Jump to content
Dogomania

Nicole, Sonia, Augie, Korba - York, Hiena, Nagi peruwiańczyk i mixy


Chantell

Recommended Posts

  • Replies 612
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='westie_justa']zapisujemy sobie was :)[/QUOTE]Miło nam :)


[quote name='WeronikaM']jest przesłodka, zastanawiam się jak będzie wyglądać jak dorośnie :D:D
a imię śliczne ;)[/QUOTE]
Pojęcia nie mam, pewnie jakiś kudlacz miotło-szczotka xd

Link to comment
Share on other sites

Chilli strasznie sie leni i...uwaga....zmienia kolor :shock: muszę ją dzisiaj furminatorem potraktować i jeszcze wybrać odpowiedni dla niej szampon (może ktoś może mi jakiś polecić dla szczeniakow fajny? Bo hery poils longs to raczej nie to...:) ) załatwia sie juz dzieki Bogu tylko na maty i dworzu (tylko czemu maty w moim pokoju są lepsze niz w przedpokoju? :roll: ) druga wizyta u weterynarza i ostatecznie dał jej datę urodzin na 30 października 2011 roku czyli wychodzi na to, że ma teraz 4 miesiące, ale obstawiali miedzy 3 a 4...Kluch jest strasznym gryzoniem. Jeszcze zeby delikatnie gryzla, ale ona jak sie wczepi, to by skórę z ręki odgryzla/zdarła. Mam nadzieje, ze w koncu jej to przejdzie, bo zaczynam mieć tego dosyć. Inteligentna tak jak Augie w tym wieku jednak...nie jest :lol: :roll: Udaje, ze nie słyszy, nie robi tego co potrafi, nie chce przyjść na zawołanie. W ogóle udaje, ze mnie nie ma, a jak na nią krzyknę, bo przykładowo dobiera sie do kabli czy dywanu, to jeszcze potrafi warczec i szczekać na mnie ze złości. Ja myślałam nad agility, ale znalazłam juz dla niej idealny sport- IPO :D byłaby najlepsza, zmiotlaby wszystkie malinki, ttb, onki i resztę. Szarpać sie uwielbia i to bardzo, ale...nie mogę aportu wyegzekwować. Xd i martwi mnie to, ze jak ma na sobie smycz, to siada i nie pójdzie. Zazwyczaj dochodzi do tego także płacz. (czy to może byc jakas trauma w 'poprzednim' życiu?) za to jak jest bez smyczy to leci przy nodze, zdarzyło mi sie ją nawet kilka razy lekko kopnąć, bo podlazła pod buta, ale nie zraziło ją to, dzisiaj prawdopodobnie pójdziemy na pierwszy z prawdziwego zdarzenia spacer, tyle, ze jak tu iść, jak bez smyczy... Oj to bedzie ciężki orzech do zgryzienia. Jak ja uwielbiam pobudki o 4 nad ranem...brakowało mi tego -.-. Wszystkie moje zwierzęta spokojnie przesypialy całą noc, a ona notorycznie budzi sie ok 4-4:40(codziennie) skok n mnie i gryzie je w ucho+ jako atrakcja zjadanie włosów i wrzaski. Kupa, siku...no nie pogadasz. Potem łącznie może jeszcze poł h łącznie śpię, bo Chilli non stop halasuje, bawi sie, gryzie mnie i wsszystko co jest dostępne w zasięgu jej zębów. Dziwię się, że jeszcze w miarę normalnie funkcjonuję. Mam nadzieję, że jej sprostam, bo chcę, zeby była na maxa Ogarnięta. (musi byc, bo musi ze mną i Augie mieszkać na studiach xd+ prawdopodobnie pers znajomej z którą planujemy mieszkanko). A może...ja po prostu za dużo od niej wymagam? Łże to ja jednak jestem ta zła i u kogoś innego miałaby lepiej? Ja juz sama nie wiem...
Z jedzeniem nie ma problemu. Dostaje jeszcze rc dla bejbików i matek, staram sie juz nie namaczac a do tego czasem odrobinkę puszki juniora animondy gran carno lub butcher'sa. W międzyczasie dostaje także przeróżne kości i inne śmierdziele do gryzienia, z czego jest raczej zadowolona. (w tej chwili obgryza zwijaną wedzoną roladkę z maceda, dobrze, bo przed chwilą znowu atakowała firanki)
Jej ale się rozpisałam... Ciekawe czy ktoś dobrnie do końca moich wypocin.



