Madie Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 Po kroplowce całej młody bryka, i jest zywy. O 22 dam mu metronidazol dozylnie i 2 kroplowke z glukozy. tym razem. Zastanawiam sie tez czy nie zostawic czesci na rano bo do weterynarza bede mogla z nim dopiero o 14 jutro jechac...Jutro wyjatkowo zostanie z nim od 8 rano moj kolega bo sie go boje samego teraz zostawiac... Wiem, ze leczenia nie nalezy absolutnie przerywac. Odpukac...Od 12 nue było kupy a robi je z regularnoscia co 8 h wiec moze to dobrze.... Jutro zapytam o ten antybiotyk drugi. Quote
agaga21 Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 kurcze, szkoda, że nie wzięłaś kroplówki zapasowej na noc lub na rano. może jeszcze dziś mogłabyś gdzieś podjechać po zapasową butle? a metronidazol na co jest? u nas była 15-16 godzinna przerwa między biegunkami i nagle przyszło straszne pogorszenie, z którego okruszek już się nie dźwignął :( bądź czujna.... Quote
Madie Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 Ech wiem wiem...Ciesze sie ze jest weekned bo moge z nimb yc..Grzej ze w poniedzialek bedzie musial byc sam 9 h prawie...Chyba ze kogos zalatwie. Co do kroplowki, wet mowil ze ma dostac kolo 18 jedna, potem kolo 22 druga, i kolejna jutro wiec nie dał...W ogole jutro kolega siedzi co sie boi igiel i krwi- innymi slowy watpie zeby dopilnowal psa z kroplowka...Mam nadzieje ze jakos da rade, albo po prostu zostawie mu polowke na jutro na 6 30 rano, i potem o 14 dostanie... nie moge nic innego zrobic...po prostu fozycznie nie dam rady, a nie chce go zostawiac w szpitalu;/ Quote
Madie Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 aa metronidazol jest ponoc przeciwbiegunkowy, lek na recepte w formie tabletek, ale ze balismy sie wymiotów bo ponoc jest pasqdny to dostał dzis w płynie u weta i ja mu teraz pol h temu zaaplikowala 2 strzykawke...teraz mlody spi pod 2 kroplowka z glukozy. Ech ciezko z tym wenflonem bo mimo nieustannego pilnowania juz sobie odgryzł 1 czesc, a pzoa tym wenflon sie zatkal krwi i jak przetyklaismy to zyla go bolała:( dobrze ze teraz spi. Quote
LadyS Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 [quote name='Madie']aa metronidazol jest ponoc przeciwbiegunkowy, lek na recepte w formie tabletek, ale ze balismy sie wymiotów bo ponoc jest pasqdny to dostał dzis w płynie u weta i ja mu teraz pol h temu zaaplikowala 2 strzykawke...teraz mlody spi pod 2 kroplowka z glukozy. Ech ciezko z tym wenflonem bo mimo nieustannego pilnowania juz sobie odgryzł 1 czesc, a pzoa tym wenflon sie zatkal krwi i jak przetyklaismy to zyla go bolała:( dobrze ze teraz spi.[/QUOTE] A zawijacie porządnie ten wenflon, jak nie dajecie mu kroplówek? U mnie skutkowało zawijanie grubą warstwą bandażu :) Quote
Madie Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 tak było wczora i cham zezarl wszystko. Poczawszy od takiej zielonej tasmy mocne skonczywszy na bandazu, plastrze i takim watowym wypełnieniu. Ale postaram sie mu jakos na noc zawinac dobrze moze w jakis kawalek materialu tez... I tak mamy co godzine z kolega budzik nastawiony, wiec on staje co godzine od 1 w nocy zeby sprawdzic co sie z psem dzieje, a druga godzine ja. Czyli bedziemy sie budzic co dwie h. Musialam poprosic o pomoc, bo nie mojego wspolokatora nie ma teraz przez tydzien, zeby tego dopilnowac. Najbardziej sie boje jutro, bo wychodze o 8 do pracy, wracam o 14, na 15 do weta, potem kroplowka w domu pewnie i leki, i o 18 znow do 2 pracy i pewnie do niedzieli rano....Mam nadzieje ze kumpel sobie z młodym poradzi...Ech, i ze do poniedzialku bedzie choc ciut lepiej, bo nie bede miala wyjscia i bede musiala wyjsc juz do pracy ( w tym tyg od srody do dzis wzielam UŻtke) albo mnie wywala...Wiec maly bedzie musila byc sam od 8-17.... Quote
Madie Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 Ok skonczylismy podawac 2 kroplowke, nie do konca niestety, bo po 300ml Młodego zaczeło rzucac i chciał wymiotowac. Moze za duzo plynow jak na krotki czas. Potem sie zsikal i mu przeszło. Teraz zawine mu wenflon i moze uda mi sie reztke mu rano puscic i tyle... Kupy od poludnia nie było, moze to i dobrze. Teraz dziecko probuje zjesc moje buty i kabel do ładowarki. dobranoc wszystkim i dziekuje Quote
