Jump to content
Dogomania

Akity - problemy, porady, pogaduszki


weihaiwej

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Werus']To spoko bo znalazłamj ego metrykę a postaram sie zamieścić zdjęcia w galerii ale dopiero jutro. ( Uff! już myślałam że zamiast psa z rodowodem, mam psa ze ściemą :lol: )[/quote]
A jesteś pewna, że jest tam imię Twojego psa?
Możesz podać jego imię i przydomek?
No i rodowód Twojego psa powinnaś chyba dostać w oryginale. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Kurcze troche żałuję że nigdy mojego nie wystawiałam, weszlam teraz na zdjęcie jego matki z wystaw i zaczynam być zła na samą siebie że odpuściłam ale nigdy tez nie miałam z tym do czynienia w domu zawsze mielismy albo kundle albo psy w typie... jak myślicie czy 1,5 roczny tombo jest w stanie nauczyć się wszystkiego co trzeba żeby mógł być wystawiany??? Ile trzeba zapłacić handlerowi za przygotowanie i wystawienie psa??? I na co w przypadku akit zwracaja uwagę sędziowie???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='webster']Az tak ostro bym nie ocenial tego goscia moze nie karmil ich dobrze ale bylo tam bardzo czysto duzo przeszczeni w kojcach w kazdym kojcu poidlo do wody pieski byly odrobaczone nie mialy pchiel co po noc jest norrma w nie wielkich chodowlach
[/quote]

Webster,
Żeby ocenić w jakikolwiek sposób tego pana, który rozmnaża swoje psy (celowo nie piszę hodowcy) to nie należy przyjmować za punkt wyjściowy i podstawę do oceny piekła polskich rozmnażalni, ani tym bardziej mentalności i etyki ludzi ten biznes kręcących. Bo to nie żadna norma jak to określiłeś. To miejsca tragedii i koszmaru zwierząt ([URL="http://www.stoppseudohodowcom.org/"]link do poczytania[/URL]), które nigdy nie powinny zaistnieć. Skoro jednak zaistniały to mając ich świadomość winniśmy się temu procederowi przeciwstawiać, a nie podawać go za normę.

A teraz kilka definicji:

Zacznijmy od tego co to jest hodowla zwierząt. ([I]cytuję za wikipedią[/I]):
"[B]Hodowla zwierząt[/B] – zgodnie z Ustawą o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich zespół zabiegów zmierzających do poprawienia założeń dziedzicznych (genotypu) zwierząt gospodarskich, w zakres których wchodzi ocena wartości użytkowej i hodowlanej zwierząt gospodarskich, selekcja i dobór osobników do kojarzenia prowadzony w warunkach prawidłowego chowu"

I kolejna definicja- co to jest chów? ([I]również za wikipedią[/I])

"[B]Chów[/B] - zapewnienie zwierzętom użytkowym i hodowlanym prawidłowych warunków bytowania i rozwoju, dzięki którym możliwy jest pełny rozwój pożądanych cech. Obejmuje czynności takie jak karmienie i pielęgnacja, związane z utrzymaniem zwierząt od czasu ich nabycia - zwykle młodych osobników - do czasu uzyskania przez nie oczekiwanych cech użytkowych. Odchowane zwierzęta mogą być użytkowane do produkcji (mleko, wełna, jaja), jako surowiec do produkcji (mięso, skóra), jako siła robocza (np. koń, muł, osioł) lub zwierzęta domowe (pies, kot)."

Oczywiście to definicje ogólne i dotyczą jak widać różnych gatunków zwierząt. Nie zmienia to jednak ogólnych zasad postępowania i terminologii.

Zatem jeśli powiesz mi, że ten pan rozmnażający swoje zwierzęta:


[LIST]
[*]prowadzi pracę hodowlaną polegającą na przemyślanej selekcji i doborze par do rozpłodu tak, aby doskonalić cechy pożądane u rasy i dążyć do wzorca, a eliminować błędy i choroby dziedziczne,
[*]prowadzi dokumentację hodowlaną,
[*]prowadzi ocenę wartości hodowlanej swoich zwierząt (w przypadku psów są to przeglądy hodowlane i wystawy),
[*]zapewnia swoim zwierzętom prawidłowe warunki rozwoju (zgodnie z def. chowu)
[/LIST]

[U]To wtedy nazwę go hodowcą[/U]. Póki co jest on dla mnie "panem chodofcą", który zarabia na rozmnażaniu zwierząt. I jeszcze długo będzie zarabiał jeśli w świadomości ludzi kupujących zwierzęta nic się nie zmieni. Jeśli nadal będą kupować "okazjonalnie, bo taniej" prezentując pogląd, że rodowód to niepotrzebny papierek, a kastracja czy sterylizacja zwierząt bez uprawnień hodowlanych to barbarzyństwo.

