Jump to content
Dogomania

Mlody Golden szuka domu-mieszka na balkonie a "idzie zima" -MA JUZ DOM


ewa_m

Recommended Posts

Cudowne wieści !!!!!!

HURRRA!!!
Ale będą wieści o nim ???

Czy ktoś będzie go odwiedzał w nowym domku ???

Przepraszam za wścibstwo .......ale to golden........chory golden......

Czy będzie szansa żeby na bieżąco wiedzieć co się z nim dzieje , jak postępuje leczenie itd ..????

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 157
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 weeks later...

Juz wszystko wiem. Dostalam info, ze Rudolf jest bardzo szczesliwy w nowym domku.

Ma chlopak szczscie bo w tym domku to istny zwierzyniec: kot, chomik, krolik i cos jeszcze ale nie zapamietalam.
Dzieci sa przeszczesliwe i bardzo go kochaja.

Rudolf jest caly czas w trakcie leczenia, dostal specjalna karme i jest duzo lepiej z jego zdrowkiem.

Nowi panstwo sa bardzo zadowoleni, ze wlasnie trafil do nich i nie wyobrazaja sobie swojego domu bez niego.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

kurna, jak dla mnie to wszytsko na to wskazuje,ze to ten sam biedak:-( :-(
jak tak można:placz:
Moze to byc i nużyca, ale równie dobrze moze to byc swierzb.
Agatko - powiedz na forum,ze jeśli to nuzyca to wcale nie jest taka zaraźliwa - jak wzięłam Zgredka z Ligoty na tymczas to miałam te same obawy - poczytałam trochę o obydwu chorobach i wiem,że nużeńce mogą byc nawet na zdrowym psie - tylko nie dają objawów zewnętrznych - dopiero uaktywniają swoją działalnosc, gdy pies jest osłabiony, chory itd - to tak gwoli wyjaśnienia, gdyby się ktos wzbraniał przed wzięciem go na dt

Link to comment
Share on other sites

to na pewno ten sam pies :-( Rudolf to imię, jakie podali właściciele zrzekając się psa :-(
W piatek lub w sobotę wyciągamy Rudolfa ze schronu, potem pojedzie do DT gdzie go wyleczymy (cokolwiek mu dolega) i gdzie będzie czekał na nowy, kochający, docelowy domek

Link to comment
Share on other sites

No masakra - jak tak można. Czy nie można byłoby wąścicielami się zająć. Czytałam wątek - napisane było że odpowiedzialni właściciele, kochający psa dzieci - wszystko super. Potem cisza.
Czy byłą jakaś umowa podpisana adopcyjna. Dlaczego nie przekazali osobom zainteresowanym psiakiem wówczas o zamiarze oddania psa. I jak można doprowadzić psa do takiego stanu.
Napiszcie proszę coś na ten temat. Kto ich zna.

Link to comment
Share on other sites

doris_day, Rudolfa na balkonie trzymała pierwsza właścicielka, potem został adoptowany przez rodzinę ze Szczecina i to chyba oni oddali go do schroniska :-(

Jutro rano będę rozmawiać z weterynarzem schroniskowym, który zadecyduje czy pies może zostać wyadotpowany od razu czy musi doczekać końca leczenia w schronisku. Trzymajcie kciuki, żebym przekonała Panią wet i żeby Rudolf jutro wyszedł "na wolność"

Link to comment
Share on other sites

To juz jutro moglibyście go zabrac?
[QUOTE]Jutro rano będę rozmawiać z weterynarzem schroniskowym, który zadecyduje czy pies może zostać wyadotpowany od razu czy musi doczekać końca leczenia w schronisku.[/QUOTE]
gdybyście mieli klopot z przekonaniem Asi to daj znać, postaram sie jakoś na nią wpłynąć. ;)

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie ! Już wszystko wiem i nie jest dobrze.
Rudolf to ten sam pies z wątku na Dogomanii. Właściciele oddający go, powiedzieli, że go adoptowali na jesieni w złym stanie ...a oddają go teraz z powodu wyjazdu.
Pies jest obecnie w bardzo złym stanie, skrajnie wychudzony, wycieńczony, z chorobą skóry. Niestety choroba nie została jeszcze zdiagnozowana, bo pies jest agresywny, na tyle agresywny, że nie daje do siebie podejść człowiekowi :( Nie mają możliwości pobrania zeskrobin, bo nikt nie chce zaryzykować podejścia do niego. Narazie podają mu antybiotyki w karmie.
Pani doktor twierdzi, że pies jest w złym stanie i że narazie chcieliby go zdiagnozować i podleczyć a potem mogą nam go wyadoptować. Mam zadzwonić za kilka dni. Zobaczymy też co z tą agresją, czy pies się uspokoi trochę, czy nadal będzie agresywny. Może to agresja ze strachu lub z bólu. Wtedy nie wiem czy zdecydujemy się ryzykować ...
Jest mi ogromnie przykro, bo szkoda mi tego psa i chciałabym mu pomóc :(

Link to comment
Share on other sites

Dziwna sprawa bo te psy są ostoją spokoju :( Ból lub uraza do ludzi- szkoda bo narawde trzeba wiele zła aby taki pies stał się agresywny.Nie mogę pojąć takiego traktowania... Serce ściska - obawiam się,że dopiero się zacznie napływ 'modnych' psów z zeszłego sezonu jak to teraz możemy zaobserwować z rasami 'agresywnymi' - jedno po drugim trafia do schroniska :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_Emi']i tu byś się zdziwiła, ile agresywnych goldenów chodzi po tym świecie[/QUOTE]


no własnie...ja pamiętam co najmniej 3 i to młodziutkie - miały 0k. 1,5 roku:shake:

Słuchajcie - a może on był trzymany na tym balkonie moze przez tą agresję (albo to trzymanie na balkonie jakos xle na niego wpłyneło) - a moze powód oddania go zarówno przez jednych i drugich to była agresja, a choroba - nieleczona właśnie z powodu jego zachowania - juz sama nie wiem co o tym myslec..

Link to comment
Share on other sites

wiecie co - z adopcjami takich oddawanych przez właścicieli psów do schronu jest gorzej niz adopcja psa, który był znaleziony, siedzi juz trochę w schronie...
Ja co prawda jestem bardziej od tych psów morderców - i właśnie wiecej mamy problemów z szukaniem domów dla psów, którzy ludzie oddają (często powody są wymyślone) niz z adopcjami psów ze schronów...niestety:shake: ludzie oddajacy psy często ukrywają prawdziwe powody pozbycia sie psa

Dziwi mnie to,ze pies przez tyle czasu nie był leczony i doprowadzili go ludzie do takiego stanu, druga rzecz - podejrzewam,ze on jednak jest agresywny - bo nie wyobrażam sobie gdyby dali ogłoszenie na allegro czy do gazet,zeby nie znaleźli mu domu! Przecież na takie ogłoszenia to ludzie walą oknami - a im najwyraźniej nie zalezało na znalezieniu dobrego domu skoro wylądował w schronie - i tu właśnie sa te sprzecznosci, których nie jestem w stanie pogodzic ze sobą:
pies rasowy, łagodny=szybkie znalezienie jakiekolwiego domku
pies trudny=schron

moze ja cos źle myślę...

Link to comment
Share on other sites

Co do agresywności - najwidoczniej nie spotkałam się z takim przypadkiem goldena. Choć wiem na przykładzie mojego spaniela, który jest ze 'znanego żródła- odpowiedzialnego hodowcy' i charakter ma taki jak powinien mieć - porównując go z psiakami obecnie reprezentującymi tą rase można się załamać - agresywne to mało powiedziane :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...