azalia Posted April 2, 2011 Posted April 2, 2011 Czy pan się zdziwił,że zamiast szczeniaków był guz?Czy ktoś będzie miał"oko" na Misię i jej dalsze życie,może będzie potrzebna pomoc choćby na karmę,no i źeby Misia już została uwolniona z łańcucha no i ta buda... Quote
magda222 Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 [quote name='Poker'] Pisałam wcześniej ,że jest bardzo dobra buda do wzięcia, niestety trzeba ją zabrać z Wrocławia.Może Miśce się przyda albo innemu psu.Możecie mieć na stanie i wykorzystywać w miarę potrzeby.[/QUOTE] Czy ktoś odpowiedział na propozycję Poker? Może jest szansa, żeby przetransportować budę? [quote name='kuba123']Misia wróciła do swojego pana tak było uzgodnione i tak się stało cieszyła się z tego powodu jak szczeniak dostała kawał żeberek na powitanie[/QUOTE] Czy zebrane pieniądze wystarczyły na pokrycie operacji? Już pytałam o koszty i rozliczenie. [quote name='Pies Wolny']Ale dopilnujecie zdjęcia szwów i reszty ?. Czy jakaś 'ludzka' buda zastąpi beczkę?[/QUOTE] Prosimy o jakieś info co z Miśką. Tzn. czy będzie nowa buda, czy zdejmą jej łańcuch, czy trzeba zakupić karmę... Quote
magda222 Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Wkurzają mnie wątki gdzie nie ma rozliczeń. Jeśli chcecie, żeby wpłacać pieniądze to muszą być rachunki od weta itd... Quote
azalia Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Prosimy o odpowiedzi na pytania dotyczące dalszego losu Misi,jej przyszłe życie nie jest nam obojętne,szczególnie że jest po poważnej operacji. Quote
krakowianka.fr Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 [quote name='magda222']Wkurzają mnie wątki gdzie nie ma rozliczeń. Jeśli chcecie, żeby wpłacać pieniądze to muszą być rachunki od weta itd...[/QUOTE] ...ale rozliczenie jest na 1 stronie do 28 Marca br. Mysle, ze wiecej bedzie niedlugo... Quote
ANETTTA Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 fundacja SOS tez ma mase psów poza mIśka wiec dajcie im troche czasu Quote
kuba123 Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 [quote name='magda222']Czy ktoś odpowiedział na propozycję Poker? Może jest szansa, żeby przetransportować budę? Czy zebrane pieniądze wystarczyły na pokrycie operacji? Już pytałam o koszty i rozliczenie. Prosimy o jakieś info co z Miśką. Tzn. czy będzie nowa buda, czy zdejmą jej łańcuch, czy trzeba zakupić karmę...[/QUOTE] Miśka na razie będzie spała w domu Pan został poinformowany, że po takiej operacji nie może być na dworze co do propozycji Poker, to przepraszam musiałam ją przeoczyć będę rozmawiać na ten temat co do kosztów, dopytam jutro, bo nie chcę nikogo wprowadzać w błąd Miśka była zapięta na łańcuch, bo forsowała ogrodzenie ( tak mówił jej pan) co do reszty pytań to proszę, poczekajcie dziś byłam w szkole i nie miałam jak porozmawiać Quote
ihabe Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Kochani, bardzo duzo zostało zrobione i to jest wspaniałe. Misiek znalazł domek a Misia dzieki operacji żyje :-) Żyje też dzięku Fundacji SOS i nie zapominajmy o tym. To Fundacja bez zastanowienia zabrała Misię i nie bacząc na koszty uratowała psinę. Ten wątek pomału bedzie umierał, tak jak każdy na dogomani gdzie psy są bezpieczne:-0 Misia co prawda wg mnie na 100% nie jest bezpieczna, teściowa widziała ja znów na łańcuchu i wcale nie forsuje siatki teraz:-( Kochana Jotko.... wg mnie ten Pan do Ciebie ma respekt i szacunek, należy mu powiedzieć, co i jak.... Quote
azalia Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Nie mogę tego czytać,psina po operacji i już uwiązał ją na łańcuch,ten człowiek nie ma serca cz jest aż tak bardzo nieświadomy.Przecież zostałpoinformowany co i jak,Misia miała biegać swobodnie i spać w domu.Bardzo proszę kochaną jotkę do której ten pan ma respekt o inerwencję.Może go postraszyć,żesię ją zabierze jak będzie ją tak traktował. Quote