Czego ten pan rozmnażacz Cię nauczył? że pies zje wszystko. Zgadzam się- jak głodny to zje.
Czy otrzymałeś od niego wiedzę na temat ew. chorób dziedzicznych i najczęstszych problemów behawioralnych u akit?
Czy otrzymałeś wskazówki jak wychowywać i socjalizować swojego pieska?

Na te pytania odpowiedz sobie uczciwie sam.

Myślę, że Twój pies miał bardzo dużo szczęścia, że trafił do Ciebie. Zadajesz pytania świadczące o tym, że zależy Ci na psie. Ja ze swojej strony życzę Wam jak najlepiej. Mam nadzieję, że Twój pies wyrośnie na okaz zdrowia i będzie miał wspaniały charakter. Pamiętaj jednak, że nie wszystkie psy "porodowodowe" że to tak ujmę od rozmnażaczy mają tyle szczęścia, co Twój czworonóg.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='webster']Az tak ostro bym nie ocenial tego goscia moze nie karmil ich dobrze ale bylo tam bardzo czysto duzo przeszczeni w kojcach w kazdym kojcu poidlo do wody pieski byly odrobaczone nie mialy pchiel co po noc jest norrma w nie wielkich chodowlach
[/quote]

Jejku aż mnie nerwy biorą jak czytam Twoje (przepraszam, że ujmę to wprost) bzdurne argumenty. :shake: Postaram się jednak napisać spokojnie:
- skoro sam piszesz, że może nie karmił psy dobrze, to jest to pierwszy powód do bardzo ostrej oceny tego pseudohodowcy - jedzenie w pierwszych tygodniach życia jest niezmiernie ważne, wpływa zdecydowanie na przyszły rozwój psa, którego świadomie mimo obejrzenia tych warunków zdecydowałeś się kupić
- drugi powód poważny do zastanowienia - kojce - znam wiele hodowli akit (dobrych, bardzo dobrych, średnich), ale przeważnie psy żyją sobie z ludźmi, przy ludziach, nie w kojcach, bo gdybyś poczytał o akitach, przed kupnem psa w typie akity (nie odpowiedziałeś na pytanie o rodowód, podejrzewam, że go nie ma, więc dla mnie twój pies jest jedynie w typie rasy, a nie rasową akitą), to dla tej rasy szczególnie ważny jest kontakt z człowiekiem, ten pies nie nadaje się do kojca, do trzymania z dala od ludzi
- woda nie wystarcza do życia, te psy powinny mieć jeszcze porządne wyżywienie
- skąd wiesz na 100%, że psy były odrobaczone? często w pseudohodowlach zdarza się fałszowanie książeczek zdrowia - jesteś pewien, że twój maluch ma ważne szczepienia i odrobaczenia? radziłabym wizytę u weterynarza
- a kto Ci taką bajkę sprzedał, że w niewielkich hodowlach normą są pchły? zapewne pan pseudohodowca - kompletna bzdura. Pchły mogą się przydarzyć w każdej hodowli, ale większe prawdopodobieństwo istnieje raczej w pseudohodowlach, gdyż tam ze względu na jak najtańsze koszty utrzymania, oszczędzia się na preparatach ochronnych. Porządny hodowca dba o swoje zwierzaki, ma udokumentowane ich ewentulalne leczenie, a także profilaktykę. Psy z małych hodowli, które poznałam nie miały pcheł. Z dużych też nie. ;) Ale były to hodowle, a nie pseudohodowle.

