Jump to content
Dogomania

Jak w Polsce zostaje się psim behawiorystą?


strix

Recommended Posts

Moja suka ma prawie 11miesiecy-jest mlodym, szalonym jeszcze stworzenie, lubiacym sie podniecac z byle powodu. Nie, metoda nie zawodzi. Po prostu work in progress. Jako szczenie strasznie ciagnela na smyczy. Teraz juz tego nie robi-bez kantakra, ktory uwazam za metode bezsensowna i bez zarcia podtykanego jej pod nos jak uczono w psim przedszkolu.

Nigdy nic nie napisalam na temat psow z tego forum-co wiecej, watpie, zeby na forum siedzialy psy. Do wlasccieli psow, ktore siedza na tym forum tez nie napisalam niczegho personalnego: ani o nich ani o ich psach ani o metodach, ktore stosuja.

Nie mniej jednak psy, ktorych codziennie spotykam bardzo duzo, sa nieposlusznune, podbiegaja do kazdego psa, gonia rowerzystow, ujadaja na psy zza plotu. I byc moze mialabym to gdzies, ale konsekwencje tego dotykaja bezposrednio mnie i mloda.
i prawie zawsze: czy to na 100% czy 99%-jusz nie wynikajmy, wlasciciel psa, ktoremu ma sie chec zasadzic kopa, wyciaga woreczek i macha zarciem. I kogo nie zapytasz-psie przedszkole czy szkolka, ktorych jest po prostu od cholery.

Owszem, uwazam, ze w Polsce nie ma psich behawiorystow. A jesli sa, to bardzo nieliczni. Za za to nieudolni treserzy po kursach korespondencyjnych, ktorzy nie znaja nie tylko behawioru psa, ale nawet podstaw fizjologii.
I nie zmienie zdania.

Jednoczesnie mam w domu szczesliwego, kochanego, mlodego wyzelka, ktory na dzwiek gwizdka zawraca w miejscu nawet jak ma chec pogonic sarenke i leci do mnie na lep na szyje szczesliwy i dumny: wykonal zadanie. Mam psa, do ktorego moge miec zaufanie, bo jest w 100% odwolywalny i to pozwala jej na bycie szczesliwym, wybieganym i spelnionym psem, ktorego wszystkie pasje i zainteresowania sa rozwijane.

I to tyle.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 259
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='a_niusia']moze kilka uwag ogolnych: ster jest wyzlem, a ja nigdy w zyciu nie rzucilam lancuchem w psa.

warto czytac uwaznie...[/QUOTE]

Nie mialam na mysli rzucanie bezposrednio w psa ale nawet rzucenie łancuchem obok psa dla moich psow to byłaby trauma gdyby nagle spadł obk nie jakis taki niespodziewany przedmiot. Maja po prostu inna wrazliwosc i tyle.

A co odwoływalnosci twojego psa to ciekawa jestem czy tez by łby taki 100% przywoływalny gdyby mial swoje stado ale podkreslam swoje stado a nie kilku przypadkowych psich kolezkow i beda na psacerze pogoniłyby np. za sarną :cool3:
Moje tez sa odwoływalne i jak chodze zjednym albo dwoma na spacery to takze moge powiedziec ze w 100% jestm pewna ze po zawolaniu wroca do mnie. Ale jak idzie ich na spacer piatka to wierz mi mocno bym sie zastanwaila zeby tak powiedziec....z tej prostej przyczyny ze stado rzadzi sie swoimi prawami i wystarczy ze jeden nie poslyucha i poooojdzie to drugi zobaczy i tez pojdzie a za nim kolejne. Oczywsice one worca i pewnie ten ktory hjest najposłuszniejszy wroci do ciebie pierwszy. Tak posluszny byl moj Onek i on nawet jak sie puscił ze swoim stadem w pogon to zawsze wracal najszybciej i jako pierwszy.
Dlatego jak ma sie jednego psa to nauczyc go absolutnego posłuszenstwa to betka ale wymoc takie posluszenstwo na calej gromadzie psow w terenie otwartym to jest dopiero sztuka. Wiem ze taka sztuke ma opanowana niejaki shomen Cesary Millan ale zdaje mi sie ze on takze w razie nieposluszenstwa ciska psem o glebe i rzuca w niego czym popadnie

