Kajka_72 Posted June 22, 2013 Posted June 22, 2013 Kochani, nie wiem czy do Sabinki jeszcze ktoś zagląda, a i ja długo nie pisałam ale czas na kilka słow. Niestety...niezbyt dobrych :shake: Sabinka nam się starzeje. Jest coraz słabsza, coraz gorzej chodzi, coraz mniej je:( Większość czasu spędza na legowisku śpiąc. Czasami tylko chwileczkę podrepta za brylantem ale juz sił coraz mniej :( Widac, że by chciała ale nie daje rady. Nawet na listonosza już szczeka leżąc. Łapki tylne bolą już coraz mocniej i coraz częściej :(Pokazuje Słoneczko kiedy potrzebuje leku. Byłyśmy u lekarza ale tym razem usłyszałam słowa : "przykro mi, juz nie potrafię jej pomóc" :( Sabinka zrobiła się chudziutka, kręgosłup to już całkowita ruina. Ma wciąż jeszcze gęstą sierść ale już nie tak błyszczącą jak kiedyś...jestem przerażona, Je co drugi dzień i to w zasadzie z ręki. Sunia, która zawsze zjadała wszystko do ostatniego kęsa. Patrzy jeszcze z taką mądrością...... Przyznam , że boję się każdego dnia, boję się, że ....zwyczajnie nie wstanie:( Nie wiem ile jeszcze czasu nam jeszcze zostało ale staramy się wykorzystac każdą chwilę na pokazanie Jej, jaka jest dla nas ważna! pozdrawiamy mocno Wszystkich, którzy jeszcze Sunię pamiętają . Quote
Agata Balu Posted June 23, 2013 Posted June 23, 2013 Ja cały czas jestem z Wami i zaglądam na posty: może coś się nowego pojawiło? Pewnie że lepiej czytać że jest wszystko w porządku, ale i dobrze być z innymi gdy jest gorzej ... a nawet całkiem źle. Jeżeli tylko pies nie bardzo cierpi i ciągle widać w nim wolę życia to warto z nim dotrwać do końca. W dalszym Ciągu będę z Wami i będę pamiętać w jakim stanie Sabina do Was trafiła i ile pięknych lat przeżywa z Wami! Oby tak dalej .... powolutku! Quote
Marycha35 Posted June 24, 2013 Posted June 24, 2013 I ja Kajko zawsze u Was. łzy w oczach się pojawiają po takim opisie, ale i łzy szczęścia, że ma Was. Sabinka ma swoje stado, jest kochana, bezpieczna, zrobiliście dla suni wszystko, a starość jest najczęściej brzydka. Mocno Was ściskam i głaski delikatne dla Sabinki przesyłam. Jeszcze sunieczko bądź z nami!!! Quote
Cantadorra Posted June 24, 2013 Posted June 24, 2013 Kajka, z ciężkim sercem to przeczytałam. Tym bardziej, że moja 13 letnia sunia onka zaczyna mi się mocno chwiać na tylnych łapkach, przechyla się i jest coraz gorzej. U Sabinki też czytam, że ma coraz większy problem z poruszaniem się. Wiemy czym się kończy niemożność chodzenia przez psiaka. Myślę o Was cieplutko, cieszę się, że daliście Sabince wspaniały dom, opiekę i miłość. Niby człowiek wie, że wszystko kiedyś się kończy, że istoty żyjące nie robią się młodsze, tylko starsze, ale mimo to, wszystko co dobre, chciałoby się zatrzymać na długo, ile się da. Kajka, moc pozdrowień i serdeczności. Ukochaj Sabinkę ode mnie, tak mocno i wyjątkowo........ Quote
Kajka_72 Posted June 25, 2013 Posted June 25, 2013 Dziękuję Kochane. Jednak zaglądacie i pamiętacie o Sabci :) Ja wiem, że co się narodziło, umrzec musi ale świadomość, że ten czas zbliża się wielkimi krokami, jest porażająca. Oczywiście, to tez nie jest tak, że "żyję i histeryzuję"....nie. Jednak sam widok pieska, który mocno niedomaga, do tego starego, a na dodatek bardzo kochanego, porusza do granic. Tak jak napisala Ewa, chciałoby się zatrzymać czas. Dziękuję za każde dobre słowo. Cantadorra,...jak najdłużej sprawności Twojej suni życzę. To już też wiekowa panna. ściskamy mocno. Quote
