Jump to content
Dogomania

KOSZALIN - MUMINEK. Mieszając chow-chowa z nowofundlandem - otrzymujemy... muminka;-)


kinga

Recommended Posts

  • Replies 229
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Właśnie się dowiedziałam, ze Muminek został adoptowany.
Mimo mojej rezerwacji psa i mimo prośby, aby go nie wydawać.
Przyjechali ludzie, którzy wypatrzyli go na allegro, ze Szczecina - odległego od Koszalina o niemal 200 km.
Oczywiście nikt domu nie sprawdzał i nikt nie będzie sprawdzał.
Może dom będzie dobry, może nie będzie dobry...

Nie chce mi się nawet komentować tej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Mnie przede wszystkim straszliwie irytuje w tej sytuacji nonszalancja aktualnych pracowników.
Z moim schroniskiem współpracuję ściśle od 6 lat - przewinęło się przez ten okres kilku kierowników schroniska, i chyba nigdy nie miałam sytuacji, aby pies zarezerwowany przeze mnie był wydawany pomimo tej rezerwacji.

Takie porządki zapanowały ostatnio, a Muminek nie jest pierwszym tego przykładem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilo']a wytlumaczyli przynajmniej dlaczego go wydali ??[/QUOTE]

a bo co sie będą przejmować jakąś rezerwacją, skoro pojawili się chętni ludzie.
przy czym nie są to jacyś anonimowi 'oni", tylko dziewczyna, z którą mam b. ścisły kontakt telefoniczny, sms-owy i mailowy.
tzw. ekipa prozwierzęca.

i ze dwa miesiące temu miałam podobną awanturę, gdy sukę, zarezerwowaną przeze mnie, gdyż wymarzyłam sobie dla niej dom z kanapą, wydali do budy, i dostałam obszerne info, że "a, zapomniałam ci powiedzieć, że wydałyśmy twoją Szantę".

ot, i samo życie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Jedyną nadzieją jest to,że przejechali aż 200km po psiaka - to się naprawdę rzadko zdarza:cool3:
A nie ma jak "podglądnąć" dokumentów adopcyjnych?:razz:[/QUOTE]
Też przeleciało mi to przez głowę :cool3::cool3::diabloti:
Szanta poszła do budy......... Makabra. Pamiętam ją za strony schroniska. Była cudowna.

Link to comment
Share on other sites

Kurde nie wiadomo czy się cieszyc czy nie
Z jednej strony jak ludzie tyle jechali to może będzie to idealny dom, może się zakochali
Z drugiej to żaden wyznacznik
No cóż najgorsza jest niepewnośc, ale życzę Ci Muminku super domku i mam nadzieję,że będzie Ci tam dobrze i nie trafisz na łańcuch

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']pozostaje mieć nadzieję, że to dobry dom skoro się pofatygowali tak daleko... :kciuki:

a my mamy nauczkę, żeby jednak [B]nie pisać w ogłoszeniu gdzie dokładnie jest pies[/B] jeśli chcemy mieć jakąś kontrolę nad adopcją[/QUOTE]

[B]wielokrotnie na Dogo pisano aby nie podawać gdzie dokładnie jest pies,[/B] :shake: szkoda, że mimo wczesniejszych sytuacji z wydaniem psa znowu było dokładnie podane miejsce pobytu psiaka. Najlepiej pisać np. w jednym z pomorskich schronisk.
Czyli oni wyczytali, że autorka allegro podała lokalizację Koszalin a w tekście jest schronisko i nie zadzwonili pod podany w allegro nr telefonu tylko przyjechali do schroniska??? Tak było?? Dziwne :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paros'][B]wielokrotnie na Dogo pisano aby nie podawać gdzie dokładnie jest pies,[/B] :shake: szkoda, że mimo wczesniejszych sytuacji z wydaniem psa znowu było dokładnie podane miejsce pobytu psiaka. Najlepiej pisać np. w jednym z pomorskich schronisk.
e:[/QUOTE]

[B]paros[/B]- ale to jest ważne przede wszystkim wtedy, gdy wyciągamy psy z jakiejś mordowni bądź ze schroniska, w którym nie można się dogadać z personelem. Wtedy wiadomo, że nie można liczyć na pracowników, i za Boga nie należy ujawniać lokalizacji psa.

