solito Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='Izis']No to moze sie dowiem w koncu ile miesiecznie od tej pary za tymczas?[/quote] Izis, przyznam się, że nawet nie rozmawiałam z Met o cenie za Lisię... Ale myślę, że więcej jak 100,- za Lisię nie weźmie... Za Dinga miało być 200,-/może nawet z możliwością negocjacji..., ale o tym będziemy rozmawiać później:cool3:/ + karma Quote
Izis Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 No Lisidełko to taki okruszek ;-) tyle, ze moze narobic bigosu. Uprzedźcie prosze kobiete dokladnie co i jak jakie ma zachowania, na co ma reagowac, co powinno ja u Lisi zaniepokoic itd - jednym slowem dajcie MET instrukcje obslugi ;-) do Lisidełka. A co z Kongiem, kupi jej ktos i wysle czy jak? Quote
Radek Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Czy wpłaty na tymczas można wpłacać tam gdzie robiłem przelewy za wirtualną adopcję? Troszkę martwię się o Lisię, tego jak zareaguje na tak duże zmiany. Tak myślę, że warto, przynajmniej na początku, być czujnym żeby kruszynka nie uciekła (brrrr. aż się boję pomyśleć). No właśnie, a co z kongiem :cool3: Quote
Izis Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 [quote name='Radek'] Troszkę martwię się o Lisię, tego jak zareaguje na tak duże zmiany. Tak myślę, że warto, przynajmniej na początku, być czujnym żeby kruszynka nie uciekła (brrrr. aż się boję pomyśleć). No właśnie, a co z kongiem :cool3:[/quote] No moim zdaniem na poczatku najlepiej Lisidełko byloby wyprowadzac na smyczy takiej dlugiej z tasmy kilkumetrowej np. Flexi. Mialaby swobode a MET kontrole nad nia. Quote
rotek_ Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 lila tylko na takiej smyczy chodzi.... zle sie czuje na krótkiej skórzanej smyczy..... Quote
Izis Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 [quote name='rotek_']lila tylko na takiej smyczy chodzi.... zle sie czuje na krótkiej skórzanej smyczy.....[/quote] No moje tez tylko na 8 metrowej flexi. Chyba, ze idzie z nimi moja mama jak mnie nie ma to wtedy ida na skorzanej bo mama z taka pewniej sie czuje :-) Ale to sporadycznie. Quote
justynavege Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Lisiunia pojechala Solito mnie trochę uspokoiła :) Gosia napisz jak Lisiunia jesli juz cokolwiek wiesz Radku wpłąty na Lisię teraz na konto Solito Ona bedzie zbierać i przekazywać met Quote
rotek_ Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 radku... lila chyba polubiła Agnieszke:loveu: a to rzadko zdarza sie u lisiczki;) przed podróżą dostała środki uspokajające.... ponoć podróż przeżyła bez większych ekscesów.... jak tylko wysiadła w domku tymczasowym jeszcze była pod działaniem środka....jak to określiła met "jak na haju":evil_lol: lila polizała age..... zdziwiło mnie to bo lisia nigdy ale to przenigdy nie podchodzi do obcej osoby a co dopiero taki kontakt:crazyeye: są tylko dwa wytłumaczenia albo Lila się naćpała:evil_lol: albo Aga jest niezwykle dobrym człowiekiem....bo wtedy lila łatwiej nawiązuje kontakt z takimi ludżmi.. ,,,jednak coś w tym jest ze psy potrafią odróżnić takich ludzi... sunia jest tego najlepszym przykładem strasznie sie ciesze ze lila ma sznase na normalne życie wśrod ludzi Quote
ulvhedinn Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Według mnie to nie był dobry pomysł...:shake: Po pierwsze Lisia jest psem nieobliczalnym... boję się żeby nie wywinęła jakiegoś numeru... Po drugie uważam, że akurat w jej przypadku stres wynikający ze zmiany miejsca (a przeciez szykuje się kolejna!!!) jest zbyt wysoką ceną za ciepło. Zresztą Lisica to nie piesek kanapowy, tylko puchata sucz urodzona w leśnej jamie i to nie jej pierwsza zima :roll: Moim zdaniem należało jej zaoszczędzić stresów i poczekac do lutego. Bo takie przerzucanie może spowodowac więcej szkody niz pożytku... Co innego, gdyby od razu jechała do domu stałego, ale zmiana z jednego miejsca na drugie, po to, zeby ją znów zabrać, kiedy akurat się oswoi, to niespecjalnie udany pomysł. :shake: Żeby nie było- nie neguję dobrej opieki Met, skądże znowu- tylko, że Lisia to pies dosyć szczególny psychicznie i to nie chodzi o zmianę na Met, tylko o takie zmiany w ogóle...:roll: Obym sie myliła.... może jestem przewrażliwiona... Quote
