evel Posted June 30, 2012 Posted June 30, 2012 Ale młoda się rzuca do Waszych psów, znaczy do Basty, czy głównie do obcych? Wiesz, ja mam taką sukę, że mam świadomość, że ona nie kocha całego świata, a właściwie w większości przypadków nienawidzi osobników swojego gatunku i mam wrażenie, że by jej mocno ulżyło, gdyby 3/4 psów świata nagle wyparowało :evil_lol: Wymagam tylko jednego - nie lubisz psa, OK, ale masz go tolerować. Każda spina jest duszona w zarodku, a jak mi się nie uda, bo np. właściciel drugiego psa jest debilem (co niestety często ma miejsce) to później staram się to odkręcić pozytywnie, tzn. reakcję na danego psa. Każde zachowanie "nie tego" ma swoje konsekwencje - pies drze mordę z balkonu, wylatuje do pokoju natychmiastowo. Pies drze ryja na pieska i chce iść mu wpieprzyć - jest w krótkich, żołnierskich słowach :diabloti: sprowadzany na ziemię, odwracamy jego uwagę, wchodzimy w wykonywanie komend, aż napięcie spadnie. Niestety czasem pies asekuracyjnie musi być na lince albo w kagańcu, co jest średnio wygodne, ale jest jakimś tam zabezpieczeniem w razie "W". Piszesz, że młoda żyje, żeby jeść - może w tę stronę? Jakby ją mocno musztrować codziennie, kilka razy dziennie, za pomocą żarcia (na początku 100%, później stopniowo schodzicie do 75% losowo nagradzanych komend, potem mniej, ale nadal sporo), gdyby jej zauczyć jakąś reakcję alternatywną, jakąś komendę, po której wykonaniu nie ma przebacz i pies musi ją wykonać i dlatego nie ma czasu się pyrgać do psów? Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to dopiszę ;) Quote
makot'a Posted June 30, 2012 Author Posted June 30, 2012 Rzuca się do wszystkich, nie tylko do Basty. Przy czym faktycznie nasila się jej to jak ma "te dni", bo tak na ogół to to jest super pies, którego można puścić jako "zapychacz", jeśli nie chcemy żeby jakis pies podbiegł do Basty, bo Nitka na pewno się ładnie przywita itd. I tu właśnie pojawia się paradoks Nitki - w jednej strony jest super, umie się witać, ładnie się bawi itd., ale jak ma gorszy humor, to jej zdrowo odpi....odwala. Jest na dodatek uparta jak osioł i jak sobie ubzdura, że ona CHCE tę piłeczkę, to ją dostanie, choćby miała paść trupem. Ale tak zachowuje się tylko, kiedy ma 'okres'. Natomiast o jedzenie walczy zawsze i z każdym, niezależnie od humoru. To, że dla niej jedzenie jest całym światem jest jednocześnie błogosławieństwem jak i przekleństwem. Z Nitką baaaaardzo dużo rzeczy da się wypracować smaczkami - w zasadzie tylko smaczkami z nią się w ogóle da pracować. Ale jak ma taki humor to mamy trochę związane ręce, bo po odciągnięciu jej od psa jest w takim amoku, że nie da się jej zająć żadną komendą, ma totalnie wyłączony mózg. Co więcej - boimy się ją nagradzać nawet za "spokój" w takich sytuacjach, bo bydle sprytne jest i czasem autentycznie udaje, że się uspokoiła, na co my od razu reagujemy nagrodą (puszczeniem jej), a ten pieron kilka sekund później jest znów uwieszony na innym psie. Także zrezygnowaliśmy ze smaczków w takich sytuacjach, bo boimy się, żeby w niej niechcący nie wzmocnić tej nienawiści do psów... Póki co próbujemy reagować ZANIM dojdzie do bójki, ale to bywa naprawdę trudne, bo Nitka jest mało mimicznym psem. Ona większość życia ma poker face na pysku. Nie jest psem, po którym widać, że jest poddenerwowany i można w porę zareagować. U niej akcja trwa niecałe 2-3 sekundy. Coś jej się nie spodoba, jest minimalne zadrżenie warg i od razu atak. Nie ma ostrzegawczego warczenia, pokazania zębów i całego tego teatrzyku... ...już nauczyliśmy się wyprzedzać jej myśli na tyle, żeby rzucić się do rozdzielania jej z psem w sumie równo z jej atakiem, ale nadal jesteśmy za wolni o te kilka ułamków sekund. Staramy się też obserwować w jakich sytuacjach się tak wkurza i unikać ich, ale nie zawsze