Jump to content
Dogomania

Kociaki w bdt (Poznań)


BeaBono

Recommended Posts

Tak na szybko - najmniejszy z całej trójki i największa wydrzymorda i bardzo ruchliwy ( robione telefonem- nie najlepsze )

[IMG]http://img845.imageshack.us/img845/1741/obrazy031.jpg[/IMG]


[IMG]http://img268.imageshack.us/img268/4637/obrazy028.jpg[/IMG]


[IMG]http://img30.imageshack.us/img30/2690/obrazy032h.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Dzis Kleofasek pojechal do nowego domku. Niestety Marcelinka bardzo płacze sama :( Ja mam kupę pracy, nie mogę z nią siedzieć, wpuściłąm jej do pokoju mojego kota Bazyla, ale oboje udają, że się nie widzą. Siedzą w dwóch osobnych kątach pokoju, no miłosci nie ma. Dodatkowo mala cały czas przede mna ucieka, kilka razy złapałam ją na siłe i zaczęłam głaskać i drapać, dwa razy się rozmruczała, ale i tak ode mnie ucieka. No mamy mały problem bo mala baaaardzo placze :(

Link to comment
Share on other sites

Conceited też miałam podobny problem, wiem,że to trochę frustrujące..... przenieś klatkę do pokoju, kuchni tam gdzie toczy się życie, gdzie normalnie siedzicie, mała cały czas powinna widzieć,że ktoś się kręci- znaczy człowiek, bo zamknięta w osobnym kocim pokoju, w sytuacji gdy Ty chodzisz do pracy- będzie dziczała,tu trzeba silnej socjalizacji.. i dotykać, dotykać, dotykać...Inaczej za 2 tygodnie nie dasz rady, mnie kiedyś moja Esterka wskoczyła na plecy jak z jej miski dawałam jeść jeżowi..bo to też był młody na wpół dziki mały kociak...
Inny kot do towarzystwa nic nie da- szczególnie dorosły kot, wiem z doświadczenia... No i jak zawsze polecam cichutko włączone radyjko na podłodze. to działa...na drące ryja małe kotki-przynajmniej na moje działało:)

Link to comment
Share on other sites

Niestety mała z klatki wychodzi miedzy szczebelkami więc nie mogę jej trzymać w klatce. Faktycznie, jak jest z nami ( a teraz biega po pokoju gdzie oglądamy tv) jest zadowolona i nie piszczy. Ale moje dwie kocice są dla niej agresywne, więc musiałam je wywalić na dwór. Na noc muszę ją zamknąć w tym pokoju bo moje koty nie mogą zostać na dworze. Oj, będzie nie przespana noc.

Link to comment
Share on other sites

To jest problem....Mogłabyś zrobić Marcelince jakieś takie słodziakowe aktualne zdjęcie i przesłać ma na maila? Zrobię jej wydarzenie na fb i napiszę, że mała dzikuska troszkę....dobrze byłoby jej znaleźć docelowy dom, który już ją sobie będzie socjalizował...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, postaram się ją dziś uchwycić. Mała biega jak nakręcona, moje koty (oprócz Bazyla bo on nieagresywny do małej) wywalone na dwór. Smieszna jest, głaskana mruczy jak traktor, ale nadal na wyciągniętą rękę ucieka gdzie pieprz rośnie. Dziś musiałam z nią spać w dużym pokoju, z którego wyrzuciłam moje koty. Ona była zadowolona, ale moja Mania miauczała wściekła pół nocy pod drzwiami, a Bazyl popiskiwał.

Zabieram się za zdjęcia :)

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/543/picture0066.jpg/"][IMG]http://img543.imageshack.us/img543/8563/picture0066.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/710/picture0065d.jpg/"][IMG]http://img710.imageshack.us/img710/7549/picture0065d.jpg[/IMG][/URL]
Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

Ona jest kochana, nie ma co ludzi zniechęcać, po prostu ma lekki lęk separacyjny (no, może nie lekki...) więc fajnie byłoby gdyby choć jedna osoba w domu była niepracująca.
Przytulać się bardzo lubi, ale nie bardzo kuma jak to zrobic. Wie, że u mnie jest fajnie, chodzi wokol mnie, piszczy, ociera sie o nogi, ale gdy tylko wyciagne reke to znika. Dziś jednak sama weszła mi na kolana :)

Link to comment
Share on other sites

O Boże, pierwsze co mi się rzuciło w oczy.... to ta ciemna, nieskazitelna podloga i biała kanapa:crazyeye:
Ja mam ciemnobrązową skórę, a i tak codziennie wciągam odkurzaczem pół tony piachu z niej, nie powiem ile już z podłogi...Ammar już nie wchodzi nawet na rekonesans do domu,bo nawet w lodówce były białe kłaki....ale i tak horda dzieciaków przebiegająca przez mój dom robi spustoszenie:evil_lol:

Sąsiedzi się śmieją,że nam się jedynak sklonował w nieprawdopodobnej ilości....
Ja mam taką podłogę średnio 3 godziny dziennie, potem już plaża:)

P.S. Jaki wet zna się na dużych rasach i wykastruje mi bez niespodzianek mojego kucyka?Chyba już czas:) W zimie obsikał mi nogę znaczył mnie przed Cosmem, bo był o niego zazdrosny,ale dziś cwaniak obsikał rowerek Młodego i auta, ale robi to cichcem tak się kręcił , koło roweru, wiedziałam,że coś kombinuje,a że odblaskowe światełka zeżarł już dawno to nie wiedziałam tylko co, zamknęłam rower w garażu, a Ami tylko kukał ciągle gdzie jestem, jak mnie nie było, otworzył sobie drzwi, wlazł zrobił swoje i dorwałam go jak czmychał, jeszcze cwaniak nie wybiegł z garażu tylko najpierw łeb wystawił i sprawdzał gdzie jestem....a potem na paluszkach cichuteńko....tak mnie rozbroił, że go nie wyzwałam:) Jeszcze się trochę wahamy, bo myśleliśmy,żeby był reproduktorem,ale On jest zaprzeczeniem swojej rasy- ciapciak niespotykany, z dumnych wyniosłych przodków to On wiele nie ma...i całe szczęście;) Znaczenie terenu jeszcze pół biedy,ale jak poczuje zew natury???


Marcelinka bardzo wyrosła, trzeba szybko szukac domku , póki mała jeszcze jest, bo za miesiąc może być już gorzej, podlotki nie cieszą się takim zainteresowaniem....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LidkaWejman'][URL]http://www.facebook.com/event.php?eid=202580296450524[/URL][/QUOTE]

Bardzo dziękuję !:loveu:

Chciałabym Cię tylko prosić o małą zmianę w tekscie bo Marcysia się bardzo zmieniła w ciągu ostatnich dwóch dni. Teraz...jest uzależniona od człowieka. :p

zamiast: "i do tego troszkę dzikuska" napisz proszę "i nie lubi zostawać sama" bo ona powoli dzikuską nie jest. Kocha człwoieka całym sercem i nie odstępuje go na krok. Nie lubi wyciągniętej ręki, ale sama się wdrapuje na mnie i mojego TZ, szuka kontatu.
Teraz mamy nowy problem. Nie można jej nawet na chwilę zostawić samej, jej lęk separacyjny jest dość męczący. Myślę, że powinna trafić gdzieś, gdzie ktoś pracuje w domu lub nie pracuje wcale. Jak się ją zostawia to jest taki rozpaczliwy koncert, że sąsiedzi myślą, że koty morduję w domu.

RELACJA Z DZISIEJSZEJ NOCY::diabloti:
Noc mieliśmy ekstremalną. Poprosiłam TZa, żeby spał w dużym pokoju z kotami, a ja wezmę Marcysię do sypialni. NIE MOGŁAM ZASNĄC ! Non stop po mnie biegała, mruczała do ucha, podgryzała, ssała włosy, drapała i siadała na buzi. Ona chce być tak bardzo bardzo blisko. Po pół godziny takich cyrków wyszła mi alergia na buzi (jestem silnym alergikiem, ale na zwierzęta bardzo lekkim, niemniej kocia ślina na buzi powoduje u mnie swędzące zaczerwienienia) i poszłam do TZa zamienic się na koty. Jemu dałam małą, a sama wzięłam Manię (agresora). Spędziłam noc cudwnie, Mania spała cichutko obok przez 8 godzin. O 8:00 poszłam do TZa, który wymęczony i załamany rzekł: masakra !
Ponoć całą noc nie dawałą mu spać. Wtulała się, mruczała, chodziła po głowie. Ona łazi po rękach, głowie, bardzo niezdarnie, spada co chwila wbijając się pazurkami dla przyczepności :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

WOW! Ledwo oczy otworzyły i już karierę robią w show biznesie:))

