Jump to content
Dogomania

Niewidoma Fidżi :) Wątek do zamknięcia.


Recommended Posts

Guest monia3a
Posted

Zrobiłam dla Fidżi ponad 30 ogłoszeń, mam nadzieję, że przeczyta je choć jedna właściwa i chętna osoba ;)

  • Replies 432
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

trzymam kciuki za Fidżi
Pani zrezygnowała :( obawia się opieki nad ślepym pieskiem, za to chce wspomóc finansowo to dałam namiary na Schronisko w Hajnówce oraz na klatkę łapkę.

Guest monia3a
Posted

Dobrze, że przemyślała i wycofała się teraz a nie po adopcji.

Posted

[quote name='monia3a']Dobrze, że przemyślała i wycofała się teraz a nie po adopcji.[/QUOTE]

Dokładnie
Pisałam dla niej to co mi mówiłaś o Fidżi ale obawia się Pani,że nie poradzi nad opieką ślepaczka :( Dla mnie ważne,że chce pomóc finansowo i adoptuje jakąś "biedę" :)

  • 3 weeks later...
Posted

Byłem wczoraj u Fidżi i dziewczynka wygląda świetnie, oczko zagojone i zrobione bardzo dobrze.
Z tego co wiem było kilka zapytań o nią w ostatnim czasie i jest jeden bardzo sensowny domek. Niedługo będzie sprawdzany.

Guest monia3a
Posted

Oddam ją bez umowy i bez wizyty! ( jaanna019 cóż to wogóle za stwierdzenia )

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pan generalnie szuka niewidomego psa, chce poprostu pomóc psu w potrzebie. Mają duży dom z ogromnym ogrodem, dwa koty i synka 7 letniego. Domek wypisz wymaluj dla Fidżi. Jeśli ludzie znajdą jakąś bidę potrzebującą pomocy z bliższych okolic to niestety ale wybiorą tamtego psiaka bo chcieliby spotkać się przed adopcją z psem.

Posted

Życzę Fidżi domu z całego serca, mam tylko nadzieję, że tym razem nie zapomnisz wpisać w umowę wszystkich danych i przede wszystkim telefonu do ds, nie tak jak w przypadku Borysa.
I oby wybrali Fidżi.

Guest monia3a
Posted

[quote name='Inez de Villaro']Zachodniopomorskie? to może gdzies koło mnie? jak to miejscowość?[/QUOTE]

Nie pamiętam dokładnie. Mamy się skontaktować po świętach i zobaczymy co dalej.

Tylko najgorsze jest to, że znów zaczyna się problem z lewym oczkiem, znów robi sie duże i twarde. Ból promienieje aż do ucha, znowu nie daje go dotykać i trzeba uważać przy głaskaniu. Ponad 9 miesięcy leczenia i nic, obawiam się, że trzeba je będzie usunąć :( póki co dostała nowe leki i zobaczymy. Jestem w stałym kontakcie z dr.Buczek z Wawy i umówiłyśmy się jeśli nie będzie poprawy na wizytę po nowym roku.

Posted

[quote name='zachary']KacperM., dziekuję za odpowiedzi na pw i za szybkie zdjęcia tej kaukazki na maila do pana A.K.[/QUOTE]

Podziękowania dla mojej znajomej to ona wysłała zdjęcia. Szkoda, że to nie psiak tego człowieka.
Jestem w trakcie robienia kojca i jeśli nikt się nie zgłosi na ogłoszenia to sunia zostanie u mnie na stałe.

Guest monia3a
Posted

Kacper nie może adoptować Pikselka i bardzo tego żałuje. Nie dlatego, że nie chce, bo z tego co obserwuję jak się cieszą na swój widok to widać, że przypadli sobie do gustu, a Fidżi nie może pojechać do nich, ponieważ suczka, którą znalazł jest bardzo zaborcza i pilnuje swojego terenu.z tego co wiem to reaguje agresją na inne psy :(
Tak więc po nowym roku ruszamy z nowymi ogłoszeniami i prawdopodobnie Fidżi będzie gościła w pewnej poczytnej gazecie ale to jeszcze nie potwierdzone w 100%

Posted

Dokładnie jest tak jak napisała Monika. Jeśli suczka nazawna przez mojego syna Kirą zostanie u nas i nie znajdzie się jej poprzedni właściciel to niestety nie będę mógł wziąć Fidżi choć bardzo bym chciał. Kira jest agresywna do innych psów i miałem już okazję rozdzielać ją z jednym psem. Dlatego też postawiłem kojec aby była bezpieczna i inne psy również póki nie mam ogrodzonej działki. Nie chciałem zostawiać jej uwiązanej na łańcuchu na czas mojej nieobecności.

