Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 Equus bardzo mądry ten Emirowy apel, dziękuję... Quote
tripti Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 apel trafny, tylko w przypadku Kajo okazało się, że jednak jest agresywny, być to zachowanie znajdzie jeszcze podłoże w wynikach tych badań na tarczycę itd. Quote
Equus Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='tripti']apel trafny, tylko w przypadku Kajo okazało się, że jednak jest agresywny, być to zachowanie znajdzie jeszcze podłoże w wynikach tych badań na tarczycę itd.[/QUOTE] No to czapa murowana!... BTW Apel przekopiowałam z wątku suki Nordi, która ze względu na agresję brała już leki i rozważano nawet eutanazję, jednak jej się udało i stąd był ten apel... Abra przesłałam wczoraj deklarację - mam nadzieję, że dotarła. Quote
Rumi. Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Equus']No to czapa murowana!... BTW Apel przekopiowałam z wątku suki Nordi, która ze względu na agresję brała już leki i rozważano nawet eutanazję, jednak jej się udało i stąd był ten apel... Abra przesłałam wczoraj deklarację - mam nadzieję, że dotarła.[/QUOTE] jej się nie udało tylko pewnie znasz historię ;) tam to była zupełnie dziwna diagnoza. To jakie macie plany w końcu w stosunku do Kajo? Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='tripti']apel trafny, tylko w przypadku Kajo okazało się, że jednak jest agresywny, być to zachowanie znajdzie jeszcze podłoże w wynikach tych badań na tarczycę itd.[/QUOTE] Tylko Kajo został skreślony właśnie na tej zasadzie, jeszcze nie było wiadomo czy jest, zgadza się? I teraz sama piszesz żeby uważać przy strzyżeniu jakby to był terier rosyjski co najmniej i do tego z zębami rekina. A myślę, że AniaRe potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo... Quote
tripti Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 znam historię Nordi... ale nie wiem czy obie sytuacje są podobne... raczej nie. o uwadze przy strzyżeniu pisałam pod kątem tego, że niewiadomo jak był traktowany u fryzjera i to pogryzienie właścicielki miało miejsce po fryzjerze. Tak uważać trzeba zawsze na psa, który ugryzł, jakich gabarytów to by nie był pies. Quote
Equus Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 A ja jakoś wierzę Tattoi, że ta suka zachowywała się tak jak ona pisała, ale teraz jest ok więc jej się akurat udało znaleźć kogoś kto dał sobie z nią radę Quote
Equus Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='greatmadwomen']To jakie macie plany w końcu w stosunku do Kajo?[/QUOTE] Jak to wszystko czytam to wydaje się jasne, że wszyscy go już skreślili a ja go nie dam rady utrzymać więc pewnie wróci do schronu Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Equus']Jak to wszystko czytam to wydaje się jasne, że wszyscy go już skreślili a ja go nie dam rady utrzymać więc pewnie wróci do schronu[/QUOTE] Ale ma jeszcze sierpień, więc może zdarzy się cud i ktoś odpowiedni przeczyta ogłoszenie... Quote
tripti Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Equus']A ja jakoś wierzę Tattoi, że ta suka zachowywała się tak jak ona pisała, ale teraz jest ok więc jej się akurat udało znaleźć kogoś kto dał sobie z nią radę[/QUOTE] tak, tylko tam miałaś wyraźne sygnały od psa, szczekała, rzucała się na siatkę, warczała. Tutaj nie masz ostrzeżenia, więc albo coś ze zdrowiem nie tak, albo coś się w głowie poprzestawiało. Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='tripti']tak, tylko tam miałaś wyraźne sygnały od psa, szczekała, rzucała się na siatkę, warczała. Tutaj nie masz ostrzeżenia, więc albo coś ze zdrowiem nie tak, albo coś się w głowie poprzestawiało.[/QUOTE] O tutaj to by się musiała AniaRe wypowiedzieć, myślę, że daje sygnały skoro przez 3 miesiące nikogo nie ugryzł. Quote