Link to comment
Share on other sites

ja nie wiem co Ty robisz z psem ale napisalas ze zglebic to rzucic psa na glebe wiec odpowidam na to co Ty piszesz.
A jesli chodzi o babcie ze gdyby miala wasy to moze wykrzesalabys troche pokory wobec zycia bo to co zrobilas ze swoim psem to jest kropla w morzu i uwierz mi ze bardzo duzo rzeczy jeszcze nie potrafisz robic z psami. JAk pisalam wczesniej mnie sie tez kiedys wydawalo ze umiem wszystko bo potrafilam wychowac swojego psa a el to byl tylko jeden pies wiec nie muszisz sie denerwowac tylko dokladnie przeczytac jakie inni maja doswiadczenia i ewentualnie zapamietac bo moga Ci sie rady przydac w przyszłosci

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margherita']ja nie wiem co Ty robisz z psem ale napisalas ze zglebic to rzucic psa na glebe wiec odpowidam na to co Ty piszesz.
A jesli chodzi o babcie ze gdyby miala wasy to moze wykrzesalabys troche pokory wobec zycia bo to co zrobilas ze swoim psem to jest kropla w morzu i uwierz mi ze bardzo duzo rzeczy jeszcze nie potrafisz robic z psami. JAk pisalam wczesniej mnie sie tez kiedys wydawalo ze umiem wszystko bo potrafilam wychowac swojego psa a el to byl tylko jeden pies wiec nie muszisz sie denerwowac tylko dokladnie przeczytac jakie inni maja doswiadczenia i ewentualnie zapamietac bo moga Ci sie rady przydac w przyszłosci[/QUOTE]

gdzie napisalam "rzucic psa na glebe"? w ktorym miejscu?
troche chyba przeginasz palke insynuujac, ze rzucam swoim zwierzeciem.

poza tym...kropla, ale moja kropla, nie inteteresuje mnie twoje morze, bo nie obcuje z nim na codzien.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']gdzie napisalam "rzucic psa na glebe"? w ktorym miejscu?
troche chyba przeginasz palke insynuujac, ze rzucam swoim zwierzeciem.

poza tym...kropla, ale moja kropla, nie inteteresuje mnie twoje morze, bo nie obcuje z nim na codzien.[/QUOTE]



no i widzisz mała, rzucasz sie jak ryba bez wody....bardzo łatwo Cie sprowokowac a to swiadczy o Twojej niedojrzałosci emocjonalnej i psychicznej
sadzac po Twoich wypowiedziasz latek masz jeszcze niewiele wiec sie nie dziwie temu w jakiej formie piszesz.......dorosniesz to moze zrozumiesz o co nam chodzi. A jak nie to i tak mi to wisi Twoje małpy Twoj cyrk :evil_lol:

[quote] za futro i gleba.[/quote]
Twoje słowa czyli mam rozumiec ze delikatnie bierzesz psa za futerko i z najwieksza ostroznoscia kładziesz go na boku na ziemie TAK?? :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margherita']no i widzisz mała, rzucasz sie jak ryba bez wody....bardzo łatwo Cie sprowokowac a to swiadczy o Twojej niedojrzałosci emocjonalnej i psychicznej
sadzac po Twoich wypowiedziasz latek masz jeszcze niewiele wiec sie nie dziwie temu w jakiej formie piszesz.......dorosniesz to moze zrozumiesz o co nam chodzi. A jak nie to i tak mi to wisi Twoje małpy Twoj cyrk :evil_lol:


Twoje słowa czyli mam rozumiec ze delikatnie bierzesz psa za futerko i z najwieksza ostroznoscia kładziesz go na boku na ziemie TAK?? :diabloti:[/QUOTE]

mala, wprost przeciwnie...to ty tym postem pokazujesz jak skaczesz i sie rzucasz.

nie: biore za ogon, krece w powietrzu i RZUCAM O GLEBE-tak masz to rozumiec.

