Maciek777 Posted March 5, 2015 Posted March 5, 2015 Maciek, a czy Saszka Ci czasem nie popala w ukryciu papierosów . A tak bez żartów, to może się przeziębiła, warto byłoby Saszkę osłuchać. Cieszę się, że Twoje psie staruszki są w dobrej formie i rzeczywiście oby tak było jak najdłużej . Może popala. Kto wie ;) ...chyba tylko Julian :D A jednak coś już jest w necie o tym pasożycie. Po wpisaniu do wyszukiwarki pasożyt Linguatula to i owo się wyświetla, m.in.: http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=94&t=12358&sid=54e46856fc6d8d103a0a0f22cbb2cddb Maciek, wiesz jak to jest, jedna pani drugiej pani.... Powyższy link dot. przytoczonego przeze mnie wcześniej artykułu. Tego się czytać nie da :( Na szczęście ja ani moje zwierzaki nigdy Rumunii nie widziały;) Ciekawe ile tych pań było od źródła aż do Ciebie :) Byłem dzisiaj z Saszką u weta i się okazało, że ona ciągle nie ma wyleczonych dziąseł :angry: Wciąż ma zaczerwienienia i to oddychanie najprawdopodobniej jest z tym związane. Poprzednia wetka zapisując Doxycyklinę trochę przegięła z kalibrem leku. Nie było potrzeba od razu tego przepisywać. Z resztą to tylko złagodziło objawy, a nie wyleczyło. Jednak osłuchowo jest w porządku. Gorączki też nie ma. Saszka dostała steryd w zastrzyku i tabletki (Metronidazol) na 10 dni. Za dobry tydzień kontrola. Poprosiłem jeszcze o coś na odrobaczenie dla Rogera bo ja ciemny dopiero ostatnio wyczytałem, że je też się odrobacza. Miałem do wyboru - w paście lub zastrzyku. Wybrałem zastrzyk bo nie zabierałem królika ze sobą więc to prostsze rozwiązanie. Od razu po powrocie dałem mu zastrzyk i pierwszy raz widziałem Rogera by był na mnie aż tak zły :D Pierwszy raz go coś ukłuło. Za raz podniósł przód wysoko, położył uszy do tyłu i zaczął prychać. Kiedy tylko wyciągałem do niego rękę to zaczynał szarżę w jej stronę, a przy próbie przeproszenia go przy pomocy kawałka kapusty, doskoczył do mojej ręki i ugryzł w palec :wacko: Chyba z pół godziny mu nie przechodziło :rolleyes: Quote
terra Posted March 6, 2015 Posted March 6, 2015 Ty niedobry, ała zrobiłeś króliczkowi :( Już nie pamiętam jaki to był preparat, ale jak przyjechała do mnie Mell ['] miała dziąsła w tragicznym stanie i leczyłam jej nacierając orozyme (to na kamień) i czymś psikałam na dziąsła (tego nazwy nie pamiętam). Mam nadzieję, że tym razem wyleczą się Saszce te dziąsła. Quote
Gusiaczek Posted March 6, 2015 Posted March 6, 2015 Poprosiłem jeszcze o coś na odrobaczenie dla Rogera bo ja ciemny dopiero ostatnio wyczytałem, że je też się odrobacza. a Ty się odrobaczasz? czytałam, że powinieneś ;) Quote
Maciek777 Posted March 8, 2015 Posted March 8, 2015 Ty niedobry, ała zrobiłeś króliczkowi :( Już nie pamiętam jaki to był preparat, ale jak przyjechała do mnie Mell ['] miała dziąsła w tragicznym stanie i leczyłam jej nacierając orozyme (to na kamień) i czymś psikałam na dziąsła (tego nazwy nie pamiętam). Mam nadzieję, że tym razem wyleczą się Saszce te dziąsła. Ostatecznym rozwiązaniem dla Saszki jest usunięcie wszystkich zębów i to by najprawdopodobniej załatwiło te sprawę raz na zawsze, ale póki daje się to jakoś leczyć to niech je ma. Tzn mam nadzieje, że ten wet wie jak to leczyć... a Ty się odrobaczasz? czytałam, że powinieneś ;) Tylko raz się odrobaczyłem i chyba znowu powinienem bo to przecież było 2 lata temu. To był Zentel :) Czy Wy się kiedykolwiek odrobaczałyście? :D Tak pytam z ciekawości czy posiadaczki własnych zwierząt się odrobaczają :) Quote
