Sarunia-Niunia Posted October 26, 2017 Share Posted October 26, 2017 Tinulka nasza Tinusia ma dzisiaj swoje 5-te urodzinki... ... w maju 2013 roku zawitała w naszym domu zastraszona, maleńka 7-mio miesięczna Jamnisia... wszystko było dla Niej traumą, a jedną z największych... ludzka ręka... tego, czego to Maleństwo musiało doświadczyć możemy się tylko domyślać... Dzisiaj Tinuś zwana Tisią jest kochaną, radosną Psinką <3 życzymy Ci Maleńka 100 jamniczych latek, bądź z nami jak naaajdłuuużej Kruszynko - baaardzo Cię kochamy!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted October 26, 2017 Share Posted October 26, 2017 Wielu jamniczych lat w zdrowiu Tineczko abyś jak najdłużej była w tej czarnej gromadce :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 10, 2017 Share Posted November 10, 2017 Tinusiu jaka gapa ze mnie! zamotana jestem jak 'barania torba' nie zdążyłam z życzeniami, to chociaż zostawię moc gorących życzeń Wszystkiego Najlepsiego!!! a tak naprawdę to ciocia ,zawsze ,zawsze czy w urodzinki czy bez urodzinek jest całym serduchem z całą Waszą czarną gromadką .... a tak na przeprosinki może trochę kurzych łapek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 20, 2017 Share Posted November 20, 2017 Tisiulku, jestem przy Was! i wiem ,że wszystko będzie dobrze! musi być! a jak tylko będą wyniki, to pisz Berni proszę, cały czas mocno zaciskam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 Cichutko zaglądam z nadzieją.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted November 21, 2017 Share Posted November 21, 2017 Bernadetko co z Tisią ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 23, 2017 Share Posted November 23, 2017 Zaglądam z wielką nadzieją, że to milczenie ,nie oznacza... problemów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted November 23, 2017 Share Posted November 23, 2017 jestem... No więc Tisiula wystraszyła nas nie na żarty... dość powiedzieć, że była chyba przez moment niemalże.... TAM.... W ub. piątek ( to było 17-go), jak co dzień Maluchy jadły sobie śniadanko, na szczęście (jakoś tak się przyjęło), zawsze jest się z Nimi podczas posiłku w kuchni. Tak było i tym razem, ale wyjątkowo wtedy (tego dnia Rafał miał urlop, i nie wiem, jak to się stało, że o 9,20 już nie spał???), byliśmy w kuchni we dwoje... no więc Dzieciaki zajadają ze smakiem, i nagle Rafał (stał przodem, ja tyłem) mówi "co jest Tisiula, co jest???? więc odwracam się, i widzę, że Tisia... przewraca się na prawo przy misce, a lewe przednia i tylna łapka zaczynają bardzo mocno drżeć... pierwsza myśl: atak padaczki??? ale Tisia traci przytomność... więc panika, krzyk, totalny szok - co robić??? krzyczę: Rafał, reanimuj Ją!!!! ułożył Ją na podłodze na prawym boku i zaczął uciskać klatkę, ja w tej panice pomyślałam (na szczęście!!!) o tym, żeby otworzyć buziol i wyciągnąć język... więc chcę otworzyć buziak i szok - ścisko-szczęk.... jeszcze większa panika... więc na siłę, na trzy ręce zaczęliśmy otwierać buzię i jak się już udało to oczom ukazał się dramatyczny obraz - siny język, zupełnie zapadnięty do środka, zupełnie bez możliwości wyjęcia go, no nie było szansy.... na szczęście Rafał "poszedł na całość" (ja kompletnie spanikowałam), włożył Jej maksymalnie głęboko palec, jakoś docisnął do dołu, pociągnął i ten język jakby "odbił".... jeszcze kilka uciśnięć i Tisia zaczęła dochodzić do siebie... jak już stanęła na łapki była kompletnie oszołomiona, jakby spadła z chmur, albo... wróciła z innej przestrzeni... nie wiem, le to wszystko trwało - dzisiaj myślę, że kilka minut, może 2, może 3, nie wiem, może dłużej... wiem jedno, to były okrutne minuty trwające wieczność... dopiero, jak Tinia doszła do siebie puściło w nas... to był dramat; patrzyłam na Nią, tuliłam Ją mając świadomość, że właśnie teraz, jak trzymam Ją w objęciach mogła leżeć nieżywa.... ech... po wszystkim oczywiście do lekarza - badanie osłuchowe nic nie stwierdziło, pało kilka podejrzeń co do diagnozy, natomiast zdecydowaliśmy się na wizytę u lekarz kardiolog... w poniedziałek Tisia miała robione EKG, echo serca, badanie przesiewowe serca i RTG przełyku z