rita60 Posted January 23, 2011 Posted January 23, 2011 A ja mam odwrotna sytuacje......jak Parysek sie zagolopuje z wygłupami,to TZ mówi "powiedz mu coś ":evil_lol:mowie i jest spokój. Quote
Marycha35 Posted January 23, 2011 Posted January 23, 2011 W świecie psim jest równouprawnienie:), znowu nasi bracia, mniejsi podobno, na głowę nas biją, przepraszam za wcinkę, ale czy czytałyście/liści ten wątek? Mózg staje!!!! [url]http://www.dogomania.pl/threads/200481-Pies-podpalony-%C5%BCywcem!!!!!!pilne[/url]!!! Quote
majqa Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 Tak, widziałam i za diabła nie wejdę, nie chcę się denerwować... Już sam tytuł wystarcza. Na fb też widziałam wrzutkę z tego biedaka. Quote
Marycha35 Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 no, cholera jasna człowieka zalewa!!!! ale ten psiak przeżył i jest szansa na to, że wyzdrowieje, wolniutko, ale jednak:) Quote
Marycha35 Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 ojjj,kochane dziewczyny, straszne to, fakt, ale jest nadzieja:) Quote
majqa Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 Tak, widziałam Marycha, na szczęście jedno, co widziałam to..., że ma mu się na życie. Nie chcę jednak wpatrywać się w foty, wczuwać w opisy, myśleć jak cierpiał, jak się bał... Quote
Marycha35 Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 jasne, rozumiem, bo mnie taki szlag trafił, że zero spania, jedyne dobre, że się pouczyłam do sesji;) Psiak jest pod dobrą opieką, kasiora na leczenie płynie, koncentrują się teraz na petycjach, zrobieniu konkretnej afery, żeby prawo psie zmienić w tym dupnym kraju Quote
majqa Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 Coś takiego, jak poniżej odbywa się na ogół pod stołem. Traf chciał, że towarzystwo przeniosło się na chodniczek więc mogłam je uwiecznić. Walka bywa, że trwa 1h, 1,5h, czasem dłużej z małymi przerwami na regenerację. [IMG]http://img806.imageshack.us/img806/9242/p1100393.jpg[/IMG] [IMG]http://img407.imageshack.us/img407/4040/p1100394.jpg[/IMG] [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/4421/p1100395s.jpg[/IMG] [IMG]http://img508.imageshack.us/img508/9290/p1100396.jpg[/IMG] Quote
Isadora7 Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 A może przyjedziecie do mnie na imprezę? Dzisiaj 7 urodziny mojej [COLOR=red][B]TYMCZASOWICZKI[/B][/COLOR] Gangi. Quote
majqa Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 [quote name='Isadora7']A może przyjedziecie do mnie na imprezę? Dzisiaj 7 urodziny mojej [COLOR=red][B]TYMCZASOWICZKI[/B][/COLOR] Gangi.[/QUOTE] Gdyby to było na już wykonalne stałabym natychmiast w blokach startowych. :-) A swoją drogą!!! [COLOR=indigo][B]Wszystkiego najlepszego [SIZE=4]Stałoczasowiczko[/SIZE] Gango!!!!!!!!!!!!! [/B][/COLOR][COLOR=indigo][B]:drink1:[/B][/COLOR] Quote
Smyku Posted January 24, 2011 Posted January 24, 2011 O rety , a co Jolka na tego piskorza wijącego ? Quote
majqa Posted January 24, 2011 Author Posted January 24, 2011 Jolce w to graj ale nic nie idzie na ostro... Na szczęście. :-) Quote
ela020 Posted January 25, 2011 Posted January 25, 2011 [quote name='majqa']Coś takiego, jak poniżej odbywa się na ogół pod stołem. Traf chciał, że towarzystwo przeniosło się na chodniczek więc mogłam je uwiecznić. Walka bywa, że trwa 1h, 1,5h, czasem dłużej z małymi przerwami na regenerację. [IMG]http://img806.imageshack.us/img806/9242/p1100393.jpg[/IMG] [IMG]http://img407.imageshack.us/img407/4040/p1100394.jpg[/IMG] [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/4421/p1100395s.jpg[/IMG] [IMG]http://img508.imageshack.us/img508/9290/p1100396.jpg[/IMG][/QUOTE]to jest poprostu przepiekny widok..........szczesliwe psiaki i juz:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: Quote