Bączek Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 [quote name='BUDRYSEK']co slychac u Misia?[/QUOTE] Misio już sie zaaklimatyzował. Chodzi swobodnie po podwórki, śpi w domu. Kotów nie atakuje a one przestały się go bać. A na tym mi nabardziej zależało. Wydawało mi się, że Misio jest po kaukazie, ale teraz jak go obserwuję to chyba Pan Poprzedni Właściciel nie pomylił ras psów i faktycznie pokrył Miśkę nowofunlandem. Misio kocha wodę. W domu kładzie sie koło miski, na polu wychlapuje wodę łapami, postawiłam mu nawet plastikowy basen, żeby mógł się zamoczyć. Chętnie pojechałabym z nim nad morze, żeby go wykąpać. Poza tym stwierdzam, że on do pewnego czasu był wychowywany w domu. Jak już sie odważył i wszedł do środka, nie ma oporów, żeby wleźć do łóżka, wspiąć sie na blat szafki w poszukiwaniu czegoś dobrego do jedzenia. Bez problemu chodzi po schodach. Nie zesikał sie w domu ani raz, a z pozostałym towarzystwem to różnie bywało. A najbardziej mnie rozśmieszył, jak rozsiadł się przed lodówką, w oczekiwaniu, że coś smakowitego z niej wypadnie. Uczę go teraz, że jak koty jedzą, to on czeka i może dopiero deskę po mięsie oblizać. Koty karmię na schodach i wszystkie psy czekają więc się szybko nauczy. Zresztą jest bardzo pojętny. Nazwałam go Misza bo jeden Misiek już w domu jest. I na stróża na budowie na pewno się nie nadaje. Prawie wogóle nie szczeka, jest przyjacielem całego świata, choć obcych sie boi. Boi sie niestety też smyczy, ale myślę, że szybko zapomni o poprzednim życiu. [IMG]http://images43.fotosik.pl/778/bb3d0827d4e38deemed.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/770/25c8577f0f9617e7med.jpg[/IMG] [IMG]http://images50.fotosik.pl/779/e0ef164eedc11a4emed.jpg[/IMG] Quote
Florentynka Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Bączku, z ogromną przyjemnością czytam o Misiu. To prawdziwy cud, że ten pies w ciągu kilku dni znalazł dom na stałe i to taki dom!!! Bardzo się ciesze, że Misza robi postępy w socjalizacji. Ten pies w ciągu tak krótkiego czasu musiał się zmierzyć z tyloma nowościami - jestem pełna podziwu dla tempa w jakim się uczy i dostosowuje. Podrap go proszę ode mnie po tym kudłatym łbie. Quote
azalia Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Bardzo się cieszę,że Miszka tak fajnie trafił i jest pojętnym,szczęśliwym chłopaczkiem.Dzięki za wspaniały,mądry dom.Żal mi tylko Misi,chciałabym bardzo,aby i ona zaznała radości życia,a tymczasem dopiero co po operacji,a już na łańcuchu,ręce opadają,niech ktoś wpłynie na tego wLaściciela z bożej łaski. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 [quote name='ihabe']..... Ten wątek pomału bedzie umierał, tak jak każdy na dogomani gdzie psy są bezpieczne:-0 [B]Misia co prawda wg mnie na 100% nie jest bezpieczna, teściowa widziała ja znów na łańcuchu i wcale nie forsuje siatki teraz:-([/B] ....[/QUOTE] [B]Ihabe[/B], to przerażające, co piszesz, pan Miśki znowu wziął tą biedę na łańcuch :shake:. Przecież Misia jest po ciężkiej operacji, a sytuacja suni miała się poprawić.... Czy sunia jest nadal przypięta do tej strasznej beczki ? Czy można jakoś wpłynąć na postępowanie tych właścicieli ? Jak się teraz czuje Misia, kiedy zdjęcie szwów ? [B]Zuzliku[/B], mam prośbę o link na wątku [B]Murzynka - Agatka[/B], prosiła o to[B] CatAngel[/B] :lol:. Quote
Plicha Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 Bardzo mnie martwi Misia, dlaczego oni nie mogą jej trzymać w domu? :( Quote
ihabe Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='Bączek']Misio już sie zaaklimatyzował. Chodzi swobodnie po podwórki, śpi w domu. Kotów nie atakuje a one przestały się go bać. A na tym mi nabardziej zależało. Nazwałam go Misza bo jeden Misiek już w domu jest. [/QUOTE] Bączku, twoje posty na temat Miszki wkladaja tyle optymizmu i wiary w to co robimy i po co to robimy:-) Niebiosa nam Ciebie zesłały, Misza trafił do psiego raju i ja nie wiem jak bardzo mam za to dziękować:-) :-) :-) a co do Misi.... zaciagne języka u teściowej co obecnie widzi:-) Quote