Betty padlam, no ale w sumie... :d
Naklejka rownież witamy! I dziękujemy :***

Link to comment
Share on other sites

dobrnęłam do końca :D fajnie opisałaś jej postępy. Jesli chodzi o smycz to narazie sprobuj jej delikatną linke przypinać np w domu na parę chwil, i zająć ją czymś fajnym, czy zabawką czy smakiem, zeby ja chwile pociągała za soba a robiła w tym czasie cos fajnego- pozytywne skojarzenia. Później podobnie na zewnatrz ;)

czekamy na fotki :)

Link to comment
Share on other sites

Nie wierze :o mam sposób na kluche i chodzenie na smyczy. Oczywiście jak tylko za islam jej szele i smycz, to strajk totalny. Ale...zwiazalam dwie smycze ze sobą, zrobiłam z nich cos a'la dwojnik i do drugiego karabinka przypielam...Augie :twisted: na początku protesty, ale jak Augie ją pare razy przeciorała po chodniku i trawie to wiecie jak zapierniczała uradowana? Szok :d
Kompletnie zapomniała o smyczy i szły cały czas koło siebie. Z tylu jeszcze oczywiście Sonia i cztery koty... No ale cóż :d spacer był długi, troche ludzi przeszło i dziwnie...sie patrzyło, rowery były i w sumie żadne sie nie balo, ale muszę je ogarnąć, bo mi sie rozlatują na dwie rożne strony wtedy _._
ciekawe co bedzie jak ją zabiorę w bardziej ruchliwej miejsce albo wyjdę bez Augie...
[b]Mam zdjecia[/b]! Chilli z Augie na komendzie leżeć i zostań :o nie wierze w to. Co prawda miny do kitu, ale mała długo nie wytrzymywala. No i pare z kotami i inne pierdółki.
A no i nie obyło sie od wyciągania wvitych kolcy w dziąsłach...






Betty dzieki :) będziemy ciorać po domu w smyczy. Że tez na to nie wpadlam!

WeronikaM no 6/7 to rozumiem, ale nie 4/5 xd

Link to comment
Share on other sites

To ja może zacznę wszystko od początku, bo wreszcie jestem w domu.
Noc nieprzespana. Mała tak koło 22 zaczęła się dziwnie zachowywać, kręciła się, nie spała- jakby ją coś bolało. Chwilę później się zaczęło. od 22 do godziny 6-7 dostała takiej biegunki, że 14 razy się wypróżniała. Oczywiscie wet i tak dalej, coś tam dostała. Rano podałam jej jeszcze pół tabletki węgla i wysypałam kapsułkę trilacu. Chilli słania się na łapkach, nie chce pić, co mnie bardzo martwi, za zaleceniem weta dostała troszkę rc gastral (czy jakoś tak). Podejrzenie parwowirozy albo zatrucia albo mogła coś połknąć. Cholera wie. Przed chwilą też wróciłam z nią od weta. Dostała coś tam na nawodnienie i inne. Łącznie 3 zastrzyki. Jeśli się do jutra nie poprawi to z samego rana kroplówka i badania porządne. Jejuu jak mi jej żal, ma takie smutne przekrwione oczka, które tak tylko spoglądają na mnie....:( cały czas śpi, chwilę tylko pobawiła się zabawkami... przed podaniem puszki (jakieś 15 minut temu) doszły wymioty... Nie wiem czy to spowodowane tymi zastrzykami czy jak... Przecież ona musi żyć! no jasna cholera, to tak nie może się skończyć.

Znowu zaczyna się wiercić, czyli coś się zbliża... :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...