tripti Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Energy']Ale ma jeszcze sierpień, więc może zdarzy się cud i ktoś odpowiedni przeczyta ogłoszenie...[/QUOTE] i jeszcze może wyjdzie coś z badań i uda się dobrać leki i będzie w miarę normalnie... Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='tripti']i jeszcze może wyjdzie coś z badań i uda się dobrać leki i będzie w miarę normalnie...[/QUOTE] Mam nadzieję, ale jeszcze większą, że trafi się odpowiedni dom... Quote
Equus Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Energy']O tutaj to by się musiała AniaRe wypowiedzieć, myślę, że daje sygnały skoro przez 3 miesiące nikogo nie ugryzł.[/QUOTE] No właśnie, chyba jednak nie jest taki nieprzewidywalny. Ale chyba już tylko ja i Energy wierzymy że to nie nienormalny pies morderca, tylko błędy w jego wychowaniu są powodem jego zachowania a w tej sytuacji to pozostaje nam Energy go adoptować :D Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 No ja już bym go dawno adoptowała, ale on jest wykastrowany:placz: Quote
tripti Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Energy']No ja już bym go dawno adoptowała, ale on jest wykastrowany:placz:[/QUOTE] ale to chyba dobrze, że jest? to przecież kundelek o wyglądzie pudla. Quote
Equus Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 no tak... bo z takim reproduktorem i tymi Twoimi sukami-cholerami (ja się ich boję nawet przez telefon:smhair2:) to mogłabyś zapoczątkować linię pudli specjalnie "do walk":evil_lol: Już widzę taki baner "walki pudli... w kisielu" we fryzurach na lwa! Dobra idę spać bo nam najwyraźniej odbija :D Quote
Energy Posted July 29, 2011 Posted July 29, 2011 [quote name='Equus']no tak... bo z takim reproduktorem i tymi Twoimi sukami-cholerami (ja się ich boję nawet przez telefon:smhair2:) to mogłabyś zapoczątkować linię pudli specjalnie "do walk":evil_lol: Już widzę taki baner "walki pudli... w kisielu" we fryzurach na lwa! Dobra idę spać bo nam najwyraźniej odbija :D[/QUOTE] No właśnie, a tak nic z tego:evil_lol:też chyba idę spać lepiej... [quote name='tripti']ale to chyba dobrze, że jest? to przecież kundelek o wyglądzie pudla.[/QUOTE] Oj Tripti, a kto udowadniał na wątku pudli, że on taki jak moje, co?:cool3: Jakby ktoś nie wiedział to były żarty, można by rzec, śmiech przez łzy...:-( Quote
tripti Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 śmiech przez łzy :( na wątku Nordi pojawiły się kwieciste wpisy.... a nikt nawet tu nie zajrzał. Wcześniej miałam inne zdanie na ten temat agresji - dla mnie wcześniej pies agresywny - pies, który rzuca się na ludzi, warczy, szczeka - wyraźne ostrzeżenie i jest tego przczyna. Tak jak w przypadku np Nordi. Nas w drodze do wetów nie pogryzł i nawet nie próbował, ale jak się okazało nie było to wyznacznikiem. Można było gdybać, że może ta Pani, do której poszedł po schronisku dostarczyła mu za dużo wrażeń i stąd ten atak.... ale jemu coś po prostu nie spodobało się i rozwiązał to po swojemu. Tak samo jak u Ani zaczepił się o coś i od razu był nieprzyjemny. Quote
Equus Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 no niestety, nikt nie zajrzał a myślałam, że skoro tam tyle osób było to może ktoś tu zajrzy z jakimś pomysłem dla czarnucha ale dupa :( szczerze mówiąc to przestaję mieć nadzieję i chyba mam dość dogo... Quote
Energy Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 Nadzieja jest matką głupich, ale umiera ostatnia, chyba:-( Quote
Abrakadabra Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 [quote name='Equus']no niestety, nikt nie zajrzał a myślałam, że skoro tam tyle osób było to może ktoś tu zajrzy z jakimś pomysłem dla czarnucha ale dupa :( szczerze mówiąc to przestaję mieć nadzieję i chyba mam dość dogo...[/QUOTE] Ja zaglądam teraz. Sorry, ale nie miałam neta. Poczytam wszystko jutro... Quote