majqa Posted January 25, 2011 Author Posted January 25, 2011 Elu, to są dwa tornada... :evil_lol: Nie masz pojęcia jak czuję się zrelaksowana, gdy nie muszę mieć ich na oku, bo wiem, że są już np. w objęciach Morfeusza. :lol: Schodzi ze mnie powietrze. Co prawda, i tak rozglądam się nerwowo, bo muszę mieć jeszcze na oku resztę ZOO ale... ulga wielka, gdy główne demony są zdezaktywowane. :razz: Quote
irenaka Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 [quote name='majqa']Elu, to są dwa tornada... :evil_lol: Nie masz pojęcia jak czuję się zrelaksowana, gdy nie muszę mieć ich na oku, bo wiem, że są już np. w objęciach Morfeusza. :lol: Schodzi ze mnie powietrze. Co prawda, i tak rozglądam się nerwowo, bo muszę mieć jeszcze na oku resztę ZOO ale... [B]ulga wielka, gdy główne demony są zdezaktywowane[/B]. :razz:[/QUOTE] Chyba, że na horyzoncie pojawi się KOT;), wtedy zaczynają od nowa. Pomnik, skrzynka szampana, cokolwiek chcesz Izuś za czujność :shake: Quote
Szarotka Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 [B]Blagam o glosy dla Szczecinka, bo sytuacja zaczyna byc podbramkowa:[/B] [url]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=13065&start=45[/url] Quote
ela020 Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 [quote name='majqa']Elu, to są dwa tornada... :evil_lol: Nie masz pojęcia jak czuję się zrelaksowana, gdy nie muszę mieć ich na oku, bo wiem, że są już np. w objęciach Morfeusza. :lol: Schodzi ze mnie powietrze. Co prawda, i tak rozglądam się nerwowo, bo muszę mieć jeszcze na oku resztę ZOO ale... ulga wielka, gdy główne demony są zdezaktywowane. :razz:[/QUOTE].....podziwiam ,podziwiam, podziwiam.......:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:Ciebie Quote
Jasza Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 Uwielbiam obserwować takie psie zapasy. U nas nie trwają tak długo, bo zawodnicy nie aż tak wyzgierni. A u Was - kto ma przewagę? Julka? (pytam, bo to wcale nie oczywiste i waga często nie ma nic do rzeczy, jak ktoś się wije jak piskorz :diabloti:..) Quote
majqa Posted January 26, 2011 Author Posted January 26, 2011 Miałam dziś tel., a właściwie dwa, najpierw młoda pani, potem jej tato. W obu rozmowach dowiedziałam się, że mam odmianę francuskiego basseta, przy czym pan pytał o szczeniaczka Cacka (szybko to wyprostowałam). Znalazłam podaną rasę. W moim odczuciu, jeśli to basset to w takim samym stopniu jak terrier i jamnik. No mniejsza. Rozmowa była miła. Państwo mieli właśnie takowego basseta. Poważnie chorował na serce, brat pani zabrał go nad zalew, jak domyślam się letnią porą, pies wyszedł z wody (czyli popływał sobie) i... zaraz po wyjściu odszedł w wieku ok. 7 lat. Rozpoznaniem był udar. Obecnie państwo nie mają swojego psa, w Cacku dostrzegli tę rasę, którą sobie ukochali. Mieszkają (nazwa miejscowości mi umknęła) ok. 100km ode mnie. Posesja ponoć ogrodzona (w przypadku Cacka to może nie wystarczać ;-)), budynki dwa, w drugim babcia i jej suczka. Kiedyś były jakieś psy w budzie. Poprzedniego psiaka pani (mama młodszej pani), by nie zostawał zbyt długo sam w domu, zabierała z sobą do sklepu (za sklepem ogrodzony teren, tam był puszczany). Tu nakreśliłam pani niebezpieczeństwo tkwiące w pomysłowości Cacka, zwłaszcza Cacka spuszczonego z oka. Wet ok. 2km od państwa. Za posesją rzeka. Rozmowa była dość nietypowa, bo młodsza pani, a potem jej tato od razu stwierdzili, że przyjadą zobaczyć Cacka, choć wyjaśniłam, że jeśli są chętni to kolejność jest następująca............. Jakby nie było to 100km, a jedno jest pewne, że żeby żabami padało i byłabym pod wstępnym urokiem państwa bez sprawdzenia przyszłego miejsca pobytu Cacka i nieco dłuższej rozmowy, niż skupiona na podziwianiu Cacka - basseta, Cacek z państwem ode mnie by nie