kontrastem, w celu stwierdzenia czy nie występuje rozstrzeń przełyku. Wyniki są dobre - na szczęście!!! Ostatecznie w RTG pokazało niewielką zmianę w przełyku, co zostało zdiagnozowane jako mechaniczne uszkodzenie śluzówki (najpewniej na skutek właśnie utknięcia pokarmu). Tisia dostała syrop do podawania 1/2 godziny przed jedzeniem przez 2 tygodnie. Każdy posiłek musi być dobrze rozdrobniony, miękki. Jedzenie ma podawane na wysokości japki (póki co trzymam miskę w ręce i serwuję jedzenie małymi porcjami, kąskami niemal. Nie muszę dodawać, że każdy posiłek to teraz dla mnie totalna trauma... Pytałam, co robić, jak reagować, gdyby (nie daj Boże) taki incydent się powtórzył?, no więc mamy postępować tak, jak właśnie wtedy, w ten nieszczęsny piątek... pocieszające w tym wszystkim jest to, że zareagowaliśmy prawidłowo, że najpewniej uratowaliśmy Tisi życie... Elunia, pokaż proszę Twojej Oli te wyniki, to RTG - jestem bardzo ciekawa jej opinii... proszę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted November 23, 2017 Share Posted November 23, 2017 Ojej nasz Tolek miał podobny przypadek, też zemdlał, zesztywniał, USG wykazało guza na śledzionie. Podobno takie omdlenia są dosyć typowe dla guzów na śledzionie. Czy robiliście badanie krwi i USG? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted November 23, 2017 Share Posted November 23, 2017 Ja pierniczę... nie, nie robiliśmy :( ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 24, 2017 Share Posted November 24, 2017 Ojejej!.. Berni, Bernadetko, współczuję! naprawdę!.. w takiej trudnej sytuacji a raczej dramatycznej :( zachować przytomność umysłu, to naprawdę nie każdy potrafi! oczywiście ,że uratowaliście ,życie Tisiulki , to oczywiste :)wielki cmok dla Rafała z całego serca ,życzę żeby nigdy więcej się ,podobna sytuacja nie powtórzyła!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted November 25, 2017 Share Posted November 25, 2017 Dnia 24.11.2017 o 08:38, anica napisał: Ojejej!.. Berni, Bernadetko, współczuję! naprawdę!.. w takiej trudnej sytuacji a raczej dramatycznej :( zachować przytomność umysłu, to naprawdę nie każdy potrafi! oczywiście ,że uratowaliście ,życie Tisiulki , to oczywiste :)wielki cmok dla Rafała z całego serca ,życzę żeby nigdy więcej się ,podobna sytuacja nie powtórzyła!!! Dziękuję Aniu, uściskaj Tasiulę :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 22, 2017 Share Posted December 22, 2017 Świąt wypełnionych radością i miłością, niosących spokój i odpoczynek, Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia, pełnego optymizmu, wiary, szczęścia i powodzenia serdecznie życzę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted December 23, 2017 Share Posted December 23, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted February 2, 2018 Share Posted February 2, 2018 Dzisiaj w naszym domu Święto, obchodzimy 16-te urodziny Koruni Kiedy w lipcu 2010 roku zawitała w naszym domu, lekarze określili Jej wiek na około 8 lat, czyli rok 2002, jako rok urodzenia… od wtedy też, corocznie obchodzimy urodzinki Koruni 2 lutego… Nasza Niunia jest Najcudowniejszą Jamniczą Damą!!! Przyjechała do nas krucha Rudzinka, zastraszona, ale też niesamowicie ufna, otwierająca się z każdym kolejnym dniem… Dzisiaj buziak perłowy, główeńka oszroniona srebrem, a łapeńki bielunie, ale cała ta srebrzystość dodaje naszej Królowej wielkiego uroku, a w nas budzi największy szacunek dla tej szacownej Damy!!! Koruniu, Życzymy Ci duuużo zdróweczka Kochana nasza i milion jamniczych latek Skarbie nasz!!! Chcemy cieszyć się Tobą dłuuugie lata – baaaardzo Cię Kochamy!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted February 2, 2018 Share Posted February 2, 2018 Korunia... portretowo.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted February 3, 2018 Share Posted February 3, 2018 Koruniu śliczna jamnicza damo życzymy Tobie abyś jak najdłużej była w tej cudownej rodzince 100 jamniczych lat królewno 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted February 3, 2018 Share Posted February 3, 2018 35 minut temu, JamniczaRodzina. napisał: Koruniu śliczna jamnicza damo życzymy Tobie abyś jak najdłużej była w tej cudownej rodzince 100 jamniczych lat królewno Niezawodna Ciocia Ela - DZIĘKUJEMY Kochana!!!!!!!!!!!!! Uściski dla całej Jamniczej Rodzinki!