Akrum Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 Nie pamiętam. Chyba o to pytałam,ale zapomniałam. Przy tulu psiakach w jednym i jeszcze większą ilością psiaków w drugim przytulisku - nie jestem w stanie zapamiętać historii każdego z nich. Opalenica to specyficzna miejscowość. Do tego przytuliska trafia dużo psów mocno wychudzonych - albo ktoś je długo zaniedbywał, albo długo się błąkały. Cocker spaniel Edek - też z tego przytuliska. Odłowiony był z błąkającą się sunią, sunie właściciele odnaleźli, po Edka nikt się nie zgłosił przez 2 miesiące... Nawet po naszych ogłoszeniach w lokalnej gazecie, którą dużo osób czyta - nikt Edka nie szukał. A to też był ewidentnie domowy pies, bardzo ułożony, nie był taki "szałaputem" jak większość spanieli. Mix jamnika długowłosego - Kubuś - z mojego podpisu. Piękny, domowy pies, zadbane futerko, lśniące. ponad miesiąc w przytulisku, ogłoszenia w gazecie - nikt psiaka nie szukał... Dwa malamuty - to samo. Tam panuje jeszcze niestety w większości przypadków inna mentalność. Opalenica to też nie jest wielkie miasto. Jeśli komuś nawiał pies i jeśli komukolwiek zależy by go szukać, to pierwsze co idzie się do weta prawda?? A przecież przytulisko jest obok lecznicy, więc... Widocznie właścicielom nie zależało...:shake::shake::shake: Quote
Czarodziejka Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 Ale te psy mogą wcale nie pochodzić z Opalenicy. Mogły zostać porzucone z samochodu z zupełnie inego regionu Polski. Najbezpieczniej jest pojechać daleko i wyrzucić psisko, żeby nigdy nie trafiło do domu...Może Boni właśnie w ten sposób się pozbyto. Quote
Bärbel Odermatt-Maehler Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 Chce wam Dziewczyny z calego serca podziekowac za to ze zabralyscie Boni z tego przytuliska.Wszyscy jestesmy wolnotariuszami irobimy co w naszej mocy zeby pomoc zwierzakom ktore mialy w zyciu pecha i trafily do przyglupow albo zwyrodnialcow.Jezeli chodzi o Boni przyszlosc to mam nastepujaca propozycje.Boni potrzebuje kompetentnej opieki ludzi ktorzy maja doswiadczenie w prowadzeniu psow takich jak Boni.Poniewaz podjelam sie oplacania miesiecznie kosztow pobytu Boni chcialabym jej zapewnic wszystko zeby mogla prowadzic sokojne i normalne psie zycie i gdzie czlowiek jej w tym pomoze.Moja propozycja jest; najpierw trzeba Boni wysterylizowac i zdiagnozowac oczy apotem pojedzie do Stralsundu do moich dwoch psow z Polski ktorymi opiekuja sie Michael i Uschi oboje posiadaja duze doswiadczenie w pracy z ciezkimi przypadkami.Przyjmuja psy z ktorymi trzeba pracowac. Posiadaja bardzo duzy pare hektarow ogrodzony teren, psy mieszkaja w domu nie w boksach.Moje dwa psy ktore uratowalam przed uspieniem ze Stargardu Gdanskiego i Z Obornikow kolo Poznania sa tam juz caly rok. Quote
Czarodziejka Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 Bardzo rozsądna propozycja i wielkie serce Barbel!!! Szacunek za odpowiedzialność. Quote
Akrum Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 Barbel - przepraszam, że dziś nie odebrałam telefonu od Ciebie, ale byłyśmy dziś na dniu psim z psiakami z przytuliska, ale wiem że rozmawiałaś z Pyrdka - wszystko mi przekazała. Bardzo się cieszę z takiego obrotu spraw. Wszystko załatwimy - sterylkę, oczy, czip i paszport. Jesteś ANIOŁEM Boni :) Quote
Jo37 Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 W okolicach Warszawy jest b.dobry hotel " U Jamora " . Psy mają świetne warunki a właściciel pracuje z psami. Quote
bela51 Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Skoro Boni miala tyle szcescia, ze znalazla sponsorke, moze ktos z Was chciałby przeniesc swoje deklaracje na te porzucona ONke, kora blaka sie w okolicach W-wy [IMG]http://img155.imageshack.us/img155/8136/imagenhv.jpg[/IMG] [url]http://www.dogomania.pl/threads/211625-Porzucona-staruszka!!-Potrzebna-szybka-pomoc[/url]!! Quote
Guest Elżbieta481 Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Czy ja dobrze rozumiem,że suka trafia do Niemiec do tych ludzi o,których wspominano wcześniej? Waldemar Quote
Bärbel Odermatt-Maehler Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Tak.Ja pracuje z nimi juz ponad rok.Pomagaja psom tylko tym za ktore placa osoby prywatne.Z organizacjami maja zle doswiadczenie.Organizacje zostawiaja psy u Michala i Uschi i nie melduja sie wiecej bo nie maja funduszy.Jak pies przyzwyczai sie juz do normalnego zycia moga tez pomoc w znalezieniu domku ale pies najpierw ma bardzo duzo czasu na zapomniene tego co przezyl. Quote
