Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

słuchajcie ciotki ! zrobiłem dzisiaj wpis na Dobie. poczytajcie:
UWAGA UWAGA !!! Były właściciel tej skatowanej suczki zapowiedział przy pani inspektor TOZ/ oddział Wrocław,że ten post z portalu DOBA zostanie usuniety, a wtedy On sie na nas odegra. Wiem z doświadczenia że to jest człowiek bardzo msciwy i zawzięty. Chciałem z Nimi dojść do poruzumienia, niestety nie doszło ono do skutku. Po wstępnej rozmowie z żoną byłego właściciela psa (w stronę której kieruję ukłony), w której to chciałem uzyskać prawa nad opieką nad psiakiem, wydawało się że sprawa została wyjaśniona, ale jej mąż w przypływie złości na przebieg sytuacji, zrobił mi wjazd do domu, żądał wydania mu psa nieudolnie próbując nas zastraszać policja i wyzywając nas od złodziei. Piesek oczywiście nie został mu oddany.Były właściciel pieska jest osobą publiczną, która ma duże układy w społecznośći i jestem tego pewien że będzie te układy wykorzystywał żeby sie mścić na mnie i mojej rodzinie. Psiak jest teraz własnością TOZ-u który to sie nim opiekuje, nie mniej jednak suczka przebywa u nas i tu juz pozostanie. Bardzo bym prosił o ewentualną pomoc prawną w przypadku gdy sąsiad zacznie bardziej pokazywać pazurki. Pozdrawiam wszystkich czytelników portalu Doba bardzo serdecznie.

a link do tego to: [url]http://ddz.doba.pl/index.php?s=subsite&id=15949&mod=1&gear=all#comments[/url]

dobrze będzie ?

  • Replies 253
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='dymek']słuchajcie ciotki ! zrobiłem dzisiaj wpis na Dobie. poczytajcie:
UWAGA UWAGA !!! Były właściciel tej skatowanej suczki zapowiedział przy pani inspektor TOZ/ oddział Wrocław,że ten post z portalu DOBA zostanie usuniety, a wtedy On sie na nas odegra. Wiem z doświadczenia że to jest człowiek bardzo msciwy i zawzięty. Chciałem z Nimi dojść do poruzumienia, niestety nie doszło ono do skutku. Po wstępnej rozmowie z żoną byłego właściciela psa (w stronę której kieruję ukłony), w której to chciałem uzyskać prawa nad opieką nad psiakiem, wydawało się że sprawa została wyjaśniona, ale jej mąż w przypływie złości na przebieg sytuacji, zrobił mi wjazd do domu, żądał wydania mu psa nieudolnie próbując nas zastraszać policja i wyzywając nas od złodziei. Piesek oczywiście nie został mu oddany.Były właściciel pieska jest osobą publiczną, która ma duże układy w społecznośći i jestem tego pewien że będzie te układy wykorzystywał żeby sie mścić na mnie i mojej rodzinie. Psiak jest teraz własnością TOZ-u który to sie nim opiekuje, nie mniej jednak suczka przebywa u nas i tu juz pozostanie. Bardzo bym prosił o ewentualną pomoc prawną w przypadku gdy sąsiad zacznie bardziej pokazywać pazurki. Pozdrawiam wszystkich czytelników portalu Doba bardzo serdecznie.

a link do tego to: [url]http://ddz.doba.pl/index.php?s=subsite&id=15949&mod=1&gear=all#comments[/url]

dobrze będzie ?[/QUOTE]No cóz...i u takiego "kogoś" została ta mała, bezbronna istotka..??:(:(...I ja mam uwierzyć, że żyje jej się tam dobrze i nie ma podstaw do odebrania..??Coś tu niestety chyba jest "nie teges"..:( Dymek-nic się nie bój...mysle, że mimo iż to jakas "wpływowa" osoba, to raczej ona powinna się bać...
I ciagle czekam z nadzieją na dobra nowinę o zabraniu Soni od tego człowieka...:( Lucynka szaleje ald ciągle sie boi podniesionej ręki....mogę sobie wyobrazic Sonię..:(

