Jump to content
Dogomania

Jest ich troje...


kalyna

Recommended Posts

Z tego co jeszcze pamiętam z lekcji biologii, to wapń źle wpływa na stawy ;)

A może ją przeciążyliście tym ganianiem za piłką? 

Na stawy źle wpływa, ale znowu na kości dobrze. Dlatego tak ważne jest badanie krwi.

Może jak biegła wpadła w dziurę, podskoczyła. Ja bym może proponowała odstawienie piłki, a zmęczenie jej w inny sposób.

 

Magda, nie wszystkie owczarki dożywają tylko 10 lat ;) Tora nie jest stara, zrób jej badania i będzie wszystko jasne ;) o wapniu itp nic nie napisze bo się kompletnie nie znam :)

dokładnie :)

Badania warto zrobić mimo wszystko. Może do jakiegoś innego weta iść czy coś.

Link to comment
Share on other sites

Fotasy mi tam mignęły na poprzedniej stronie, mega są! Uwielbiam takie z aportowania :grins:

 

A co do starości... Cóż, Mika w marcu kończy 5, to chyba pora jej zacząć dół kopać :hmmmm:

 

dzięki ;) ja też takie najbardziej lubię.

Choć wolę na ogrodzie, bo tak to wsio ogarnę, a jak na polach rzucać i robić zdjęcia i ogarniać czy ktoś/coś nie idzie to się nie da...zwłaszcza, ze u nas tłok się zrobił.

Ciapek skończył 7, buu dziadziusia mam :lol:

Link to comment
Share on other sites

Moje chyba jeszcze do młodych zaliczają mimo wszystko ;)

Ale poprzedni nasz pies (jamnik, nie owczar, porównanie kiepskie, no ale pies) do 12 lat cieszył się super zdrowiem, i tylko siwizna mogła zdradzać wiek (chociaż Kajka już siwizny trochę ma a niecałe 3 lata ;)), miał tyle energii co szczeniak :) Za to u cioci mieszkał kundel, który miał coś z owczarka, i żył 18 lat.

Link to comment
Share on other sites

Moje chyba jeszcze do młodych zaliczają mimo wszystko ;)

Ale poprzedni nasz pies (jamnik, nie owczar, porównanie kiepskie, no ale pies) do 12 lat cieszył się super zdrowiem, i tylko siwizna mogła zdradzać wiek (chociaż Kajka już siwizny trochę ma a niecałe 3 lata ;)), miał tyle energii co szczeniak :) Za to u cioci mieszkał kundel, który miał coś z owczarka, i żył 18 lat.

:)

 

Nasz poprzedni ONek żył coś około 15-16 lat, a stawy siadły mu w ostatnim roku życia, tak, ze gorzej mu się chodziło, ale przestał chodzić 2 dni przed śmiercią.

Inny nasz ONek miał 10 lat jak odszedł, bo serce nie wytrzymało przeforsowania, na stawy nigdy nie narzekał. Poprzedni jeszcze mieszaniec DON odszedł w wieku 9 lat, bo stawy odmówiły posłuszeństwa.

 

mój morris ma ok 7 lat, etna ma jakieś 10-11  pewnie...to ja już nic nie mówię...

 

Jestem w szoku :o Etna wygląda jak młody pies, nie dawałam jej więcej jak 5 lat. Za to myślałam, że Morris jest starszy. Jak to pozory mylą.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie stwierdziłam, że te me poczwareczki nie są taaaakie brzydkie :P

 

Sonia
DSC_0215_zps10926509.jpg

DSC_0028_zpsfb292905.jpg

 

Gandi
DSC_0042_zps1f88b6d9.jpg

DSC_0198-crop_zpsae261982.jpg

 

 

Dzisiaj byłam na 3godzinnym wykładzie w szkole, a zmęczyłam się jakbym tam cały dzień siedziała... co gorsze, czeka mnie pisanie pracy :placz:

Otwarli u nas nowy sklep i wreszcie byłam obczaić, co tam mają i  w jakiej cenie. I wróciłam z ponad kg ryby mintaj, ponad kg szyjek indyczych, trochę mrożonych warzyw i oczywiście drobny przysmak. A jutro idę na dalsze zakupy :grins:

I muszę się pochwalić, że po zakupach z zooplusa jestem na przymusowym odwyku kupna zabawek i innych nie potrzebnych rzeczy i udaje mi się :laugh2_2: Kalunia ciiii :lol:

 

 

A jutro, a raczej dzisiaj szykuję coś fajnego dla Gandzika, oby tylko pogoda dopisała... W sumie to ostatnio mam dużo planów i je po malutku realizuję i się nie nudzimy... ale o tym wkrótce... bo nie nadążam.