udaje się wszystko na czas wypatrzeć, kiedy 6 psów biega za krzakami po parku. Dla Nitki jest kilka takich sytuacji: po pierwsze oczywiście JEDZONKO, więc jak tylko jakieś się na horyzoncie pojawi to wołamy Nitkę do siebie, żeby ją zająć naszymi smaczkami i odciągnąć jej uwagę od śmieci, przy których buszuje reszta psów. Problemem są niestety inni właściciele, którzy z uwielbieniem karmią obce psy, mimo, że prosimy ich zawsze, żeby Nitce nic nie dawali... i często zdarza się, że ktoś zaczyna karmić stado obcych psów - jeśli jest tam Nitka, to niemal pewne jest, że jak choćby okruszek spadnie na ziemię, to będzie bójka. Poza tym jedzonko działa też w ten sposób, że jak Niteczka sobie wesoło biega z psami i się gania i nie daj Boże ktoś obcy da jej JEDNEGO smaczka, to ona przestaje się bawić, tylko zaczyna czatować przy tej osobie. Jak psy wtedy podbiegają do niej chcąc zachęcić ją do powrotu do zabawy, to widać po niej, że ją to trochę irytuje, że jej mają czelność przeszkadzać w tak ważnej czynności jak oczekiwanie na jedzonko spadające z nieba... Poza jedzonkiem denerwują ją małe burczące psy (zwykle nie toleruje np. charczących buldożków francuskich), lub psy które warczą, kiedy podchodzi do nich inny pies. Denerwuje ją też dominacyjne wpatrywanie się ze strony innych psów. Tyle tylko, że problemy nasilają się, lub znikają w zależności od jej cyklu... I w sumie nic w tym aż tak dziwnego - Basta też ma różne sucze humorki, które zmieniają jej się co kilka tygodni, ale u Nitki głównym problemem nie jest sam fakt złego humoru, tylko ta jej zajadłość, upartość i amok, w jaki wpada podczas bójki. Ja rozumiem, że nie każdy pies z każdym MUSI się kochać i tylko lizać po pyszczkach. Ja rozumiem, że walki się zdarzają i jest to nawet dość naturalne... ale żeby być [U]AŻ TAK[/U] zawziętym jak Nitka?! Żeby nie potrafić się wycofać z walki, w której nie ma się absolutnie żadnej szansy na wygraną?! No, trzeba być Nitką po prostu... Tego już nie rozumiem po prostu... Quote
evel Posted June 30, 2012 Posted June 30, 2012 A może ona ma jakieś pozostałości po sterylce i jej wali na dekiel z powodu hormonów? Macie możliwość zrobić jej dokładne badania, choćby USG u doświadczonego weta? Ja bym jej nie puszczała bez kagańca, tak czy siak. Ewentualnie jakiś czas wyprowadzała psa tylko na lince, żeby mieć sytuację pod kontrolą i ostro pracowała. Gryzie się, no trudno, nie ma wolności. Gryzienie jest na tyle samonagradzające dla psa, że trudno z tym wygrać, a możecie jeszcze mieć nieprzyjemności, gdy Nitka jakiemuś psu zrobi chcący czy niechcący krzywdę. Zu też jest elektryczna, jeśli chodzi o jedzonko, kiedyś się nieźle popluły jak się złapały za łby z młodą borderką, wyglądało to przerażająco, ale młodsza odpuściła. Zu ogólnie jest taka trochę "hop do przodu" :roll: ale na mój ryk w 99% przypadków daje sobie spokój. Ale jak Nitka nie reaguje na żaden sygnał przerywający to może być kiepsko... Może przydałaby się konsultacja z jakimś szkoleniowcem? Tylko nie z jakimś behawiorystą po kursie korespondencyjnym, a kimś, kto "poważnie" ma do czynienia ze szkoleniem psów, często problemowych, agresywnych. [URL]http://www.k9.com.pl/[/URL] to ktoś chyba polecał, wyglądają na pierwszy rzut oka całkiem rozsądnie, chociaż 100% pozytywni się burzą :diabloti: No chyba, żeby Wam się udało złapać jakoś panią Mrzewińską ;) Albo szkółka pana Lewkowicza: [URL]http://www.tresura.pl/[/URL] Quote