Mi rowniez wisi twoj cyrk, wiec zajmi sie wlasnymi malpami-niezaleznie od tego, ile masz latek.

Link to comment
Share on other sites

Podsumowując: wolę mieć psa, który będzie posłuszny z łakomstwa niż psa posłusznego ze strachu przede mną. Wolę, żeby podążał za mną licząc, że coś dobrego dostanie, niż dlatego, że się boi, że go złapię za futro i gleba. Metoda pozytywna jest równie skuteczna (znam kilka psów szkolonych tą metodą, odwoływalnych) a przynajmniej przyjemniejsza od twojej. A dobre relacje z psem prędzej zbuduje machając mu przed nosem workiem z jedzeniem niż strasząc go hałaśliwym łańcuchem lub glebiąc go gdy nauka idzie nie tak. Jeśli ktoś potrafi sobie poradzić bez przemocy, to po co jej używać?

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że poziom dyskusji osiągnął przysłowiowe dno :diabloti:
a_niusia nie odpuści, będzie odszczekiwać i pokpiwać sobie do granic śmieszności, ale co fakt to fakt, takich apodyktycznych osóbek psy czesto nadzwyczaj się słuchają, więc są jakieś plusy tego braku kultury :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Podsumowując: wolę mieć psa, który będzie posłuszny z łakomstwa niż psa posłusznego ze strachu przede mną. Wolę, żeby podążał za mną licząc, że coś dobrego dostanie, niż dlatego, że się boi, że go złapię za futro i gleba. Metoda pozytywna jest równie skuteczna (znam kilka psów szkolonych tą metodą, odwoływalnych) a przynajmniej przyjemniejsza od twojej. A dobre relacje z psem prędzej zbuduje machając mu przed nosem workiem z jedzeniem niż strasząc go hałaśliwym łańcuchem lub glebiąc go gdy nauka idzie nie tak. Jeśli ktoś potrafi sobie poradzić bez przemocy, to po co jej używać?[/QUOTE]

moj pies nie podaza za mna z lakomstwa. w ogole za mna nie podaza-ma inna nature.

kiedy przybiega na gwizdek lub wolanie to nie dlatego, ze sie boi. po prostu dlatego, ze chce spelnic swoje zadanie. to jest mega urocze jak leci do mnie szczesliwa, z wywalonym jezorem...a jak do niej wolam "dobra dziewczynka" czy inne tego typu rzeczy, to nakreca sie tak, ze jak juz przybiegnie, to klate wypina jak super bohater.

generalnie jestesmy ze soba strasznie zwiazane. i bynajmniej nie przez kieszen.

nie popieram przemocy wobec zwierzat i nie stosuje jej w wychowaniu mojego psa.
jesli ktos uwaza, ze zlapanie gnojka za kark jest przemoca i rzutem psem o ziemie, to ok, ma do tego prawo. ale tak samo ja mam prawo uwazac, ze budowanie z psem wiezi przez pelna kieszen, jest idiotyczne-co jak zabraknie kieszeni?

i chyba kazdy ma prawo do swojego zdania, co?
szczegolnie, ze zauwazcie: ja wam naprawde wierze, ze macie spoko wychowane psy i nie pozwalam sobie na wycieczki personalne-nie znam ani was ani waszych zwierzat.

a wy?
no prosze was...argumenty "malo w zyciu widzialas", "ile masz latek", "nie poradzilabys sobie z ttb","popiskiwanie"...bez kitu to jest wlasnie defginicja dogomani:)))

nigdy nie przyznawaj sie tuaj, ze rzyciles w psa scierka w kuchni ani ze lubisz milana:)))
dwie podstawowe zasdady.

a moze tak warto przyjrzec sie wlasnemu poziomowi kultury?
to, ze ktos ma inne zdanie od was, nie znaczy, ze was obraza...
wiec dajcie spokoj wycieczkom personalnym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']

kiedy przybiega na gwizdek lub wolanie to nie dlatego, ze sie boi. po prostu dlatego, ze chce spelnic swoje zadanie. [/QUOTE]