 

 

i na dobranoc biedny pieseł z dildem... taki biedny, że nie ma normalnych zabawek...

DSC_0280_zps0c8d8dfc.jpg

 

 

chyba podejrzewacie już jaką recenzję małymi kroczkami przygotowujemy :grins:  a to tylko mała część!

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

Jestem w szoku :o Etna wygląda jak młody pies, nie dawałam jej więcej jak 5 lat. Za to myślałam, że Morris jest starszy. Jak to pozory mylą.

etna miała jakieś 5-7 lat jak ją wzięliśmy a za jakieś 2 miesiące stuknie jej u nas 5 lat. jest aktywna, więc na fotach może się przez to wydawać młodsza. no a morrisek miała jakieś 2 lata jak do nas trafił a jest z nami 4,5 roku.

 

a poczwarki rzeczywiście ładne...jak na poczwarki  :eviltong: ;)

Link to comment
Share on other sites

etna miała jakieś 5-7 lat jak ją wzięliśmy a za jakieś 2 miesiące stuknie jej u nas 5 lat. jest aktywna, więc na fotach może się przez to wydawać młodsza. no a morrisek miała jakieś 2 lata jak do nas trafił a jest z nami 4,5 roku.

 

a poczwarki rzeczywiście ładne...jak na poczwarki  :eviltong: ;)

To właśnie przez to, że aktywne, szczęśliwe, biegające wydają się młodsze. Czas tak szybko leci, o wiele za szybko ;(

 

Hihihi ja wielbię Owczary praktycznie za wszystko. Ale też nie poznałam tyle innych ras, żebym mogła się o nich wypowiadać. Choć marzy mi się psiak w typie bull, ale to zaburzy cały mój światopogląd i wprowadzi zamęt.

u was znowu nowe zabawki?

Hmm nie, ostatnie to te sprzed ponad miesiąca. Kong Safestix i zielony kong. Dwie zabawki leżą jeszcze nie odpakowane, taka oszczędność :laugh2_2:

Bo za punkt honoru obrałam nakręcenie psów na niebieskiego kija i faktycznie w pewnym momencie Gandziu poszedł na niego konkretnie, z wyskoku, prosto na moją rękę. Bo wymachiwałam nim i tam gdzie przed sekundą była zabawka, znalazła się moja ręka. Ale ja już przyzwyczajona jestem :lol:

 

Ogólnie samemu robić aportowe fotki to ciężka sprawa, ale idzie to jakoś ogarnąć ;)

Ładne masz te poczwareczki, ładne :loveu:

 

Haha a ten odwyk ile trwa, 2 tygodnie? :evil_lol:

 

Z jednym psem to jeszcze da się ogarnąć, ale jak ja rzucał 3 zabawki na raz, wg schematu. Najpierw Gandzia, później Soniula i na końcu Ciap i często jak Ciapowi wyrzucę to Gandi już jest z powrotem i sterczy nade mną. A on się jeszcze przeciąga :lol:

:lol:

 

Oj dłużej, ostatnie zabawkowe zakupy są z 1.09 czyli dobrze ponad miesiąc. No ale jeszcze trochę, troszeczkę.