Posted

pomoc prawna się przyda, ale i czujnośc też na tego "pana", dyktafon pod reką, świadkowie, pozastanawaić się czy podchodzi jego zachowanie pod groźby karalne, zachowywać wszelkie dziwnej treści maile, smsmy, i dokładnie jak robisz Adamie - ujawniać, tajemnica sprzyja wszelkim formom przemocy,
a "pan" właśnie widać że dostał w miękkie miejsce, boi się - inaczej by się nie zgrywał, ma dużo do stracenia, reputacja w lokalu gdy się ma stanowisko czy społeczny status - to znaczy wszystko dla takiego gnojka, a jak nadszarpnąc reputacji i ujawniać jego brudy to i prominentni koledzy się szybciutko odwrócą, przecież nie będą ryzykować,

Posted

Z powodu pozycji spolecznej mam nadzieje, ze nie zaryzykuje i nie skrzywdzi Soni. Jego metamorfoza jest pod publike, wie doskonale, ze jest obserwowany i to nie tylko przez rodzine Adama - ale sa i inni w Niemczy mniej mu zyczliwi, ktorzy czekaja az sie noga poslizgnie. Sonia nie ma rarytasow, ale jej warunki bytowe przynajmniej sie poprawily. Jesli na ciele pojawia sie jakiekolwiek slady znecania, zaniedbania czy choroby Pan jegomosc wie, ze media i ludzie sie dowiedza - tak jak w przypadku Lusi. On sobie nie zdawal nawet sprawy, ze przypadek Lusi wywola taka lawine i ze ktokolwiek bedzie chcial go pociągnąc do odpowiedzialnosci karnej. Druga sprawa jest taka, ze w momencie kiedy Sonia zostanie odebrana na jej miejsce trafi kolejny pies...

Posted

Obyś miała rację.
Ta bezsilność jest dobijająca.
Dymek tak jak dziewczyny pisały, dokumentuj wszystko co się da.
Dzięki temu że to zostało tak nagłośnione, samo usunięcie tego z DOBY nawet gdyby to załatwił nic już nie zmieni.

Posted

z Doby nic nie zostanie usuniete gdyż gasałem z redaktorem i zgłosiłem gotowość nowego artykułu i go napisałem, a oto on:
Witam !
2 tygodnie temu na portalu Doba została zamieszczona informacja o
skatowanym psie w Niemczy.
Teraz pragnę przedstawić jej dalsze losy.
Suczką zajęło się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział
Wrocław,które to sfinansowało leczenie psiaka, oraz opiekę prawną.
Ogromnym zainteresowaniem wykazała się także EKO-STRAŻ Wrocław.
Piesek pozostaje u nas w domu na zasadzie domu tymczasowego, aczkolwiek
pozostanie u nas na zawsze.Suczce nadaliśmy imię Lusia. Jest słodka i
kochana. Powoli zaczyna się u nas zadomowiać. Bardzo pomagają jej przy
tym nasze inne zwierzęta, które od razu ją zaakceptowały.
Były właściciel suni zainteresował sie jej nieobecnością, dopiero
wtedy gdy o niej zrobiło sie głośno w mediach, i w mieście, i złożył
nam wizytę w celu odebrania psa, strasząc nas policją, i wyzywając od
złodziei psów.
Czy tak wiele trzeba było dać temu psiakowi ? Trochę ciepła i
miłości,odpowiednie jedzenie oraz stała i fachowa opieka
weterynaryjna.
Rany na ciele powoli zaczynają się goić, a i inne choróbska które
miała zaczynaja ustępować.
Niestety rany w psychice Lusi pozostaną jeszcze na długi czas.
Z tego miejsca chcielibyśmy złożyć ogromne podziękowania dla naszego
lekarza weterynarii Pana Biernata, który bardzo troskliwie zają się
psiakiem i dzieki któremu już po dwóch tygodniach Lusia wyglada juz tak
pieknie jak na zdjęciach.
Podziekowania należą się także ludziom dobrej woli, którzy wykazali
zainteresowanie psiakien, i ofiarowali jej zapas jedzenia i witamin.
Serdeczne podziękowania ślemy: Pani Iwonie z Niemczy, Państwu Edycie i
Krzysztofowi z Bielawy, oraz Pani inspektor Towarzystwa opieki nad
zwierzętami Pani Marcie z Wroclawia.
Za zainteresowanie losami Lusi dziękujemy także użytkownikom forum Dogomania