terra Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Kiedyś dawno temu po wielkich perypetiach udało mi się zdobyć pyrantelum i zażyć. Po znowu długim czasie poprosiłam lekarza o receptę i wtedy spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział, że nie widać po mnie, abym tego potrzebowała ;) No to teraz zjadam co jakiś czas pestki z dyni i tyle. A jak Saszka po lekach, jest lepiej? Baj i reszta stada ma się dobrze? Quote
Maciek777 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Kiedyś dawno temu po wielkich perypetiach udało mi się zdobyć pyrantelum i zażyć. Po znowu długim czasie poprosiłam lekarza o receptę i wtedy spojrzał na mnie z politowaniem i powiedział, że nie widać po mnie, abym tego potrzebowała ;) No to teraz zjadam co jakiś czas pestki z dyni i tyle. Dobre :D Nie wiedziałem, ze pestki dyni odrobaczają ;) A jak Saszka po lekach, jest lepiej? Baj i reszta stada ma się dobrze? Dzięki! Tak, z Saszką jest lepiej. Może je jeszcze niewiele lepiej, ale wizualnie stan zapalny schodzi z dziąseł :) Wet przedstawił mi wczoraj kilka możliwości dalszego leczenia tak na przyszłość. Ostateczną oczywiście jest usunięcie zębów :( Ale póki t utrzymuje się na takim poziomie to chyba jednak jeszcze nie jest powód by jej usuwać... Co do zwierzyńca to oczywiście mają się dobrze :) Fotki przedwczorajsze: Teraz tak sobie chodzimy na spacery :) Baj i Alfred razem, a Aresa biorę później bo to za długie wycieczki dla niego - po dłuższej chwili zaczyna utykać :( Właśnie przedwczoraj znalazłem takie miejsce pogryzione przez bobry i to całkiem niedaleko :) Była krótka sesja ;) Quote
Maciek777 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Ares jest zaniepokojony przerzedzaniem lasu pod domem :unsure: Roger wreszcie miał dobrą pogodę :) Quote
Maciek777 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Ptactwo też się pokazało :) Niestety dzisiaj słonina zniknęła. Mam dziwne wrażenie, że winne są koty sąsiadów :unsure: A te dwie kaczki przylatują nad staw od (chyba) trzech lat :) Quote
Maciek777 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 A wie ktoś co to? Wtedy wydawało mi się, że czapla, ale patrzę na powiększoną fotkę i wątpię. Bocian? :) A tu już dzisiejsze kocie fotki w domu :) Quote
Maciek777 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Julian zdaje się być zawiedziony dzisiejszą jesienną pogodą ;) OK, spokojnie, to już koniec zdjęć ;) Quote
terra Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Ale cudne zwierzaczki :) Bajuś taki stateczny się zrobił. Nie ma co się dziwić Aresowi, że się zaniepokoił wycinką. No bo co będzie podsikiwał? Saszka z tymi oczami jak zwykle zjawiskowa. Dobrze, że z jej dziąsłami jest lepiej. Taka duża trawa u Ciebie? I zielona? To już wiosna. I Roger ma świeżą trawkę. U mnie sypie, ale jakiś taki mokry, szybko topniejący śnieg. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Jakie przepiękne zdjęcia :) :) :). Baj jaki szczęśliwy: http://i62.tinypic.com/vsfmew.jpg :). Alfred również i taki zrelaksowany: http://i57.tinypic.com/2up7hwy.jpg :). Ares ma siwiutki pyszczek, ale jest całkiem dziarski :http://i59.tinypic.com/14b3neo.jpg :). Pojawił się już nawet śliczny wielkanocny zajączek http://i61.tinypic.com/141zq8.jpg :D. Cudne zieloniutkie oczy Saszki: http://i62.tinypic.com/nmnn1h.jpg :). Rudy Julian jest po prostu piękny: http://i62.tinypic.com/348smjr.jpg :). Rudy kotek to moje marzenie, może kiedyś uda mi się je spełnić... Quote
