Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Właśnie rozmawaiałam z wetem przez tel - umówiliśmy się na czwartek, a miała być środa. Zaniepokoiłam się nieco, bo powiedział, że trzeba będzie ogolić Sabie łapę do zastrzyku, żeby były widoczne żyły :placz: Wet zna zastosowanie kwsu, ale przyznał, że go wcześniej nie podawał. Mam nadzieję, że problemów nie będzie. Obawiam się tylko kosztów wizyty, bo co tydzień musi być u mnie. To i tak taniej, niż wiezienie Saby 35 km do miasta do lecznicy, bo wtedy płacę za transport - nie mam prawa jazdy i jeszcze za podanie zastrzyku. Wet powiedział, że jeśli to stara suka, to żyły może mieć zwapniałe, albo może się zrobić zator :placz: i nie może się ruszać, bo trzeba będzie ją uśpić na zastrzyk :placz: To jakaś paranoja - Faraon dostawał i bez problemu, a tu tak się pod górkę szykuje. Ten wet ją widział przy okazji kłucia Rexa, ale co innego widzieć i powiedzieć, że sunia ma się dobrze, a co innego ocenić stan żył...przez telefon. Pocieszam się, że musi być dobrze. Saba jest bardzo spokojna i grzeczna, zastrzyk przetrzyma cichutko.

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='AnkaG'][IMG]http://images3.fotosik.pl/294/ff79b545595de59dmed.jpg[/IMG]

Taką Bunię mają moi rodzice na tymczasie ( hm to ja się tak postarałam ...)[/quote]

Piękna BUnia, ale co ona ma ze ślepkami?

Posted

Bunia ma ok. 10 lat - ma bielmo na oczkach, ale trochę widzi. Chodzi bez problemów na smyczce i na nic nie wpada.
Zęby ma w tragicznym stanie - ale w piątek moja kochana wetka za 100 zł zrobi jej całościowy przegląd techniczny (usunie chore zęby, tony kamienia, sprawdzi uszy, odbyt i wszytko co sie da). No oczywiscie pod narkozą. A - powiedziała, ze 100 zł bo ze względu na wiek musi Buni dać dobrą narkozę.

A 31.12.06 już do swojego domu zabrałam sznaucerkę mini ze schronu.

Posted

Aniu, obie śliczne. A Bunia taka drobinka, chyba chudzinka z niej, prawda?
Czarodziejko, to rzeczywiście dziwne, to co piszesz o tym zastrzyku :(. To nie pierwsza informacja o podawaniu kwasu hailuronowego, a pierwszy raz slyszę, by miało się to wiązać z takim problemem- goleniem łapy, czy jeszcze wiecej- z usypianiem psa. Usypiac psa, by podac zastrzyk??? Jakoś nie bardzo mi się to zgadza.
Z kosztami, hmmm, no cóz, jakichś super zapasów nie mamy, ale coś tam wpłynęło ekstra na AFN od Perfi ( dzieki :loveu:- choc nie wiem, czy to nie jakiś bazarek, a jesli tak- przez kogo wystawiony i komu trzeba dziekowac dodatkowo :)) ).
Jesli wpłyną wszystkie planowe wpłaty, to coś tam na weta może dodatkowo znałazłoby się- ale nie jestem pewna.
Czarodziejko- dam znać na AFN, zeby przelano Ci pieniądze za styczeń, może coś tam z tego da sie wyskrobac na ten cel :). Tylko pewnie znowu musiałabyś napisac do Greenevil numer konta, ona chyba nie ma ustawionych tych kont do przelewu.
A jak tam zwierzaki Sylwestra zniosły? U Ciebie pewnie nie było szczególnie glośno, ale i tak chyba jakies odgłosy noworoczne dochodziły?