Posted

co za problem zadzwonić do TOZu i zapytać się jak wygląda sytuacja suni? ja nie widzę żadnego, a TOZ nie ma obowiazku przecież pisać co robi na forum- proste.

kłótnie są, ale jak widzę, tylko dlatego, ze jedna i druga strona jest niedoinformowana w sprawie DBC, ale każdy jest mądrzejszy- i klapa.

Cieszę się Edytko, że możesz do suni częściej zaglądać:) może niebawem i Sonia bedzie pod "naszą" opieką. Pozdrawiam:)

Posted

[quote name='fiorsteinbock']Z powodu pozycji spolecznej mam nadzieje, ze nie zaryzykuje i nie skrzywdzi Soni. Jego metamorfoza jest pod publike, wie doskonale, ze jest obserwowany i to nie tylko przez rodzine Adama - ale sa i inni w Niemczy mniej mu zyczliwi, ktorzy czekaja az sie noga poslizgnie. Sonia nie ma rarytasow, ale jej warunki bytowe przynajmniej sie poprawily. Jesli na ciele pojawia sie jakiekolwiek slady znecania, zaniedbania czy choroby Pan jegomosc wie, ze media i ludzie sie dowiedza - tak jak w przypadku Lusi. On sobie nie zdawal nawet sprawy, ze przypadek Lusi wywola taka lawine i ze ktokolwiek bedzie chcial go pociągnąc do odpowiedzialnosci karnej. Druga sprawa jest taka, ze w momencie kiedy Sonia zostanie odebrana na jej miejsce trafi kolejny pies...[/QUOTE]MAm nadzieję, że jest tak jak piszesz i że rzeczywiscie facet wiedząc, ze "jest na oku" nie bedzie robił głupot...nie opłaci mu sie na pewno..
Trzymam w kazdym razie kciuki za poprawę losu Sonieczki:)

[quote name='demi']co za problem zadzwonić do TOZu i zapytać się jak wygląda sytuacja suni? ja nie widzę żadnego, a TOZ nie ma obowiazku przecież pisać co robi na forum- proste.

kłótnie są, ale jak widzę, tylko dlatego, ze jedna i druga strona jest niedoinformowana w sprawie DBC, ale każdy jest mądrzejszy- i klapa.

Cieszę się Edytko, że możesz do suni częściej zaglądać:) może niebawem i Sonia bedzie pod "naszą" opieką. Pozdrawiam:)[/QUOTE]

Ale to o co chodzi..??JAk zadzwonimy do TOZu, to cos nam innego powiedza niż to, co tu jest napisane? Nie miałam o tym pojęcia. Byłam pewna, że info, jakie nam tu zostało podane jest oficjalne i obowiązujące...No, bo skoro sunia ma watek i zainteresowało się nia tylu ludzi, to nawet jeśli TOZ nie ma obowiązku i czasu podawac info (co jest zrozumiałe), to ma "swoich ludzi", którzy moga to za nich zrobić:) Byłam więc pewna, ze tak jest...Ja tam mogę zadzwonić, czemu nie:) Jeśli mam usłyszeć bardziej optymistyczne wieści, to nawet chetnie to zrobię:)W każdym razie dziekuje cioteczko za wskazówke:)
[quote name='dymek']i pan redaktor powiedział że jak najbardziej opublikuje ten post[/QUOTE]
I bardzo dobrze, niech wie jak najwięcej ludzi, jakich wokól ma "sąsiadów"...