Maciek777 Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Ale cudne zwierzaczki Bajuś taki stateczny się zrobił. Nie ma co się dziwić Aresowi, że się zaniepokoił wycinką. No bo co będzie podsikiwał? Saszka z tymi oczami jak zwykle zjawiskowa. Dobrze, że z jej dziąsłami jest lepiej. Taka duża trawa u Ciebie? I zielona? To już wiosna. I Roger ma świeżą trawkę. U mnie sypie, ale jakiś taki mokry, szybko topniejący śnieg. Dziękuję :) Czy ja wiem czy Bajut spoważniał... :D Zawsze potrafił być spokojny gdy wymagała tego sytuacja ;) Właśnie już niedługo Ares w ogóle nie będzie miał czego podsikiwać bo wytną cały las :( On ma ok 50 lat... Trawa miała w tym roku pojedyncze na prawde ciepłe dni by podrosnąć :) Aż wierzyć mi się nie chce, że śnieg u Ciebie pada. Ja się już odzwyczaiłem ;) Jakie przepiękne zdjęcia. Baj jaki szczęśliwy: http://i62.tinypic.com/vsfmew.jpg . Alfred również i taki zrelaksowany: http://i57.tinypic.com/2up7hwy.jpg . Ares ma siwiutki pyszczek, ale jest całkiem dziarski :http://i59.tinypic.com/14b3neo.jpg . Pojawił się już nawet śliczny wielkanocny zajączek http://i61.tinypic.com/141zq8.jpg . Cudne zieloniutkie oczy Saszki: http://i62.tinypic.com/nmnn1h.jpg . Rudy Julian jest po prostu piękny: http://i62.tinypic.com/348smjr.jpg . Rudy kotek to moje marzenie, może kiedyś uda mi się je spełnić... Przedziękuję :) Cieszę się, że zdjęcia się podobają :) Trzymam kciuki za Twojego własnego rudego kota :) Quote
Gusiaczek Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 z tym odrobaczaniem wcale sama z siebie się nie wymądrzam wetka nakazała przynajmniej raz w roku zrobić i ze sobą porządek "psy odrobaczacie, a wy co? nie psy?" :D Maćku, zdjęcia powalają , Twój zwierzyniec przecudny jest i koniec kropka ;) Quote
Maciek777 Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 z tym odrobaczaniem wcale sama z siebie się nie wymądrzam wetka nakazała przynajmniej raz w roku zrobić i ze sobą porządek "psy odrobaczacie, a wy co? nie psy?" :D Ciężko się nie zgodzić :lol: Maćku, zdjęcia powalają , Twój zwierzyniec przecudny jest i koniec kropka ;) Dziękuję :) Nie wiedziałem, że koniec Kropka jest równie cudowny ;) Quote
Dana i Muszkieterowie Posted March 15, 2015 Posted March 15, 2015 Przedziękuję :) Cieszę się, że zdjęcia się podobają :) Trzymam kciuki za Twojego własnego rudego kota :) Przyszłam sobie jeszcze pooglądać Twój cudny zwierzyniec :). Oczywiście szczególnie takiego jednego pięknego rudego kota :D. Trzymaj te kciuki, trzymaj ;) też bym chciała, żeby się udało :). Quote
Maciek777 Posted March 15, 2015 Posted March 15, 2015 Przyszłam sobie jeszcze pooglądać Twój cudny zwierzyniec :). Oczywiście szczególnie takiego jednego pięknego rudego kota :D. Trzymaj te kciuki, trzymaj ;) też bym chciała, żeby się udało :). Bardzo proszę :D Najprościej jakbyś znalazła sobie jakiegoś wielkiego kocura z charekterem (żeby nie powiedzieć wrednego) by Murzynek nie miał odwagi skubnąć ;) Quote