Posted

Dziewczyny-golenie łapy to normalka:evil_lol:-Mysle, że jak suska jednej wystawy nie zaliczy, bo bedzie troche łysawa na łapce, to jej nie zaszkodzi:evil_lol:
Nie ma się czym przejmowac...Moja chodzi ogolona na dwóch łapkach, bo mamy uciekajace żyły, więc po kilkunastu wkłuciach jak się nie da do jednej, kłujemy druga.. Gorzej z usypianiem... Usypia sie psy głupim jasiem tylko wtedy, kiedy sa na tyle żywiołowe, że nie mozna podac...znaczy nie można ich utrzymać w jednej pozycji.. Myśle, że z suska nie powinno być takich problemów, bo ona chyba bardziej cierpiąca, niż energiczna..
Czarodziejko-powoli-szukajcie żyły na tylnych łapkach, albo na przednich-zresztą wet to powinien wiedzieć..Najlepiej jak suska lezy na stole, a łapka zwisa-to się zyła trochę nabrzmiewa..Głaszczesz ją po główce-ona się uspokaja.. Moja spi przy wkłuciach i łapaniu żył, wiekszośc psiurów tez się tak zachowuje, dlaczego suska miałaby byc inna??

Posted

No widzisz Benia, a wszystko przez tę niewiedzę :D. Nigdzie nie bylo to napisane, ze tak się odbywa, wiec wydało mi sie dziwne, ze tu takie ceregiele :)
A mi takż enie wydaje się, by Saba byla na tyle zywiołowa, by nie można bylo podac leku :)
Dzieki, że zaglądasz :)

Posted

tez mi sie wydawało, ze łapka ogolona byc musi, ale nic tu nie pisze, bo sie nie znam...:lol:
no ale jak zyłe u psiaka inaczej znaleźć...?
nasze łapki przynajmniej (do badania krwi itp) sa zawsze golone:oops:

nie bójta sie - ja to widze ze saba taka jak nasza leksa - siła spokoju
wiec wyszukac zyłe sobie na pewno da
przecież nie jest histeryczką:lol:

Posted

Do pobrania krwi tez golimy:evil_lol:-chociaz moja boksia 11 letnia miała takie żyły, ze nie trzeba było-wszystko na wierzchu...-oazą spokoju nie była, ale pobrac dawała sobie bez problemu..
Będzie dobrze-musi być!!!!
Jeślli wet zna zastosowanie kwasu-to już połowa sukcesu!! Teraz niech sie nie wystraszy, bo substancja jest lekko oleista-więc powolutku-nie tak jak szczepionkę...

Posted

[B]Aniu,[/B] widzę, że się rozkręcasz :evil_lol: Bunia i teraz kłębuszek kłaczków :razz: Będą 4 koopy i 16 łapek do mycia :diabloti: Śliczne to maleństwo. Jak trafiło do schronu?

[B]Beniu [/B]- dzięki, że jesteś, bo my ciemne panikary w tej materii. Wet zaproponował mi przyuczenie w dawaniu zastrzyków, bo wciąż mam coś do kłucia, ale przyznam, że choć w doopkę za uszami zrobiłam ich ponad 60, to w żyłę się obawiam:roll: Ale skoro byle narkoman to potrafi, to może i ja...

[B]Loozy [/B]- jeżeli chodzi o kasę, to czuwam - mam trochę nadwyżki od Avii. Miałam kupić dobre obróżki przeciwko insektom, ale kupiłam badziewie po 5 zł, bo innych nie było :cool1: Mam też pieniądze na badania profilowe dla Rexa, ale chłop zdrowy jak koń, więc trzymam. Zapadła decyzja, że on też dostanie bonharen na tę dysplazję, bo młody piesio jest - 5 lat, a ma już stwierdzoną. Dopiero po tej kuracji będzie kastrowany. Ewentualnie...anioł na bazarek :roll:
Tak więc, damy se radę 8)

Posted

Czarodziejko jak byś miała chwilkę to zajrzyj na wątek:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=36464[/URL]

Tam jest o Buni i sznaucerce. W sumie 13 stron, więc nie tak dużo do czytania.