makot'a Posted July 1, 2012 Author Posted July 1, 2012 To niemal pewne, że to hormony, bo wczoraj piesek wstał już prawym, a nie lewym kopytkiem i póki co wygląda na to, że problem minął... jak zwykle, bo humorek zdarzył jej się już kilka razy. Od wczoraj znów jest grzeczna, kochana i uwielbia świat, zamiast być marudną jędzą... masakra, jak miałam psy, a nie baby, to nie było takich problemów... Dzięki za namiary, o Lewkowiczu słyszałam, ale bardziej pod kątem tropienia mnie interesował, choć faktycznie dużo pozytywnych opinii o nim krąży, więc może...zobaczymy co to będzie ;) No i muszę zameldować, że wczorajszy spacer po Krakowie był super. Wszystkie psy zachowywały się idealnie :) Widać ogromne postępy u Basty... z psa, który zwykle biegł do każdego psa, jaki nam się na horyzoncie pojawił (w lesie, to jakieś 100-150m góra), żeby go odgonić od stadka, zrobił mi się pies, który zupełnie ignoruje psy na odległość większą niż 10m, a nawet toleruje te znajdujące się bliżej :) Wczoraj tylko dwa razy kłapnęła paszczą, ale nie z taką zawiścią jak to miała w zwyczaju robić do tej pory, tylko dużo spokojniej... raczej coś w stylu "eeej, co ty tu robisz" :D Łateczek to już w ogóle przebój, bo wita się z każdym psem i ma z tego ogromną radochę, już nie podskakuje do innych samców, nawet będąc dość blisko Basty... no coś pięknego :) Trochę sobie poużywa życia na stare lata - widać, że poznawanie nowych psów bardzo mu się podoba, włączył mu się chyba jakiś syndrom kolekcjonera, bo widać autentyczny błysk w jego oku, kiedy zauważy nowego pieska, którego można powąchać :) Ano i podjęłam decyzję o zakupie Nitce prawdziwego kagańca... i to nie przez ten jej humor konkretnie... ani nawet nie przez zamiłowanie do wyżerania śmieci, ale prze właścicieli innych psów! Byliśmy wczoraj z psami w parku, bo chciałam, żeby Lati poznał się z tamtejszą ekipą (każdy pies w jego rozmiarze, praktycznie same samce). Nitki postanowiłam nie puszczać, bo nie byłam tak do końca pewna, czy dobrze interpretuję jej dobry humor, więc miałam ją na smyczy... no, a w parku jest kilka starszych pań, które tam z pieskami przychodzą. Panie te zwykle usiłują karmić Nitkę. Ja od baaardzo długiego czasu proszę je, by tego nie robiły, tłumaczę dlaczego (ostatnio Nitka 3 razy pędem uciekła mi, gdy tylko spuściłam ją ze smyczy, właśnie do tych dystrybutorów smaczków... czyli tych pań! Wczoraj Nitka na smyczy, ja stałam przy nich i patrzyłam na Łatiego, więc Nitka pod moją "nieuwagę" poszła wąchać paniom torby. Jak zauważyłam to mówię "zostaw" i ją wołam do siebie. Panie oczywiście wchodzą wtedy w polemikę [I]"Ale ja jej dam tylko jednego!"[/I] Ja kategorycznie "zabraniam" - tzn. proszę, żeby tego nie robiła, znów tłumaczę dlaczego bla bla bla... No, na chwilę pani odpuściła, ale tylko po to, żeby rzucić Nitce smaczka pod nos na ziemię, kiedy tylko na sekundę odwróciłam wzrok patrząc za Łatim... to ja znowu odciagam Nitkę, proszę panią żeby tak nie robiła, przestaję używać argumentu, że mi psuje pracę z psem itd., zaczynam mówić, że Nitka może znów się z jakimś psem pogryźć, kiedy jedzenie leży na ziemi... nic, jak grochem o ścianę. Ja mówię, a pani w tym czasie rzuca karemkę jak łabądkom, więc ja odciągam Nitkę, to ona rzuca dalej i tak w kółko :angryy: Pani non stop w tym samym czasie mówiła do Nitki [I]"Nitka, weź sobie, no weź pani nie patrzy"[/I] Nitka w końcu wzięła, ja zareagowałam i jej to z pyska wyciągnęłam po prostu, na co komentarz: [I]"Oj, myślałam piesku, że to ty będziesz sprytniejsza, a to pani jest sprytniejsza od ciebie"[/I] Ostatecznie usłyszałam... a raczej Nitka usłyszała, że ma [I]"niedobrą panią[/I]" i powinna ją [I]"ugryźć"[/I]. Kupuję kaganiec. _________________________________________________________________________________ No, a teraz trochę zdjęć... Mamy nowe, niebieskie szelki do lansowania się po Krakowie :D [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-uILCmHwJTxk/T_AzJyryU-I/AAAAAAAACa4/Gv-3GIVgQdM/s740/23krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-ZvPQfLe6pXs/T_AzEfiqMdI/AAAAAAAACZ0/fcKWHfr_uwA/s740/17krakow.jpg[/IMG] Łateczek pewny siebie :razz: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-0aoJ6FItn-c/T_AzAROiS5I/AAAAAAAACZM/7JnNUozxzbM/s740/11krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-jjTicwd1s3E/T_AzDtiJVDI/AAAAAAAACZk/90YetegNJ8A/s740/16krakow.jpg[/IMG] Portrecik :) [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-7NFcsponTJY/T_AzIy1O3nI/AAAAAAAACaw/__avAwW4Zok/s740/22krakow.jpg[/IMG] Quote