wolf122 Posted June 28, 2013 Posted June 28, 2013 Pozdrawiam Kajeczko i tulę Sabinkę.Mnie teraz też nie ma na Dogo(rzadko) więc wybacz,że nie piszę ale często myślę o psiakach i ludziach,ktore zapadły mi w pamięć. Quote
Marycha35 Posted July 6, 2013 Posted July 6, 2013 A ja Kajeczkę, stado i Wolfa ściskam serdecznie:) Quote
wolf122 Posted July 6, 2013 Posted July 6, 2013 Ze wzajemnością Marycha :iloveyou: i przy okazji ponownie pozdrawiam Kajkowe stadko :iloveyou: Quote
Marycha35 Posted July 7, 2013 Posted July 7, 2013 Dzięki serdeczne:):):) Przepraszam za prywatę, ale szukamy domu dla Reksia takiego, może ktoś, coś, gdzieś???;)[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243903-REKSIO-uratowany-przed-schroniskiem-PROSIMY-o-wsparcie-na-hotel-i-szukamy-DS/page7[/url] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1948/8a98549899745f38med.jpg[/IMG][/URL] Quote
Kajka_72 Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 Kochani, chciałam Was poinformować, że dzisiaj Sabinka od nas odeszła :placz::placz: Bylismy przy niej do ostatniego oddechu oboje z brylantem, mocno ja tuląc i opowiadając jak ważna była w naszym życiu. Nie jestem w stanie więcej teraz napisać. Przepraszam:placz::placz: Pustka, żal, ból niewyobrażalny..... Śpij spokojnie Słoneczko (*) Quote
Cantadorra Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 O mój Boże, Kajka, tak mi przykro, tak bardzo. Żegnaj piękna dumna Sabinko :placz::placz::placz: Quote
Agata Balu Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 Wszyscy wiemy jak to jest! Był pies uratowany, kochany .... i nie ma psa.... To żal serdeczny Kajko! Trzeba popłakać .... i uratować kolejnego psa. Tak długo, jak długo własne lata, kondycja i zdrowie na to pozwalają. Sabinka miała u Was cudowny dom i odeszła utulona przez Tych, którzy ją kochali. Ja niestety już żadnego psa nie uratuję, ani przygarnę. Zabiezpieczyłam dla mojego ostatniego, który jeszcze ze mną, dobry dom gdy mnie nie stanie. Wolałabym go przeżyć, ale nie wiadomo co mi pisane. Tylko, na myśl, że mogłabym go przeżyć robi mi się smutno. Ta pustka w domu .... i ten żal ... nawet nie ma do kogo się przytulić... Masz Kajko to szczęście, że jeszcze inne zwierzęta przy Tobie. Nie płacz, one Cie pocieszą. Quote
unixena Posted July 9, 2013 Posted July 9, 2013 [B][I][FONT=Arial][FONT=Arial][COLOR=black][URL="http://www.animaatjes.de/bilder/"][IMG]http://www.animaatjes.de/bilder/r/regenbogen/animaatjes-regenboog-91025.jpg[/IMG] Zegnaj Sabinko . [*]..bylas wyjatkowa ,[COLOR=black]nigdy Cie nie zapomne [/COLOR][/URL][/COLOR][/FONT][/FONT][/I][/B][URL="http://www.animaatjes.de/bilder/"] [/URL]:placz:[B][I][FONT=Arial][FONT=Arial][COLOR=black][URL="http://www.animaatjes.de/bilder/"][COLOR=black] [/COLOR][/URL][/COLOR][/FONT][/FONT][/I][/B][URL="http://www.animaatjes.de/bilder/"][COLOR=#666666][FONT=Verdana][COLOR=black]Bądź szczęśliwa w tęczowej krainie,[/COLOR] [COLOR=black]ja swą miłość Ci czasem podeślę, [/COLOR] [COLOR=black]- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie, [/COLOR] [COLOR=black]ale czasem odwiedź, choć we śnie.[/COLOR][/FONT][/COLOR] [/URL] Quote
Marycha35 Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Kajko, tak mi przykro. Sabinka miała kochający dom, była szczęśliwa, miała swoje stadko. Szkoda, że nie było Jej pisane wcześniej do Kajkowego domu dotrzeć. Kochana sunieczka. Quote
