Czarodziejka Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 Właśnie rozmawaiałam z wetem przez tel - umówiliśmy się na czwartek, a miała być środa. Zaniepokoiłam się nieco, bo powiedział, że trzeba będzie ogolić Sabie łapę do zastrzyku, żeby były widoczne żyły :placz: Wet zna zastosowanie kwsu, ale przyznał, że go wcześniej nie podawał. Mam nadzieję, że problemów nie będzie. Obawiam się tylko kosztów wizyty, bo co tydzień musi być u mnie. To i tak taniej, niż wiezienie Saby 35 km do miasta do lecznicy, bo wtedy płacę za transport - nie mam prawa jazdy i jeszcze za podanie zastrzyku. Wet powiedział, że jeśli to stara suka, to żyły może mieć zwapniałe, albo może się zrobić zator :placz: i nie może się ruszać, bo trzeba będzie ją uśpić na zastrzyk :placz: To jakaś paranoja - Faraon dostawał i bez problemu, a tu tak się pod górkę szykuje. Ten wet ją widział przy okazji kłucia Rexa, ale co innego widzieć i powiedzieć, że sunia ma się dobrze, a co innego ocenić stan żył...przez telefon. Pocieszam się, że musi być dobrze. Saba jest bardzo spokojna i grzeczna, zastrzyk przetrzyma cichutko. Quote
Czarodziejka Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 [quote name='AnkaG'][IMG]http://images3.fotosik.pl/294/ff79b545595de59dmed.jpg[/IMG] Taką Bunię mają moi rodzice na tymczasie ( hm to ja się tak postarałam ...)[/quote] Piękna BUnia, ale co ona ma ze ślepkami? Quote
AnkaG Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 Bunia ma ok. 10 lat - ma bielmo na oczkach, ale trochę widzi. Chodzi bez problemów na smyczce i na nic nie wpada. Zęby ma w tragicznym stanie - ale w piątek moja kochana wetka za 100 zł zrobi jej całościowy przegląd techniczny (usunie chore zęby, tony kamienia, sprawdzi uszy, odbyt i wszytko co sie da). No oczywiscie pod narkozą. A - powiedziała, ze 100 zł bo ze względu na wiek musi Buni dać dobrą narkozę. A 31.12.06 już do swojego domu zabrałam sznaucerkę mini ze schronu. Quote
AnkaG Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 O taką maliznę zabrałam (waży 5,5 kg) [IMG]http://images4.fotosik.pl/273/f1ea96f03c4a2d68med.jpg[/IMG] Quote
loozerka Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 Aniu, obie śliczne. A Bunia taka drobinka, chyba chudzinka z niej, prawda? Czarodziejko, to rzeczywiście dziwne, to co piszesz o tym zastrzyku :(. To nie pierwsza informacja o podawaniu kwasu hailuronowego, a pierwszy raz slyszę, by miało się to wiązać z takim problemem- goleniem łapy, czy jeszcze wiecej- z usypianiem psa. Usypiac psa, by podac zastrzyk??? Jakoś nie bardzo mi się to zgadza. Z kosztami, hmmm, no cóz, jakichś super zapasów nie mamy, ale coś tam wpłynęło ekstra na AFN od Perfi ( dzieki :loveu:- choc nie wiem, czy to nie jakiś bazarek, a jesli tak- przez kogo wystawiony i komu trzeba dziekowac dodatkowo :)) ). Jesli wpłyną wszystkie planowe wpłaty, to coś tam na weta może dodatkowo znałazłoby się- ale nie jestem pewna. Czarodziejko- dam znać na AFN, zeby przelano Ci pieniądze za styczeń, może coś tam z tego da sie wyskrobac na ten cel :). Tylko pewnie znowu musiałabyś napisac do Greenevil numer konta, ona chyba nie ma ustawionych tych kont do przelewu. A jak tam zwierzaki Sylwestra zniosły? U Ciebie pewnie nie było szczególnie glośno, ale i tak chyba jakies odgłosy noworoczne dochodziły? Quote
Benia-b Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 Dziewczyny-golenie łapy to normalka:evil_lol:-Mysle, że jak suska jednej wystawy nie zaliczy, bo bedzie troche łysawa na łapce, to jej nie zaszkodzi:evil_lol: Nie ma się czym przejmowac...Moja chodzi ogolona na dwóch łapkach, bo mamy uciekajace żyły, więc po kilkunastu wkłuciach jak się nie da do jednej, kłujemy druga.. Gorzej z usypianiem... Usypia sie psy głupim jasiem tylko wtedy, kiedy sa na tyle żywiołowe, że nie mozna podac...znaczy nie można ich utrzymać w jednej pozycji.. Myśle, że z suska nie powinno być takich problemów, bo ona chyba bardziej cierpiąca, niż energiczna.. Czarodziejko-powoli-szukajcie żyły na tylnych łapkach, albo na przednich-zresztą wet to powinien wiedzieć..Najlepiej jak suska lezy na stole, a łapka zwisa-to się zyła trochę nabrzmiewa..Głaszczesz ją po główce-ona się uspokaja.. Moja spi przy wkłuciach i łapaniu żył, wiekszośc psiurów tez się tak zachowuje, dlaczego suska miałaby byc inna?? Quote