makot'a Posted July 1, 2012 Author Posted July 1, 2012 Zdjęć ciąg dalszy Portrecikowo [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-lYBCHGStvzg/T_AzKhhBntI/AAAAAAAACbM/oRyN3qHxw3Q/s512/24krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-CuCUK8zEW4Q/T_AzHls3vfI/AAAAAAAACak/-0ZG4JNC2w4/s512/21krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-L-sYCrgVYME/T_AzGrhjzOI/AAAAAAAACaQ/Y4pFXCWxpVA/s512/20krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-CEL2rG6ZkMo/T_AzF_AUyBI/AAAAAAAACaE/R3ZRp1AqKZc/s512/19krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-2_S2RbA_J7w/T_AzFMIZxiI/AAAAAAAACaI/YHxxXjbyMhw/s512/18krakow.jpg[/IMG] Quote
makot'a Posted July 1, 2012 Author Posted July 1, 2012 [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Atp57GomSK0/T_AzCR8DhfI/AAAAAAAACZc/wyykMX8tRBs/s740/15krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-g5-zUNwZEX8/T_AzAxQpHkI/AAAAAAAACZE/7aSifysjHgM/s740/14krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-TqB2fN9iUYg/T_Ay-S9XSNI/AAAAAAAACZA/whVxCK8ouB8/s740/13krakow.jpg[/IMG] Romantycznie, z nową koleżanką :loveu: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-fVd-aEprFzM/T_Ay9u9e6qI/AAAAAAAACY4/ii4CMIxhgqg/s740/12krakow.jpg[/IMG] Quote
makot'a Posted July 1, 2012 Author Posted July 1, 2012 [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-d3cLpjBBXSU/T_BDUmsxGdI/AAAAAAAACcU/FLbQeu9XXKo/s740/07krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-L_EsrMMT0vw/T_BDT-r3eVI/AAAAAAAACcQ/8dmXhBUek0s/s740/06krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-fpuWXCzcTtU/T_BDS2TXiVI/AAAAAAAACcA/7DpNicxer5Y/s720/05krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-bxBrbMqqU1A/T_BDR0lUyFI/AAAAAAAACcE/geJc1JjuWBg/s740/04krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-UGRdA9zAsT4/T_BDROF2xXI/AAAAAAAACb4/KcQzLId6Knw/s740/03krakow.jpg[/IMG] Quote
makot'a Posted July 1, 2012 Author Posted July 1, 2012 A na dowód, że nie zmyślam - Basta przy zupełnie obcej suczce i obcej osobie :multi: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-7m-h_esKdwo/T_BDQNlxZnI/AAAAAAAACbw/P62e1xwImYY/s740/02krakow.jpg[/IMG] Cała trójka [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Sb13JpshSp4/T_BDXsg6rMI/AAAAAAAACdQ/a8aUAUEwDkM/s740/10krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-1H3h9t7rGWI/T_BDWrEmiyI/AAAAAAAACck/erwxc4cByIU/s740/09krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-7v8dWSwHcKY/T_BDOzsomyI/AAAAAAAACbo/IcPKpxw1dDQ/s512/01krakow.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-dirxF09CMxk/T_BDVjLH1bI/AAAAAAAACcc/cfQQXVYtUeg/s512/08krakow.jpg[/IMG] To już koniec, pozdrawiam :) Quote
evel Posted July 1, 2012 Posted July 1, 2012 Rany, podziwiam Cię, bo ja bym te baby chyba wysłała do wszystkich diabłów :evil_lol: Nienawidzę, jak mi się ktoś wcina, jak pewien dziadek jęczał co spacer, czemu ta linka, a po co ta linka, a pani, piesek się męczy, to go kiedyś spytałam, czy jak mi pies spieprzy za sarnami to pan go będzie łapał? Bo ja nie. Problem się definitywnie rozwiązał :evil_lol: Quote
makot'a Posted July 2, 2012 Author Posted July 2, 2012 Ja jestem na szczęście/nieszczęście bardzo spokojnym człowiekiem, długo zajmuje mi dojście do nerwów takich, by nie móc się powstrzymać :diabloti: Ale panie mnie zdenerwowały na tyle mocno, że kaganiec już zamówiony, zapłacony i teraz już tylko czekać pozostaje :D A tutaj tak pusto, już nas nikt nie 'kocha'? :( Quote
