez takich problemów. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx cala sytuacja ,niewatpliwie trudna dla Bonnie, pokazuje jednak z jakim wielkim oddaniem pani Bonnie sie nia opiekuje.Jamniki czesto cierpia z powodu chorob kregoslupa, a Bonnie nie jest juz najmlodsza suczka.. wiec tym bardziej cieszy fakt , ze ma taka dobra opieke. . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 7, 2012 Share Posted March 7, 2012 Biedniusia Bonnie, ślemy ci jamnicze moce, żebyś szybciutko stanęła na nóżki i radośnie biegała:multi::multi::multi:. Znam dr Sterna i wiem , że Bonnie poszła w najlepsze ręce i będzie wszystko dobrze :lol:. Bardzo też cieszę się , że decyzja Pani była taka a nie inna. Być może trochę jakieś plany wzięły w łeb ale już raz dała Bonnie szansę na lepsze życie, a teraz dzielnie walczy o jej zdrówko. Tak powinno być i cieszę się, że Bonnie jest członkiem rodziny i jest bardzo kochana i nie zostanie opuszczona w chorobie.:loveu: Szacun. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keakea Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Co u Bonnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.