furciaczek Posted December 24, 2010 Author Posted December 24, 2010 [quote name='agaga21'][B]PAMIĘTAJ!!!! obiecałaś nam filmik z twojego powitania z terrorkiem!!!!![/B]:cool3::cool3:[/QUOTE] Pamietam, i postaram sie pamietac jak juz dojada...choc obawiam sie ze dopadnie mnie pewnego rodzaju zacmienie jak ich wszystkich zobacze:loveu: Maja jeszcze 150km do granicy Polskiej, w nocy trafili na korek...stali 4 godziny:shake: Tak sobie mysle...po co sprzatalam jak to to mi wpadnie wsio do domu i chate rozniesie?:evil_lol: Edit: Kociate uciekly z transportera...siedza sobie przy tylnej szybie i podziwiaja widoki... :oops2: Co za doopne transportery ze kot sobie moze ot tak wyjsc...znajda parking to bedzie akcja lapania i ponownego pakowania...ciekawe czy TZ ma rekawice i pancerz ochronny:lol: :Help_2: Zwariuje dzisiaj zapewne...jak ktorys nawieje to chyba sie zawyje...jezu nawet nie chce myslec o tym ;/ Quote
Alicja Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Furciaczku ...zapakujesz do chałupki i nie wypuścisz ;) ....będzie dobrze ....MUSI BYĆ Quote
agaga21 Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 żaden nie zwieje, twój tz na pewno sobie poradzi. kurcze, ale to daleka droga! Quote
malawaszka Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Fur??? chyba już niedaleko cą co? :kciuki: kociate połapane? matko nie zazdroszczę Ci stresu! Quote
furciaczek Posted December 24, 2010 Author Posted December 24, 2010 Kociate zlapane, obylo sie bez powazniejszych obrazen-TZ zdolny do dalszej podrozy:evil_lol: Sa w okolicach Poznania....jeszcze ze 3 godzinki:multi: A ja wlasnie pozbywalam sie lodu ze schodow...za pomoca noza hihi spadlam, sie wkurzylam i postanowilam z nim powalczyc...rece mam cale pocharatane, pieknie bede wygladac na rodzinnej kolacji :P A tak czekaj Proma i Hekcio [IMG]http://i55.tinypic.com/vsgebq.jpg[/IMG] [IMG]http://i54.tinypic.com/14e6s7d.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.tinypic.com/mmstpu.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/zquq0.jpg[/IMG] Quote
agaga21 Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 gosiu, po takiej rozłące, nawet jakbyś byłA cała pocharatana, brudna i potargana, to dla lód na schodach potraktuj łopatą Quote
furciaczek Posted December 24, 2010 Author Posted December 24, 2010 Kot zrobil koope...podroz w przyjemnej atmosferze:evil_lol: Jakies 60km jeszcze... Quote
eria Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 To jest niesamowite, jak Hekcio z Promcią się polubili !!! :) Wesołych Świąt Gosiu z całym stadkiem w komplecie! Quote
maciaszek Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Jak one słodko wyglądają na tym fotelu :loveu: :loveu: :loveu:. 60 km, to tuż tuż :multi: :multi: :multi:. Trzymam kciuki za powitanie! Relację przeczytam pewnie dopiero wieczorem. Quote
magda z. Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Hektor i Promcia są niesamowite, a z drugiej strony patrząc to męczysz te zwierzaki na zbyt małej powierzchni i bidoki ścisk mają;) Trzyma kciuki za zapoznanie stada. Quote
chita Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 o matko Wy juz pewnie sie sciskacie...taaak sie ciesze, Fur wszytskiego naj....ale wiem ze Tobie juz nic wiecej teraz do szczescia nie potrzeba;) Quote
vena&vivi Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 Fur kochana tak czekałaś na to połączenie :) Spędzajcie szczęśliwie te święta, już zawsze razem bez rozłąki :) Quote
Alicja Posted December 24, 2010 Posted December 24, 2010 CUDNIE :loveu: Furciaczku ...już zapewne jesteście RAZEM :multi: Quote
furciaczek Posted December 25, 2010 Author Posted December 25, 2010 Co za dzien...u mnie przeciez nie moze byc normalnie:diabloti: Psowate ucieszone, ja jeszcze bardziej:loveu: Nie wiedzialam z kim sie witac, czy z TZtem, z psami, czy z kotami. Prezio naturalnie musial sobie cos zrobic...tak latal ze pazura zlamal...kanapa upitolona, fotel upitolony, podlogi upitolone bo to to latalo jak goopie. Moje biedne kociate przestraszone, podroza, zmiana miejsca, glosno jak cholera...dopiero w nocy wyszly z pokoju, Dzisiaj widze juz pewniej zwiedzaja...choc Terror boi sie obrazu jednego:evil_lol: Zdecydowalismy sie jednak podskoczyc do rodzicow chociaz na pol godzinki...wyjechalismy jakos o 5...15km...dotarlismy o 20:lol: TZ zjechal w pole kawalek za naszym domem, wiec po lopate, wiadro zwiru sie wracamy. Nie szlo odkopac. Brat i szwagier TZta uparli sie ze przyjada nas wyciagnac...czlowiek mowil ze nie, ze nie wjada i jeszcze sami sie zakopia... Nawet do nas nie dojechali:evil_lol::evil_lol: Zakopali sie jakies 100m od nas. No ale jakos sie wykopali, zabralismy sie z nimi..ja do swoich