ageralion Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 On faktycznie wyglada jak król :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Królu Złoty - trzymaj się! Ola prędzej padnie niż się podda - w tym i Twoja nadzieja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Enigma79 Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Śliczny pycholek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gagatekk Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 a jak się chłopak uśmiecha. piękniutki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Jest bardzo źle... Są wyniki z dzisiejszych badań w Grudziądzu: masywny zator i martwica rdzenia kręgowego, podobno nieprawidłowo oddaje mocz, co za chwilę może przerodzić się w mocznicę. Wskazanie: eutanazja Fundacja nie wyraziła zgody na eutanazję, dzwoniłam do mojego weta, kazał go przywozić z powrotem do Bydgoszczy, powiedział, że będzie walczył o jego życie do końca, mówił mi o jakimś leczeniu, ale nie zarejestrowałam co to jest.. Ja już nie mogę.. sił mi brakuje.. Kiniu chce żyć, walczy, nie poddaje się.. Jadę dziś po Króla na 18:00, dopiero wybudza się z narkozy, zawożę do mojej kliniki razem z kompletem badań, dziś jeszcze będzie miał dodatkowe badania, tu w Bydgoszczy. Na noc wróci do mnie, jeśli nie będzie musiał zostać w klinice, chce mieć Go obok siebie.. Strasznie Go pokochałam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ageralion Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 [quote name='olly']Jest bardzo źle... Są wyniki z dzisiejszych badań w Grudziądzu: masywny zator i martwica rdzenia kręgowego, podobno nieprawidłowo oddaje mocz, co za chwilę może przerodzić się w mocznicę. Wskazanie: eutanazja Fundacja nie wyraziła zgody na eutanazję, dzwoniłam do mojego weta, kazał go przywozić z powrotem do Bydgoszczy, powiedział, że będzie walczył o jego życie do końca, mówił mi o jakimś leczeniu, ale nie zarejestrowałam co to jest.. Ja już nie mogę.. sił mi brakuje.. Kiniu chce żyć, walczy, nie poddaje się.. Jadę dziś po Króla na 18:00, dopiero wybudza się z narkozy, zawożę do mojej kliniki razem z kompletem badań, dziś jeszcze będzie miał dodatkowe badania, tu w Bydgoszczy. Na noc wróci do mnie, jeśli nie będzie musiał zostać w klinice, chce mieć Go obok siebie.. Strasznie Go pokochałam...[/QUOTE] Cholera jasna :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Oleńko - dopóki się nie poddaje on sam, można, a nawet trzeba walczyć. Z naszą Tosią niejednokrotnie tak było. Ona sama pokazała kiedy przyszedł czas - gdy przegraliśmy wszyscy nierówną walkę. Trzymajcie się życia, póki możecie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 13, 2011 Author Share Posted April 13, 2011 [quote name='olly']Jest bardzo źle... Są wyniki z dzisiejszych badań w Grudziądzu: masywny zator i martwica rdzenia kręgowego, podobno nieprawidłowo oddaje mocz, co za chwilę może przerodzić się w mocznicę. Wskazanie: eutanazja Fundacja nie wyraziła zgody na eutanazję, dzwoniłam do mojego weta, kazał go przywozić z powrotem do Bydgoszczy, powiedział, że będzie walczył o jego życie do końca, mówił mi o jakimś leczeniu, ale nie zarejestrowałam co to jest.. Ja już nie mogę.. sił mi brakuje.. Kiniu chce żyć, walczy, nie poddaje się.. Jadę dziś po Króla na 18:00, dopiero wybudza się z narkozy, zawożę do mojej kliniki razem z kompletem badań, dziś jeszcze będzie miał dodatkowe badania, tu w Bydgoszczy. Na noc wróci do mnie, jeśli nie będzie musiał zostać w klinice, chce mieć Go obok siebie.. Strasznie Go pokochałam...[/QUOTE] Dzięki Olu,że napisałaś,ja nie mogłam,po prostu ani mi to przez palce,ani przez usta nie chce przejść.:placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Miałam staruszkę boksię-Bunię ze sparaliżowanym tyłem, ona też w zasadzie nie załatwiała się sama, trzeba było ją wyciskać. Adoptowałam ją jak już była sparaliżowana, przeżyła u mnie jeszcze ponad rok i czuła się świetnie. Jeździła na wózku i miała wielką wielką wolę życia. Zresztą pewnie niektórzy z Was ją pamiętają. Więc jeśli ma wolę życia, to trzeba walczyć. Nawet jak nie będzie chodził, a będzie chciał żyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Dzwonił właśnie mój wet, dziś zaczynamy leczenie sterydami, bo nie ma na co czekać. Jadę po Kinga i zawożę do lecznicy do Bydgoszczy. Wrócę na pewno w nocy, ale obiecuję, że Was o wszystkim poinformuje jeszcze dzisiaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 13, 2011 Author Share Posted April 13, 2011 [quote name='olly']Dzwonił właśnie mój wet, dziś zaczynamy leczenie sterydami, bo nie ma na co czekać. Jadę po Kinga i zawożę do lecznicy do Bydgoszczy. Wrócę na pewno w nocy, ale obiecuję, że Was o wszystkim poinformuje jeszcze dzisiaj.