Jump to content
Dogomania

"Nie ciety" doberman


Terzia

Recommended Posts

Jak to jest z ta Francją ?
Z jednej strony nie wolno, a z drugiej gdzie w internecie nie wpiszesz beauceron ( sorry, że rasa troche off , ale rozmawiacie na temat kopiowania ) to wyskakuje beauceron z ciętymi uszami.
Nie przestrzegają prawa ? Mają je gdzieś jak w Polsce wlaścieciele bullowatych ? Czegoś tu nie rozumiem.
Ktoś sie orientuje ?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odswierzę temat ;)

nie mogę się jesczze pochwalić własnym dobkowatym:loveu: ale postanowiłam zabrać glos.

kiedyś byłam zagorzałą przeciwniczką kopiowania, uważałam że to barbarzyństwo. teraz moje zdanie trochę się zmieniło - przyczyniły się do tego własnie dobki:razz: uważam że dobrze przeprowadzony zabieg nie jest dla psa szkodą.

tak jak ktoś napisął na wstępie, żadna rasa na tym zakazie nie straciła tyle co dobermann. Kiedy widzę niecięte spaniele, bouviki czy sznaucerki budza się we mnie same pozytywne skojarzenia. uważam nawet, że wyglądają o wiele korzystniej. Dobermann z uszami i ogonem to dla mnie kundelkowata ciapa...

zanim w moim domu pojawi się przedstawiciel tej rasy minie trochę czasu ale już teraz staram się być na bierząco w dobkowych sprawach:eviltong: i jestem pewna jednego, mój psiak będzie cięty.

zdjęcia które pokazaliście przedstawiają piękne psy , przyznaję. mimo wszystko po chwili zastanawiam się jak cudownie musiałyby one wygladać, gdyby miały obcięty ogon i uszy...

Link to comment
Share on other sites

A ja się nie zgadzam. Wczoraj byłam z moją połowicznie kopiowaną dobermanką na IPO i do mojego szkoleniowca, przyjechał zaprzyjaźniony szkoleniowiec z Niemiec. przywiózł ze sobą dwa niekopiowane dobermany. Typowe niemieckie linie pracujące.
Te psy na mile odstawiały polskie, były doskonale zbudowane i tak pięknie się poruszały z taką pasją pracowały, że nasze cięte dobki wygladają przy nich jak takie klocki. No i się okazało, że kiepskiej baletnicy zawadzi i rąbek spódnicy...
A niemieckim dobkom ani długie uszy ani ogon nie były w stanie odebrać ani krzty uroku i dostojeństwa. :loveu:

Swoim obu niuniom nie dałam obciąć uszu bo powiem szczerze: szkoda mi było pieniędzy, na coś co im do szczęścia absolutnie nie jest potrzebne i byłoby tylko moim kaprysem. Zakochałam się w tej rasie nie ze względu na uszy i ogon.

Link to comment
Share on other sites

W zupełności zgadzam się z Lezezą;)

Mój dobek nie ma ogona, ale napewno jeśli będą kupowa kiedyś psa, będzie on miec wszystko na miejscu.

W pierwszych dniach pobytu u nas, gdy jako szczenię próbował nawiąza nic porozumienia z moimi pozostałymi psami, widac było, że one niewiedziały o co malcowi chodzi, nie mógłm on machac ogonem by okazac radośc i przez długi czas dwa starsze psy go unikały. A tym bardziej obce, spotykane na spacerach...

Myślę, że dla psów zbyt ważna jest mowa ciała, a dla mnie ważne jest szczęście psa, a nie to, czy np. na ulicy ktoś zobaczy w moim psie dobka czy nie.

Zarówno kopiowane jak i nie, mnie się podobają, ale jednak swojego bym nie poddała żadnemu z tych zabiegów.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem to jest tylko i wyłącznie kwestia gustu. Niektórym podobają się np. yorki czy pekińczyki kiedy ja nigdy nie chciałabym mieć takiego psa. Tak samo ktoś lubi kolor biały, a ktoś inny czarny. Nie ma co się spierać kto ma rację, bo ten kto będzie chciał skopiowac i tak skopiuje ponieważ naszym "państwie prawa" można zrobić wszystko wbrew przepisom. Niepokoi mnie jednak to, że gdy rasowe psy przestaną być cięte (ogony) to wzrośnie popyt na bezpapierowe, których nikt nie kontroluje... Obym się myliła...