rodzicow, Kuba do swoich zeby szybciej miec z glowy i nie krazyc. Ja caly dzien nie jadlam wiec jak zobaczylam pysznosci mamusiowe to sie rzucilam jak wsciekla...za szybko, za duzo...efekt?...masakryczny bol brzucha, i calonocne wymioty. Wieczorne spacery z psami robilam na wpol zgieta...myslalam ze zwariuje doslownie. W ogole doznalam szoku...jakie te moje psy kurna duze:crazyeye: Schylac sie nie musze zeby poglaskac:loveu: A idioty...jeszcze wieksze jak byly:diabloti: Prezio zakochany w Gratisach:loveu: Oderwac go nie moglam od nich:loveu: Wczoraj tak nakrecone, pobudzone ze sobie darowalam jakiekolwiek poznawania psiowe. Dzisiaj bedziemy kombinowac. Zaraz wezme Preziowego i Promke bo tu nie spodziewam sie zadnych problemow. A jak TZ wstanie to na tapete reszta...lekkiego stresa mam:roll: Kociate juz mi rozpierduche zrobily w domu...kwiati 3 spadly, jeden wazon, zerwana firanka, masa zwirku wywalonego z kuwety...do tego ta Preziowa krew...wiedzialam ze bez sensu bylo sprzatac:p A zatuczone jak prosiaki te koty:shake: Rodzinka w komplecie:multi: Quote
Alicja Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 :lol: :lol: :lol: ...koffam cię Gosiaczku :grins: Quote
Tekla64 Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 fURCIACZKU nie wazne porzadki, kopanie i cala ta reszta...a mysle ze brzuch to w wiekszosci reakcja na stress, najwazniejsze ze masz ich wszystkich juz przy sobie , ze macie przepiekne swieta w cudownej bialej oprawie i jest juz pieknie a bedzie ino coraz lepiej zwlaszcza jak wiosna wsio zacznie rosnac , kwitnac a twa zwirzeca rodzinka bedzie miala gdzie sie wyzywac i odpoczywac. ciesze sie razem z toba a mysle ze bardzo szybko wszystkie sie zaaklimatyzuja i z integruja tak bys miala coraz mnie stresow. Quote
eria Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 ajjjj czekam w napięciu na wieści z zapoznawczych spacerków !!!! :) Quote
anetta Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 Ale emocje. Tak się cieszę że w końcu jesteście wszyscy razem :multi: No to teraz TYLKO zapoznawanie futer :lol: Quote
Tengusia Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 czekamy wszyscy niecierpliwie na kolejne wiesci :diabloti: Quote
maciaszek Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 Wspaniale :multi: :multi: :multi:. Cieszę się razem z Wami. Super, że jesteście już razem :multi:. I nieustająco trzymam kciuki za zapoznanie psowatych. Quote
Izabela124. Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 [url]http://i52.tinypic.com/zquq0.jpg[/url] super widok :) Cieszę się, że całe stadko już w domu :) Quote
agaga21 Posted December 25, 2010 Posted December 25, 2010 super, że dojechali w końcu szczęśliwie ! :) jak wam dzień minął? udało się już troszkę towarzystwo sobie poprzedstawiać? Quote
furciaczek Posted December 26, 2010 Author Posted December 26, 2010 My juz po "walkach"...Prezio z Promka...bylo ok sie wachali, ten ja pozaczepial, Proma oniesmielona wielkoscia nie bardzo chciala sie dac blizej poznawac. Okazalo sie ze nie sprzatnelam wszystkich zabawek...a Prezio to Fur za zabawki potrafi skore przetrzepac. I Proma zabawke w pysio i leci, ten jak to zobaczyl to wyszedl z siebie:roll: Wiec teraz spacerki towazyskie na smyczach bez zadnego zaczepiania, niuchania, biegania itd. Dzisiaj w domku parami na smyczkach bedziemy sobie chodzic. Narazie mamy dwa obozy w domu. Prezio z Furem jeszcze widac ze zdezorientowane i poddenerwowane. Czlowiek sie ruszy a te pod drzwiami sie melduja i widac ze czekaja zeby wkoncu wrocic do domu bo ile mozna w gosciach siedziec. W ogole...to masakrycznie rozpuszczone sa i musze ich troszke pomusztrowac:diabloti: Hektor tez poddenerwowany lekko, obsikal chyba wszystko co mozliwe jest. Ale na spacerkach smyczowych ok, prawie w ogole sie nie interesuje tym co idzie kawalek dalej na smyczy...byle za blisko nie podchodzilo. Wtedy ogon do gory, i udajemy baletnice. Prezia to lekko wnerwia a Fur ma w glebokim powazaniu o ile nie zechce jej powachac...ona strasznie niecierpi kontaktu fizycznego z obcymi. Pare nie latwych tygodni przed nami ale jakos to bedzie...powoli, powoli moze cos z tego wyjdzie :) [IMG]http://i54.tinypic.com/25kiy4k.jpg[/IMG] [IMG]http://i54.tinypic.com/zocw.jpg[/IMG] [IMG]http://i53.tinypic.com/2lu9rp4.jpg[/IMG] [IMG]http://i55.tinypic.com/502nmg.jpg[/IMG] Quote
Alicja Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 napracujesz się ...ale masz już swoje szczęścia na miejscu i razem ;) Quote
fioneczka Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 ale masz duuuuużo piesów i ciuśków teraz :multi::multi: i możesz mieć jeszcze więcej ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.