Link to comment
Share on other sites

ja z owczarkami nigdy nie miałam kontaktu, dopiero teraz na szkoleniach spotykam kilka.  jakoś nie mam do nich zaufania, nie wiem z czego to wynika, może właśnie z tego, że nigdy żadnego bliżej nie poznałam. za to właśnie bullowate od zawsze kochałam, choć zawsze też brakowało mi u nich trochę wzrostu(uwielbiam duże psy). no i teraz w końcu mam psa, który odpowiada mi pod względem gabarytów(docelowych) a charakter i temperament to był dla mnie strzał w dziesiątkę :)

ale z drugiej strony mały piesek też jest w domu potrzebny...no cóż, chyba jestem skazana na to, by zawsze mieć w domu kilka psów :mdrmed:

Link to comment
Share on other sites

ja z owczarkami nigdy nie miałam kontaktu, dopiero teraz na szkoleniach spotykam kilka.  jakoś nie mam do nich zaufania, nie wiem z czego to wynika, może właśnie z tego, że nigdy żadnego bliżej nie poznałam. za to właśnie bullowate od zawsze kochałam, choć zawsze też brakowało mi u nich trochę wzrostu(uwielbiam duże psy). no i teraz w końcu mam psa, który odpowiada mi pod względem gabarytów(docelowych) a charakter i temperament to był dla mnie strzał w dziesiątkę :)

ale z drugiej strony mały piesek też jest w domu potrzebny...no cóż, chyba jestem skazana na to, by zawsze mieć w domu kilka psów :mdrmed:

 

Jedne co zauważyłam, że wielu ludzi boi się ONków przez sam wygląd. Zwłaszcza do Gazika mają większy dystans niż Soniuli. Właśnie przez barwy na pysku, stojące uszy, wzrost. Ciapka całkiem inaczej odbierają. Pewnie ONki też mają opinię jaką mają.

 

No ja z jednej strony lubię psy, z gładką sierścią, gdzie widoczne są mięśnie. Ale to tak w kategorii mały piesek w domu.

Ty gdzieś wcześniej poznałaś burbule, że się tak nimi zainteresowałaś? bo rasa dość mało znana.

 

szalejesz z tymi zabawkami! tak gdzieś chyba czytałam właśnie, że z nowymi zabawkami miał być koniec :eviltong:

Już nie :P na 95% w najbliższym czasie nic nie planuję z zabawek kupić ;) Za to co innego mi chodzi po głowie. No ale jeśli znajdę coś mega fajnego, w fajnej cenie to pewnie polegnę. Na razie trzymam się twardo.

Link to comment
Share on other sites

a nie, ja raczej się psów nie boję. po prostu mam swoje typy, jak chyba każda z nas ;)

a boerboele już kiedyś poznałam przez internet, zupełnie przypadkowo. kiedyś na amstaffowym forum dziewczyna kupiła sobie szczeniaka ca de bou po śmierci swojej suki a ktoś inny się wpisał, że spodziewał się, że kupi boerboela o którym marzyła. nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą rasą, więc z ciekawości zaraz wrzuciłam w google i wpadłam po uszy. zaczęłam czytać wszystko co dostępne o tych psach i wpadłam jeszcze bardziej. na tyle, że wbrew zdrowemu rozsądkowi po prostu MUSIAŁAM  mieć boerboela i udało mi się nie wiem jakim cudem męża przekonać :)

Link to comment
Share on other sites

a nie, ja raczej się psów nie boję. po prostu mam swoje typy, jak chyba każda z nas ;)

a boerboele już kiedyś poznałam przez internet, zupełnie przypadkowo. kiedyś na amstaffowym forum dziewczyna kupiła sobie szczeniaka ca de bou po śmierci swojej suki a ktoś inny się wpisał, że spodziewał się, że kupi boerboela o którym marzyła. nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą rasą, więc z ciekawości zaraz wrzuciłam w google i wpadłam po uszy. zaczęłam czytać wszystko co dostępne o tych psach i wpadłam jeszcze bardziej. na tyle, że wbrew zdrowemu rozsądkowi po prostu MUSIAŁAM  mieć boerboela i udało mi się nie wiem jakim cudem męża przekonać :)

No proszę, miłość od pierwszego wejrzenia ;)
to długo ta fascynacja trwała? bo najważniejsze to spełniać swoje marzenia :)

 

Ludzie boją się wielu ras. U nas panika na osiedlu jak dziewczyna idzie z dwoma stafikami. Mnie mijają wielkim łukiem. A ja jak widzę stado yorków lub ratlerków też zmieniam kierunek spaceru :evil_lol:

No Ty weź się śmiej, ale ja też Yorków i innych małych unikam jak ognia. Już wolę spotkanie z większymi psami.

