Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Pozdrawiam serdecznie po raz trzeci,bo to już mój trzeci l post ,który gdzieś mi zaginął.
Papuga żyje i ma się dobrze,jej poranne odgłosy lekko zirytowały Kwaska w pierwszy poranek . Dziś już nie zrobiły na niej wrażenia.Tezunia radzi sobie nieżle- gdy Kiwcia jest zbyt nachalna ,burczy z dezaprobatą i otwiera paszczę -zachowuje się jak mama która karci szczenie.
Basia najchętniej nie odstępowała by Kiwki na krok -może oprócz momentów gdy Kiwi chce jej zjeść ulubione płatki.
To ,że Kiwi jest żywiołowa,dokazuje i psoci nie stanowi żadnego problemu.
Jedynym ewentualnym problemem jest Tezunia -ja nie chcę po prostu aby się jej pogorszyło ,i zeby nie poczuła się odrzucona przy wymagającym Kiwasku Tak więc głaszczę ją ,pieszcze,i zapewniam o swojaej milości jak na razie nie widzę żeby posmutniała Musi być dobrze!!1
Zrobię zdjęcia dziewczynom i postaram się je tu umieścic.Może jest gdzieś jakaś instrukcja ?Tymczasem pozdrawiamy ,będe pisac Ola z rodzinką

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

tak, odczuwam pustkę. po Fidze tez odczuwałam ale...po Kiwi bardziej,. Moze dlatego ze była dłuzej u mnie. Wchodzę do domu i nic, cisza. Nina wpadła dziś ze szkoły z normalnym okrzykiem "Kiiiiiwi"..... A tu nic, tylko kocie cienie się przesuwaja po mieszkaniu.
Siedzę przy kompie i jestem sama w pokoju, zawsze Kiwa leżała z tyłu, na łóżku Filipa albo przy moich nogach. Nie tęsknie bo takie było założenie, że ona odejdzie na swoje. Ale coś tam odczuwam, :mad: .
A moje paskudne czarne myślenie....Nic na to nie poradzę, psiakość.
Jowita----> od kilku lat nie mam zadnych kwiatkow w doniczkach.

Posted

W sumie Kiwcia poszła niedaleko więc może kiedyś jeszcze się spotkacie. "Docelowym" Państwu Kiwi życzymy wszystkiego najlepszego w zmaganiach z "naszym owocem". Tezunia na pewno sobie poradzi jako doświadczona sunia okiełzna małą rozrabiaczkę.

Posted

Ola- instrukcje zaraz wysle, to prooooscizna :))) Fajnie, ze jesteś z nami :) A tak sie spodziewalam, ze Teza w razie czego ustawi ten owocowy zywioł :)

Agnieszko, ja Cie podziwiam za umiejetnosc pogodzenia sie z oddaniem psa- u mnie wszystkie tymczasy stawały sie rezydentami- decyzja zapadała najczęściej po 1, max 2 dniach ;) Ale Ninki to mi szkoda...bo nie wyobrazam sobie mojej Asi, gdyby psiaka trzeba bylo oddac..
A Sadza została domowym kociakiem? Ma Ninka swoją przytulankę?

Posted

Ola, może da się tę kuwetę jakoś przestawić? U mnie dwa koty paskudzą na dworzu, jeden ma kuwetę na strychu a czwarty...może nie będe pisac gdzie oddaje hołd naturze, :oops: Owszem, w łazience stoi pusta kuweta ale tak na wszelki wypadek... Dlatego to nie było zbyt ciekawe dla Kiwy...
Hania, może powiedzmy że to są diamenty do oszlifowania raczej....
Ninka troszkę teskni, jasne. Napisała w swoim pamiętniku : "Kochana Kiwunia, pojechała dziś do swojego domku, bardzo za nią tęsknię". Ale nie dramatyzujmy, nie jest to dla niej jakaś trauma.
Aha, Haniu, Sadza zostaje, niestety.:evil_lol:

Posted

Nic to.z kuwetą poradzimy sobie Helma i Fuka owszem latem mają kuwetę na tarasie .No a zimą piecuchy nie zawsze chcą wychodzić -zatem byle do wiosny.Zrobię dziurę w lufciku w drzwiach do Lazienki ,koty przejdą a Kiwi nie.