Czy ten pseudohodowca miał chociaż oryginalne rodowody rodziców Twojego psa? Czy jesteś pewien, że twój szczeniak nie jest efektem rozmnożenia córki z ojcem, matki z synem lub nie jest obciążony jakimś defektem rodziców? Powinieneś 300 razy się zastanowić, zanim wziąłeś psa z tej pseudohodowli kojcowej. Albo chociaż wysilić się na obejrzenie innej hodowli dla porównania... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akitka']
- drugi powód poważny do zastanowienia - kojce - znam wiele hodowli akit (dobrych, bardzo dobrych, średnich), ale przeważnie psy żyją sobie z ludźmi, przy ludziach, nie w kojcach, bo gdybyś poczytał o akitach, przed kupnem psa w typie akity (nie odpowiedziałeś na pytanie o rodowód, podejrzewam, że go nie ma, więc dla mnie twój pies jest jedynie w typie rasy, a nie rasową akitą), to dla tej rasy szczególnie ważny jest kontakt z człowiekiem, ten pies nie nadaje się do kojca, do trzymania z dala od ludzi
[/quote]
W wypowiedzi Akitki znalazł się temat, który jest echem opinii pojawiających się już wcześniej na dogomanii. Kojce - czy ten element architektury to samo zło - miejsce kaźni psów? Ta opinia jest chyba charakterystyczna dla polskiej społeczności kynologicznej. Starczy odwiedzić strony internetowe znnych hodowli akit w Europie. W informacjach o hodowli pokazane są z dumą zdjęcia zabudowy kenelowej by ukazać w jak świetnych warunkach trzymane są ich psy! Powiedzcie gdzie leży prawda, czy trzymanie akit w kojcach jest złe? Prowokuję do dyskusji....... :diabloti:
Pozdr. P.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga i KINGYO']W wypowiedzi Akitki znalazł się temat, który jest echem opinii pojawiających się już wcześniej na dogomanii. Kojce - czy ten element architektury to samo zło - miejsce kaźni psów? Ta opinia jest chyba charakterystyczna dla polskiej społeczności kynologicznej. Starczy odwiedzić strony internetowe znnych hodowli akit w Europie. W informacjach o hodowli pokazane są z dumą zdjęcia zabudowy kenelowej by ukazać w jak świetnych warunkach trzymane są ich psy! Powiedzcie gdzie leży prawda, czy trzymanie akit w kojcach jest złe? Prowokuję do dyskusji....... :diabloti:
Pozdr. P.[/quote]

Na zachodzie to się zgodzę. Tylko, że u nas jest jak jest... Jesteśmy daleko do tyłu. U nas porządna hodowla kojcowa może i nie jest zła. Tylko poczytaj uważnie, to co napisał Webster, tutaj mamy do czynienia raczej z pseudohodowlą... Czyli raczej bez porównania do zachodnich hodowli.
Ja osobiście i tak wolałabym z domowej hodowli, ale każdy może znaleźć coś dla siebie.

Link to comment
Share on other sites

No ciekawy temat, chętnie też wezmę udział w tej dyskusji. Wg mnie zależy to pewnie od zamożności hodowli, jeśli stać ją na profesjonalne kojce, to stać zapewne również na super opiekę - która oczywiście nie zależy od zamożności - nie mniej jednak twierdzę, że pieniądze w tej kwestii pomagają. I o ile, ta opieka jest i kontakt ze zwierzęciem i czas mu poświęcony - to chyba nie są złe tego typu hodowle.

Poza tym , inaczej duże hodowle nie miałyby możliwości hodować więcej niż 2 psy - a tak , psy są bezpieczne, nie dochodzi do przypadkowych kryć - które pewnie w innych warunkach zdarzają się o wiele częściej - i tak na prawdę nie mamy gwarancji po jakich rodzicach psa kupujemy.

Tak więc, jeśli psy są zadbane i mają odpowiednią ilość ruchu etc. to pewnie nie ma tragedii.

Chociaż z drugiej strony jak sobie pomyślę, że moje miałyby mieszkać w kojcu - to jakoś tak niespecjalnie.

Tak więc, są pewnie dwie strony medalu jak ze wszystkim. Rozumiem, że nie rozmawiamy o sytuacjach ekstremalnych.

Może zatem wybiegi byłyby najlepsze, ale też nie są możliwe dla wszystkich. A czym natomiast różni się kojec od klatki w domu - przecież jeśli mamy kilka psów i dom na tyle duży , że możemy pozamykać oddzielnie to ok, a jeśli nie to pozostaje klatka - czy to jest ok?