Natomiast jeśli koszalińskie schronisko od dwóch lat aspiruje do wzorcowego, gdyż prowadzone jest przez TOZ - to chyba sytuacja jest zupełnie inna, prawda?
W sytuacji, gdzie nie rozmawiam z pijanym pracownikiem, który nie kojarzy w ogóle, o co chodzi - ale z dziewczyną, p.o. kierownika, która doskonale zdaje sobie sprawę, na czym polega świadome wyadoptowywanie.

I jesli podkreślam, że rezerwuję jednego psa na 200, bo ogłaszam go intensywnie w necie, nierzadko odpłatnie - i jeśli jest to na czerwono zapisane w karcie psa - to chyba oczywiste, że choćby z ulicy zgłosił się Święty Pański - odruchem jest zadzwonienie do mnie, czy ja cos wiem na ten temat. Bo być moze mam już dla psa dom, i właśnie montuję transport, spokojna, że zarezerwowany pies na mnie czeka.

Dla wyjaśnienia.
Nie jestem 15-letnia wolontariuszką, która dwa razy przyszła do schroniska z zamiarem zbawienia świata ( z całym szacunkiem dla nastoletnich wolontariuszek), w schroniskowych psach siedzę o dobrych kilka lat dłużej, niż cała obecna ekipa schroniskowa, mam też od nich o wiele większe doświadczenie adopcyjne (od 6 lat prowadzę stronę schroniska i większośc adopcji zamiejscowych idzie przeze mnie, a jest ich sporo). Robię w schronisku na tyle dużo, że nie mam ochoty pozwalać sobie na lekceważenie.

I jeśli kilkanaście lat młodsza ode mnie dziewczyna, nawet jeśli siedzi za biurkiem kierownika - przysyła mi info: - [I]Muminek pojechał WŁAŚNIE do Szczecina[/I], czy, jak pisałam wcześniej, [I]twoją Szantę wydałyśmy jakiś czas temu, zapomniałam ci powiedzieć.

[/I]...to są to granice, których przekroczyć sobie nie pozwolę[I].
[/I][B]I winna jest TYLKO I WYŁĄCZNIE głupota i nonszalancja personelu.[/B]

[B]NIE ludzi[/B], którzy po psa przyjechali - bo ludzie, wiemy dobrze, bywają bardzo różni. Bywają cudowni, i bywają beznadziejni.
[B]I NIE allegro[/B], z podaniem lokalizacji - bo w tym przypadku mogłam mieć zaufanie.

Link to comment
Share on other sites

Kinga widać nie można polegać na tej dziewczynie :shake: a schronisku na południu "są wyadoptowane psy" które dziewczyny planują wyciągnąć. Kiedy tylko zainteresują się którymś i coś o nim piszą to "jest wyadoptowany" ..... :-(

A czy namiary w ogłoszeniu były do Ciebie czy do schroniska? Bo jeżeli do Ciebie dziwne, że ci ludzie nie kontaktowali się na Tobą tylko poszukali namiarów na schronisko i tam dzwonili?:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paros']Kinga widać nie można polegać na tej dziewczynie :shake: a schronisku na południu "są wyadoptowane psy" które dziewczyny planują wyciągnąć. Kiedy tylko zainteresują się którymś i coś o nim piszą to "jest wyadoptowany" ..... :-(

A czy namiary w ogłoszeniu były do Ciebie czy do schroniska? Bo jeżeli do Ciebie dziwne, że ci ludzie nie kontaktowali się na Tobą tylko poszukali namiarów na schronisko i tam dzwonili?:razz:[/QUOTE]

tak się zdarza nierzadko, że jak się napisze w którym schronisku to ludzie nie chcą rozmawiać z wolontariuszem tylko szukają bezpośrednio do schroniska


świństwo straszne zrobiła i tyle... :shake: szkoda, że i tu nie można ufać, gdzie wydawało się, że jest dobry układ

Link to comment
Share on other sites

trudno , stało się i nie mamy na to wpływu - niestety musimy wyciągnąc konsekwencje i w żadnym wypadku nie podawac gdzie pies sie znajduje - tacy ludzie niszcza zaufanie jakie buduje sie bardzo długo w takiej wspołpracy jaka panuje tutaj na dogo i miedzy ludzmi pomagajacym zwierzetom - jest tak wielu nieuczciwych ludzi ze ciezko jest czasem okreslic na kim mozna naprawde polegac a kto tylko obiecuje i na tym sie konczy - dobrze ze tym razem nie skonczylo sie gorzej bo jak pokazuje wiele przykladow np. ostatni hoteliku Arktyki nasza nauczka mogla byc duzo bardziej kosztowna i bolesna

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...