kalyna Posted July 2, 2012 Posted July 2, 2012 ja ostatnio zaniedbałam niektóre galerie, ale już wracam :evil_lol: [QUOTE=makot'a;19312435]Dzięki za kciuki, chociaż może być "ciekawie", bo zostały mi przedmioty podstawowe, których nie można powtarzać... takie po 8pkt. ETCS :diabloti: [/QUOTE] :mdleje: ahh to nie masz łatwo :( a ja chyba wczoraj :hmmmm: czytałam na forum, że mimo iż suczki są łatwiejsze w prowadzeniu to jednak nie odpuszczają. Nie uznają sygnałów poddańczych,ale to było o Owczarkach :lol: problem macie spory, sama Wam nie pomogę, bo Soń jest ciut podobna.. Po tym jak szczeliła suczkę sąsiada po pysku i ją zgniotła to nie ma kontaktów z obcymi psami :roll: Hmm a jakbyś opisała to na naszym forum? tam udziela się P. Zofia to może poradziłaby Ci...ewentualnie na Owczarku. Za to widzę, że piękne mają Basta i Łati szeleczki :loveu: lans pełnym pyskiem :D [URL]https://lh5.googleusercontent.com/-Sb13JpshSp4/T_BDXsg6rMI/AAAAAAAACdQ/a8aUAUEwDkM/s740/10krakow.jpg[/URL] jakie zadowolone pyski :) chyba Kraków na nie tak wpływa.. basta jest zaraz po linieniu czy ona już taka chuda jest? bo widzę, że ma bardzo ładnie zarysowaną sylwetkę. ja mam teraz świra na tym punkcie, bo staram się odchudzić Sonię :roll: i super, że Basta i Łatek tak się zsocjalizowali z innymi psami. Widać, ze większe miasto zdziałało na nich cuda :) Quote
makot'a Posted July 2, 2012 Author Posted July 2, 2012 Hmm, nie wiem jak to jest z "odpuszczaniem" w wykonaniu suk według mądrzejszych ode mnie... ale ja zauważyłam na pewno jedno - jak się idzie z psem, to można być pewnym, że może spróbować burczeć do innego samca. Na pierwsz rzut oka to dużo większy problem, ale w sumie jak się przyjrzeć, to psy są dużo bardziej zero-jedynkowe. Dadzą sobie po razie i wiadomo kto jest wyżej, albo któryś odpuści zanim dojdzie do walki. Potem wiadomo, ze jak się pojawi suka to trzeba uważać itd. Jak z facetami, mają może bardziej brutalny, ale PROSTSZY świat... natomiast z suką to nigdy nic nie wiadomo, Jednego dnia kocha jakąś koleżankę, a drugiego dnia ma focha i próbuje ją zabić, oszaleć można po prostu. Nie wiem, czy moje obserwacje są słuszne, czy to kwestia przyzwyczajenia do "męskiego burczenia" i teatrzyków odstawianych przed innymi samcami, bo jakby nie bylo całe życie mialam psy... a tu się nagle dwie baby pojawiły w stadku i ich nie ogarniam :diabloti: Psom Kraków wyraźnie służy. Nie powiem, żeby w Sk-u były nieszczęśliwe, ale na pewno w Krakowie dużo się uczą. Łati jest teraz moim (uwaga!) najgrzeczniejszym psem, który sprawia najmniej problemów... a właściwie to w ogóle ich nie sprawia. Sama bym w to kilka lat temu nie uwierzyła, kiedy postawiłam na nim kreskę i stwierdziłam, że trudno, zostanie takim wariatem do końca życia, jakoś to zniosę... ...no bo on się bał własnego cienia, pyszczył do każdego obcego psa, uciekał. A teraz? Wita się ślicznie z każdym pieskiem, zadowolony z siebie, że hoho... byłam z nim samym wczoraj w parku - to chodził bez smyczy tuż przy mojej nodze i odbiegał sobie jak go coś zainteresowało (pies, krzaczek, słupek itd.), po czym wracał i dalej spacerował przy mnie. Nie boi się odgłosów miasta, nie szczeka na byle co... no pies idealny się zrobił :diabloti: Basta jest za to wyraźnie zmęczona psychicznie - codziennie wieczorem pada, jak po przebiegnięciu 40km w upale, ma oczy jakby byla upita i sobie zasypia :evil_lol: Ale też się uspokaja, na nią baaaaardzo uspokajająco wpływa nasza obecność, ona lubi być przy człowieku, widać że czuje się wtedy pewniej. Także wycieczki do Krakowa służą, a nuż następnym razem uda się iść na Błonia, żeby Basta się POBAWIŁA z innymi psami? :razz: Quote
evel Posted July 2, 2012 Posted July 2, 2012 No suki to takie... suki no :lol: Brawo dla Łatka, wyrobił się chłopak :razz: Quote