Posted

Czarodziejko-przyuczaj się:evil_lol:- ja chyba tez juz w koncu zdecyduję się sama w żyłę dawać(psu oczywiście:evil_lol:). Podobnie jak TY-robie wszelakie inne zastrzyki sama,a na dozylne zasuwam 30km....ale jak patrzę, to wcale nie jest takie trudne, tylko kto mi psa na stół połozy:placz:
nie mam wyciągarki:shake:

Posted

Saba jest już po pierwszym zastrzyku bonharenu.
Dziś tylko patrzyłam i pomagałam wetowi. Może się jednak nauczę.
Sabiątko tak się trzęsło kiedy go zobaczyło :placz: Ale pokornie się położyło i łapę dało i dalej się trząsło - caluteńkie - od czubka nosa do końca ogona. Córeczka trzymała jej łep w łapkach i głaskała, bo Sabi jej ufa, ja ją trzymałam pod łokciem. Razem z wetem walczyliśmy z żyłą. Nie chciała się pkazać. Łapa ogolona, ale tylko mały kawałeczek. Na szczęście dalej poszło dobrze :loveu: Może się teraz nieznacznie pogorszyć - taka reakcja, ale tylko na początku. Czeka nas jeszcze 5 wizyt :roll: Dziś nic nie płaciłam - rozliczymy się na koniec. Liczę, że może to być nie więcej niż 40 zł za wizytę, może 30zł....czyli 180 - 240zł...:roll: Wet dojeżdża ok 20 km.
Wczoraj dostałam arthoflex - dałam 5 ml z łyżki w głąb papy :evil_lol: Grzecznie połknęła, a Gaja wylizała łyżkę, a jakże.
[B]Ludku [/B]- pieniążki 125zł właśnie przelałam na twoje konto - zmarudziłam trochę, ale po świętach mam tyle spraw na głowie, że nie wiem za co się zabrać, więc wszystko po kolei.
Saba ma na grzbiecie miękką gulę wielkości średniego pomidora - jest to tłuszczak i poza ujemnym wpływem na wygląd nie jest zagrożeniem dla jej zdrowia. Możnaby to usunąć, ale to kwestia zachodu i kosztów.
Poza tym Sabi w doskonałej formie - biegusia sobie radośnie na spacerkach i drzemie w domu na kołderce. Wciąż bardzo linieje i z jej grubachnego futra pozostała subtelna sierść. Wkrótce fotki.
Noce spędza czasem w szopie - wtedy, kiedy sama tam wieczorem po kolacji podąża, stąd wniosek, że wśród innych jej lepiej. Noce są na szczęście ciepłe, no i Miś ją grzeje.:lol: Za to w dzień po wywietrzeniu drapie w drzwi i chce do domu.
I jeszcze miałam wam opisać, jak to nadziałam się nosem na sabiny dolny kieł 8) Myłam na klęczkach podłogę w pracowni, a Saba stała nade mną i niuchała mi we włosach, podgryzała szyję i kichała powarkując :loveu: Rozczochrała mnie dokumentnie, więc kiedy podniosłam na chwilę głowę nie zauważyłam jej łba na krytycznym poziomie. Chciałam odrzucić włosy i nadziałam się dziurką od nosa na wystający usłużnie dolny kieł :cool1: Ból mnie zamroczył, ogłuszył i sparaliżował, więc Saba do spółki z Gają mogły mnie bez przeszkód jęzorami docucić. Szczególnie Saba ma chuch cucący....8)

Posted

[quote name='Kostek']a na co kaska i ile?bo w watku tez uwzgledniam zbiorki ;)[/quote]

Kostuś! Saba jest u mnie na tymczasie - 200zł/miesiąc - podobnie jak Rex. Arthoflex już ma, bonharen też, pozostają niezapłacone wizyty weta - do 240 zł góra, więc zbieramy na [B]jej utrzymanie oraz na opłacenie tych wizyt.[/B]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...