wyjechał. Ponadto, powiedziałam pani, że przed adopcją Cacek (tj. 01 - 02.02 - uzgodniony termin, o jego przełożenie na tę datę prosił doktor) zostanie wykastrowany. Pan z kolei zapytał mnie, czemu okaleczać psa to i odpowiedziałam, czemu i o co chcę być spokojna. Sunia babci dostaje zastrzyki, bo miewała szczeniaki i te były wydawane w tzw. dobre ręce. Sterylkę państwo dopiero planują. O Cacku mówiłam ja, wspomniałam na starcie, że od momentu puszczenia ogłoszeń doszły inne moje obserwacje. Złapałam się w pewnym momencie na tym, że to ja coś wyjaśniam na własne życzenie, opowiadam (czując się w takim obowiązku). Państwo o Cacka, jaki jest itd... nie pytali. Pan moje info kwitował stwierdzeniami, że [B][I]x[/I][/B] wie, [B][I]y[/I][/B] wie, [I][B]z[/B][/I] też wie (czyli nic go nie zaskakuje), bo zna tę rasę. Jedyne pytania dotyczyły tego, jak można dostać Cacka. Na wizytę przedadopcyjną, podpisanie umowy - młoda pani odpowiedziała, że to nie stanowi problemu. Pani chciała mój adres, stwierdzając, że państwo przyjadą. Podałam li tylko miejscowość, bo przyjazd winien być uzgodniony przez obie strony, nie mogę być stawiana pod ścianą dzwonkiem do furtki i niezapowiedzianymi gośćmi u drzwi. Wróć... Nie tyle nie mogę, co po prostu sobie na to nie pozwolę. Dla pewności, spokoju, że z mojej strony wszystko zostało powiedziane wysłałam do pana smsa z prośbą o podanie maila i wyjaśnieniem, czemu o to proszę. Chciałam państwu przesłać ankietę przedadopcyjną (wiem, wiem, tu da się każdy kit wcisnąć ale i... da się wiele, mimo planowanego kitu, wyczytać). Jeśli po odesłaniu byłby sens dogrywać coś dalej to oczywiście nie miałabym nic przeciwko odwiedzinom, choćby i w weekend (czas do weekendu to aż nadto na wypełnienie paru rubryk). Jeśli coś by nie zagrało ludziom oszczędziłabym robienie długiej trasy. Na ten moment smsa z mailem nie dostałam, maila poprzez stronę ogłoszeniową (gdzie jest mój mail w treści ogłoszenia) formularzem również nie... Ponownej rozmowy nie było, być może państwo przetrawiają sprawę... Coś mi jednak mówi, że... państwo mają nie tyle parcie na Cacka, czyli po prostu uroczego, tyle, że w typie kundelka, co... Cacka rasowca... Jeśli państwo zadzwonią powtórnie, zamierzam wzorem Magija (która ogłasza buldożki, kociaki), tu jej podejście bardzo mi się podoba, zadać banalne pytanie: Dlaczego to ma być Cacek? Chcę coś usłyszeć o Cacku jako Cacku, nie o Cacku - bassecie. Quote
majqa Posted January 26, 2011 Author Posted January 26, 2011 [quote name='Jasza'](...) A u Was - kto ma przewagę? Julka? (pytam, bo to wcale nie oczywiste i waga często nie ma nic do rzeczy, jak ktoś się wije jak piskorz :diabloti:..)[/QUOTE] Rzeczywistą przewagę ma Jolcia ale daje Cacolowi fory więc on tej przewagi nie odczuwa. :-) Quote
irenaka Posted January 26, 2011 Posted January 26, 2011 [quote name='majqa']Miałam dziś tel., a właściwie dwa, najpierw młoda pani, potem jej tato........ [/QUOTE] Pomijając fakt, że masz do adopcji francuskiego basseta;), ja bym dom sprawdziła. Tylko nie bierz się za to sama, tylko poproś kogoś, do kogo masz zaufanie. Stosunek DT takiego jak u Ciebie do adopcji, może być bardzo subiektywny i jeszcze doświadczenia z ludźmi fatalne. To nie zarzut, tylko zrozumienie. Jeżeli Magija zadaje odpowiednie pytania, to bym uderzyła z prośbą o pomoc;), i wybrała się z Nią na wycieczkę i słuchała;) jak rozmowa z potencjalnym DS przebiegła. A później sama dopytała. Nic nie ryzykujesz. To tylko wycieczka;) Quote
majqa Posted January 26, 2011 Author Posted January 26, 2011 No... w tym przypadku to ja raczej zabiorę kogoś z sobą, muszę przy tym być, po prostu muszę, bo... już potrafię patrzeć oczami Cacka i wiedzieć, co i z czym zakombinuje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.