[/QUOTE] Ja na pewno będę czekać,bo i tak nie zasnę puki się czegoś nie dowiem,a rano nie będę mogła być na kompie,bo do Szczecina jadę z córą do ortodonty,bo n tym moim zadupiu nic nie ma :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gagatekk Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 :( eh... jak słyszę mocznica to aż mam gęsią skórkę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 [B]Ola[/B], ja wierzę w Twoją szczęśliwą rękę do psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Pojechałam po Kinga do Grudziądza, weszłam do weta do gabinetu, powiedział jak on to widzi (że najlepsza byłaby eutanazja), poprosiłam o wyniki badań i psa. Jak weszłam na korytarz lecznicy Kinio już leżał na swoim materacyku Kiedy na siebie spojrzeliśmy to mi oczywiście popłynęły łzy, a on się tak ucieszył, że niezdarnie wspiął się na przednich łapkach i usiadł :) no i sobie wtedy pomyślałam "no Chłopaku, jedziemy dalej Cię ratować" Przywitaliśmy się buziakami i w drogę, bo przed nami prawie 100 km. W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że wiele z badań które miał Kinuś robione były za darmo (tomografia głowy- wet chciał wykluczyć guza, bo Kinio jest chudy, no i ten stan zapalny, dodatkowo badania krwi + wymaz, hotelik, badanie wątroby, itp.) Faktura wystawiona na 909 zł. Ruszyliśmy, Dziadzio siedział na materacu i podziwiał widoki za oknem. W Klinice byliśmy przed 20, od razu zabrano się za naszego pacjenta, dostał kroplówkę ze sterydem, leki na poprawę przewodności nerwów mięśniowych i leki na ten mega stan zapalny. Spędziliśmy tam ponad 3 h, ostatnią godzinę King przespał, bo chwilkę wcześniej miał zrobiony masaż przez Patrycję, i nasz Chłopak się rozpłynął :) A co najważniejsze, pod sam koniec kroplówki zasadził mega kopa tylną łapką, później jak był łaskotany między opuszkami, to odsuwał raz jedną raz drugą tylną łapkę. Teraz leży tu obok mnie i wlepia we mnie te swoje wielkie oczyska. A tak na zakończenie: powróciła do mnie nadzieja, znowu zaczęłam wierzyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 tatankas, prześlę Tobie zdjęcia, tak jak zawsze, ok??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olly Posted April 13, 2011 Share Posted April 13, 2011 Ada, napisz mi pilnie smsa z Twoim adresem, właśnie dzwoniła przekochana Pani, jest producentem swetrów, chce jutro z samego rana wysłać do Ciebie paczkę ze swetrami na bazarki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 13, 2011 Author Share Posted April 13, 2011 [quote name='olly']Pojechałam po Kinga do Grudziądza, weszłam do weta do gabinetu, powiedział jak on to widzi (że najlepsza byłaby eutanazja), poprosiłam o wyniki badań i psa. Jak weszłam na korytarz lecznicy Kinio już leżał na swoim materacyku Kiedy na siebie spojrzeliśmy to mi oczywiście popłynęły łzy, a on się tak ucieszył, że niezdarnie wspiął się na przednich łapkach i usiadł :) no i sobie wtedy pomyślałam "no Chłopaku, jedziemy dalej Cię ratować" Przywitaliśmy się buziakami i w drogę, bo przed nami prawie 100 km. W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że wiele z badań które miał Kinuś robione były za darmo (tomografia głowy- wet chciał wykluczyć guza, bo Kinio jest chudy, no i ten stan zapalny, dodatkowo badania krwi + wymaz, hotelik, badanie wątroby, itp.) Faktura wystawiona na 909 zł. Ruszyliśmy, Dziadzio siedział na materacu i podziwiał widoki za oknem. W Klinice byliśmy przed 20, od razu zabrano się za naszego pacjenta, dostał kroplówkę ze sterydem, leki na poprawę przewodności nerwów mięśniowych i leki na ten mega stan zapalny. Spędziliśmy tam ponad 3 h, ostatnią godzinę King przespał, bo chwilkę wcześniej miał zrobiony masaż przez Patrycję, i nasz Chłopak się rozpłynął :) A co najważniejsze, pod sam koniec kroplówki zasadził mega kopa tylną łapką, później jak był łaskotany między opuszkami, to odsuwał raz jedną raz drugą tylną łapkę. Teraz leży tu obok mnie i wlepia we mnie te swoje wielkie oczyska. A tak na zakończenie: powróciła do mnie nadzieja, znowu zaczęłam wierzyć...