rafantynka Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 Hej, spotkałyśmy się chyba w kakadu w złotych tarasach, pare godzin po znalezieniu psiaka? Mówiłaś, o ile to Ty, że weterynarz za jednym zamachem odrobaczył i zaszczepił psiaka, może tu tkwi przyczyna , bo z tego co wiem to odrobacza się tydzień przed s.zczepieniem. A może ten czlowiek, który kopał psa pod śmietnikiem jednak coś mu uszkodził Quote
rafantynka Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 Tak , chyba poznaje Twojego chłopaka , kupowaliście mu akcesoria , a ja doradzałam w sprawie szczotki do wyczesywania. Nie dawaj mu gotowanego jedzonka, moim zdaniem oczywiście. Pamiętam, że szczeniorek był bardzo żywotny i radosny. Może zmień weta , na mianowskiego jest fajna lecznica, przy uniwersyteckiej. Pozdrawiam Quote
rafantynka Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 ja na biegunkę podaję nifuroksazyd, działa natychmiastowo. Quote
rafantynka Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 Madie, widzę , że jesteś obecna na forum, jak tam maluch?? Quote
Madie Posted November 20, 2010 Author Posted November 20, 2010 jesli mam byc szczera to była tak zmeczona ze nie wylaczylam komputera, dopiero pozniej sobie o tym przypomniałam. Słodziak ok, cała noc przespał do 7 na sikanie. Kupy nie było wcale. Dzis od rana gryzie wszystko co mu podpadnie pod zeby, buty meble etc. Podkladam mu gryzaka bo nic innego nie mam, bede musiała do Arkadii podjechac. Poza tym jest zywy, musztruje koty itd. Niestety:( Nadal nie chce nic pić ani jesc. Nie jest po prostu zainteresowany, ale moze po takiej ilosci kroplowke nie musi. Weterynarz koło 14, mam andzieje ze dotrzyma. nie wiem jak reszta, ale ja nie przywyklam podawac zwierzetom leku bez konsultacji z weterynarzem. Widocznie metronidazol jest lepszy od np. nifuroksazytu chocby dlatego ze moze byc podawany dozylnie. Prosimy o kciuki. Quote
baster i lusi Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 kciuki zaciśniete oby było juz z górki a jesc narazie nie musi . Quote
LadyS Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 [quote name='Madie']jesli mam byc szczera to była tak zmeczona ze nie wylaczylam komputera, dopiero pozniej sobie o tym przypomniałam. Słodziak ok, cała noc przespał do 7 na sikanie. Kupy nie było wcale. Dzis od rana gryzie wszystko co mu podpadnie pod zeby, buty meble etc. Podkladam mu gryzaka bo nic innego nie mam, bede musiała do Arkadii podjechac. Poza tym jest zywy, musztruje koty itd. Niestety:( Nadal nie chce nic pić ani jesc. Nie jest po prostu zainteresowany, ale moze po takiej ilosci kroplowke nie musi. Weterynarz koło 14, mam andzieje ze dotrzyma. nie wiem jak reszta, ale ja nie przywyklam podawac zwierzetom leku bez konsultacji z weterynarzem. Widocznie metronidazol jest lepszy od np. nifuroksazytu chocby dlatego ze moze byc podawany dozylnie. Prosimy o kciuki.[/QUOTE] Nie ma sensu podawać teraz żadnych leków, skoro maluch nie ma biegunki - ja podaję nifuroksazyd tylko przy zatruciach, kiedy pies nie wymiotuje, bo inaczej podanie do pyszczka mija się z celem. Przygotuj się na takie skoki samopoczucia małego, on raz będzie się czuł lepiej, raz gorzej. Nie chce jeść, bo dostaje kroplówki, temu one mają służyć - nie zmuszaj go, nasza sunia (niestety, nie poradziła sobie z parwo, ale rokowania od początku były złe) nie jadła i nie piła przez kilka dni, tylko dostawała kroplówki. Nie ma sensu nic mu podawać, bo parwowiroza to zapalenie jelit, więc są one teraz podrażnione - jedzenie jeszcze pogorszy ich stan. Trzymam kciuki! I na przyszłość - z doświadczenia ze szczeniakami "znaleźnymi" bądź schroniskowymi wiem, że dobrze jest odrobaczyć małą dawką, a potem powtórzyć odrobaczanie za trzy dni. O preparat najlepiej pytać weta, zależy to od wieku i wagi psa - u mnie młode dostają zwykle pastę. Dzięki temu, przy pierwszym odrobaczaniu, nawet jeśli robaków jest dużo, organizm nie zostanie narazony na toksyny z wielu martwych organizmów pasożytów - zwykle toksyny powodują zachorowanie psa. Następne odrobaczanie wymiata - wet nazwał to chyba dawkami sczesującymi. No i rzeczywiście, lepiej jest podać w pierwszych dniach surowicę, odczekać trzy tygodnie i dopiero szczepić, albo szczepić dopiero po 10 dniach od ostatniego odrobaczenia :) To tak w skrócie, moze komuś się przyda :) Quote
