BeaBono Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 cioteczki all jest, robiłam dziś, jeszcze potem wstawię linki do filmów do aukcji... [URL]http://allegro.pl/slodkie-kociaki-do-wydania-tylko-w-dobre-rece-i1611309167.html[/URL] conceited, nie masz rudych osesków, może? miałabym chętną osobę na dwa... Maludy właśnie biegają po pokoju. Marcelina się "wyrobiła", nie odstaje od reszty, jeśli chodzi o łobuzowanie, uwielbia wskakiwać i wyskakiwać z klatki. Telimencia akrobatka wskakuje na maszynę do szycia, z niej na łóżko, potem na klatkę, spaceruje po grzejniku i próbuje po parapecie.. Kleofas przy tych babach wydaje się teraz najspokojniejszy, bryka po psim pontonie i ściera pazurki :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 12, 2011 Share Posted May 12, 2011 Rude zawsze najmodniejsze :) Jutro pojadę i zapytam jak wyglądają te kotki u mnie w Skórzewie. Ponieważ Lidka zadeklarowała chęć tymczasowania maluchów za zwrot kosztów, spróbuję je odbić. A Wy co się nie przyznajecie, że macie kolejne trzy koty ?:D dajcie fotkę ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 A Lidka ma może taki boski drapak jak Ty? Bo ja już widziałam oczami wyobraźni, jak Kleofasek, Telimenka i Marcelinka szaleją na nim :evil_lol: Małe krety: [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/8351/p5050005.jpg[/IMG] [IMG]http://img707.imageshack.us/img707/8910/p5050006t.jpg[/IMG] [IMG]http://img850.imageshack.us/img850/6224/p5050008.jpg[/IMG] [IMG]http://img835.imageshack.us/img835/9336/p5050010.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 12, 2011 Author Share Posted May 12, 2011 [IMG]http://img854.imageshack.us/img854/5386/p5050001f.jpg[/IMG] [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/149/p5050019.jpg[/IMG] [IMG]http://img855.imageshack.us/img855/4553/p5050022.jpg[/IMG] [IMG]http://img855.imageshack.us/img855/8374/p5050029.jpg[/IMG] [IMG]http://img715.imageshack.us/img715/1827/p5050030.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 12, 2011 Share Posted May 12, 2011 trzymam kciuki, zeby przezyły :) ciekawe gdzie ich mama?:( A Telimenka, Kleo i Marcelinka będa biegaly po moim drapaku juz jutro :) Myslalam, żeby te Skórzewskie koty ( o ile uda mi sie je odbic) umiescic u Lidki. Jeszcze nasza Asia ma wolne miejsce na kocie tymczasy, więc damy rade :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 13, 2011 Author Share Posted May 13, 2011 Mama zważyła chomiki i kreciki na kuchennej wadze... Telimena ma 700 g, Marcelina 800 g, a Kleofas 740 -750 g (waga nie jest elektroniczna). Mają apetyt, mają :diabloti:. Najbardziej lubią mokre jedzonko. Kreciki: - czarny ma 160 g - czarny z białym - 140 g - pręgowany - 150 g. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LidkaWejman Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Lidka nie ma drapaka, nie ma też klatki...nie ma nic do kotków... niestety....Po Esterce i całej gromadce kotów wszystko poszło w inne kocie łapki...bo ja już kotów nie planowałam, bo u mnie by nie przeszło, żeby koty były niewychodzące...za dużo czasu spędzamy na podwórku, a wiosną i latem to drzwi w domu są u nas otwarte, więc kota musiałabym chyba trzymać na sznurku:crazyeye:.... dlatego tylko tymczaski, bo takie oseski mogę spokojnie trochę popilnować, a drapak??? pieniek przytaszczę do domu:evil_lol: I jeszcze jedno jak uda mi się wyadoptować królika bez klatki( klatka i królik jest u znajomych,to Wam dziewczyny sprezentuje klatkę XXXL dla kociaków, jeśli chcecie, oczywiście. Klatka jest po moim Rogerze( króliku),ale ma ok.120cm długości jakieś 60 cm szerokości i wysokości jakieś 50 cm conajmniej, jest to rozmiar niestandardowy sprowadzany specjalnie na zamówienie, bo naprawdę jest wielka...myślę,że jako awaryjna dla kotów przydałaby się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LidkaWejman Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 a skąd macie te małe kreciki???Myślę, że spokojnie da się je wykarmić.