makot'a Posted July 2, 2012 Author Posted July 2, 2012 A i o linieniu zapomniałam - Basta wyliniała troszkę, ale nie jakoś wyjątkowo... ona cały rok mniej lub bardziej gubi sierść, teraz i tak ma jeszcze ogrom podszerstka do wyciągnięcia, sierści ma dużo. A ostatnio schudła faktycznie, aż momentami mam wrażenie, że jej odrobinkę za bardzo te żebra sterczą... Ale ładną sylwetkę to ona dopiero w wakacje złapie, jak trochę dłużej ją ja pokarmię ;) Bo moi rodzice czasem jednak dają psom puszkę... a od tego psy się robią "spuchnięte", mam takie wrażenie. I Baście niby żeberka widać, ale ogólnie to taka 'napakowana' jest, a na mięsku i warzywach potrafi ogólnie wysmukleć, a nie tylko żeberka pokazać (i jak tak smukleje właśnie, to lubię :diabloti:) Tu właśnie wersja 'smukła' [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-13na-7570Pg/TnhUSKraRaI/AAAAAAAAAjY/ubKpD-7iLg4/s800/IMGP7389.JPG[/IMG] Quote
zmierzchnica Posted July 3, 2012 Posted July 3, 2012 Zacznę od ochów i achów, bo psiaki jak zawsze przecudowne i gratuluję ich obycia w Krakowie :lol: Co do suk, na szczęście u mnie nie zdarzają się tak skrajne sytuacje. Ja bym z Nitką poszła do weta, opowiedziała zachowanie i zapytała czy to może być kwestia hormonalna, bo aż tak szybkie i duże zmiany nie są normalne. To, co piszesz, nasila się u Luki ale w czasie cieczki - raz na rok. I nasila się w ciągu miesiąca, a nie nagle psu odbija, a potem znowu normalnie. Ale Luś podobnie jak Niteczka nie ma hamulców. Mój najstarszy, najkochańszy pieseczek, którego wszyscy chwalą, że taka spokojniutka, posłuszna i kochana... Uwalił mnie w nogę tak, że miałam dziurę na centymetr i mam piękną bliznę. Zobaczyła "złą sukę", straciła panowanie nad sobą. Rzuciła się na Chibi - najbliższy żywy obiekt - a ja ją odepchnęłam nogą. I miałam jej cudowne ząbki w nodze. Przez spodnie... Luce hormony w okresie cieczki biją na łeb. Żadne z moich psów nigdy nie próbowało nawet mnie ugryźć, a działy się różne rzeczy. Także ja bym chyba stawiała na hormony albo jakiś problem zdrowotny, który obniża Nitce próg pobudliwości i sprawia, że woli atakować, żeby się obronić przed innymi psami, zanim sprawią jej ból, np nachalną zabawą. Z tym nagłym wyrwaniem akurat mam problem u Chibi. Jest totalnie nakręcona na piłkę, że aż oczy jej na wierzch wychodzą, pies maksymalnie skupiony. W jej polu widzenia 200 m dalej ktoś wyjdzie z krzaków - po sekundzie Chibi leci z mordą. Nawet nie zdążysz się zorientować. Dlatego Chibi ma 10m taśmę i spuszczana jest wyjątkowo, przy Luce - bardziej chojraczy jak jest z całym stadem, tj Fro i Herą dodatkowo. Nie zazdroszczę, bo aż za dobrze wiem, co oznacza "chimeryczny" pies... Musicie chyba mniej jej ufać i zawsze zakładać, że może mieć jakiś odpał. Ja taką metodę mam z Chibi. Nie jest nieszczęśliwa, a przynajmniej unikamy idiotycznych sytuacji... Quote
Ptysiak Posted July 3, 2012 Posted July 3, 2012 Tu jest zawsze tyle czytania, że szok :D Śliczne zdjęcia :) [url]https://lh6.googleusercontent.com/-iq-tp_UeP-c/T-8Bjk90swI/AAAAAAAACYA/Atto0KllGGs/s640/04krakow.jpg[/url] :loveu: Quote
Onomato-Peja Posted July 4, 2012 Posted July 4, 2012 Też zwróciłam uwagę na figurę Basty, piękna! Mam zamiar moją srajdę do podobnego stanu doprowadzić a niedaleko nam już. :) Quote
dagg Posted July 9, 2012 Posted July 9, 2012 [url]https://lh5.googleusercontent.com/-Sb13JpshSp4/T_BDXsg6rMI/AAAAAAAACdQ/a8aUAUEwDkM/s740/10krakow.jpg[/url] uwielbiam tą ekipę! :loveu: byłam w piątek przejazdem w Krk, szkoda, że Was nigdzie nie było, choć przy 34 stopniach w cieniu pewnie nie spacerowaliście? Quote
Fides79 Posted July 10, 2012 Posted July 10, 2012 [url]https://lh5.googleusercontent.com/-fVd-aEprFzM/T_Ay9u9e6qI/AAAAAAAACY4/ii4CMIxhgqg/s740/12krakow.jpg[/url] jak sie dobrali pod kolor szelek ;) Quote