Link to comment
Share on other sites

Ja również popieram zdanie Lezazy i Dobci.

[quote name='"aga.aksa"']Dobermann z uszami i ogonem to dla mnie kundelkowata ciapa...[/quote]
A możesz uzasadnić swoje zdanie? Czym różni się taki doberman od boksera z ogonem i uszami?

[B]Alake[/B] masz rację, ale jeśli komuś naprawdę zależy na psie to nie będzie się kierował własnymi upodobaniami, a tym co najlepsze dla psa, nieprawdaż?

[quote name='"Alake"']Niepokoi mnie jednak to, że gdy rasowe psy przestaną być cięte (ogony) to wzrośnie popyt na bezpapierowe[/quote]
Alake, ale do tego jeszcze długa droga - nie wierzę, że nasz kraj szybko wcieli w życie zakaz kopiowania uszu i ogonów u psich ras :roll:

Ja osobiście mam pinczera średniego z kopiowanym ogonem - było to niezależne odemnie. Jednak oba "ucha" latają mu radośnie. I wiele dałabym aby latał też ogon. Kiedy widzę szczeniaki dobermanów z obwiązanymi uszami to poprostu mi ich szkoda.

Ja w przyszłości planuję wyżła weimarskiego i wiem, że napewno pozostawię mu długi ogon.

Link to comment
Share on other sites

Ja powiem tak - jeżeli w końcu wejdzie ten przepis, a ja wreszcie będę mogła pozwolić sobie na dobermana to wezmę innego psa, jeżeli dobki nie będą kopiowane. Bo dla mnie niekopiowany doberman to juz nie to samo. Tak jak już napisałam wcześniej, nie chciałabym mieć w domu psa, który by mi się nie podobał fizycznie (oczywiście z wyboru i rasowego, nie kundelka) czyli tak jak nie kupiłabym sobie nigdy pekińczyka, tak nie kupię sobie naturalnego dobermana. Wybiorę rasę o podobnych właściwościach fizycznych i psychicznych, ale taką jaka będzie mi sie podobać też zewnętrznie, bo w końcu po to jest tyle psich ras, żeby spełniały wszystkie oczekiwania.

Link to comment
Share on other sites

Lezaza - nie przeczę, natomiast mój tok rozumowania wyglądałby tak "o, jakie piękne - o, jakie ułożone - jak cudnie musiałyby wyglądać jako skopiowane".

[quote name='Dobcia']
W pierwszych dniach pobytu u nas, gdy jako szczenię próbował nawiąza nic porozumienia z moimi pozostałymi psami, widac było, że one niewiedziały o co malcowi chodzi, nie mógłm on machac ogonem by okazac radośc i przez długi czas dwa starsze psy go unikały. A tym bardziej obce, spotykane na spacerach...

Myślę, że dla psów zbyt ważna jest mowa ciała, a dla mnie ważne jest szczęście psa, a nie to, czy np. na ulicy ktoś zobaczy w moim psie dobka czy nie.

[/QUOTE]

Dobcia, tylko że jeśli chodzi o mowę ciała to ogon wcale nie jest "najlepszym środkiem przekazu" i myślę ze Twoje psy zareagowały tak bo przyszedł nowy pies a nie dlatego że bez ogona :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pinczerka_i_Gizmo']

A możesz uzasadnić swoje zdanie? Czym różni się taki doberman od boksera z ogonem i uszami?

[/QUOTE]

tym że dobek to dober a bokser to bokser :evil_lol: a tak serio? po prostu boksia ze wszystkim ostatecznie mogłabym mieć (choć wolę kopiowane) a dobka nie.

[quote name='Alake']Ja powiem tak - jeżeli w końcu wejdzie ten przepis, a ja wreszcie będę mogła pozwolić sobie na dobermana to wezmę innego psa, jeżeli dobki nie będą kopiowane. Bo dla mnie niekopiowany doberman to juz nie to samo. T[/QUOTE]

[B][U]
Alake[/U][/B] - wyjęłaś mi to z ... klawiatury :evil_lol:

Lezaza - jaką rasę proponujesz?