Radek Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 [quote name='rotek_'] lila polizała age..... zdziwiło mnie to bo lisia nigdy ale to przenigdy nie podchodzi do obcej osoby a co dopiero taki kontakt:crazyeye: [/quote] Ulv, może nie będzie źle. Nie mogę wiedzieć na pewno, ale taka reakcja dobrze wróży. Moje suczydło gdy dotarło do nas samo szukało kontaktu ze mną pomimo, że jeszcze przez kilka miesięcy później każdemu mężczyźnie próbowała odgryźć nogę :mad:. Jeśli zobaczy, że człowiek może być w porządku, to jest spora szansa, że się "odblokuje". Quote
Izis Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Właśnie :-) Jestem tego samego zdania. Mam nadzieję, że pomoze jej to ze ma DINGO obok siebie jako czesc Uciechowa :-) moze jednak troche nie doceniacie jego terapeutycznego wplywu na Lisie. Zreszta czas pokaze. Oby bylo super. Quote
yewcia1 Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 poczytajcie na wątku Dinga jak łobuzy narozrabiały:crazyeye: Quote
solito Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 Ulv, na szczęście chyba się mylisz...!;) Lisiunia zniosła dobrze podróż, bo ją przespała... Na miejscu przywitała się z Met, wylizała ją, przytulała się... przywitała się z psiakami... W nocy chyba się nudziła /bo przecież prawie cały dzień przespała.../ i wypróbowała ząbkami parę rzeczy...:evil_lol: Ale z rana Met musiała budzić Lisię i Dinga na spacerek...! Lisia obejrzała cały teren, bawiła się z psiakami /została jak najbardziej zaakceptowana przez nie wszystkie!/ Lisia może się bawić przez cały dzień z innymi psiakami, ma stały kontakt z człowiekiem! Nawet Met powiedziała, że Lisia jest bardzo przytulasta...!:loveu: I oczywiście zaakceptowała Met! Lisiunia wygląda na zadowoloną i szczęśliwą! Quote
rotek_ Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 naprawde sie zdziwiłam tym jak lila przywitała met....:loveu: napoczątku tez miałam multum obawa... ja lila z dingiem mieszkały w jednym boksie...więc co trochę ztłamsiło skutki strsu związane z przeprowadzką..... a do tego lila może mieć częstszy kontakt z człowiekiem niż w uciechowie Quote
Asior Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 a ja uważam, ze to bez sensu... po co wysyłaliście Lisie i Dinga gdzies indziej skoro oboje maja jechać do niemiec....??? A gdzieś wczesniej było napisane, ze Lisia ma mieszkać w szopie czy stodole a nie w domu.. więc jak to jest????? Quote
Asior Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 a ja uważam, ze to bez sensu... po co wysyłaliście Lisie i Dinga gdzies indziej skoro oboje maja jechać do niemiec....??? A gdzieś wczesniej było napisane, ze Lisia ma mieszkać w szopie czy stodole a nie w domu.. więc jak to jest????? Quote
justynavege Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 Jak tam rozrabiaka?? nie wiem czy chałupy met nie rozniesie doszczetnie...... Quote
Molkas Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 [quote name='Czarodziejka']Lisiorku, grzeczna bądź![/QUOTE] Łatwiej powiedzieć lecz jak to zrobić...skoro dookoła mnie tyle nowości...mogłaby rzec Lisia :) Quote
Izis Posted November 28, 2007 Posted November 28, 2007 [quote name='Asior']a ja uważam, ze to bez sensu... po co wysyłaliście Lisie i Dinga gdzies indziej skoro oboje maja jechać do niemiec....??? A gdzieś wczesniej było napisane, ze Lisia ma mieszkać w szopie czy stodole a nie w domu.. więc jak to jest?????[/quote] Do Niemiec moga pojechac dopiero luty/marzec bo wtedy kobietka przeprowadzi sie na gospodarstwo teraz nie ma dla nich miejsca bo ma innych podopiecznych jeszcze. Poczytaj na watku Dinga sobie dokladnie OK. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.