Conceited fb- zmiany- mówisz i masz.
Co do łażenia, to źle się zabieracie do sprawy,dosłownie dajecie sobie włazić Marcelince na głowę:) Wasze uszy są pyszne, nos też,ale oboje padniecie przez nocne wędrówki chomika:) bierze się coś milutkiego, np. duży ręcznik, kocyk, robi się gniazdko najbliżej siebi , dość wysokie gniazdko i tam wkłada potwora i swoją rękę, która smyra i smyra, aż do całkowitego padnięcia obojga Twojego i jej.
Metoda druga,nocnego łazika pod bluzę od piżamy do brzucha, na gołą skórę, ręką smyranko i kociak śpi jak ta lala...tyle,że Ty masz ograniczone ruchy:), bo jak Tobołek śpiący na brzuchu przypadkiem zjeżdża to masz na brzuchu ścieżki z pazurków:)
Obie metody przetestowane na trzech miotach:)i działa
I nie dajcie się zwariować- szybko znajdzie się dom i kogoś innego będzie maltretować:)
Zmykam mojego biedaka reanimować, zaczynają się upały i Ami wymięka- muszę wodę w wiadrach wymienić( jak to kucyk miska mu nie wystarcza, więc latem trzeba się przenieść na wiadra z wodą , ustawione w cieniu), i trochę go pomęczyć

Link to comment
Share on other sites

Właśnie przyjechałam. Emisja programu będzie dzisiaj o godz.18.30 w TVP3 po Teleskopie.
Z tego co widziałam jak kręcili to na "wybiegu" była Balbinka :lol:( kotka biało-pręgowana ).Co wytną a co zostawią to zobaczę dopiero w programie:evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LidkaWejman']WOW! Ledwo oczy otworzyły i już karierę robią w show biznesie:))

Conceited fb- zmiany- mówisz i masz.
Co do łażenia, to źle się zabieracie do sprawy,dosłownie dajecie sobie włazić Marcelince na głowę:) Wasze uszy są pyszne, nos też,ale oboje padniecie przez nocne wędrówki chomika:) bierze się coś milutkiego, np. duży ręcznik, kocyk, robi się gniazdko najbliżej siebi , [B]dość wysokie gniazdko i tam wkłada potwora i swoją rękę, która smyra i smyra, aż do całkowitego padnięcia obojga Twojego i jej.
[/B]Metoda druga,[B]nocnego łazika pod bluzę od piżamy do brzucha, na gołą skórę,[/B] ręką smyranko i kociak śpi jak ta lala...tyle,że Ty masz ograniczone ruchy:), bo jak Tobołek śpiący na brzuchu przypadkiem zjeżdża to masz na brzuchu ścieżki z pazurków:)
Obie metody przetestowane na trzech miotach:)i działa
I nie dajcie się zwariować- szybko znajdzie się dom i kogoś innego będzie maltretować:)
Zmykam mojego biedaka reanimować, zaczynają się upały i Ami wymięka- muszę wodę w wiadrach wymienić( jak to kucyk miska mu nie wystarcza, więc latem trzeba się przenieść na wiadra z wodą , ustawione w cieniu), i trochę go pomęczyć[/QUOTE]

Pierwsza opcja nie przejdzie bo ostatnią rzeczą jaką mała chce robić w nocy to spać. Próbowałam, w moim łózku nie brakuje miłych materiałów i przyjemnych gniazdek. W nocy trzeba skakać, drapać i biegać.
Druga opcja mnie chyba załaskocze na śmierć, co też nie sprzyja spaniu ;)

Ale damy rady, dziś ja mam nocną zmianę z Marcysią. Moj TZ się poddał :)

Link to comment
Share on other sites

No ba! Przecież wszystkie dzieci i zwierzaki wiedzą ,że spanie w nocy to wymysł ,,starych dorosłych":evil_lol:
Noc służy do robienia wszystkiego co nie służy spaniu, i co najważniejsze- ,,starych dorosłych" też wciągamy do zabawy niech się rozruszają...

podejrzewam,że Twoje łóżko ma wiele miłych gniazdek,ale chodzi o to,żeby jej zrobić to gniazdko dość wysokie i z innego materiału, który potem można przenieść na miejsce docelowego spania, bo niechętnie oddasz jej swoja kołdrę podejrzewam:) no i chodzi o to,żeby ją odizolować od łażenia i tam przytrzymać, bez możliwości ucieczki, po minucie,albo zacznie się bawić Twoją ręką, a potem da się smyrać i się rozmruczy porzucając zabawę, albo... masz przekopane, bo będzie łazić.:lol:
W każdym razie życzę powodzenia dzisiaj no i na pocieszenie dodam,że po jakimś czasie wspomina się to z rozrzewnieniem...:eviltong:

Następny teleskop jest chyba o 22.oo jeśli dobrze kojarzę, ja się spóźniłam i zobaczyłam tylko kawałek , nie widziałam krecików,ale chyba przez chwilę widziałam Solinkę?


P.S. Określenie ,,stary dorosły" pochodzi od mojego syna, który twierdzi,że tylko ,,starzy dorośli" i dzidziusie chodzą wcześnie spać..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...