Temat wydaje się być dość wrażliwy i dość trudny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mitsu']CZy ktoś zna hodowlę Spokojny Przysiółek ?[/quote]

Nie znam... Ale w przypadku akit niestety ostatnio namnożyło się tych hodowli jak grzybków po deszczu, a nie jest to za dobre dla rasy. Parę wystaw, hodowlanka i już szczeniaki.

Jeśli chodzi o tą hodowlę, to na stronie opolskiego oddziału ZKWP jest tylko jej adres.

No to się dowiedziałam. Ta hodowla miała tylko jeden miot w 2007 i szczeniaki były po: M: Mija Sawa Turzycowa Dolina i O: Hoseki Halne Wzgórze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akitka']
Ja osobiście i tak wolałabym z domowej hodowli, ale każdy może znaleźć coś dla siebie.[/quote]
Może to infantylne pytanie ale zapytam - co oznacza pojęcie domowej hodowli? Gdzie jest granica która pozwala mówić, że dana hodowla jest domowa a dana nie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga i KINGYO']Może to infantylne pytanie ale zapytam - co oznacza pojęcie domowej hodowli? Gdzie jest granica która pozwala mówić, że dana hodowla jest domowa a dana nie?[/quote]

Sprecyzuję: chodziło mi o przeciwieństwo kojcowej, czyli o taką, gdzie psy są w domu przy właścicielach. A nie w kojcach.

Link to comment
Share on other sites

Hodowla domowa akit, tak jak napisała Mitsu ma jedną sukę i ewentualnie jednego psa. Nie wyobrażam sobie, że większa ilość psów będzie żyła w harmonii w takich warunkach. Dużym ograniczeniem takiego hodowcy jest limitowany dobór psów do rozrodu[COLOR=#ff8c00]*[/COLOR] - przecież ma tylko jedną sukę! Jeśli to suka która jest wybitnym przedstawicielem rasy to OK. W większości przypadków tak nie jest. Jeśli bym szukał akity do hodowli i rokującej wystawowo to raczej nie w hodowli domowej. Jeśli hodowla kojcowa jest przeciwieństwem domowej to tam bym się skierował. Z prostej przyczyny - hodowca posiadający większą ilość psów ma możliwość wyboru najlepszego skojarzenia dla poprawy eksterieru . Dzięki temu spełnione mogą być warunki Hodowli Zwierząt przedstawionych przez Kacedy. Owszem jeśli bym szukał pet'a to wtedy hodowla domowa byłaby alternatywą.
Zmieńmy proszę stereotyp: hodowla kojcowa (niedomowa) to rozmnażalnia psów.
Jeśli się mylę w definicjach to proszę: poprawcie mnie.

Pozdrawiam
Paweł
[COLOR=darkorange]* - nie chodzi o dobór reproduktora ale o wybór suki hodowlanej na której hodowca opiera swoją linię. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga i KINGYO']
Zmieńmy proszę stereotyp: hodowla kojcowa (niedomowa) to rozmnażalnia psów.
Jeśli się mylę w definicjach to proszę: poprawcie mnie.

Pozdrawiam
Paweł[/quote]