Marycha35 Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 [quote name='Agata Balu']Wszyscy wiemy jak to jest! Był pies uratowany, kochany .... i nie ma psa.... To żal serdeczny Kajko! Trzeba popłakać .... i uratować kolejnego psa. Tak długo, jak długo własne lata, kondycja i zdrowie na to pozwalają. Sabinka miała u Was cudowny dom i odeszła utulona przez Tych, którzy ją kochali. Ja niestety już żadnego psa nie uratuję, ani przygarnę. Zabiezpieczyłam dla mojego ostatniego, który jeszcze ze mną, dobry dom gdy mnie nie stanie. Wolałabym go przeżyć, ale nie wiadomo co mi pisane. Tylko, na myśl, że mogłabym go przeżyć robi mi się smutno. Ta pustka w domu .... i ten żal ... nawet nie ma do kogo się przytulić... Masz Kajko to szczęście, że jeszcze inne zwierzęta przy Tobie. Nie płacz, one Cie pocieszą.[/QUOTE] Agato, piękne słowa, mocno Cię ściskam. Quote
Kajka_72 Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 (edited) Wiem, że lubiłyście, a raczej lubiliście (Wolf też zawsze był z nami) jak opowiadałam o życiu Sabinki więc postanowiłam napisać o Niej po raz ostatni :-( Starałam się robić TO zawsze optymistycznie, teraz tego nie obiecuję. Ponieważ nie mogłam usnąć dzisiejszej nocy, wspominałam Sabcie czytając Jej wątek. Płakałam na przemian się śmiejąc. Od kijków kradzionych Ramzesowi, przez ogórki zakopywane w ogrodzie, kwiaty przesadzane korzonkami do góry, kradzież szczeniaka czy zabawy z pieskiem z lusterka i wiele, wiele innych. Cieszę się, że mobilizowaliście mnie do pisania, bo wspomnienia były jakby żywsze. Przeżyłam raz jeszcze metamorfozę Suni z chorego, chudego, głodzonego, nie socjalizowanego i bitego pieska w przepiękną, dostojną, mądrą i dumną Sabinkę. To będzie ostatnia opowieść o wyjątkowej suni o imieniu Saba zwaną przez nas i Was Sabinką. Nie będzie to opowieść o życiu, a o śmierci. Wspomniałam wcześniej, że Sabcia gorzej jadła, gorzej chodziła, miała znacznie mniej energii ale jej główka była wciąż dumnie podniesiona, wzrok żywy i mądry. Nigdy nie skarżyła się na ból, choć z pewnością nóżki i kręgosłup bolał :-( Dzielnie znosiła te niedogodności, dreptając dzielnie krok w krok za brylantem. Zdecydowanie ożywiając się jak pojawiał się pan. To była wyjątkowa para, gdzie ich wzajemną miłość i bezgraniczne przywiązanie zauważał każdy po minucie. Absolutnie coś wyjątkowego. I to nie są tylko slogany. Wszystkie pieski są z nami zżyte ogromnie ale relacja tych dwojga od momentu pierwszego spotkania, gdzie brylant wyciągnął ją z koncentracyjnej budy, do ostatniego tchnienia była mega niewiarygodna. Długo by to opisywać. W niedzielę zauważyliśmy, że Sabinka lekko chrząka, ale zjadła dosyć dobrze, piła… więc specjalnie mnie to nie zaniepokoiło, tym bardziej, że chrząkanie było sporadyczne. Ponieważ w poniedziałek nie zauważyłam już nic niepokojącego by natychmiast jechać do lekarza, umówiłam się z dr na wtorek z samego rana. Pomyślałam, że trzeba to sprawdzić. Być może sunia mimo lata, się lekko przeziębiła. Nasza Klinika jest 130km od nas, więc wyjazd był skoro świt. Na miejscu, krew, mocz i USG, które pokazało płyn w klatce piersiowej. Nie można było zrobić rentgena by znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. Trzeba było najpierw płyn ściągnąć. W międzyczasie odwirowanie krwi, cytologia i ….dramat. Agresywnie namnażające się komórki rakowe. Płynu było Ok 1,4 l. :-( . RTG pokazało ogromny nowotwór naciekowy na płucach. Brak praktycznie wolnej przestrzeni i wciąż namnażający się płyn. Wyrok!!! Sabinka do eutanazji