loozerka Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 No widzisz Benia, a wszystko przez tę niewiedzę :D. Nigdzie nie bylo to napisane, ze tak się odbywa, wiec wydało mi sie dziwne, ze tu takie ceregiele :) A mi takż enie wydaje się, by Saba byla na tyle zywiołowa, by nie można bylo podac leku :) Dzieki, że zaglądasz :) Quote
AniaB Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 tez mi sie wydawało, ze łapka ogolona byc musi, ale nic tu nie pisze, bo sie nie znam...:lol: no ale jak zyłe u psiaka inaczej znaleźć...? nasze łapki przynajmniej (do badania krwi itp) sa zawsze golone:oops: nie bójta sie - ja to widze ze saba taka jak nasza leksa - siła spokoju wiec wyszukac zyłe sobie na pewno da przecież nie jest histeryczką:lol: Quote
Benia-b Posted January 2, 2007 Posted January 2, 2007 Do pobrania krwi tez golimy:evil_lol:-chociaz moja boksia 11 letnia miała takie żyły, ze nie trzeba było-wszystko na wierzchu...-oazą spokoju nie była, ale pobrac dawała sobie bez problemu.. Będzie dobrze-musi być!!!! Jeślli wet zna zastosowanie kwasu-to już połowa sukcesu!! Teraz niech sie nie wystraszy, bo substancja jest lekko oleista-więc powolutku-nie tak jak szczepionkę... Quote
Czarodziejka Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 [B]Aniu,[/B] widzę, że się rozkręcasz :evil_lol: Bunia i teraz kłębuszek kłaczków :razz: Będą 4 koopy i 16 łapek do mycia :diabloti: Śliczne to maleństwo. Jak trafiło do schronu? [B]Beniu [/B]- dzięki, że jesteś, bo my ciemne panikary w tej materii. Wet zaproponował mi przyuczenie w dawaniu zastrzyków, bo wciąż mam coś do kłucia, ale przyznam, że choć w doopkę za uszami zrobiłam ich ponad 60, to w żyłę się obawiam:roll: Ale skoro byle narkoman to potrafi, to może i ja... [B]Loozy [/B]- jeżeli chodzi o kasę, to czuwam - mam trochę nadwyżki od Avii. Miałam kupić dobre obróżki przeciwko insektom, ale kupiłam badziewie po 5 zł, bo innych nie było :cool1: Mam też pieniądze na badania profilowe dla Rexa, ale chłop zdrowy jak koń, więc trzymam. Zapadła decyzja, że on też dostanie bonharen na tę dysplazję, bo młody piesio jest - 5 lat, a ma już stwierdzoną. Dopiero po tej kuracji będzie kastrowany. Ewentualnie...anioł na bazarek :roll: Tak więc, damy se radę 8) Quote
AnkaG Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Czarodziejko jak byś miała chwilkę to zajrzyj na wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=36464[/URL] Tam jest o Buni i sznaucerce. W sumie 13 stron, więc nie tak dużo do czytania. Quote
AnkaG Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Dzięki, że zajrzałaś do "moich" psiaków. :multi: Quote
Czarodziejka Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Polecam się ;) Bunia jest cudna - mam słabość do jamniorów, a szczególnie suń na bazie jamniora. Quote
Benia-b Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Czarodziejko-przyuczaj się:evil_lol:- ja chyba tez juz w koncu zdecyduję się sama w żyłę dawać(psu oczywiście:evil_lol:). Podobnie jak TY-robie wszelakie inne zastrzyki sama,a na dozylne zasuwam 30km....ale jak patrzę, to wcale nie jest takie trudne, tylko kto mi psa na stół połozy:placz: nie mam wyciągarki:shake: Quote
Czarodziejka Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Dzięki za słowa otuchy ;) W takim razie jutro wślepiam się w weta i jego ręce. Quote