Hmm ostatnio to jeden szczyl Yorka uwalił moją kuzynkę w nogę, jak szła z dwójką dzieci. Szczęście, że wybrał akurat ją. A nie dawno jechałyśmy rowerami to nas nieźle pogonił.

Buuu a mi się marzy w daaalekiej przyszłości staffik :roll:


A ja jestem załamana, pogoda się udała, Gandziocha miło spędził pół dnia. Ale ludzie... na serio on tak strasznie wygląda? choćby po zdjęciach? Bo mam wrażenie, że ludzie widzą go jako ogromne zagrożenie, ino ja nic takiego nie widzę...

Link to comment
Share on other sites

U mnie też widać strach przed Onkowatymi. Kiedyś szłam z bardzo daleką kumpelą z psem w typie labka, który rzuca się na ludzi z zębami i furią (długa rozprawka...) i moją, a ludzie schodzili tak, żeby mijać się z agresywnym labem niż onką, która idzie na kontakcie ze mną i nie zwraca na nic uwagi. Całe szczęście, że jednak większość ludzi jest pozytywnie nastawionych ;)

Link to comment
Share on other sites

jakieś 2 lata chyba.

uuu to długo nie czekałaś na szczylka :lol:
 

U mnie też widać strach przed Onkowatymi. Kiedyś szłam z bardzo daleką kumpelą z psem w typie labka, który rzuca się na ludzi z zębami i furią (długa rozprawka...) i moją, a ludzie schodzili tak, żeby mijać się z agresywnym labem niż onką, która idzie na kontakcie ze mną i nie zwraca na nic uwagi. Całe szczęście, że jednak większość ludzi jest pozytywnie nastawionych ;)

No u mnie właśnie mało tych pozytywnie nastawionych... a dzisiaj jakiś burek rzucał się na Gandzię, który olewacko na niego spojrzał i to wsio :D

 

 

Nie cichaj mnie :eviltong: nic nie powiem :siara:

 

hahahaha :laugh2_2:
 

Link to comment
Share on other sites

Ja tam zaczynam olewać ludzi. Jak komuś się nie podobają moje psy, ucieka na drugą stronę ulicy, proszę bardzo, mamy więcej miejsca i spokój :eviltong:

U mnie wiecznie lata luzem taki szaro-rude polujące coś i to staram się mijać z daleka. Właściciela nigdy nie ma a pies potrafi wystartować do innego psa. Ale skoro jest kudłate i groźnie nie wygląda to nikt się nie czepia. Mnie ostatnio na spacerze o północy pan spytał czemu takie groźne psy bez kagańców chodzą :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

Ja tam zaczynam olewać ludzi. Jak komuś się nie podobają moje psy, ucieka na drugą stronę ulicy, proszę bardzo, mamy więcej miejsca i spokój :eviltong:

U mnie wiecznie lata luzem taki szaro-rude polujące coś i to staram się mijać z daleka. Właściciela nigdy nie ma a pies potrafi wystartować do innego psa. Ale skoro jest kudłate i groźnie nie wygląda to nikt się nie czepia. Mnie ostatnio na spacerze o północy pan spytał czemu takie groźne psy bez kagańców chodzą :hmmmm:

 

Hahaha a ja znowu przeżywam, ze mam takie złe psy :roll:

Mnie się przy lesie czepiali, że kagańców nie mają :P

 

no co ty. całą wieczność  :jumpie:

 

oo, widzę, że tu jakieś tajemnice...ciąża? szczeniak? ;)

Hahaha ja nadal podziwiam ludzi, którzy np. 10 lat czekają na szczeniaka.

 

Nie no nic z tego. Napiszę po week, bo mam coś w planach.

Ale nic tak poważnego... ciąży niet, szczeniak (jeszcze) nie :lol:

Link to comment
Share on other sites

jak zaraziłam męża boerboelami, to powiedział, że gdy któryś z naszych psów odejdzie za tm to wtedy pomyślimy. no to ja nie mogłam tego przeżyć, bo z jednej strony chcę by moje psy żyły jak najdłużej a z drugiej bardzo bardzo chciałam bb. jedno z drugim się kłóciło, więc trzeba było zmienić plany męża ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...