Posted

no wlasnie chcialam zaproponowac dziure w drzwiach :evil_lol:

tak wiec dobra, dajemy Agnie troszku odpocząć i znajdziemy jej znow jakas hienke hehehehehe w sumie do 3 razy sztuka moze tej 4 sie powiedzie i zostanie na stałe...co by Nince smutno nie było :eviltong: :evil_lol: :p

Posted

Dziękuje za gratulacjje no i Agnieszce dziekuje.Aaaa właśnie sobie przypomniałam ,że za psa powinno się zapłacić Agnieszko wybacz ja w tym ferworze kiwaczkowym nie pomyślałam o tym zupełnie. Zadzwonię do Ciebie w tej sprawie .
A Kiwaczka lekko nosi więc lecimy porzucać piłkę.. Na razie

Posted

nie musisz nic uiszczać, ja w to nie wierzę!
Odebrałam dziś obrożę Preventic, na te pchły, kleszcze i nużeńce, doślę Ci ją. Faktura będzie na piątek, tę wyslę na AFN.
Lulka, Ty nie masz litości. Jutro zaczynam remont i żadnych hienek nie wpuszczam.Ale znalazlam coś fajnego na bazarek. Całą kolekcję piesków ceramicznych /i wcale nie są to odpustowe potworności!/. Porobię zdjęcia i moze jakaś bida na tym skorzysta.

Posted

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1989/obraz007pl1.jpg[/IMG][/URL]

to jest ostatnie zdjęcie Kiwi u taty w mieszkaniu. czyż nie wygląda majestatycznie. dla kogoś kto jej nie zna, oczywiście:evil_lol:

Posted

Oczywiście Agnieszko ,że możesz! A Kiwaczek śpi sobie słodko.W czwartek ma przyjść Pan Jurek nasz weterynarz obejrzeć gromadkę (Kiwcia ma według mnie za suchy nosek-nie cały czas ale jednak)

Posted

Śliczna staruszka, nobliwa taka :lol:. Agnie, ostatnie zdjęcie Kiwi u Ciebie mnie zdziwiło :-o. Przecież widziałem ją niedawno to raczej kluska była a tu taka szczupła, bardziej podobna do Figi niż "poprzedniej Kiwi". Pewnie układ zdjęcia jakiś przypadkowo dziwny wyszedł bo inaczej to niemożliwe :shake:.

Posted

Zeżarło mi post. To forum zaczyna działać mi na nerwy.
Napisałem że śliczna staruszka, taka nobliwa. A ostatnie zdjęcie Kiwi u Ciebie Agnie to dziwne jakieś, taka szczupła jest a przecież niedawno ją widziałem to taka kluska z niej była, to pewnie jakiś dziwny układ zdjęcia.

Posted

Kiwi rzezywsicie sliczniutka na tym zdjeciu, tzn zawsze jest sliczniutka, ale tutaj taka smukła łania :)
A Teza- rzeczywiscie mogłaby za starsza siostre, tudziez mamę Kiwaska robic, dziewczyny podobne do siebie są z tych pregów bardzo :)

Posted

Olu.. nie zważaj na uczucia Agnie:diabloti: i powiedz... czy widzisz jakieś oznaki tęsknoty? Wycie i skomlenie nocne, brak apetytu itp?:evil_lol:
Jaki Kiwi ma humor? Bo ten suchy nosek to może właśnie stress przeprowadzkowy?

Posted

kurcze, Hania, za mną nigdy nikt nie tęsknił. podejrzewam, że ludzie i zwierzeta odczuwali ulgę kiedy się ze mną rozstawli.
Aha, Ola, informacja dla weterynarza Pana Jurka, Kiwi została odrobaczona 3 mies. temu, Pratelem oczywiście. Odpchlona tez w tym czasie.
Miała problem dermatologiczny /była to najprawdopodobniej nużyca w bardzo wczesnym stadium/, dostała na to jakiś zastrzyk /niestety nie pamiętam co, :oops: / i miała trzy kąpiele lecznice, po których wszystko się skończyło.
To miłych walentynek Wam życzę jesli któreś z Was celebruje to zagraniczne święto. Ja osobiście je bojkotuję! :angryy:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...