yunona Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 Niestety nie wchodziłam wcześniej bo chciałam przeczytać cały wątek.[B] Equus dostała odpowiedź na swój apel od Emira[/B] , a kto to, to zapraszam na wątek Nordi, tam wszystko jest jasno wyklarowane i tak jak pisałam swoje zdanie na temat opinii behawiorysty, zostało ono potwierdzone ze szczególowym przeanalizowaniem wywodu behawiorysty. Przeczytałam wątek i mam takie uwagi: - psiak nie został zdiagnozowany dokładnie. Nie wykonano badań tarczycy (nie zauważyłam być może wyników) i również jeszcze miało być ewentualne badanie tomograficzne, które dałoby może jakąś odpowiedź. Ogólnie uważam , że błędy kardynalne w wychowaniu psiaka popełnili niestety pierwsi właściciele. I jeśli te ataki nie są nie wynikiem jakichś schorzeń wewnętrznych (których nie wyeliminowano!) to oczywiście pies powinien mieć pomoc behawiora z prawdziwego zdarzenia.I ja podtrzymuję to co napisałam w przypadku Kajo - on nie jest agresywny. Quote
Isadora7 Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 [quote name='tripti']śmiech przez łzy :( na wątku Nordi pojawiły się kwieciste wpisy.... a nikt nawet tu nie zajrzał. [...][/QUOTE] Ja bardzo mało (coraz mniej) jestem na dogo. Wczoraj z przyczyn technicznych brak netu nie zaglądałam. Dzisiaj jestem i cóż ... w kwestii jak to napisałąś "kwiecistości wpisów"... to taka norma dogo chyba, skrzykuja sie kumpele Goździkowej i piszą, piszą, piszą, często dużo niekoniecznie na temat, ważne że jest klaka dla "skrzywdzonej dziewicy niekoniecznie orleańskiej. To nic, że dziewictwo okazuję się z czasem z lycry. Ważne że jest dymek. [quote name='Equus']no niestety, nikt nie zajrzał a myślałam, że skoro tam tyle osób było to może ktoś tu zajrzy z jakimś pomysłem dla czarnucha ale dupa :( szczerze mówiąc to przestaję mieć nadzieję i chyba mam dość dogo...[/QUOTE] [quote name='Energy']Nadzieja jest matką głupich, ale umiera ostatnia, chyba:-([/QUOTE] [quote name='yunona']Niestety nie wchodziłam wcześniej bo chciałam przeczytać cały wątek.[B] Equus dostała odpowiedź na swój apel od Emira[/B] [...][/QUOTE] [SIZE=3][COLOR=black][B]Dzieki yunona, chciałam ogarnąć trochę zaległości. Już jestem i pozwolę sobie wkleić tutaj odpowiedź Emira. Dodam tez że ... Emir chętnie pomogłaby w ocenie/opini/diagnozie Kajo. ale... no własnie prawda jest brutalna i przyziemna niemniej jednak pozwolę sobie to napisać. Zwyczajnie potrzebne byłyby na to finanse. Nie takie "słynne i liczne" na swój sposób kwieciste (wystarczy poczytać kwieciste wypowiedzi o wpłatach dla Nordi) i zobaczyć jak ta "kwiecistość" wygląda w realu: [URL]http://emir.eev.pl/viewtopic.php?t=1123[/URL] . Dlatego piszę otwarcie, może warto dogadać się z Emirem i zadeklarować (teraz tez płacicie) i uzgodnić kwestię finansową i dać szanse psu. Sprawa do przemyslenia a tymczasem odpowiedź Emira na apel Equus...[/B] [/COLOR][/SIZE] _____________________ [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Equus[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=17352959#post17352959"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] O rany, zamiast lawiny pomysłów dla psa wywolałam swoim postem kłótnie, a nie to było moim cele :-( (zwłaszcza, że akurat moje doświadczenia z Tattoi były jak najlepsze). A co do agresji to jak dla mnie przejawianie w pewnych sytuacjach zachowań agresywnych (np. ugryzienie) nie jest dla mnie jeszcze powodem by nazywać go od razu agresywnym, podobnie jak nie nazwałabym alkoholikiem kogoś komu zdarzyło się parę razy w życiu upić na imprezie ;-) [SIZE=3][B]Poniżej odpowiedź emir [/B][I]dla jasności w tym przypadku emir to (cyt) osoba występująca na dogo pod tym nickiem czyli w realu Krystyna