Link to comment
Share on other sites

Mi osobiście podobają się owczarki belgijskie malinoisy (o podobnych predyspozycjach), tak to jeszcze thai ridgeback'i ;)... Po prostu uwielbiam duże, smukłe, krótkowłose psy ze stojącymi uszami... A takich w naturze jest malutko...:-?

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem wasze argumenty;) Tylko że ja niepotrafię w wyborze psa kierować się tylko tym, jak wygląda, bo jak już pisałam, dla mnie liczy się to, jaki pies ma charakter, a dobki mają właśnie cudowną osobowość, i za to je tak cenie.:lol:

Wielu hodowców z własnej inicjatywy rezygnuje już z kopiowania uszu u swoich psów, gdyż "kopiowane" mają zamkniętą drogę do wystawiania w wielu krajach, np. w Czechach.

Jeśli by taki przepis wszedł by w życie, w co osobiście wątpie, to wtedy rasą interesowali by się prawdziwi miłośnicy. Może i popularność dobermanów by spadła, ale za to psy byłyby w rękach ludzi ( przynajmniej zdecydowana większość), którzy cenią ich użytkowość, i wszystko co sobą reprezentują;)

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się że przyzwyczajenie może odgrywać tu dużą rolę.
Przyznam się szczerze, przeżyłam lekki szok jak zobaczyłam po raz pierwszy niekopiowanego doga niemieckiego. Ale od wielu wielu lat już nie widziałam kopiowanego i się przyzwyczaiłam.
A dobermany od początku kochałam niekopiowane.

Jednak nie wazne jakiej rasy pies trafiłby w moje rece, na pewno byłby niekopiowany.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aga.aksa']
Dobcia, tylko że jeśli chodzi o mowę ciała to ogon wcale nie jest "najlepszym środkiem przekazu" i myślę ze Twoje psy zareagowały tak bo przyszedł nowy pies a nie dlatego że bez ogona :lol:[/quote]

Coren poświęca sporo miejsca psim ogonom jako podstawowym narzędziom mowy.Małe szczenięta nie machają ogonami,choć są do tego fizycznie zdolne.Zaczynają to robić wtedy gdy kontaktują się ze sobą (ok.30-40 dnia życia) i potrzebują sygnałów,które kojarza z odpowiednimi zachowaniami.W mowie ogona rozróżnic możemy trzy różne kanały informacyjne:pozycję,kształt i tempo.Tempo jest szczególnie istotnym aspektem informacji,bowiem oczy psów są bardziej wrażliwe na ruch niż na inne szczegóły.Obserwacje Corena wykazały,ze psy bezogoniaste sa znacznie częściej zaangażowane w incydenty o charakterze agresywnym,niż te o widocznych ogonach.Brak ogona uniemożliwia im wysyłanie b. istotnych pokojowych sygnałów,które pozwoliłyby na rozładowanie napięcia i uniknięcie konfrontacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote=][B]puli:[/B] Obserwacje Corena wykazały,ze psy bezogoniaste sa znacznie częściej zaangażowane w incydenty o charakterze agresywnym,niż te o widocznych ogonach.[/quote]

A czy ta zależność nie wynika w ogromnej części stąd, że psom dawniej hodowanym do walk wpisano we wzorzec kopiowanie ogona? u tych ras łatwiej wyzwolić agresję i często kupują je nieodpowiedziani ludzie, których kręci, że mają groźnego psa... I stąd takie statystyki może...? Tzn, że to nie sam obcięty ogonek, tylko jeszcze lata selekcji.

Dodam, że jestem przeciwko obcinaniu psom czegokolwiek, jeśli tylko nie ma zagrożenia życia i że zgadzam się, że ogon jest potrzebny do prawidłowej komunikacji. I pewnie wiele psów źle odczyta intencje tych bezogoniastych (no i tyvh ze stojącymi uszami...).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli'].Brak ogona uniemożliwia im wysyłanie b. istotnych pokojowych sygnałów,które pozwoliłyby na rozładowanie napięcia i uniknięcie konfrontacji.[/QUOTE]


a co z CSowaniem? moja znajoma hoduje boksery (wszystkie są kopiowane) i nie zdrzyło sie jeszcze żeby którykolwiek ze zbajimych psów miał problemy z czytaniem ich. dlatego też ja uważam ze CSy mają b. duże znaczenie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JinnyAl']A czy ta zależność nie wynika w ogromnej części stąd, że psom dawniej hodowanym do walk wpisano we wzorzec kopiowanie ogona? u tych ras łatwiej wyzwolić agresję i często kupują je nieodpowiedziani ludzie, których kręci, że mają groźnego psa... I stąd takie statystyki może...? Tzn, że to nie sam obcięty ogonek, tylko jeszcze lata selekcji.

