Jump to content
Dogomania

Nie ma już z nami Jaśminka...


ajlii

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

o nie nie nie... nie bedzie zadnych kont. To wadercia zazwyczaj przesyla ze swojego konta pieniazki na dogo a nie na odwrot :)

Poza tym... nie po to pracuej codziennie po 12-15 h i mam od cholery nadgodzin w tym miesiacu by marudzic.. Do wyplaty spokojnie wytrzymam.
Nie lubie pozyczac gdyz pozniej ciezko mi oddac. (dziwny nawyk, tak samo nie potrafie sie upominac o swoje pieniazki, niestety)

Takze, dziekuje za zainteresowanie. Dam znac w sobote (w piatek 16 h w pracy) co tam z sunia moja grubsza wyszlo.
Mam nadzieje jednak ze pan weterynarz dzis sie pomylil i tak naprawde okaze sie to jakas drobnostka.

A swoja strona czy mialyscie juz taki przypadek ze swoimi psiakami zeby mialy nadkrwistosc?

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie miałam takiego przypadku u siebie...

Wadercia- 12-15h dziennie to za dużo!
Dziewczyno- bo się nam zmarnujesz....
Czasami lepiej jest trochę "zbastować" i mieć mniej tej pensji, niż na twarz codziennie padać, nie mając siły dla siebie a tym bardziej innych (również czworonogów naszych)- wiem co mówię.

Link to comment
Share on other sites

Jaśko czuje się dobrze :) Choć dziś rano nieźle nas wystraszył, bo rano leżał na boku... ale dotkniety, natychmiast zaczął sie przeciągać :)
Zaraz będziemy próbować szyć mu ubranko na zmianę.



Waderciu, trzymamy kciuki za sunię i za Ciebie.
Trzeba by skombinować kontakt do hematologa psiego. Coś mi dzwoni w kwestii ogarów właśnie, ale nie wiem co i gdzie. Muszę pomyśleć.
I jeśli teraz nie potrzebujesz dodatkowych finansów na pomoc swojej sunieczce, to narazie nie będziemy się upierać. Ale pamietaj proszę, że jeśli będzie taka potrzeba to masz natychmiast słać nr konta na pw, ok?
Zrobiłaś mnóstwo dobrego dla bezdomniaków - choćby dla takiego Jaśka czy Frania. Przede wszystkim swoją ginantyczną pracą, która nie zawsze była doceniona. A tu jesteśmy żeby się wspierać w opiece nie tylko nad tymi bezdomnymi. Bo w końcu wszystkie psy nasze są, co nie? ;)

I jeszcze jedno - dziękuję Waderciu za piękny bukiet kwiatów z dogo-kwiaciarni :) I miłe słowa...
Wprawiły mnie w dobry nastrój od rana... a ostatnio z nim ciężko bywa :(
Naprawdę serdecznie dziękuję :))))


I Bea.... wiem od kilku dni, ale nie miałam sił nawet się tym cieszyć. Wiem już o Waszej akcji - Twojej, Malibo i Wiosny... o pluszaczkach, poduszce dla Jasieńka, ciasteczkach...
Dziękuję, bardzo Wam wszystkim dziękuję :) Dziś odbieram przesyłkę. Myślę sobie o tym każdego dnia i to jest taka mała, ciepła myśl. Bo ciężko jest ostatnio... ucho Bochnara, płuca Frania... przedwczoraj odeszła moja szczurcia Annel... Jesień jest zawsze trudna dla staruszków i chorowitków.
W każdym razie - serdecznie dziękuję... :)

Link to comment
Share on other sites

ja jestem zalamana.
Jeden lekarz mowi ze o serce, przychodizmy na drugi dzien drugi mowi ze to problem z krwia, a dzis okazalo sie ze NOSOWKA?! Cos mi sie wydaje ze moj pies stal sie krlikiem doswiadczalnym. Jutro idzie tam ostatni az tyko i wylacznie do kardiologa. Biora tylko spore sumy za co chwile nowe diagnozy :(

Nie wiem o co z tym juz wszystkim chodzi,a pies zaczyna nas nie lubic za ta wszystkei wizyty... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wadercia']ja jestem zalamana.
Jeden lekarz mowi ze o serce, przychodizmy na drugi dzien drugi mowi ze to problem z krwia, a dzis okazalo sie ze NOSOWKA?! Cos mi sie wydaje ze moj pies stal sie krlikiem doswiadczalnym. Jutro idzie tam ostatni az tyko i wylacznie do kardiologa. Biora tylko spore sumy za co chwile nowe diagnozy :(

Nie wiem o co z tym juz wszystkim chodzi,a pies zaczyna nas nie lubic za ta wszystkei wizyty... :([/QUOTE]

Ehhh........