Posted

[quote name='gonia66']MAm nadzieję, że jest tak jak piszesz i że rzeczywiscie facet wiedząc, ze "jest na oku" nie bedzie robił głupot...nie opłaci mu sie na pewno..
Trzymam w kazdym razie kciuki za poprawę losu Sonieczki:)



Ale to o co chodzi..??JAk zadzwonimy do TOZu, to cos nam innego powiedza niż to, co tu jest napisane? Nie miałam o tym pojęcia. Byłam pewna, że info, jakie nam tu zostało podane jest oficjalne i obowiązujące...No, bo skoro sunia ma watek i zainteresowało się nia tylu ludzi, to nawet jeśli TOZ nie ma obowiązku i czasu podawac info (co jest zrozumiałe), to ma "swoich ludzi", którzy moga to za nich zrobić:) Byłam więc pewna, ze tak jest...Ja tam mogę zadzwonić, czemu nie:) Jeśli mam usłyszeć bardziej optymistyczne wieści, to nawet chetnie to zrobię:)W każdym razie dziekuje cioteczko za wskazówke:)

I bardzo dobrze, niech wie jak najwięcej ludzi, jakich wokól ma "sąsiadów"...[/QUOTE]

ja sie ustosunkowałam do pytań "Ekostraz'y" , mogłam dać cytat. Oczywiscie wszystko co jest pisane przez xmartix, przeze mnie czy też Edyte(bo jest na bieżąco) to prawda:) chodziło mi o brak czasu i chęci jeśli ktos tylko czyha na słowną potyczkę:)


Lusi zdrówka:)

Posted

[quote name='demi']ja sie ustosunkowałam do pytań "Ekostraz'y" , mogłam dać cytat. Oczywiscie wszystko co jest pisane przez xmartix, przeze mnie czy też Edyte(bo jest na bieżąco) to prawda:) chodziło mi o brak czasu i chęci jeśli ktos tylko czyha na słowną potyczkę:)


Lusi zdrówka:)[/QUOTE]Aaa...no ok:) Dzięki w takim razie za wyjaśnienie:) W takim razie czekam cierpliwie:)

Posted

I znowu ja. Cóz taki los.
Kochani, wybaczcie ale serce płacze:-( Dziecko wygłodzone do granic życia... Trzeba karmy żeby zyła. Help [URL="http://www.dogomania.pl/threads/199431-Elbl%C4%85g-Ma%C5%82a-Ela-strasznie-wychudzona-zbieramy-na-karm%C4%99"]http://www.dogomania.pl/threads/1994...-na-karm%C4%99[/URL]!

  • 2 weeks later...
Posted

cioteczki która z Was jest z Wrocławskiego TOZ-u? Proszę ją aby weszła na ten wątek bo jest tam bardzo potrzebna, a wiem że tu jest bo się kłóciła :evil_lol: [url]http://www.dogomania.pl/threads/200241-Wyprowadza-psa-z-reklam%C3%B3wk%C4%85-na-g%C5%82owie[/url] To jest wątek o facecie który we wrocławiu wyprowadza Huskiego z reklamówką na głowie bo uważa że się szybciej tak pies męczy i nie musi się wtedy wybiegać :angryy:

Posted

[quote name='greatmadwomen']cioteczki która z Was jest z Wrocławskiego TOZ-u? Proszę ją aby weszła na ten wątek bo jest tam bardzo potrzebna, a wiem że tu jest bo się kłóciła :evil_lol: [url]http://www.dogomania.pl/threads/200241-Wyprowadza-psa-z-reklam%C3%B3wk%C4%85-na-g%C5%82owie[/url] To jest wątek o facecie który we wrocławiu wyprowadza Huskiego z reklamówką na głowie bo uważa że się szybciej tak pies męczy i nie musi się wtedy wybiegać :angryy:[/QUOTE]
Dzieki greatmadwomen - dziewczyny juz powiadomione :)

Posted

Cioteczki, z tego co mi wiadomo warunki Sonii sa poprawione, tzn. ma staly dostep do jedzenia i picia. Nie mieszka juz w budzie ale nadal jest w pomieszczeniu gospodarczym gdzie ma cieplo. Warunki jej sa monitorowane i poki co Pan stosuje sie do zalecen TOZu.
WIdzialam Sonie osobiscie :)
Jest urocza, malutka i wstydliwa. Nakrzyczala na mnie, ale zaraz zaczela merdac ogonkiem, bala sie podejsc ale moze poznamy sie blizej przy czestszych wizytach w okolicy :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...