I pewnie wiele psów źle odczyta intencje tych bezogoniastych (no i tyvh ze stojącymi uszami...).[/quote]

W książce "Jak rozmawiac z psem", Coren poświęca uszom i ogonom b.dużo miejsca i nie da się tu tego wszystkiego przepisać.Przeczytajcie całą książkę,jest świetna.

Jezeli chodzi o te scysje bezogoniastych z innymi psami,to Coren oparł sie na obserwacjach poczynionych na przypadkowych psach w parku. Na 431 psich spotkań 88% to były zwykłe psie powitania.W 49 przypadkach pojawiał się element agresji ze strony jednego lub kilku psów.Było to czasem tylko warczenie,ale były też i bójki.Psów ogoniastych było więcej - 76%, ciętych -24%. Jednak udział psów bezogoniastych w takich incydentach to aż 24 przypadki (53%). Coren opisuje tea przypadek b.łagodnego i towarzyskiego labradora,któremu z powodu wypadku amputowano ogon.Po tym zdarzeniu inne psy traktowały go bardziej podejrzliwie,a rytuały powitalne trwały dłuzej.W trzy miesiące labek zaliczył kilka bójek,i za każdym razem był atakowany przez inne psy

W rozdziale "Dialekty mowy ogona.Co namieszał człowiek? jest sporo n/t jak interwencja człowieka w kształt i sposób noszenia ogona u poszczególnych ras (dla celów użytkowych lub tylko wystawowych), zakłóca komunikaty wysyłane do innych psów i do człowieka.Przywódca stada wilków używa podniesionego ogona jak sygnału zwołującego stado.Gdy przechadza sie z ogonem zwieszonym,wilki nie zwracają uwagi.Gdy ogon jest w górze,sfora skupia sie wokół niego.Uniesiony,zadarty ogon jest sygnałem pewności siebie i dominacji i tak też jest odczytywany przez innych.Tak też psy będą postrzegały np malamuta,choćby był nie wiem jak uległy.Zanim się przekonają, że ma pokojowe zamiary, zostanie potraktowany nieufnie i często z warczeniem na "dzień dobry".(może to być poniekąd przyczyną opinii,że malamuty to "zadymiarze",podczas gdy husky noszące ogon niżej uwazane są za bardziej towarzyskie i pokojowo nastawione.

Psy,którym zostawiono tylko sterczace kikuty zamiast uszu,mają drastycznie zmniejszoną zdolność porozumiewania się.Mimo wysiłków kikuty nie mogą w widoczny sposób zareagować na skurcze mięśni i takie psy zawsze wyglądają dla innych jak dominanci na moment przed atakiem.

Link to comment
Share on other sites

Przyzwyczajenie z pewnością odgrywa dużą rolę, natomiast często zastanawiam się jak pięknie wyglądałby np. kopiowany dalmatyńczyk ;). Ot, takie skrzywnienie :p . Szczerze powiedziawszy, do ogonów nic za bardzo nie mam (gdyby były noszone tak jak noszą je np. dogi niemieckie, a nie akita :P, jednakże często zdarza się, że doberman ma też zakręcony ogon, a to wyglada groteskowo) ale postawione uszy nadają psu szczególnego wyrazu... Z kłapciastymi uszami dobrze wygladają jamniki, labradory, spaniele... Ale na litość boską nie dobki... :shake: .

Link to comment
Share on other sites

Widziałam w Czechach ringi rottków i dobermanów.Tam na wystawy nie wpuszczają kopiowanych psów (niezależnie od ich wieku).Najpierw widok wydawał mi sie nieco dziwaczny,ale szybko zaczęły mi sie te kłapciate i ogoniaste podobać.(zakaz dotyczy uszu,ale ogromna wiekszość psów miała też ogony).