No tak, ale jak raz nie spełnił tego zadania, to go zglebiłaś. Po co? Żeby go przestraszyć. Żeby się bał to powtórzyć. Czyli żeby się bał tobie sprzeciwić, czyli pies cię słucha bo boi się zrobić inaczej.
Jeśli chodzi o uczenie czegoś za pomocą przysmaków, to przysmaki daje się tylko na początku, potem zamiennie z pochwałą a potem tylko stosuje się pochwały. W czym więc problem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']No tak, ale jak raz nie spełnił tego zadania, to go zglebiłaś. Po co? Żeby go przestraszyć. Żeby się bał to powtórzyć. Czyli żeby się bał tobie sprzeciwić, czyli pies cię słucha bo boi się zrobić inaczej.
Jeśli chodzi o uczenie czegoś za pomocą przysmaków, to przysmaki daje się tylko na początku, potem zamiennie z pochwałą a potem tylko stosuje się pochwały. W czym więc problem?[/QUOTE]

moj pies to jest wychuchane od samego poczatku szczenie z dobrej hodowli. swietnie zsocjalizowane, dobrze prowadzone, od zawsze szczesliwe.
wziecie za kark takiego szczeniaka nie napedza mu strachu, ale jest jednoznaczna informacja: zrobilas bardzo zle i tak tez odebrala to moja suka. moja suka nie wraca do mnie, bo "boi sie nie wrocic". moja suka przybiega do mnie jako szczesliwe, pelne radosci stworzenie, ktore cieszy sie, ze do mnie biegnie. bo wiez, ktora mamy nie biegnie przez kieszen.


ja nie mam zadnego problemu. kazdy moze uczyc swojego psa jak chce. co nie zm,ienia faktu, ze przed chwila znow spotkalam mega pozytywnie szkolonego labka-kopulatora i jego nieudolna wlascicielke z serem zoltym w woreczku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
wziecie za kark takiego szczeniaka nie napedza mu strachu, ale jest jednoznaczna informacja: zrobilas bardzo zle i tak tez odebrala to moja suka. [/QUOTE]

Pies z natury nie wie co dobre a co złe, gdyż nie wie co to moralność. Ucząc się bazuje na swoich instynktach. To co mu zrobiłaś/robiłaś bazowało na jego instynkcie strachu. On nie rozumiał twoich słów, nie rozumiał, że mówiłaś do niego, że źle zrobił, on się po prostu bał. Jeśli nie chciałaś napędzić mu strachu, to trzebabyło spokojnie wytłumaczyć, że zrobił źle. Ciekawe czy by zrozumiał ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Pies z natury nie wie co dobre a co złe, gdyż nie wie co to moralność. Ucząc się bazuje na swoich instynktach. To co mu zrobiłaś/robiłaś bazowało na jego instynkcie strachu. On nie rozumiał twoich słów, nie rozumiał, że mówiłaś do niego, że źle zrobił, on się po prostu bał. Jeśli nie chciałaś napędzić mu strachu, to trzebabyło spokojnie wytłumaczyć, że zrobił źle. Ciekawe czy by zrozumiał ;)[/QUOTE]

oczywiscie, ze nie wie. dlatego trzeba psu pokazac, co mu wolno, a co jest surowo zabronione.

i oczywiscie, ze rozumiala, co do niej mowie. "fee" i "co zrobilas?" znamy od wczesnego dziecinstwa.
nie mam nawyku wdawania sie w dyskusje z wlasnym psem.


i teraz: naprawde, daruj sobie poradki i ocenianie mnie. ja ciebie nie oceniam i nie daje ci porad, o ktore nie prosisz.

tak jak napisalam wyzej: moj pies jest w pelni odwolywalny i posluszny. tyle w temacie.

