Jump to content
Dogomania

KOSZALIN - CORALGOL. Rasy: Brudna Śmierdząca Szmatka. Teraz robi za yorka u tanitki!


Recommended Posts

  • Replies 531
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

dobra szczena mi opadła...
nie wiem na ile on tam yorkowaty pod tą kupą dredów jest ale jak mu nie pomoge to sie zastrzele
szukamy miejsca gdziekolwiek i zbieramy deklaracje dla niego, trzeba go wyciagnąć ze schronu skoro po zabraniu z tej budy okazało sie że nie pozostała mu jedynie humanitarna eutanazja ale życie...skombinujmy mu godne życie...
z tego co zrozumiałam w schronisku nie ma warunkow na wyciachanie, na kapiel czy ewentualne leczenie wiec aby mu pomoc najpierw trzeba go stamtad zabrac tak?on jest w Koszalinie? tam nad morzem tak?
dobra to najblizej ma trojmiasto i szczecin, moze jakis dt? hotelik?

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']
z tego co zrozumiałam w schronisku nie ma warunkow na wyciachanie, na kapiel czy ewentualne leczenie
?[/QUOTE]

Więc tak.

1. Coralgol jest w schronisku na trochę innych zasadach. Mogę go sobie diagnozować i leczyć prywatnie do woli, nikt mi nie będzie utrudniał - ale muszę to robić we własnym czasie i za własne pieniądze.
2. Podobnie jest z karmieniem - jeśli dostarczę własną, dobrą karmę - będzie ją otrzymywał.
3. Rozmawiałam dziś ze schroniskiem - wykąpać, nie wykąpią. Ale obetną, obiecali. Nawet już dziś chcieli, choć nie wyszło.
4. Jak tylko obetną ( Bóg da, jutro? pojutrze?) - mogłabym go wziąć do mojej lecznicy, na dokładniejsze oględziny. Koleżanka pracująca w schronisku zameldowała, że:
- zastanawia się, czy Coralgol słyszy
- sika moczem o nieładnym zapachu ( po 3 tygodniach powinien mieć juz raczej unormowany).
W tym kierunku, oraz ew. wątroby - należałoby go przebadać.

5. W schronisku nie dzieje mu się jakaś straszliwa krzywda: siedzi w ogrzewanym budynku w swojej kennelce. Małej, ale własnej. Wypuszczany na siku, robi je szybciutko i wraca z powrotem. Ciągle jest nienażarty.

Nie są to luksusy, ale myślę, że na ten moment wystarczy; zamieniać na hotel nie ma chyba sensu - szkoda po prostu pieniędzy. Patrząc chłodno - nie grozi mu zagryzienie ani wydanie przypadkowym ludziom - Coralgol jest "mój".

Jeśli znalazłaby się pomoc finansowa - ja bym go raczej dokładnie zdiagnozowała, a z grubsza obciętego - zawiozła do fryzjera na wykąpanie i ew. poprawienie fryzury.

6. A potem można myśleć o DS, ew. DT.

Jak myślicie? trzyma to się kupy?

Posted

wg mnie bardzo sie trzyma:-) zapytałam jak to wygląda bo schroniska jak wiadomo są rozne i w wiekszosci takie maluchy nie mają szans na przezycie a ten tutaj misiol widać ma jako takie warunki bytowe i przynajmniej zagryzienie mu nie grozi i zarcie dostaje indywidualnie (a to juz bardzo duzo).
Zatem ja proponuje zbieranie kasy na badania i karme (jaką on w schronie dostaje?), jak go obciachają to zacznie powolutku odrastac, na fryzjera przyjdzie czas teraz trzeba go pozbawic tych syfów z ciała i sprawdzic jak on się tam ma zdrowotnie z tym sikaniem itp

Posted

No to jedziemy z koksem, panienki :D

Znaczy ŚCIEPA - niech Coleś ma karmę z wyższej półki , a koleżanka Kinga kassę na weta.

Jednorazowo wyłuszczam 3 dyszki :)

Kto zabawi się w Wincentego Pstrowskiego i da "więcej jak jo " ? ;)

Posted

ja cuś dom, trzeba go diagnozować.Może ma drogi moczowe przeziębione?Trzeba zrobić kompleksowe badania krwi i oględziny weta. Może ma przewlekłe zapalenie uszu i dlatego wydaje się ,że gorzej słyszy?

Posted

ja też się dorzuce :)....a nawet teraz cytat samej siebie bo na yorkach napisałam : "A psiak ....w koszalinie....hmmm trochę daleko ode mnie bo mogłabym go na tymczas zabrać i doprowdzić go do "ludzi" [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG].... tylko nie wiem jak on do psów( w domu 2 pudlica mini i to cuś z avatara [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] ) " koniec cytata :)

proszę o numer konta :)

Posted

[quote name='Nati28']jakie biedne cudo !!
Szkoda ze to koszalin bo moglabym go za darmo wypielegnowac...[/QUOTE]

no ja też mogę :) ale telapatycznie jeszcze nie potrafię..... sprzęt mam własny i kilka...naście lat strzyge moje psiury, siostry i znajomych :)

Posted

[quote name='piechcia15']nie chce się wypowiadać za nią ale aga38 z chęcią wzięłaby go na dt albo i nawet ds nie wiem. Chciała wziąć "mojego" yorka ale został u mnie na dt.napiszcie do niej.[/QUOTE]
to trzeba pytać migusiem.

Posted

Witam wiem że mieszkam daleko bo w woj.świętokrzyskim ale chętnie mogę zabrać biedaka do siebie. Niestety z transportem u mnie krucho bo ani samochodu ani prawa jazdy. W ostatnim czasie część znalezionych psiaków które były u mnie znalazła szczęśliwe domki. Mogę go zabrać na Dt lub Ds ,zadbam o niego,zaopiekuję sie nim,a jezeli uznacie że może mieć lepszy DS niż u mnie oddam go Wam,żeby był szcześliwy. Wiem że odległość jest spora,ale chcę pomóc

Posted

ale fajnie aga38, ja nie wiem co kinga na to powie, jak już jej serce odtańczy kankana z radości i się uspokoi:) ale mi się pomyślało, że taki piesio to w aucie specjalnie dużo miejsca komuś nie zajmie, jak domek czeka to teraz tylko pozostaje skołować dowóz do domku???? dobrze ja gadam czy dać sobie siana?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...