Poker Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Oni kochają Miśkę prymitywną miłością ,jeżeli to w ogóle można tak nazwać. Chyba trzeba jednak szukać dla nieij DS i niech starsza pani nie straszy ,że umrze bez Miśki, bo sunia prędzej umrze u nich. Quote
Aimez_moi Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='Poker']Oni kochają Miśkę prymitywną miłością ,jeżeli to w ogóle można tak nazwać. Chyba trzeba jednak szukać dla nieij DS i niech starsza pani nie straszy ,że umrze bez Miśki, bo sunia prędzej umrze u nich.[/QUOTE] Swiete slowa... Quote
Bączek Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='ihabe']Bączku, twoje posty na temat Miszki wkladaja tyle optymizmu i wiary w to co robimy i po co to robimy:-) Niebiosa nam Ciebie zesłały, Misza trafił do psiego raju i ja nie wiem jak bardzo mam za to dziękować:-) :-) :-)[/QUOTE] Ihabe to ja dziękuję niebiosom, że mi Ciebie z Miszką zesłały. Ten pies ma w sobie coś takiego, że człowiek cały czas chce go głaskać i przytulać jak pluszową zabawkę. Do wszystkiego podchodzi z entuzjazmem. Podaje łapy, najpierw jedną potem drugą. Nauczył się otwierać do siebie przymknięte drzwi, zajęło mu to jeden dzień, a to jest trudna sztuka i każdy pies ma inną technikę. Miszka wkłada łapę, inne psy wpychają pysk w szparę między drzwiami i framugą. Najbardziej zaprzyjaźnił się z Guciem, bawią się razem jak szczeniaki, choć Gucio w tym roku kończy 8 lat. Można boki zrywać. Miszka wprowadził w to moje geriatryczne stado radość i życie. Quote
magda222 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Bączek... Nie dałoby się Ciebie sklonować? ;) Quote
marsi66 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Z Miszki wylazi prawdziwy niufek.Woda i dobrze zaopatrzona lodowka to podstawa.:eviltong:Dobrze, ze trafil na super domek:p Quote
azalia Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 ..[quote name='Poker']Oni kochają Miśkę prymitywną miłością ,jeżeli to w ogóle można tak nazwać. Chyba trzeba jednak szukać dla nieij DS i niech starsza pani nie straszy ,że umrze bez Miśki, bo sunia prędzej umrze u nich.[/QUOTE]Podpisuję sie pod tym obiema rękami.Dziewczyny spróbujcie poogłaszać sunię,przecież ona u tych ludzi nie jest szczęśliwa,po operacji na łańcuchu,karmią ją byle czym.A może Bączek zna kogoś kto chciałby przygarnąc mamę Miszki,napewno też jest taka mądra jak Miszka,a u tych ludzi nie ma żadnych szans czegokolwiek się nauczyć,to jest wegetacja. Quote
Plicha Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 Niestety chyba macie rację :( Pies kocha nawet najgorszego pana ale co to za życie? Jak można doprowadzić do 11kg guza na psie? :( Może warto jej poszukać dobrego domku na ostatnie lata życia? Misio też ciężko to przeżył ale jaki teraz jest szczęśliwy, warto było :) Quote
ihabe Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='kuba123']Miśka na razie będzie spała w domu Pan został poinformowany, że po takiej operacji nie może być na dworze Miśka była zapięta na łańcuch, bo forsowała ogrodzenie ( tak mówił jej pan) [/QUOTE] Kubusiu ale ona nie śpi w domu, teściowa juz kilka razy tam podchodziła i zawsze Misia jest na dworze, na tym samym krótkim łańcuchu, po tym jak padało zrobiła sie glina i bidula kleży w tej glinie. teściowa zaniosła jej jedzonko to nie miała jej go nawet jak podać bo łancuch za krótki, więc musiała rzucać no i wtedy łaskawy Pan wyszedł i powiedział " Ale prtzeciez ona ma jeść" a w misce jakaś zupa przypominająca pomyje. Jak dostała te miske z mięskiem i kaszą i sosikiem i kluskami to zjadła ja w minute i a pudełka nie chciała oddać. To nie jest miejsce dla suni:-( Może się mylę ale Ci ludzie nie traktują jej tak jak powinni.:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.