Link to comment
Share on other sites

uwazam, ze dalsza dyskusja w tym watku jest bezsensowna.
zrobil sie tu typowy dogomaniacki syf i przepychanka.

w sumie zdawalam sobie sprawe, ze tak bedzie-w koncu mamy ere boomu na "pozytywne" wychowanie, szkolki na kazdym roku i rzesze psow, za ktorymi wlasciciele biegaja z wokami zarcia, zeby zwrocic na siebie ich uwage.

wracajac do tematu: uwazam, ze w polsce prawdziwego behawiorysty mozna szukac ze swieca. treserzy po kursach korespondencyjnych, ktore wystarcza, zeby za behawioryste sie podawac, sa moim zdaniem po prostu szkodliwi. nie znaja podstaw biologii, fizjologii, a o etologii wiedza dokladnie tyle, ile dowiedzieli sie na kursie korespondencyjnym-proste schematy. zeby nauczyc szczenie siadac za pomoca ciastka nie trzeba byc behawiorysta....

dlatego ja juz nigdy nie bede chodzic na zadne szkolenie grupowe.
bo szcztuczki to nie jest posluszenstwo, a w dzisiejszych czasach niestety to jest czesto mylone.

jesli znacie jakiegos behawioryste, to smialo-podajcie jego nazwisko. mam nadzieje jednak, ze nie zaczyna sie na literke G:))))

Link to comment
Share on other sites

I wyszło szydło z worka - otóż mamy do czynienia z krucjatą przeciwko panu G. i jego szkole :evil_lol:

Teraz serio - bezmyślnie przeprowadzone "szkolenie pozytywne" jest nieskuteczne, idiotyczne i bezsensowne. To nie jest wina psów, że są tak rozbuchane i nieposłuszne, to wina tylko właścicieli, którzy nie mogą pojąć, że nie chodzi o futrowanie psa żarciem ani o przekupowanie czworonoga, ale o nagradzanie na samym początku procesu nauki a później wprowadzenia różnych form tego nagradzania. I owszem, da się tak pracować nawet z psami agresywnymi, oczywiście stosując także korekty w ramach potrzeb.

Subiektywnie jednak stwierdzam, że coraz więcej ludzi zaczyna do tego (= do szkolenia psa, a może do jego wychowania) podchodzić poważnie, a czasem nawet stosują nie tylko same stereotypowo postrzegane pozytywne metody (ciumkanie i machanie parówkami) ale stosują różne metody, dobrane pod konkretnego psa, bo metoda nie ma być pozytywna, negatywna, tylko skuteczna.

Problem w tym, że mamy od cholery psów, więc Ci sensowni psiarze nadal giną w tłumie idiotów :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']I wyszło szydło z worka - otóż mamy do czynienia z krucjatą przeciwko panu G. i jego szkole :evil_lol:

Teraz serio - bezmyślnie przeprowadzone "szkolenie pozytywne" jest nieskuteczne, idiotyczne i bezsensowne. To nie jest wina psów, że są tak rozbuchane i nieposłuszne, to wina tylko właścicieli, którzy nie mogą pojąć, że nie chodzi o futrowanie psa żarciem ani o przekupowanie czworonoga, ale o nagradzanie na samym początku procesu nauki a później wprowadzenia różnych form tego nagradzania. I owszem, da się tak pracować nawet z psami agresywnymi, oczywiście stosując także korekty w ramach potrzeb.

Subiektywnie jednak stwierdzam, że coraz więcej ludzi zaczyna do tego (= do szkolenia psa, a może do jego wychowania) podchodzić poważnie, a czasem nawet stosują nie tylko same stereotypowo postrzegane pozytywne metody (ciumkanie i machanie parówkami) ale stosują różne metody, dobrane pod konkretnego psa, bo metoda nie ma być pozytywna, negatywna, tylko skuteczna.

Problem w tym, że mamy od cholery psów, więc Ci sensowni psiarze nadal giną w tłumie idiotów :roll:[/QUOTE]


no nie, nie wyszlo zadne szydlo.
u nas w miescie nie ma szkoly pana G, ale jest on symbolem "pozytywnego wychowywania" psow, wiec wiadomo, ze od razu o nim pomyslalam.

mam w domu suke rasy specyficznej, o bardzo konkretnych potrzebach.
mnostwo psow tej rasy wiedzie zycie sfrustrowanych kanapowcow, ktore nigdy nie sa spuszczane ze smyczy...a potrzeb wyzla nie da sie zaspokoich pileczka.
mnostwo takich, z ktorymi spacer to udreka-nie dosc, ze na smyczy, to jeszcze ciagna tak, ze pewnie nie maja juz krtani.