Guest Elżbieta481 Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Przyjmuję do wiadomości. EOT Waldemar Quote
Pyrdka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 Wszystko wskazuje na to,ze Boni ma wrzody na rogówce. Oczy są regularnie zakraplane i podawany jest antybiotyk. Jutro decyzja o tym czy będzie musiała mieć zabieg. To będą na pewno nie małe koszty.:shake: Sunia bardzo kochana do ludzi. Zna podstawowe komendy. Pięknie aportuje. Bardzo czysta nie chce załatwiać się w kojcu. Wypuszczana z kojca. Na razie nie miała kontaktu z innymi psiakami ale już tak na nie nie ujada:lol: Quote
dkfopt Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 [quote name='Pyrdka']Wszystko wskazuje na to,ze Boni ma wrzody na rogówce. ...... To będą na pewno nie małe koszty [/QUOTE] To też mógł być powód pozbycia się Boni. Po co trzymać chorego psa, to same problemy i koszty, "wypuścimy" go, na pewno ktoś go przygarnie. Dzieciom powiemy, że uciekł, a żeby smutne nie były, weźmiemy niedługo nowego, zdrowego... Gdyby było potrzeba podwieźć Boni do lecznicy, coś załatwić na miejscu itp. to nie ma problemu - mam blisko. Quote
Pyrdka Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 [quote name='dkfopt']To też mógł być powód pozbycia się Boni. Po co trzymać chorego psa, to same problemy i koszty, "wypuścimy" go, na pewno ktoś go przygarnie. Dzieciom powiemy, że uciekł, a żeby smutne nie były, weźmiemy niedługo nowego, zdrowego... Gdyby było potrzeba podwieźć Boni do lecznicy, coś załatwić na miejscu itp. to nie ma problemu - mam blisko.[/QUOTE] Nie miałam odwagi pisać do Ciebie. Wiem ,ze nie wyszło tak jak miało. Mógłybyś podjechać do hoteliku i zobaczyć Boni? Zrobić parę zdjęć? Pani Kamila wydaje się być osobą znającą się na psach i kochającą zwierzęta. Mamy niestety tylko kontakt telefoniczny. Byłybyśmy spokojniejsze. Jak chcesz to możesz jej zaoferować pomoc w transporcie Boni. Jeszcze raz dziękujemy Ci za pomoc i troskę o sunię:lol: Quote
Akrum Posted July 26, 2011 Posted July 26, 2011 Wysłałam kolejne 100 zł do Pani do hoteliku za wizytę u weta i leki. Rozliczenie jest na bieżąco uaktualniane w 1 poście. Aktualny stan skarpety BONI: [B]wpływy 669,54 - wydatki 525 zł = 144,54 zł [/B]:loveu: Quote
Bärbel Odermatt-Maehler Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 To sa naprawde bardzo dobre wiadomosci, moze sunia bedzie miala szczescie i da sie te oczy zaleczyc. Quote
dkfopt Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 Byłem dzisiaj w hotelu. Boni wypuszczona trochę zaczęła ujadać na psa w kojcu obok. Szybko jednak zajęła się aportowaniem - bardzo to lubi. Jest ruchliwa, energiczna, nie ustoi chwili w miejscu - trudno robić zdjęcia. Wygląda dobrze, ma ładną sierść. Trochę niechętnie wraca do kojca. Rozmawiałem z córką pani z hotelu. Boni nie była jeszcze konfrontowana bezpośrednio z psami. Dzisiaj była u weterynarza. Nie ma jeszcze decyzji, czy zabieg będzie potrzebny - jeśli tak - była mowa o Warszawie. Rozważana konsultacja z ludzkim okulistą - podobno tę chorobę leczy się tak samo. Zdaniem weta jedną z możliwych przyczyn mogło być dostanie się jakichś chemikaliów do oczu. Oczy ma zakrapiane/przemywane kilka razy dziennie. Na stronie hotelu planowane jest umieszczanie aktualnych zdjęć. [IMG]http://img828.imageshack.us/img828/1077/img4887wu.jpg[/IMG] [IMG]http://img28.imageshack.us/img28/2990/img4889x.jpg[/IMG] [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/2061/img4892d.jpg[/IMG] [IMG]http://img171.imageshack.us/img171/1630/img4900t.jpg[/IMG] [IMG]http://img851.imageshack.us/img851/1161/img4916h.jpg[/IMG] [U][IMG]http://ewr[/IMG][/U] Quote
bela51 Posted July 27, 2011 Posted July 27, 2011 Sliczna suczka. Oczy musza ja bardzo bolec, na pewno cierpi biedactwo. Quote
Akrum Posted July 28, 2011 Posted July 28, 2011 [B][URL="http://www.dogomania.pl/members/114102-dkfopt"][B]dkfopt[/B][/URL][/B] dzięki za wizytę w hoteliku i za wieści i za zdjęcia przede wszystkim :) Widzę, że BONI zadowolona, kita do góry, zabawy jej w głowie :) Tylko te oczy - choć i tak już o wiele lepiej wyglądają, już nie ma tej ropy zalewającej gałki oczne... Jaka BONI jest śliczna :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.