[/QUOTE] Moja wiara w cuda nakarmiona :)Szczególnie przez tą łapkę kopiącą :) Spoko-zdjęcia jutro wkleję :) smsa już wysłałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gagatekk Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 olly daj buziaka w nochal czortowi no ta kopiąca łapka napawa optymizmem a ja dalej czekam na rzeczy :/ coś mi się wydaje że dopiero po weekendzie wystawię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ageralion Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 Kciuki zacisniete z calych sil :kciuki::kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 14, 2011 Author Share Posted April 14, 2011 Ratują,ratują-wszyscy optymistycznie nastawieni i może domek będzie-pani,która ma przekazać sweterki na bazarek zakochana w Kiniu tak jak my,a może i bardziej.Ale więcej napisze Ola:multi::multi::multi: Dostałam rzeczy na bazarek dla Kinia od Enigma79,oraz przyszło właśnie 25zł na konto,też od naszej Enigmy79:loveu::loveu::loveu: A trzecia ważna sprawa,to właśnie wróciłam ze schroniska-Kiniu już mój i nikomu nie oddam.Mam podpisaną umowę adopcyjną na boksia specjalnej troski :multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Enigma79 Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 Ada - rzetelna firma :) słowna i punktualna ! Również trzymam kciuki za misia - powtarzajcie mu do uszka, że będzie dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ageralion Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 [quote name='tatankas']Ratują,ratują-wszyscy optymistycznie nastawieni i może domek będzie-pani,która ma przekazać sweterki na bazarek zakochana w Kiniu tak jak my,a może i bardziej.Ale więcej napisze Ola:multi::multi::multi: A trzecia ważna sprawa,to właśnie wróciłam ze schroniska-Kiniu już mój i nikomu nie oddam.Mam podpisaną umowę adopcyjną na boksia specjalnej troski :multi::multi::multi:[/QUOTE] :multi::multi::multi::multi::multi::multi: A pytali w schronisku co z boksiem? Jak sie czuje itp? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 14, 2011 Author Share Posted April 14, 2011 [quote name='ageralion']:multi::multi::multi::multi::multi::multi: A pytali w schronisku co z boksiem? Jak sie czuje itp? :)[/QUOTE] Tak,ale większego zainteresowania nie było:shake::shake::shake: Rozliczenie: [B]Tu w Szczecinie wydatki to:[/B] [B][COLOR=blue]transport[/COLOR][/B]-[B][COLOR=red]150zł[/COLOR][/B] [B][COLOR=blue]klinika Gugały[/COLOR][/B]-około [B][COLOR=red]400zł-[/COLOR][/B]dokładny koszt podam w piątek __________________________________________________ _ [B]Razem wydatki w Szczecinie [COLOR=red]550zł[/COLOR][/B] [B][COLOR=red]Wpłaty:[/COLOR][/B] [B]Ja[/B] mogę na dzień dzisiejszy dołożyć się do transportu-[B][COLOR=red]50zł[/COLOR][/B] [B]Enigma79[/B] wpłaciła-[B][COLOR=red]25zł [COLOR=black]______________________________________________ Zostało do zapłaty [COLOR=red]475zł [COLOR=blue]Badania w Grudziądzu:[/COLOR] [COLOR=black]Koszty wszystkie [COLOR=red]909zł [COLOR=blue]Leczenie sterydami w Bydgoszczy: [COLOR=black]Koszt całkowity jak na razie [COLOR=red]400zł [COLOR=black]______________________________________________ Zapłacone w sumie [COLOR=red]1309zł[/COLOR] [/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR] Mam nadzieję,że uda nam się zapłacić wszystkie rachunki Szczecińskie,a także wspomóc SOS Boksery w pokryciu kosztów dalszego leczenia.[/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
graszkao Posted April 14, 2011 Share Posted April 14, 2011 Witam ! Wrzuciłam swój grosik na konto sos ..więc tu już nie da rady bo bida i posucha:) ale mam takie małe obrazeczki w ramkach - widoczki nowe folia,bo trochę handluje.Żadne tam cudo-takie landszaftciki swojskie, ale może za parę złociszy...zawsze coś.Przeznaczę jeżeli zainteresowanie by było i ktoś by chciał to wystawić bo ja nie kumam tu tych bazarków ..nowa jestem.Fotki przesłać komuś mogę ,niech zadecyduje. Nie umiem fotki w profil wrzucić..może Ktoś pomoże :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatankas Posted April 14, 2011 Author Share Posted April 14, 2011 [quote name='graszkao']Witam ! Wrzuciłam swój grosik na konto sos ..więc tu już nie da rady bo bida i posucha:) ale mam takie małe obrazeczki w ramkach - widoczki nowe folia,bo trochę handluje.Żadne tam cudo-takie landszaftciki swojskie, ale może za parę złociszy...zawsze coś.Przeznaczę jeżeli zainteresowanie by było i ktoś by chciał to wystawić bo ja nie kumam tu tych bazarków ..nowa jestem.Fotki przesłać komuś mogę ,niech zadecyduje. Nie umiem fotki w profil wrzucić..może Ktoś pomoże :)[/QUOTE] Dziękujemy za każdy grosz,czy tu na konto,czy na fundacyjne,na pewno się przydadzą.Co do obrazków,to z miłą chęcią przyjmiemy na bazarek.W razie czego proszę dać znać,to podam swój adres na jaki by można było przesyłać rzeczy na bazarki dla boksia :) Fotek niestety na profil nie umiem wrzucać-ktoś mi jedno wrzucił i tak już zostanie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.