i to już. Isnieje niebezpieczeństwo, że być może za godzinę lub za dzień się zwyczajnie udusi lub „utopi” jak to określiła dr. Śmierć potworna :placz: Ja burza myśli, brylant w histerie prawie…nie zgadza się !!! „ bo przecież nie było żle”. Decyzja. Konsultacja z prof. Spokojna rozmowa prof. z brylantem….. póżniej już tylko prośba do pani dr by dała nam godzinę na pożegnanie się. Ja zostałam w klinice już rycząc bez opamiętania, a TYCH dwoje poszło na krótki, ostatni spacer. Nie wiem co tam się działo :shake: ale to co zobaczyłam po powrocie złomotało mnie do granic :-( Do kliniki weszła najpierw Sabunia, kierując się w stronę pokoju- legowiska, na którym miała skonać :placz:Uwierzcie. Spokojnie się tam sama położyła, sprawdzając czy na pewno idziemy za Nią. Usnęła, trzymając główkę na kolanach brylanta, patrząc mu w oczy, oblizując jego rękę, na którą spadał strumień łez dorosłego faceta. Ja leżałam obok niej na podłodze. Czułam jak się przytula ciałem do mnie. To było absolutnie metafizyczne uczucie. Ona była taka spokojna…..Usnęła cichutko :placz: Odeszła zostawiając nas u kresu sił. Przerażonych i w rozpaczy………………………….. Edited July 10, 2013 by Kajka_72 Quote
Kocurek Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 .........:(((miała Was....a to najważniejsze..... Quote
Agata Balu Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Smutne ogromnie, ale wzruszające i piękne! Tak powinno wyglądać pożegnanie każdego [B]PSA![/B] Quote
Katia69 Posted July 10, 2013 Posted July 10, 2013 Na dogo bywam od dawna,ale nigdy się nie rejestrowałam.Aż do dzisiaj...Wspaniali ludzie,kochany pies,piękna historia...Czytając opowieść o odchodzeniu Sabinki nie mogłam się opanować,płakałam...tak samo żegnałam kiedyś swojego przyjaciela.Brakuje słów,żeby opisać te emocje:-( Dobrze,że sunia trafiła właśnie na Was. Pozdrawiam. Quote
wolf122 Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 Strasznie to smutne :-(ale to co napisałaś Kajka pozwala mi wierzyć,że są LUDZIE na tym łez padole...łzy mi lecą czytając o Kochanej Suni.Uściski dla Twojego Męża.Szacunek ogromny dla WAS i mam nadzieję,że Sabinka biega szczęśliwa z innymi zwierzaczkami,przynajmniej mam taką nadzieję:placz:Jak pomyślę ile zwierzakow nie zazna takiej dobroci,ktora powinna być normą...Sabinka miała szczęście poznać WAS i żyć z Wami a Wy mieliście szczęście mieć tak wspaniałą dziewczynkę :-( Quote
Marycha35 Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 I ja się zryczałam. Mocno Was ściskam, jak dobrze, że sunieczka na Was trafiła! Piękna historia prawdziwej przyjaźni, mocne uściski dla Brylanta. Smutno będzie bez Sabinki, ale odeszła czując, że jest kochana. Kajko, a jak pozostałe psy się czują? Smutne? Spokojne? Jak kot? Zwierzęta też przeżywają żałobę. Quote
Marycha35 Posted July 11, 2013 Posted July 11, 2013 (edited) Przeczytałam wątek od początku. Kajko, mogę sobie tylko wyobrazić, jak jest Wam ciężko, smutno, źle. Jedno jest pewne Sabunia miała od momentu wyciągnięcia jej przez Brylanta z budy podarowane nowe życie. Bez wątpienia była to najpiękniejsza jesień życia psiego. Była kochana przez Was, akceptowana przez stado, dopieszczona, zadbana, zacałowana. Od 2011 roku Sabcia była w raju:) Dzięki taj suni poznałam Ciebie i bardzo fajnych ludzi tu na wątku. Sabulka zrobiła dużo dobrego i dla nas:) Prawdziwy Przyjaciel! Edited July 12, 2013 by Marycha35 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.