terra Posted March 16, 2015 Posted March 16, 2015 Bardzo proszę :D Najprościej jakbyś znalazła sobie jakiegoś wielkiego kocura z charekterem (żeby nie powiedzieć wrednego) by Murzynek nie miał odwagi skubnąć ;) Niestety nie zawsze udaje się takie połączenie, chociaż nie jest niemożliwe ;) Bywają kocury bitniki, które atakują każdego przechodzącego psa. Lepiej na takiego nie trafić :) Quote
Maciek777 Posted March 16, 2015 Posted March 16, 2015 Niestety nie zawsze udaje się takie połączenie, chociaż nie jest niemożliwe ;) Bywają kocury bitniki, które atakują każdego przechodzącego psa. Lepiej na takiego nie trafić :) Nie słyszałem o aż takich :) Jedynie kiedyś w Fakcie pisali o kocie, który sterroryzował całe osiedle - psy i ludzi :D Takiego kota Danie potrzeba ;) Quote
terra Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Trafiają się, chociaż na szczęście niezbyt często. Moja Mama musiała zmienić trasę spacerów z psem, bo kocur pilnował nie tylko podwórka, ale także całej ulicy, przebiegał nawet na druga stronę i wskakiwał psu na kark, gryząc go. W takim kotle poszkodowany też został człowiek. Quote
Maciek777 Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Trafiają się, chociaż na szczęście niezbyt często. Moja Mama musiała zmienić trasę spacerów z psem, bo kocur pilnował nie tylko podwórka, ale także całej ulicy, przebiegał nawet na druga stronę i wskakiwał psu na kark, gryząc go. W takim kotle poszkodowany też został człowiek. Niezły kot :D Aż ciężko mi sobie to wyobrazić ;) Na You Toubie jest kilka takich filmików jak kot atakuje psa, ale ten jest wyjątkowy: https://www.youtube.com/watch?v=DDmZoj2fUFA Quote
terra Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 Widziałam ten filmik, wyraźnie kot wystąpił w obronie dziecka :) Ale ten o którym wcześniej napisałam nie musiał nikogo bronić, chociaż nie wiadomo, czy nie wydarzyło się coś w jego życiu, że tak się zachowywał. Quote
Maciek777 Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 Ale ten o którym wcześniej napisałam nie musiał nikogo bronić, chociaż nie wiadomo, czy nie wydarzyło się coś w jego życiu, że tak się zachowywał. Wiem co masz na myśli bo takie filmy też znajdowałem, ale nie wstawiam bo żal mi tych zaatakowanych psów ;) Może to kwestia obrony terytorium... Musze powiedzieć, że leczenie Alfreda zakończyło się sukcesem! Nic nie czuć z pyska :D Saszka też na pewno ma ładniejsze dziąsła choć jakoś głębiej nie pozwoliła sobie zajrzeć. Oddycha dużo ciszej, ale jednak trochę słychać :( A co sądzicie o obrożach na pchły Foresto? To, że są skuteczne to wiem, ale mam na myśli skutki uboczne. Pani w zoologicznym odradzała, zwłaszcza dla małych psów. Podobno w składzie mają wszystko co najgorsze i niektóre psy źle się po tym czują. Niby lepiej brać krócj działające obroże lub jeszcze lepiej krople. A może są jakieś naturalne środki (np zioła?) odstraszając pchły i kleszcze? Bo na komary to kocimiętka, ale wtedy trzeba psu coś zaaplikować by odstraszało koty :D Quote
Tola Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 Zdjęcia przepiękne, jak zwykle nie mogę się napatrzeć, czuć na nich wiosnę:) Na zdjęciu, o które pytasz jest najprawdopodobniej czapla, bo charakterystyczne dla czapli w locie jest "łamanie szyi" Pozdrowienia dla Zwierzyńca Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.