Wadercia- weź może skontaktuj się z wetem, który zaproponowała Bea100 skoro On już sprawdzony jest!

Link to comment
Share on other sites

Waderciu - i co powiedział kardiolog?
A weterynarz, który zdiagnozował nosówkę, zalecił jakieś leczenie chociaż...?


Jaśko czuje się dobrze :) Je sam!!! Bez proszenia, namawiania. Po prostu przychodzi w porze posiłku i mówi że coś by przegryzł ale nie sam co... Po podsunięciu kilku karm, decyduje się zazwyczaj na vitake senior light. Najczęście zjada rano jeden duży posiłek dziennie, choć bywa że i na kolację jeszcze przychodzi......

Warto było, naprawdę warto było karmić bydlaka łyżeczką tyle czasu... żeby dziś zobaczyć jak pięknie sam wcina :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wadercia']ja jestem zalamana.
Jeden lekarz mowi ze o serce, przychodizmy na drugi dzien drugi mowi ze to problem z krwia, a dzis okazalo sie ze NOSOWKA?! Cos mi sie wydaje ze moj pies stal sie krlikiem doswiadczalnym. Jutro idzie tam ostatni az tyko i wylacznie do kardiologa. Biora tylko spore sumy za co chwile nowe diagnozy :(

Nie wiem o co z tym juz wszystkim chodzi,a pies zaczyna nas nie lubic za ta wszystkei wizyty... :([/QUOTE]

No ale co Ci lekarze mówią konkretnie? Badają psa, czy wróżą z fusów? Jaki jest ten "problem z krwią"? Robili ekg, echo serca?

Link to comment
Share on other sites

to ja juz zakoncze tutaj konwersacje na temat mojej suni bo to przeciez watek Jasia :)
Ja stracilam kompletnie wiare w wetow tutaj w Olsztynie.
Moja sunia cudownie ozdrowiala (brak goraczki) i stwierdzili ze nie trzeba juz nic zrobic, zadnych badan.
Skad u niej te wymioty? Skad te wysokie goraczki? I ten swiąd?

Po biochemi i morfologi, ktorys zlekarzy (w tej klinice jest 3 wspolniedzialajacych) stwierdzil ze sunia ma nadkrwistosc a z tymi objawami wskazuje to im na nowotwor.
Nstepnie padla diagnoza nosowka. Bo pies wieczorami spaceruje (to kpina jakas?!).
A ze wczoraj powiedzielismy ze nie mamy juz w tym miesiacu na dochodzenie co i jak z psem, lekarz stwierdzil ze jest zdrowa i trzeba ja obserwowac....

Rece mi opadly....

Link to comment
Share on other sites

Ten post powinienien nosić tytuł: "Jaś i niedzielny obiad"...

Ale póki co chciałabym Państwa poinformować, że Jasiasty właśnie konsumuje śniadanko: talerz gotowanych warzyw z kluseczkami :) Uszy się Hrabiemu trzęsą dosłownie :)))


A co do niedzielnego obiadu... Siadamy sobie wczoraj z Jubu do obiadu. Pierwsza łyżka zupy... i przychodzi Jaś. Mówi że chciałby marchewki. Trochę nie dowierzając w Jaśkowe plany jedzeniowe (zjadł SAM dwie porcje suchej karmy na śniadanie), wyjmuje kawałek marchewki z talerza. Jaś pożera marchewkę... Potem z talerza Jubu. Potem z garnka resztę warzyw. Następnie kluski które leżą na durszlaku....
I na tym koniec naszego niedzielnego obiadu - bo później był jeszcze makaron z naszych talerzy. I pierogi Jaś sobie zażyczył... I mięsa z kurczaka z rosołu...

Po wyżarciu nam obiadu, Jaś nadal chodził po kuchni i niuchał... Natychmiast ugotowaliśmy mu kolejną porcję kluseczek, ale Jaś zdążył się znudzić oczekiwaniem.......... Nie szkodzi, zjadł je dzisiaj ;)

Wczoraj na wieść o Jaśkowym apetycie, dostał cały talerz gotowanych warzyw od mojej cioci - która bardzo lubi te nasze staruszki. I tak się przejęła Jaśkowym apetytem, ze rodzina w czasie świat marchewki czy pietruszki w rosole nie uświadczy ;) Ale co tam - ważne że Jasiowi smakuje :))))))



Waderciu - jak najbardziej czekamy TU na wieści o Twoje sunieczce. Hrabia Jasiasty z radością udostępni swój wątek....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...