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted February 3, 2018 Share Posted February 3, 2018 Koruniu, ślicznotko również życzymy Ci jak najwięcej chwil ze swoją wspaniałą rodzinką! Wszystkiego NajlePsiego!!! Jamnicza damo Ale piękna sesja zdjęciowa 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted March 31, 2018 Share Posted March 31, 2018 Składam wszystkim , Najlepsze życzenia, Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 2, 2018 Share Posted November 2, 2018 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted November 17, 2018 Share Posted November 17, 2018 Berni, zrobiłam taki apel i biegam po wątkach, może ktoś? coś?.. Kochani błagam pomóżcie znaleźć domek dla tej słodkiej suni! jej pan zginął w wypadku samochodowym a rodzina... oddała sunię prosto spod kołderki do schroniska :( tylko dlatego ,że był to kolega naszej koleżanki dogomaniaczki, zabrała sunię ze schroniska ale niestety nie może u niej zostać! Vikunia jest naprawdę urocza, wspaniały przyjaciel rodziny, wrażliwa, grzeczna, całuśna, zachowuje czystość jak na dobrze wychowaną panienkę przystało, Viki obecnie przebywa w Tarnowie :) więcej szczegółów podam na PW jeśli ktoś będzie zainteresowany....Przepraszam ale szukamy pomocy wszędzie! Plissssssssssssssssss... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted November 20, 2018 Share Posted November 20, 2018 Aniu, dziękuję Ci pięknie za pokzanie Vikuni. Na szczęście Vikulka zamieszkała już w nowym CUDOWNYM DOMKU!!! Jest Jedynaczką, ma swoich Ludzi i domek tylko dla siebie, na dodatek jest blisko mnie u moich Przyjaciół... 31 lipca 2018, po 14 wspólnych latach odeszła Ich Jamnisia Fifi... Oni długo (Vikula była u mnie 4 tygodnie) nie mogli podjąć decyzji, aż wreszcie, jak pojawi się potencjalny Dom z drugiego końca Polski wiedzieli, że albo teraz, albo nigdy już, ani Oni, ani ja nie zobaczymy Vikusi... nie mogliśmy Jej tego zrobić... została u nich, mamy kontakt, jeździmy z Nią na grób Jej Krzysia (*) .... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted April 19, 2019 Share Posted April 19, 2019 Saruniu[*] pamiętamy.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted March 11, 2022 Share Posted March 11, 2022 Witajcie, baaardzo długo nas tu nie było, zastanawiam się nawet, czy ktoś tu jeszcze zagląda? U nas dużo przez ten czas się zmieniło... Nie ma już z nami Maxiulinka, odszedł 20 kwietnia 2020r... Nie ma już z nami naszej Królewny Koruni, odeszła 26 marca 2021r... Nasza czterołapna Rodzina to teraz: Killerek - nasz ukochany kicio, niedawno 8 marca obchodziliśmy Jego 14-te urodzinki, a przyjechał z nami w 2008r. znad morza, jako kocię, które mieścio się w dłoniach, Nerunio - bohater tytułowy naszego wątku, zwany w Rodzinie Piotrusiem - za chwilę (28 kwietnia) minie 11 lat od momentu kiedy pojechaliśmy po Niego do Łasku, Tinka - przyjechała do nas na DT w maju 2013r. Jej ówczesny opiekun zapytany dlaczego chce Ją oddać i czy może coś o Niej powiedzieć, odpowiedział: "bo jazgocze na podwórku i rzyga w aucie"... i Tinulka jest z nami do dzisiaj, Gaja - nasza OMC labeczka, którą 9 sierpnia 2013r. ktoś "zostawił" na parkingu przy Biedronce... Gajunia to Psina IDEALNA, kocha wszystko i wszystkich, a najbardziej dzieci - to Oaza spokoju i wiecznego zadowolenia, Tarunia - wymarzona przeze mnie dobermanka, oddana po prawie 8 miesiącach od narodzin przez hodowlę (ZKwP), w której się urodziła... jest cudowną opiekunką wszystkich dwu i czterołapnych domowników, Polunia - zamieszkała z nami 7 listopada 2021r. czyli jesteśmy razem tylko nieco ponad 4 miesiące. Po Polcię jechaliśmy właściwie z dnia na dzień do Częstochowy - zmarła Jej jedyna opiekunka, a rodzina Jej nie chciała, mieli nawet pomysł, żeby oddać Ją do schroniska... na szczęście zdążyliśmy, zanim zrealizowali swój pomysł... Pozdrawiamy wszystkich, którzy tu zajrzą - mamy nadzieję, że ktoś jednak się pojawi. Buziaki. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.