Sroczyńska - Fundacja EMIR[/I][/SIZE] [SIZE=3] Na ten moment Kajo nie jest psem do adopcji dla normalnego ”Kowalskiego” i w moim rozumieniu nigdy będzie, biorąc pod uwagę, ile razy ugryzł, opisaną formę i siłę pogryzień oraz fakt, że próbował gryźć także u nas. Ma tendencje do reagowania zębami (przepraszam, a czym ma reagować? ogonem? wzrokiem?) to jest fakt zero-jedynkowy, tego nie zmienimy. Można mu tylko stworzyć takie okoliczności, żeby nie czuł się na tyle zagrożony, żeby tego zachowania nie używał a także nauczyć pewnych zachowań jako niegroźnych, codziennych. Ale...to zawsze będzie pies, który gryzie i zawsze będzie ryzyko. Choć może się zdarzyć, że już nigdy nie ugryzie w praktyce ale musi być traktowany jako pies agresywny. Nasza praca polegała najpierw na stworzeniu mu bezpiecznej, wyciszającej sytuacji a od jakiegoś czasu na nauce spokojnego funkcjonowania w codziennych sytuacjach, które mają być dla niego bezpieczne. Od niedawna ćwiczymy też podstawy posłuszeństwa. ... pies, który ugryzł, to pies agresywny, bez względu na przyczynę. Jeśli używa zębów do rozwiązywania problemów, to jest to pies agresywny. Oczywiście inaczej patrzymy na psa, który gryzie w reakcji obronnej, inaczej, gdy przyczyną jest frustracja. Ale pies, który ugryzł, to pies agresywny, nawet, jeśli nigdy potem nie ugryzie. ... No i sytuacje kiedy się zachowuje agresywnie Zaskoczony, przestraszony, przytrzymany wbrew jego ”życzeniu” - to na razie sytuacje, gdy próbował. No i w tej sytuacji podejścia do ”kija” czyli poprzeczki od hopki. No i ciut się ”sadzi” do psów, jak nie zna, leci najpierw taki nabuzowany a potem wącha się i normalnie obwąchuje. Zapoznałam się dokładnie z powyższą opinią behawiorystki i jestem przerażona łatwością ferowania opinii o psie i wyroku, właśnie o to [B]apelowałam: o odpowiedzialność za słowa i wydawane opinie. Aby psa nie skazywać raz na zawsze przyczepiając mu etykietkę ”agresywny”![/B] Ludzie – przepraszam jak może fachowiec napisać, że jak pies ugryzł to już jest agresywny i ZAWSZE BĘDZIE AGRESYWNY. Toż to bzdura do n-tej potęgi! Z jednym się zgadzam - praca ludzi z psem powinna polegać na tym, aby (wyeliminować ew. schorzenia fizyczne mogące być podłożem takiego stanu psa) przywrócić mu poczucie bezpieczeństwa – ale w rytmie i czasie nadanym przez psa – a nie wg swojego widzimisie. Ileż czasu dała temu psu pani behawiorystka? Tydzień, dziesięć dni, miesiąc i co? A może on potrzebuje np. pół roku aby wrócić do równowagi? Praca z psem, który przejawia zachowania agresywne, to nie wymazanie gumką myszką na tablicy jego poprzednich doświadczeń i ew. doznanej traumy. Żywy organizm to nie pozytywka, którą można nakręcać wg swoich upodobań i w czasie, który nam odpowiada. Nie można zatem określać każdego psa jako agresywnego tylko dlatego, że ew. kiedyś może ugryźć. Tak oto: mamy psa agresywnego – ale nie daje mu się ”odetchnąć” tylko zaczyna ćwiczyć zasady posłuszeństwa, czyli stwarza kolejne sytuacje stresujące dla niego. Można oczywiście założyć mu kolczatkę, obrożę elektryczną, podduszać i użyć jeszcze całego arsenału ”metod” aby wymusić na zwierzęciu posłuszeństwo. Spacyfikować go łamiąc mu psychikę, izolować, zamknąć w klatce (agresor przecież!) jeszcze dołożyć psychotropów – wszystko po to aby zatuszować swoją bezradność, czy swój brak wiedzy, brak pokory i cierpliwości. W carskiej Rosji w Smorgoniu zajmowano się tresurą niedźwiedzi do cyrków. Stawiano nieszczęśnika na metalowej płycie pod którą rozpalano ogień i biedne skrępowane powrozami, oszalałe ze strachu zwierze podnosiło łapy chcąc uchronić się przed bólem poparzenia. Tą metodą skutecznie uczono niedźwiedzie tańczyć. A smorgońska akademia słynna była. Zawsze przytaczam te historię, gdy mam do czynienia z brutalnym łamaniem psychika zwierzęcia zamiast przyjścia mu z pomocą. [B][U]cyt:[/U] [I][COLOR=red]„Ale... to zawsze będzie pies, który gryzie i zawsze będzie ryzyko” „pies, który ugryzł, to pies agresywny, bez względu na przyczynę.”