ulvhedinn Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 Nie ma ochoty jeść bo z parwo wiążą sie paskudne mdłości- zresztą wczesnym charakterystycznym objawem jest to, że kot/pies "wisi" nad miska z wodą, bo z jednej strony chce pic a z drugiej mu niedobrze. Nifuroksazyd jest niezły, ale przy parwo nie zawsze działa. Aaa- nie wiem, gdzie ja mam głowę, zapomniałam napisać, że warto wprowadzić betaglukan/scanomune jako immunostymulant. Quote
pietrucha204 Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 PIRANHA masz zapchaną skrzynke:) Quote
Madie Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 Uf wczoraj sie duzo dzialo, jest lepiej znacznie. Opisze wszystko jak tylko dotre do rpacy wieczorem bo teraz to urwanie glowy i jeszcze klopoty z netem... Quote
baster i lusi Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 [quote name='Madie']Uf wczoraj sie duzo dzialo, jest lepiej znacznie. Opisze wszystko jak tylko dotre do rpacy wieczorem bo teraz to urwanie glowy i jeszcze klopoty z netem...[/QUOTE] to czekamy cierpliwie,fajnie że troche lepiej Quote
Madie Posted November 21, 2010 Author Posted November 21, 2010 Mam chwilę wolnego, już piszę. Wczoraj pojechaliśmy do lekarza jak mówiłam na Białobrzeską. Do doktor Ady czekaliśmy 2,5 h w kolejce ale się opłacało. Zbadała Harleya, jako pierwsza osłuchała go dokładnie i wymacała. Potem przeczytała hisotire choroby no i mina jej zrzedła. Zapytała co u niego itd, zmierzyła gorączkę- brak. Zapytałam ją o transfuzję i powiedziała, że nie zaszkodzi więc przygotowała psa do zabiegu, przyniosła krew itd. Juz w trakcie wpuszczania powiedziała, że jej ta parwowiroza wydaje sie dziwna zwazywszy na brak pozniejszych wymiotów i brak goraczki. Powiedziała tez ze test moze byc fałszywie dodatni z powodu ostatniego szczepienia. Jak skonczyla mu wpuszczac te krew to znow z uporem maniaka wymacala mu brzuch, i Harley z wielkim piskiem chciał uciekać. Kazała mi i technikowi go przytrzymac, zalozyla rekawiczke i wlozyła mu reke (palce) w tyłek, dosc głeboko. Po czym ku naszemu niebywałem zdziwieniu wyjela kawałek patyka i taka ostrą ogrodkową kore. Nie minelo 5 minut jak pies prawie oszlała na stole rzadjaac natychmiastowe zdjecia na podloge, po czym za przeproszeniem :zasrał" cały gabinet. Trwało to długo ilosc kupy jaka w nim siedziala była ponadprzcietna, co wiecej kupa była naprawde ładna w porownaniu do tej wczesniejszej wody. Dostał oczyiwscie antybiotyk, lek na odrobaczania i parafine, metronidazol, ranigast etc. i kroplowki. Po przyjciu do domu poprawa była diametralna. Młody przede wszystkim rzucil sie na wode, zjadl pol puszki intestinala od razu i jeszcze był głodny. W nocy probował rozniesc dom na strzepy. Dzis w lecznicy powtorka z rozrywki, to samo kombo lekow, ale 3 dzisiejsze kupy sa ładne ( stałe choc miekkie) , je duzo (chc w małych ilosciach) pije powiedzmy poprawnie. Jutro tez do weta, ale widac poprawe znaczaco choc cały czas uwazamy. Natomiast ma taka energie ze wkurza koty i roznosi mieszkanie. Co wiecej pochwale sie. Dzis zostal sam w domu od 14-22 30 i nie było zniszczone nic, (chociaz pochowalam buty) siku było wzrowo na gazete w kuchni a kupa obok, ale mysle ze mozna to wybaczyc. Musze sie jutro podpytac sasiadkow czu nie wył przez ten czas dziekuje wszystkim za kciuki i cieple slowa porad Quote
rafantynka Posted November 21, 2010 Posted November 21, 2010 Super !!:) zdawaj relację o psiaczku :) Quote
ulvhedinn Posted November 22, 2010 Posted November 22, 2010 Ufff... oby bylo juz lepiej :) Z tym, ze nie da się wyrokować, czy to było parwo czy nie- w zasadzie szczepienie do 2 tygodni, czasem ciut dłużej może dawać fałszywie dodatni wynik. Z drugiej strony on mógł mieć już częściową odporność i przechorowac się słabiej. No i sama choroba róznie atakuje. Miałam kiedys na DT dwa kocięta. Rudy, dorodny kocurek miał postać nadostra- rano nie zjadł sniadania, a wieczorem juz nie zył, kociczka, słabe chucherko chorowała zaledwie dwa dni i wyzdrowiała. PP potwierdzone.... U Twojego malca to mógł byc i wirus i "zaledwie" kłopoty z zatkanymi jelitkami..... a teraz trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót do zdrowia :) Quote
baster i lusi Posted November 22, 2010 Posted November 22, 2010 no to już a górki o patyku zaklinowanym czytałam już tu na dogo.zanimon przemieścił sie z żoładka do odbytu troche zeszło.trafiliście na super wet. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.