loozerka Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 Ja też trzymam kciuki, by to "danie w zyłę" uskrzydliło Sabcię :) Quote
tania Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 Ale Sabcia jest grzeczna u weta, no przynajmniej była...:razz: Quote
Kostek Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 kochani uzupelniam watek o psiakach zadluzonych czy ONeczka ma jakies dlugi?tytul watku jest o zbiorce ile potrzeba i na co dokladnie to wpisze w watek Quote
loozerka Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 Saba na szczęście nie ma zadnych dlugów :) Quote
Kostek Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 a na co kaska i ile?bo w watku tez uwzgledniam zbiorki ;) Quote
Czarodziejka Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 Saba jest już po pierwszym zastrzyku bonharenu. Dziś tylko patrzyłam i pomagałam wetowi. Może się jednak nauczę. Sabiątko tak się trzęsło kiedy go zobaczyło :placz: Ale pokornie się położyło i łapę dało i dalej się trząsło - caluteńkie - od czubka nosa do końca ogona. Córeczka trzymała jej łep w łapkach i głaskała, bo Sabi jej ufa, ja ją trzymałam pod łokciem. Razem z wetem walczyliśmy z żyłą. Nie chciała się pkazać. Łapa ogolona, ale tylko mały kawałeczek. Na szczęście dalej poszło dobrze :loveu: Może się teraz nieznacznie pogorszyć - taka reakcja, ale tylko na początku. Czeka nas jeszcze 5 wizyt :roll: Dziś nic nie płaciłam - rozliczymy się na koniec. Liczę, że może to być nie więcej niż 40 zł za wizytę, może 30zł....czyli 180 - 240zł...:roll: Wet dojeżdża ok 20 km. Wczoraj dostałam arthoflex - dałam 5 ml z łyżki w głąb papy :evil_lol: Grzecznie połknęła, a Gaja wylizała łyżkę, a jakże. [B]Ludku [/B]- pieniążki 125zł właśnie przelałam na twoje konto - zmarudziłam trochę, ale po świętach mam tyle spraw na głowie, że nie wiem za co się zabrać, więc wszystko po kolei. Saba ma na grzbiecie miękką gulę wielkości średniego pomidora - jest to tłuszczak i poza ujemnym wpływem na wygląd nie jest zagrożeniem dla jej zdrowia. Możnaby to usunąć, ale to kwestia zachodu i kosztów. Poza tym Sabi w doskonałej formie - biegusia sobie radośnie na spacerkach i drzemie w domu na kołderce. Wciąż bardzo linieje i z jej grubachnego futra pozostała subtelna sierść. Wkrótce fotki. Noce spędza czasem w szopie - wtedy, kiedy sama tam wieczorem po kolacji podąża, stąd wniosek, że wśród innych jej lepiej. Noce są na szczęście ciepłe, no i Miś ją grzeje.:lol: Za to w dzień po wywietrzeniu drapie w drzwi i chce do domu. I jeszcze miałam wam opisać, jak to nadziałam się nosem na sabiny dolny kieł 8) Myłam na klęczkach podłogę w pracowni, a Saba stała nade mną i niuchała mi we włosach, podgryzała szyję i kichała powarkując :loveu: Rozczochrała mnie dokumentnie, więc kiedy podniosłam na chwilę głowę nie zauważyłam jej łba na krytycznym poziomie. Chciałam odrzucić włosy i nadziałam się dziurką od nosa na wystający usłużnie dolny kieł :cool1: Ból mnie zamroczył, ogłuszył i sparaliżował, więc Saba do spółki z Gają mogły mnie bez przeszkód jęzorami docucić. Szczególnie Saba ma chuch cucący....8) Quote
tania Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 hi hi Sabiątko, tą gulę wet już oglądał, diagnoza ta sama- cieszę się, że się potwierdziła Quote
Czarodziejka Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 [quote name='Kostek']a na co kaska i ile?bo w watku tez uwzgledniam zbiorki ;)[/quote] Kostuś! Saba jest u mnie na tymczasie - 200zł/miesiąc - podobnie jak Rex. Arthoflex już ma, bonharen też, pozostają niezapłacone wizyty weta - do 240 zł góra, więc zbieramy na [B]jej utrzymanie oraz na opłacenie tych wizyt.[/B] Quote
Kostek Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 ok wiec rowniez wpisuje i znowu wielkie dzieki;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.