[/COLOR][/I][/B] [B]Przepraszam, ale to stwierdzenie powaliło mnie całkowicie!! [/B][B]Po takim stwierdzeniu należy oczekiwać od Pani behawiorystki decyzji o eutanazji – skoro pies zawsze będzie agresywny i zawsze będzie stanowił zagrożenie dla każdego człowieka.[/B] Pani behawiorystko czyżby Pani nie wiedziała, że każdy pies ma zęby i gryzie? I każdy nawet najłagodniejsze cielę i pieszczoch, w pewnej zaskakującej dla niego sytuacji MOŻE UŻYĆ ZĘBÓW. Posiadanie zwierzęcia zawsze niesie za sobą ryzyko różnorakiego rodzaju i ew. możliwość ugryzienia powinna być w to wkalkulowana. Pies może ugryźć, bo coś mu dolega (choć na tzw. ”oko” tego nie widać); może reagować agresywnie gdy przekracza się strefę jego bezpieczeństwa itp. itp. Nie można zatem określać każdego psa jako agresywnego tylko dlatego, że ew. kiedyś może ugryźć. Nigdy nie ugryzie pies - pluszak kupiony w Kidilandzie – na pewno i bez ryzyka można go mieć. [/SIZE][SIZE=3][U][B]cyt:[/B][/U] [COLOR=red][I][B]„No i sytuacje kiedy się zachowuje agresywnie Zaskoczony, przestraszony, przytrzymany wbrew jego ”życzeniu” - to na razie sytuacje, gdy próbował.” [/B][/I][/COLOR][COLOR=blue][B]mam pytanie; dlaczego próbujecie stwarzać mu sytuacje dodatkowo stresujące go, i tak już bardzo zestresowanego, żeby nie powiedzieć przerażonego psa? Po co? Przepraszam ale to przejaw braku profesjonalizmu[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3] Przepraszam, czy jak Pani źle się czuje, jest wykończona nerwowo i fizycznie, to ma Pani uśmiech na 360 stopni na twarzy, czy raczej ”mord w oczach” i prosi Pani Boga, żeby ludzie zostawili Panią w spokoju? Chyba nie wypada tłumaczyć behawioryście jak bardzo podobnie do ludzkiego funkcjonuje mózg psa. Poza wszystkim - fachowiec ma wiedzę, umie patrzeć, obserwować i na podstawie sygnałów wysyłanych przez psa, skutecznie uniknąć kontaktu z jego zębami. Konkludując uważam tę ”opinię” za nieuprawnioną, żeby nie powiedzieć, żenującą. Pies na pewno wymaga pomocy! Potrzebny jest również szacunek do niego jako istoty żywej i odrobina pokory. [/SIZE][SIZE=3]emir[/SIZE] Quote
Equus Posted July 31, 2011 Posted July 31, 2011 Przede wszystkim [B]chciałam podziękować wszystkim za zainteresowanie [/B]bo czas hotelowania Kajo się kończy (trzeba podkreślić, że behawiorystka dała od siebie Kajo dodatkowy miesiąc za darmo (sierpień) jednak nie ma możliwości dania mu bdt na stałe). Ja, w związku z tym kończącym się czasem i w zasadzie brakiem zainteresowania tym psem już nie bardzo wiem co można robić (stąd ten mój rozpaczliwy wpis na wątku Nordi) więc za wszelkie pomysły i rady i opinie osobiście jestem bardzo wdzięczna. Nie mogę się pogodzić z myślą, że on miałby wrócić do przyczepy w schronie albo zostać poddany eutanazji... nie pies w sile wieku i całkiem dobrze rokujący (moim zdaniem). Dlatego szukam rozwiązań już teraz by nie zostawiać tego na ostatnią chwilę Gwoli ścisłości muszę napisać, że cytowane opinie na temat zachowania psa mogą się wydawać wyrwane z kontekstu bo rzadko się tu na wątku pojawiają (dlatego prosiłam o przeczytanie wątku - wiem że to niełatwe przebrnąć przez nasze kłótnie o agresji, przy tak skrajnych opiniach osób tu piszących na ten problem). Co do badań to, żeby był jasny obraz, konieczność ich zrobienia zasygnalizowano nam pod koniec czerwca a pieniądze (150zł a miało być 200) udało nam się zebrać i przesłać dopiero w połowie lipca (przy dużym wkładzie 100zł od byłych właścicieli) - nie wiem czy udało się zrobić te badania za tą kwotę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.