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 13, 2011 Author Share Posted May 13, 2011 Kreciki są od supergogi. Mama krecików ponoć zaginęła/zginęła. Tak młodych kociąt nie miałyśmy (odchowałyśmy kiedyś miot królików). Karminy kreciki na żądanie, co oznacza, że co chwilę, bo się drą wniebogłosy. Śpią w skrzynce, na kocyku, pod kocykiem jest poduszka elektryczna (króliki były jeszcze dogrzewane lampą, ale to było zimą, w poprzednim mieszkaniu -kamienica, piece, nieszczelne okna- było raczej chłodno... ), mają maskotkę, w którą się wtulają i którą próbują ciamkać. Masujemy szorstkim ręcznikiem. Gufi i Sol pomagają - tzn. wylizują brzuszki i dupencje... Pepsi też pomaga - pilnuje skrzynki i odgania Petronelę i Klementynę. Kocice syczą, warczą na małe, więc lepiej niech się trzymają z daleka :mad:. Lidka, co do klatki... Ty teraz będziesz pewnie kocim dt, więc klatka Ci się przyda ;). A, jeszcze coś.. dziś mnie o zdjęcia nie proście, bo mi ojciec "zakosił" aparat i nie mam czym ich zrobić. p.s 2) edytowałam pierwszy post, bo co prawda K, T i M zmienią wkrótce dt, ale kreciki zostaną, a nie chce mi się zakładać nowego wątku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Jakie kreciki....... [QUOTE]A Lidka ma może taki boski drapak jak Ty? Bo ja już widziałam oczami wyobraźni, jak Kleofasek, Telimenka i Marcelinka szaleją na nim :evil_lol:[/QUOTE] Dostałam dzisiaj kolejną dostawę pluszaczków, a z nimi..... Taki niski domek(?), dla kotków, dwupiętrowy, to przywiozę Wam go, coooo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LidkaWejman Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Takie małe kotki to ja oliwką bambino masowałam i wyczesywałam...miękką szczoteczką do zębów:eviltong: i radyjko, w koszyk im,żeby się tak nie darły....no i jak nie będzie dawały rady to zróbcie tak jak się robi z dziećmi, które się nosi w chustach, wystarczy szalik... Dacie radę szczególnie,że dałyście radę z królikami...wielki ukłon w Waszą stronę za to całe domowe przedszkole... Klatki to ja na razie nie mam jej jeszcze, bo rezyduje w niej królik... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Lidko, a jak Twoi znajomi? upodobali sobie jakiegos kotka? bo miałam dziś fajny telefon, właśnie wysłałam Pani ankietę, i nie wiem czy któregoś rezerwujesz :P Dziewczyny, przyjadę wieczorem, o 17:30 jadę z Kasią na kilka interwencji i po nich przyjadę do Was. Aniu - zobacz kilka postów wyżej, są zdjęcia krecików :) A ja własnie kupiłam kilka krzaczkow kocimietki do ogrodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 Widziałam, zjadłam "słodkie" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 13, 2011 Author Share Posted May 13, 2011 Kleofasek, Telimenka i Marcelinka pojechały właśnie do conceited.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 A jak ślepaczki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LidkaWejman Posted May 13, 2011 Share Posted May 13, 2011 No to teraz Conceited wsiąknie....na forum rzadko będziemy ją widywać:)) Na razie to domek myśli i odpowiedzialnie poszedł się sprawdzić czy alergii na kota nie mają....bo kiedyś coś w kontakcie z psem...więc na razie nic nie rezerwuje.... A miłą panią zapytaj czy Ona nie dowiedziała się od Krzysztofa o kotach, bo mój kolega dostał link do allegro i podpytuje..W weekend porozsyłam wszystkim z info,że następna partia podrostków rośnie:) Z tymi rudymi i szykretowymi( trójbarwne) jest jakaś masakra...gdyby tylko mieć takie to domki się biją...I niech mi ktoś powie,że szata/futerko nie zdobi człowieka/kota....a przecież pod każdym czarnym czy pręgowanym futerkiem bije takie same serduszko jak pod tym rudym.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Te małe to są diabły wcielone.:angryy: Pokój, który dostały został im przydzielony już jest zdemolowany :diabloti: Nic tylko biegają w kółko, bawią się, szaleją z myszkami wypełnionymi kocimiętką i gryzą kable. Wieczna demolka. Biegają i biegają. Generalnie widzę dwa małe problemy: 1. wkurzający tylko mnie, więc przeżyję;) czasem załatwiają się do kuwety, a czasem nie. Ostatnia kupa i siku wylądowały na moich zamszowych butach :p 2. myślę, że mamy problem adopcyjny - kociaki nie są wogóle nastawione na człowieka. Nie podchodzą, uciekają od wyciągniętej ręki, absolutnie nie chcą się przytulać, głaskać, wciskają się w najczarniejszy kąt, gdy się zbliżam. Miałam wiele małych kotów w domu (wiele przybłęd i wiele miotów rodziły moje koty w domu rodzinnym, zanim zostałam uświadomiona odnośnie sterylizacji) i nigdy nie widziałam tak dzikich małych kotów. Obawiam się, że domki chcące adoptować kota, chcą małą przylepkę, przytulankę, a tu ten numer nie przejdzie. Ich mama jest totalnie dzika, może mają to w genach?:-( A może dramatyzuję i to z powodu zmiany domku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania z poznania Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Nie znam się na kotkach, trudno mi coś powiedzieć, ale może są zdenerwowane zmianą miejsca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Moja Mania tez miała kilka miotów zanim została wysterylizowana i raz jeden z jedego miotu wyrosły przytulanki