plus labki-kopulatory, owczarki niemieckie, ktore na kazdego psa biegna z warkotem i mimo to laza bez smyczy, beagle, ktore laza w kagancach i na smyczach-bo gonia rowerzystow i lapia za kostki...


niestety: jesli pies ma gdzies swojego wlasciciela, nie traktuje go jako przewodnika, to jak tylko zniknie parowka, zniknie tez pies.

a psie przedszkola od poczatku ucza pracy na parowke. nie ma w tym nic zlego, przedszkola sa spoko-mozna tam polazic, pies pobawi sie z rowiesnikami itd. ale jesli w domu zamiast wyznaczyc okresline zasady i ich przestrzegac, bedzie sie machac zarciem, to nic z tego nie bedzie.

watek jest o behawiorystach...i ja uwazam, ze w posce jest to ogromna, pusta nisza na rynku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']

efektem sa zaliczone proby pracy w wieku 9miesiecy na 1 stopien z maxem punktow za posluszenstwo.
z duma moge stwierdzic, ze mam w 100% odwolywalnego, [B]oslusznego setera mimo ze wiekszosc ludzi mowi, ze setery uciekaja:)[/B]))

planujemy drugiego psa...
lapa drugiej suki na szkoleniu grupowym nie postanie.
[/QUOTE]

[quote name='"a_niusia"']nie, moj pies nie jest bojazliwy-[B]jest mlodym wyzlem[/B] z dyplomem 1st z prob pracy-bojazliwy pies prob pracy nie przechodzi.[/quote]

[B][/B]
Masz jakieś filmiki instruktażowe z Twoim psem w roli głownej?Śmiem wątpić w istnienie Twojego psa.

Z Twoich postów wynika,że jesteś geniuszem szkolenia,więc myślę,że wielu z nas wiele mogłoby się nauczyć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Obama'][B]To masz wyżła czy setera? [/B]Może to hybryda ,a może wcale nie istnieje? W sumie,nietrudno wyszkolić nieistniejącego psa.
Masz jakieś filmiki instruktażowe z Twoim psem w roli głownej?

Z Twoich postów wynika,że jesteś geniuszem szkolenia,więc myślę,że wielu z nas wiele mogłoby się nauczyć.[/QUOTE]

wyzly (gr VII) dzielimy na a) kontynentalne-np wyzel niemiecki, wyzel wgierski, wyzel wloski b) brytyjskie-seter angielski, szkocki, irlandzki czerwony i czerwono-bialy oraz pointer z moich postow natomiast wynika, ze moj pies jest dobrze wychowany oraz posluszny. a filmikow z naszego zycia prywatnego nie krecimy, a juz na pewno nie zamieszczamy ich na forum internetowy.

Link to comment
Share on other sites

Zmieniłam post bo nie doczytałam.Powiedzmy,że Ci wierzę.Wierzę tez w Alicję z Krainy Czarów i Mikołaja,Ty i Twój wyimaginowany pies plasujecie się gdzieś między nimi.
Nie interesują mnie filmiki z Twojego pożycia rodzinnego tylko filmiki pokazujące fenomen Twojego psa.

Link to comment
Share on other sites

W tak młodym wieku tak idealnie wyszkolony pies...nie wiem czy pies jest fenomenalnie bystry czy Ty jesteś fenomenalnym szkoleniowcem. Pokaż filmiki gdzie pies wykonuje komendy.Wszystkich oceniasz,pouczasz więc z Twoim poziomem ego nie sądzę,abyś nie nakręcała filmików o Waszym geniuszu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Obama']W tak młodym wieku tak idealnie wyszkolony pies...nie wiem czy pies jest fenomenalnie bystry czy Ty jesteś fenomenalnym szkoleniowcem. Pokaż filmiki gdzie pies wykonuje komendy.Wszystkich oceniasz,pouczasz więc z Twoim poziomem ego nie sądzę,abyś nie nakręcała filmików o Waszym geniuszu.[/QUOTE]

jakie komendy?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...