Jump to content
Dogomania

Szkielecik z głową pięknego, bardzo smutnego ASTa. JUŻ W DOMU!


leonarda

Recommended Posts

Nero jest chory. Opiekuję się nim (jestem wolontariuszem w jego schronisku) od wczoraj. Ten wygłodzony pies zachowuje się i wygląda jak anioł. Na zdjęciach - jak pewnie zazwyczaj - nie widać prawdziwego jego stanu, czyli tej przeraźliwej chudości.
Nie widać też, jak duża i masywna w stosunku do reszty ciała jest jego piękna, szeroka, typowo astowa głowa. To po niej łatwo poznać, jak potężnym psem byłby Nero, gdyby nie trafił do schroniska i nie zachorował. Zrobię wszystko, co będę mogła, by stał się silnym, wielkim, mądrym psem, który znajdzie swój prawdziwy dom. Nie taki, jak ten, który miał - Nero to pies oddany z powodu wyjazdu...

O nim i jego sytuacji napiszę jeszcze dzisiaj więcej. A jutro jadę z nim na badania - może coś uda się stwierdzić i jakoś mu pomóc. A oto on:


[IMG]http://lh3.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjKBR7xxEI/AAAAAAAAJx0/XmKc_AjVy34/P1050122.jpg[/IMG]


[IMG]http://lh4.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJokiRB1I/AAAAAAAAJw0/_Hi_-oCmoYM/P1050104.jpg[/IMG]

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJojz6ObI/AAAAAAAAJw8/qyXESZzZh5k/P1050106.jpg[/IMG]

[IMG]http://lh5.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJ4BdcRNI/AAAAAAAAJxo/ln7Nu2mk2iU/P1050117.jpg[/IMG]


[IMG]http://lh3.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjKBThp--I/AAAAAAAAJx4/JG29tAcs6Do/s512/P1050124.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 140
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No więc obecna sytuacja Nero w skrócie wygląda tak:

- pies przebywa w jednym ze śląskich schronisk, w którym opieka weterynaryjna jest tak słaba, że właściwie w ogóle nie można o niej mówić

- jest tam chyba od kilku miesięcy, co dokładnie sprawdzę jutro

- jest już wykastrowany

- przebywał w boksie obserwacyjnym, także w innych - w tym jakiś czas z bernardynką chorą na nosówkę; z tego, co usłyszałam - on sam ma chyba wykluczoną nosówkę i parwo

- teraz jest razem z dużą suczką, która nie dopuszcza go do jedzenia; Nero - gdy tylko został sam w boksie, niemal rzucił się na jedzenie, czyli przynajmniej ma apetyt; na spacerze też nie obchodziło go nic poza saszetką ze smaczkami - pożerał je błyskawicznie, ale co tam tego było...

- załatwił się najpierw normalnie, ale potem to już był tylko śluz z krwią - nie śladowe ilości, tylko pół na pół; kiedy to zobaczyłam, postanowiłam, że musi mieć zrobione przynajmniej porządne badania krwi i kału - na nie właśnie zabiorę go jutro;

- nie mam żadnej możliwości wzięcia go na DT, więc wróci potem do schroniska; ale - ze względu na jego stan i wychudzenie - będę do niego przyjeżdżać na razie codziennie i przywozić mu jedzenie - mam obiecane, że będę go mogła wyprowadzać z boksu na karmienie i dopilnować, żeby zjadł ile trzeba; co ma jeść - dopytam weterynarza, ale na razie myślę, że jakieś gotowane mięso z ryżem i warzywami nie zaszkodzi; jeśli będzie potrzebna specjalistyczna karma - będę wdzięczna za każdą pomoc

- zachowuje się grzecznie, nie wchodzi w konflikty z innymi psami; na spacerze chodzi na smyczy przy nodze, w biurze, gdy mu kazałam usiąść, siadł przy mnie przytulony do nóg i tak siedział, póki nie trzeba było iść

- jest bardzo, bardzo smutny, mało zainteresowany otoczeniem - myślę, że to wynik choroby, może też stresu; ale pozwala się pogłaskać, nawet przytulić - patrzy wtedy takim wzrokiem, że......no, wiecie sami


Normalnie to na wolontariacie zajmujemy się spacerami, szkoleniem psów i szukaniem im domów. I gdy "dostałam" Nero - myślałam, że i z nim tak będzie. [B]Ale nie mogę wychodzić z nim tylko i czekać, aż stanie się tak słaby, że umrze. Stąd ten wątek.[/B]
Będę wdzięczna za każde zainteresowanie psem i każdą formę pomocy. Nero był już ogłaszany jako [B]Absurd[/B], ale zdjęcia dziewczyny miały tylko zza krat. Dlaczego dziś inne imię? Bo Absurd było nadane "roboczo" (zresztą moim zdaniem bardzo ładnie), a po sprawdzeniu karty okazało się, że jego dawne imię to właśnie Nero. Kiedy je usłyszał, od razu się ożywił, wyraźnie na nie reaguje - więc nie chcę mieszać mu w głowie i niech już tak zostanie.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze kilka zdjęć z wczoraj:

[IMG]http://lh4.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjKCflWZMI/AAAAAAAAJyA/K9nBPeAQbus/P1050127.jpg[/IMG]


[IMG]http://lh4.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJxCWfR8I/AAAAAAAAJxY/wpV7L_S-TAw/s512/P1050113.jpg[/IMG]


[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJ3womqrI/AAAAAAAAJxg/IZJ8PxZUUu8/P1050115.jpg[/IMG]


[IMG]http://lh6.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJwxwOVZI/AAAAAAAAJxM/CnV3_eqNagk/s512/P1050110.jpg[/IMG]



[IMG]http://lh4.ggpht.com/_IFI2FteZ5es/TSjJ4cQSPYI/AAAAAAAAJxs/u0LkExAiZpA/s512/P1050118.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leonarda']Witam pierwszą osobę na wątku:user:.

[B]Sosnowieckie schronisko[/B] - a może wiesz dokładniej, czy Nero miał robione testy na nosówkę i parwo? Bo jak ktoś robił, to tylko Wy...[/QUOTE]


Nero był w boksie z takim owczarkiem, zaobserwowałyśmy tam kał z krwią, zrobiłyśmy mu test na parwo wyszedł negatywnie.
Na nosówkę nie miał.
Suka z którą jest teraz jest po nosówce.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam go jak go ciągle przerzucali bo był gryziony, strasznie nie chciał wejść do boksu.
Potem ujadał za kratami, teraz już nie ma siły...
To jego stare allegro:
[url]http://allegro.pl/pitbull-amstaff-absurd-szuka-kochajacego-domu-i1400108753.html[/url]
Jak się skończy to się odnowi z nowymi zdjęciami, do tego czasu jak możesz zmień tekst, albo skleć coś nowego, trzeba mu intensywnie szukać domu.

Link to comment
Share on other sites

[B]Istar[/B] - pewnie, że banerek potrzebny - z góry dziękuję:)

Tekst napiszę w najbliższych dniach, jak będę mogła powiedzieć o Nero więcej. Tzn. pewnie jutro albo pojutrze. No, w takim razie nosówkę też może jutro by się sprawdziło - ale to zobaczę, co powie weterynarz i czy mnie będzie jeszcze na to stać na dziś - zależy od ceny innych badań, jakie zaleci.

No, też mam wrażenie, że on już prawie na nic nie ma siły:shake:

Link to comment
Share on other sites

Narazie taki troszkę na szybko, inny mogę zrobić wieczorem
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/199791-Szkielecik-z-g%C5%82ow%C4%85-pi%C4%99knego-bardzo-smutnego-ASTA."][img]http://lh4.ggpht.com/_YYXwOyBO9LY/TSmfldtxkcI/AAAAAAAAFSw/qkgN70Z2VuM/P1050106.jpg[/img][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Miałam napisać więcej, ale miałam niespodziewaną wizytę w szpitalu i dopiero wróciłam. Padam na twarz, więc dokłądne info będzie jutro. Na razie tylko tyle, że osłuchowo może być, wyniki z badań krwi (morfologia, biochemia) w środę, kał - podstawowych pasożytów brak, robimy jeszcze na lamblie. na razie dostał lek przeciwzapalny (katar i stan podgorączkowy), uszy też problematyczne. Zdecydowanie chorobliwe wychudzenie potwierdził lekarz. Jutro do Nero znów jadę rano - dać mu jeść i lekarstwo.

A najgorsze to, że jak go wyprowadziłam z boksu, okazało się że jest pokrwawiony:-( - na szczęście nie było poważnych obrażeń, tylko dużo krwi z ugryzionego ucha. Znowu go gryzły inne psy:-(:-( (trafił do boksu z 3 naprawdę niewielkimi w porównaniu z nim psami). A on nic. Tylko jak już musiał wrócić do boksu, to był tak tym przerażony, że aż.........:-(:-( i trzeba go było wciskać na siłę, bardzo trudno...weszłam tam z nim, poczekałam - było spokojnie. Wrócił do tej uszatej suczki, która wprawdzie nie pozwala mu jeść, ale która podobno go nie gryzie... Wtedy musiałam go już zostawić. Koszmar..:-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...