inne mimo,ze kontakt z człowiekiem miały od urodzenia zapewniony to zmykały nawet odemnie tj.owszem na jedzenie przychodziły ale na głaskanie to nie miały lepsze zabawy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Hmmm... ja pamiętam, że małe kotki zawsze mnie obłaziły, wspinały się po spodniach, miauczały, szukały uwagi człowieka. Te uciekają przed wyciągniętą reką. Zwłaszcza Marcelinka. No ale może kwestia oswajania. Moj TZ je będzie dziś oswajał, zobaczymy co z tego wyjdzie :] aha, teraz jest kupa w kontenerku :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KateBono Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Aga nie denerwuj się , to zmiana miejsca tak na nie podziałała. U nas na początku to nas się bały ale później juz było lepiej - dochodziły do mnie , wspinały sie na spodnie. Że są diabły wcielone to mówiłyśmy, że psocą też ale że będą od człowieka uciekać to nie wiedziałyśmy:shake:, u nas tego nie robiły. Chyba daliśmy "plamę":oops: i nie umiemy postępować z kociakami. To aż się boję co będzie z tymi 3 krecikami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 moim skromnym zdaniem sa ostrożne czyli mądre ;)Jak zobacza,ze jest bezpiecznie nie będą tak uciekały.Na mojej wsi chyba wszystkie maja gen 'wsciekły i nieufny' jak sie trafiały przytulanki to nie mialy szans -zle konczyły przez swoja ufność teraz zostaly same zołzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 [quote name='KateBono']Aga nie denerwuj się , to zmiana miejsca tak na nie podziałała. U nas na początku to nas się bały ale później juz było lepiej - dochodziły do mnie , wspinały sie na spodnie. Że są diabły wcielone to mówiłyśmy, że psocą też ale że będą od człowieka uciekać to nie wiedziałyśmy:shake:, u nas tego nie robiły. Chyba daliśmy "plamę":oops: i nie umiemy postępować z kociakami. To aż się boję co będzie z tymi 3 krecikami[/QUOTE] No coś TY !!! Ja myślę, że mamusia im to z mlekiem wpoiła ;) Zrobiłyście kawał dobrej roboty, a maluchy czeka cały dzień oswajania bo mój TZ postawił sobie to za punkt honoru :] a teraz jest siku w kontanerku... chyba im ten mój żwirek nie pasuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeaBono Posted May 14, 2011 Author Share Posted May 14, 2011 conceited, proszę, daj im trochę czasu... Że będą gilować - pisałam (u nas dużo czasu spędzały w klatce, teraz mają przestrzeń... ). Że robią poza kuwetą, to mnie dziwi. U nas trafiały do kuwety. Ani razu nie napaskudziły w pokoju. (Jaki Ty masz ten żwirek? Może masz przypadkiem zapachowy? My mamy zwykły zbrylający i zapach "leśny", "morski" czy inny... faktycznie może je dezorientować... Może by spróbować ze spray`ami zachęcającymi/odstraszającymi?). Nie pisałam, że to są jakieś wybitne przytulaki, ale do nas się przyzwyczaiły i się nie bały, nie uciekały przed nami (no np. wczoraj przed Twoim przyjazdem skakały po łóżku i po mnie, jakby mnie na tym łóżku nie było). Czy Ty za nimi latasz i chcesz brać na ręce? Bo coś takiego, to im się będzie na razie kojarzyć z końcem szaleństw i trafieniem do klatki na żarełko i spanko.. Jak się zorientują, że im klatka już nie grozi, to przestaną przed Tobą zmykać. No i jeszcze w kwestii szukania kontaktu z człowiekiem. One mają siebie. Ludź im nie wadzi, ale i nie jest nieodzowny, że tak się wyrażę (u nas to ludź był im potrzebny do otwierania drzwiczek... ale bez obaw, wkrótce i dla Ciebie te małe diabły znajdą zastosowanie...). Inaczej by to wyglądało, gdyby zostały rozdzielone. Szczeniaki też trudno się oswaja, gdy są "w kupie". Kleofas, Telimena, Marcelina - zachowywać mi się tam, bo nam cioteczkę nerwowo wykończycie :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
conceited Posted May 14, 2011 Share Posted May 14, 2011 Hehehe, spokojnie, nie panikuję, to były moje obserwacje z wczoraj, na gorąco :) choć dziś bez zmian, ale się nie martwię, damy radę :) Tak jak pisałam, zawsze miałam maluszki od nakolankowych kocich mam i one też się do mnie garnęły, tak jak ich mamy. Te bestie faktycznie do niczego mnie nie potrzebuja :razz: Maluchy wogóle nie są zamykane w klatce, więc może dlatego wybierają sobie inne miejsca na kupę, aczkolwiek Telimenka zawsze biegnie do kuwetki - grzeczna dziewczynka:p Żwirek mam taki drewniany, niezapachowy, naturalny. Widziałam też dziś Kleofaska w kuwetce, więc może to Marcelinka zostawia mi prezenty w pokoju:diabloti: Jest fajnie :loveu: kochane maluchy:loveu: Aha, wizyta dla Kleofaska przeprowadzona, domek jak marzenie ! Kleo jedzie tam w srodę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.