makot'a Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 [quote name='zmierzchnica']Zacznę od ochów i achów, bo psiaki jak zawsze przecudowne i gratuluję ich obycia w Krakowie :lol: Co do suk, na szczęście u mnie nie zdarzają się tak skrajne sytuacje. Ja bym z Nitką poszła do weta, opowiedziała zachowanie i zapytała czy to może być kwestia hormonalna, bo aż tak szybkie i duże zmiany nie są normalne. To, co piszesz, nasila się u Luki ale w czasie cieczki - raz na rok. I nasila się w ciągu miesiąca, a nie nagle psu odbija, a potem znowu normalnie. Ale Luś podobnie jak Niteczka nie ma hamulców. Mój najstarszy, najkochańszy pieseczek, którego wszyscy chwalą, że taka spokojniutka, posłuszna i kochana... Uwalił mnie w nogę tak, że miałam dziurę na centymetr i mam piękną bliznę. Zobaczyła "złą sukę", straciła panowanie nad sobą. Rzuciła się na Chibi - najbliższy żywy obiekt - a ja ją odepchnęłam nogą. I miałam jej cudowne ząbki w nodze. Przez spodnie... Luce hormony w okresie cieczki biją na łeb. Żadne z moich psów nigdy nie próbowało nawet mnie ugryźć, a działy się różne rzeczy. Także ja bym chyba stawiała na hormony albo jakiś problem zdrowotny, który obniża Nitce próg pobudliwości i sprawia, że woli atakować, żeby się obronić przed innymi psami, zanim sprawią jej ból, np nachalną zabawą. Z tym nagłym wyrwaniem akurat mam problem u Chibi. Jest totalnie nakręcona na piłkę, że aż oczy jej na wierzch wychodzą, pies maksymalnie skupiony. W jej polu widzenia 200 m dalej ktoś wyjdzie z krzaków - po sekundzie Chibi leci z mordą. Nawet nie zdążysz się zorientować. Dlatego Chibi ma 10m taśmę i spuszczana jest wyjątkowo, przy Luce - bardziej chojraczy jak jest z całym stadem, tj Fro i Herą dodatkowo. Nie zazdroszczę, bo aż za dobrze wiem, co oznacza "chimeryczny" pies... Musicie chyba mniej jej ufać i zawsze zakładać, że może mieć jakiś odpał. Ja taką metodę mam z Chibi. Nie jest nieszczęśliwa, a przynajmniej unikamy idiotycznych sytuacji...[/QUOTE] Nitce pewnego dnia minęło i calutki tydzień minął spokojnie, bez ani jednej bójki. Głupota Nitce wywietrzała z głowy jak ręką odjął, od tak po prostu. Nawet jak do Łatiego w parku z zębami wyskoczył jeden weścik i trochę się poszarpali, to Nitka nie poszła się bić z chłopakami!! :lol: Także te jej humorki, to na pewno hormony... pytanie tylko co z tym zrobić... No, ale kaganiec już jest, także zawsze to jakieś wyjście ;) Za to Łati wplątał się w dwie bójki - jedna zupełnie nie z jego winy, bo wspomniany już samczyk po prostu zaczął na niego burczeć i doskakiwać przed pysk szczekając zaciekle. Natomiast drugą rozpoczął Łati - tego samego dnia, chwilę później, chyba był poddenerwowany wcześniejszą bójką (?) Otóż Łati postanowił ZDOMINOWAĆ dwóch, sporo większych od siebie samców - kastratów :mad: Ale poza tym cały tydzień minął bardzo spokojnie :) [quote name='Ptysiak']Tu jest zawsze tyle czytania, że szok :D Śliczne zdjęcia :) [URL]https://lh6.googleusercontent.com/-iq-tp_UeP-c/T-8Bjk90swI/AAAAAAAACYA/Atto0KllGGs/s640/04krakow.jpg[/URL] :loveu:[/QUOTE] Oj, jakoś się tak ostatnio rozpisało tutaj :evil_lol: [quote name='Onomato-Peja']Też zwróciłam uwagę na figurę Basty, piękna! Mam zamiar moją srajdę do podobnego stanu doprowadzić a niedaleko nam już. :)[/QUOTE] Dziękujemy, Basta aż się rumieni jak jej powtarzam :eviltong: A ja ją teraz usiłuję podtuczyć trochę, bo jej żebra już za bardzo widać troszkę :lol: [quote name='daguerrotype'][URL]https://lh5.googleusercontent.com/-Sb13JpshSp4/T_BDXsg6rMI/AAAAAAAACdQ/a8aUAUEwDkM/s740/10krakow.jpg[/URL] uwielbiam tą ekipę! :loveu: byłam w piątek przejazdem w Krk, szkoda, że Was nigdzie nie było, choć przy 34 stopniach w cieniu pewnie nie spacerowaliście?