Link to comment
Share on other sites

Co do długich ogonów u dobków, to część ma pięknie noszone ogony jak własnie dogi niemieckie, natomiast część ma zakręcone jak akita. Ponadto część ma grubsze, nisko osadzone, a część cieniutkie i wysoko noszone. Wynika to moim zdaniem z tego, że do tej pory skoro i tak i były ucinane, żaden hodowca nie zawracał sobie tym głowy jak by wyglądały pozostawione naturze. Dobierając psy do rozrodu ogon był ostatnią rzeczą na jaką zwracano uwagę.

Podobnie jest co do niekopiowanych uszu, z tego co wiem, sędzia wystawowy zwraca jedynie uwagę by ucho przylegało do policzka, ale już co do wielkości czy kształtu to już słowa nie słyszałam.

Spodobał mi się wyrwany z kontekstu cytat z posta Puli:
"sterczace kikuty zamiast uszu"
Dzięki Bogu ani Sara nie była a ni Maja nie jest kaleką.

---------------

Ja podchodzę do sprawy następująco:
Są ludzie, którzy lubią, albo odczuwają potrzebę modyfikowania własnego ciała, np. można kobiecie usunąć dwa dolne żebra opreacyjnie żeby wyglądała na smuklejszą w talii, mozna zrobić sobie kolczyk w kazdej wystającej części ciała, widziałam w telewizji ludzi wszczepiających sobie implanty pod skórę, żeby na przykład mieć różki, można hirurgicznie rozciąć język, żeby mieć rozdwojony jak jaszczurka. Można się wytatułować od stóp do głów. Jak ktoś chce to niech robi, ale sobie. Wolna droga.
Zupełnie inaczej jednak zareagowałabym gdyby taka osoba postanowiła tak upieknić swoje dziecko.
Podbnie podchodze do kopiowania psów. NIE TRAKTUJę psa jak dziecka! Pies to pies, ale punkt wspólny [I]międz[/I]y dzieckiem a psem jest taki że każde ma swoje ciało. i to jest ich ciało, a nie moje! Jako że są ode mnie zależni, jestem za nich odpowiedzialna, ale nie uzurpuję sobie wszechwładzy. Mogę podjąć arbitralną decyzję w kwestiach dotyczących ratowania życia, zdrowia, ale nie dla kaprysu własnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alake']Przyzwyczajenie z pewnością odgrywa dużą rolę, natomiast często zastanawiam się jak pięknie wyglądałby np. kopiowany dalmatyńczyk ;). Ot, takie skrzywnienie :p . Szczerze powiedziawszy, do ogonów nic za bardzo nie mam (gdyby były noszone tak jak noszą je np. dogi niemieckie, a nie akita :P, jednakże często zdarza się, że doberman ma też zakręcony ogon, a to wyglada groteskowo) ale postawione uszy nadają psu szczególnego wyrazu... Z kłapciastymi uszami dobrze wygladają jamniki, labradory, spaniele... Ale na litość boską nie dobki... :shake: .[/quote]

Na litość boską... dalmatyńczyki? W ich kłapiących i latających uszach widać tyle radości z biegania!
Po co kaleczyć psa...? No nie umiem tego zrozumieć...

Link to comment
Share on other sites

Wiec jezeli zakaz bedzie już powszechnie uznawany, to przeciez nie bedę biegać z moim rasowym psem po podziemiu weterynaryjnym, gdzie "lekarz" przeprowadzi mu ten zabieg nozyczkami, tylko wybiorę inną rasę, o podobnych predyspozycjach. I tylko bedę wdychac, że urodziłam się za późno :P.

Link to comment
Share on other sites

[B]Alake[/B] - zgadzam się z Tobą w stu procentach ;)

nierozumiem ludzi, którzy nie rozumieją (masło-maślane, ale o to mi chodzi:diabloti: ) że o ile podoba się cięty dobek to ten naturalny już nie... podobnie mam z labkami, mogłabym mieć czarnego ale czekolada czy biszkopt to już nie to samo. nie oznacza to że charakter psa mam gdzieś tylko że wizualnie mi nie odpowiada...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...