Dalej będę pomagał dla Fidżi jak tylko będę mógł i wspierał w tym Monikę bo niestety jak widzę została z psem sama. Łatwo jest oddać komuś psa i później umyć ręce i nie mam na myśli tu rzeczy materialnych a o zwykłe wsparcie w codziennych sprawach związanych z opieką nad psem, chorym póki co psem wymagającym dalszego leczenia.

Posted

[quote name='monia3a']
Tak więc po nowym roku ruszamy z nowymi ogłoszeniami i prawdopodobnie Fidżi będzie gościła w pewnej poczytnej gazecie ale to jeszcze nie potwierdzone w 100%[/QUOTE]

Powodzenia :)

Posted

[quote name='Kacper.M']Dokładnie jest tak jak napisała Monika. Jeśli suczka nazawna przez mojego syna Kirą zostanie u nas i nie znajdzie się jej poprzedni właściciel to niestety nie będę mógł wziąć Fidżi choć bardzo bym chciał. Kira jest agresywna do innych psów i miałem już okazję rozdzielać ją z jednym psem. Dlatego też postawiłem kojec aby była bezpieczna i inne psy również póki nie mam ogrodzonej działki. Nie chciałem zostawiać jej uwiązanej na łańcuchu na czas mojej nieobecności.

Dalej będę pomagał dla Fidżi jak tylko będę mógł i wspierał w tym Monikę bo niestety jak widzę została z psem sama. Łatwo jest oddać komuś psa i później umyć ręce i nie mam na myśli tu rzeczy materialnych a o zwykłe wsparcie w codziennych sprawach związanych z opieką nad psem, chorym póki co psem wymagającym dalszego leczenia.[/QUOTE]

No biedna ta monia3a, bardzo biedna, wzięła psa, nazbierała na niego pieniążków, za leczenie nie płaciła, teraz nie odpowiada na pytania, nie informuje o psie, samowolnie podejmuje decyzje, nic nie wiadomo, no i jeszcze zdziwienie?
Jest tu masa ludzi i czytają wątek, tylko tak już jest że jak opiekun psa ma wszystkich gdzieś i nie liczy się z ludźmi, to co pisać? Po co? Skoro i tak monia3a uprawia samowolkę.

Posted

A czego Ty nie wiesz, kobieto??
Ja jakoś wszystko wyczytuję z wątku.Wskaż mi gdzie po napisanym poście o korekcie powieki ktoś napisał jakąś dobrą radę?? Nikt oprócz Ciebie czepiającej się że wet źle wykonał zabieg, że źle była dopilnowana. Pokaż mi gdzie ktoś poradził co zrobić z lewym okiem, które ma cały czas duże??
Z kasy w którymś poście widziałem, że się rozliczyła ( a raczej rozlicza )a to też według Ciebie źle. Dziewczyno nie masz czego się czepiać a czepiasz się. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez to cierpi tylko pies i Ty śmiesz mówić, że działasz dla jego dobra ??
Ja sam mam coraz mniej chęci aby tu wchodzić i czytać więc w sumie nie dziwię się innym, którzy tak chętnie się wypowiadali do tej pory a teraz umilkli i to dzięki Tobie. Wyszło zamieszanie z pieniędzmi, wyszło - nie neguję tego ale jest rozliczone i rozliczane na bieżąco.
Moim zdaniem ważna jest tu tylko Fidżi a nie Twoje chore ego.
Jest pod opieką Moniki i to ona o nią się martwi, to ona z nią jeździ do weta, poświęca swój czas i opiekuje się nią bardzo dobrze i co do tego nie mam wątpliwości i to ona decyduje co i jak dalej z nią ma być i weterynarz, który się nią opiekuje. A Twoich rad to i jak już nie mam ochoty czytać. Poza tym Ty nie radzisz a wydajesz polecenia a to jest różnica i to duża.

Posted

Wiesz Kacper ja siedzę cicho od długiego czasu, chociaż sprawa Fidżi także mi leży na sercu. Jednak te wszystkie wydarzenia ostatnich miesięcy zniechęciły mnie zupełnie do wypowiadania się na wątku. Z Moniką zawsze byłam w dobrych relacjach. Wierzyłam jej i broniłam, kiedy ktoś mówił o niej złe rzeczy. Jednak nie miałam racji. Okazałam się jedną z tych naiwnych...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...