[/QUOTE] Ooo, szkoda że nie wiedziałam, może by się coś wymyśliło :) Chociaż w te upały faktycznie w ogóle nie wychodziliśmy, dopiero koło 19-20 dało się wyjść na spacer z prawdziwego zdarzenia... a i tak czasem było za duszno :shake: [quote name='Fides79'][URL]https://lh5.googleusercontent.com/-fVd-aEprFzM/T_Ay9u9e6qI/AAAAAAAACY4/ii4CMIxhgqg/s740/12krakow.jpg[/URL] jak sie dobrali pod kolor szelek ;)[/QUOTE] No, pasują do siebie :loveu: No, a teraz troszkę zdjęć z 4 lipca, czyli już troszkę 'stare', ale jakoś nie miałam czasu ich tu wrzucać, bo u nas zamieszanie straszne ostatnio, wyprowadzki, wprowadzki na okrągło... Łateczkowski :) [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-DESKYYRpkYY/T_yftetOsDI/AAAAAAAACdw/0D5XMP4sWUE/s512/02krakow.jpg[/IMG] Niteczkowska :) [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-J_OsMjFnbhM/T_yfu0_QCoI/AAAAAAAACeA/4KkBidQLCoM/s512/06krakow.jpg[/IMG] Basteczkowska :) [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-l3qPzKpxS00/T_yfwkKxrMI/AAAAAAAACeQ/yFDG2r5_DGc/s512/08krakow.jpg[/IMG] I znów, z mądrzejszą miną :razz: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-3tmNWMF-qa4/T_yfsq4VXrI/AAAAAAAACdo/w7DMhtHbOI4/s512/01krakow.jpg[/IMG] I maluchy razem :) [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-qQlCSy7pTf8/T_yfv8gFfII/AAAAAAAACeI/xRNVK0U6qfs/s512/07krakow.jpg[/IMG] Quote
makot'a Posted July 10, 2012 Author Posted July 10, 2012 A tak sobie ostatnio zasypiamy :D [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-FoNAItp4GMo/T_ygG9eum2I/AAAAAAAACgE/zRKyWt2ZaQ8/s740/03krakow.jpg[/IMG] A tutaj scenka rodzajowa :D [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-nATk-FyS8Uo/T_yf2bSEk_I/AAAAAAAACfA/j8vP5fZ1XyY/s740/05krakow.jpg[/IMG] Łateczek [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-UxXUa-iqj8s/T_yfuNS3WJI/AAAAAAAACd4/N9WS4lPq68E/s512/04krakow.jpg[/IMG] I dla ludzi o mocnych nerwach, zdjęcie ukazujące co może się przytrafić, jeśli bawisz się we wskakiwanie i zeskakiwanie z łóżka z 30-kilogramowym klockiem z pazurami :diabloti: [URL]https://lh4.googleusercontent.com/-vxVGBy13B4M/T_ygKe8eoPI/AAAAAAAACgM/iHWHLO2r4pg/s300/1.jpg[/URL] Pozdrawiam. Quote
kalyna Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 aaaaa portreciki :loveu: [URL]https://lh6.googleusercontent.com/-nATk-FyS8Uo/T_yf2bSEk_I/AAAAAAAACfA/j8vP5fZ1XyY/s740/05krakow.jpg[/URL] jakie zdjęcie rodzinne :loveu: a tego drobnego wypadku nie zazdroszczę.. teraz masz nauczkę i będziesz paznokcie jej piłować :lol: Quote
Ty$ka Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 Cudne fotki :loveu: [url]https://lh6.googleusercontent.com/-nATk-FyS8Uo/T_yf2bSEk_I/AAAAAAAACfA/j8vP5fZ1XyY/s740/05krakow.jpg[/url] - świetne, chyba ciężko jest uchwycić kilka psów naraz :D. Na co one tak patrzą i czekają? :D Quote
makot'a Posted July 11, 2012 Author Posted July 11, 2012 [quote name='kalyna']aaaaa portreciki :loveu: [URL]https://lh6.googleusercontent.com/-nATk-FyS8Uo/T_yf2bSEk_I/AAAAAAAACfA/j8vP5fZ1XyY/s740/05krakow.jpg[/URL] jakie zdjęcie rodzinne :loveu: a tego drobnego wypadku nie zazdroszczę.. teraz masz nauczkę i będziesz paznokcie jej piłować :lol:[/QUOTE] Eee, chyba niczego mnie to nie nauczyło :D [quote name='Ty$ka']Cudne fotki :loveu: [URL]https://lh6.googleusercontent.com/-nATk-FyS8Uo/T_yf2bSEk_I/AAAAAAAACfA/j8vP5fZ1XyY/s740/05krakow.jpg[/URL] - świetne, chyba ciężko jest uchwycić kilka psów naraz :D. Na co one tak patrzą i czekają? :D[/QUOTE] One miały patrzeć w obiektyw na smaczka, ale przyszedł babol Basta i Nitka teatralnie odwróciła główkę przed dominantem (widać jaką ma 'zadowoloną' minkę), więc wyszło takie zdjęcie ciekawe :D Quote
łamAga Posted July 11, 2012 Posted July 11, 2012 [url]https://lh6.googleusercontent.com/-FoNAItp4GMo/T_ygG9eum2I/AAAAAAAACgE/zRKyWt2ZaQ8/s740/03krakow.jpg[/url] ktos tu ma chyba za dobrze :evil_lol: słodziaki :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.