Jeśli chodzi o mnie to pojęcie rozmnażalni stosuję tylko i wyłącznie do pseudohodowli. Gdzie jedynym motorem napędzającym działania jest zysk, gdzie nie jest istotny ani rodowód, ani selekcja, ani żadne z pojęć hodowlanych, [U]gdzie nie jest istotne samo zwierzę ani jego potrzeby[/U]. A poczytać o takowych miejscach można [URL="http://www.stoppseudohodowcom.org/"]tutaj[/URL]. Już ten link podawałam.
Natomiast absolutnie nie uważam, że miejsce w którym hodowane są psy [U]zgodnie z zachowaniem wszelkich norm , etyki i standardów hodowlanych [I](m.in. ilości kryć jak również doboru zwierząt do rozpłodu[/I]) [/U]jest rozmnażalnią. Kojce również nie- jeśli psy mają zapewniony kontakt z człowiekiem, socjalizację oraz prawidłową opiekę (ruch, żywienie, leczenie).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga i KINGYO']Hodowla domowa akit, tak jak napisała Mitsu ma jedną sukę i ewentualnie jednego psa. Nie wyobrażam sobie, że większa ilość psów będzie żyła w harmonii w takich warunkach. Dużym ograniczeniem takiego hodowcy jest limitowany dobór psów do rozrodu - przecież ma tylko jedną sukę! Jeśli to suka która jest wybitnym przedstawicielem rasy to OK. W większości przypadków tak nie jest. Jeśli bym szukał akity do hodowli i rokującej wystawowo to raczej nie w hodowli domowej. Jeśli hodowla kojcowa jest przeciwieństwem domowej to tam bym się skierował. Z prostej przyczyny - hodowca posiadający większą ilość psów ma możliwość wyboru najlepszego skojarzenia dla poprawy eksterieru . Dzięki temu spełnione mogą być warunki Hodowli Zwierząt przedstawionych przez Kacedy. Owszem jeśli bym szukał pet'a to wtedy hodowla domowa byłaby alternatywą.
Zmieńmy proszę stereotyp: hodowla kojcowa (niedomowa) to rozmnażalnia psów.
Jeśli się mylę w definicjach to proszę: poprawcie mnie.

Pozdrawiam
Paweł[/quote]
Ja się z Tobą nie zgadzam. :shake:
W hodowli domowej może być więcej psów, pod warunkiem, że właściciel ma czas i chęci, żeby się nimi zająć. A jeżeli ktoś nie posiada ani jednego, ani drugiego, lub jednego albo drugiego, to niech sprawi sobie pluszaka. Akicie, dogowi, owczarkowi czy jakiemukolwiek innemu psu nie wystarczy wielki kojec czy olbrzymi nawet teren. Proste.

Moim zdaniem z tym petem też nie masz racji!

A poprawiać eksterier maluchów można nie tylko własnym psem. Przecież ludzie udostępniają Swoje reproduktory do kryć!

No i dodam tylko, że nie jestem zwolenniczką takich hodowli, o które nazywasz kojcowymi. :roll:

[quote name='Werus']I na co w przypadku akit zwracaja uwagę sędziowie???[/quote]
Powinni zwracać uwagę na to, jak bliska wzorcowi jest dana akita. Ruch, statyka, zachowanie, zęby i w przypadku psów jądra. A na co rzeczywiście patrzą, to już zależy od danego sędziego. ;)

Link to comment
Share on other sites

No tylko, ja rozumiem, że my tu sobie rozmawiamy na temat ogólny pt. hodowla kojcowa - i nie o sytacjach ekstremalnych. Zatem Inu - tak jak piszesz - nie ma to znaczenia - czy to hodowla domowa , czy kojcowa - jeśli ktoś nie ma czasu i możliwości - nie powinien się tym zajmować.

Rozmawiamy jak rozumiem, o ideii hodowli kojcowej. I tu nie zgadzam się z Tobą, że w domu można mieć dużo psów. Pewnie nie tylko w przypadku Akit - nie jest to możliwe - bo jak sama wiesz - istnieje problem dorosłych samców i dorosłych suk. I tak idąc za Twoją myślą - nie mając działki - duża hodowla - i nie mówię tu o kosmicznej ilości psów - nie ma racji bytu. Dalej - co zrobić, żeby psy się nie zagryzły - chyba nie ma innego wyjścia jak kojec. A hodowcy chcą się rozwijać, nabywać nową krew , powiększać swoje stada, ulepszać rasę - taka kolej rzeczy. A w kojcu nie ma przecież nic strasznego jeśli pies jest zadbany , wyprowadzany , socjalizowany. Bo jak już wcześniej pisałam, jaka różnica między trzymaniem psów w domu w klatkach, przecież problem cieczek, dorosłych samców - jest taki sam.

Tak więc nie wydaje mi się, że to jest coś złego. W zasadzie to nie widzę innej możliwości przy licznym stadzie. Tak więc oczywiście skąd bierzemy psa to nasza decyzja - byleby nie była to rozmnażalnia - jak napisała Kacedy - ale to już jest sytuacja ekstremalna - a o takiej jak rozumiem nie rozmawiamy.

Link to comment
Share on other sites

Ech... Nie będę się wypowiadać więcej, jak od razu ktoś się będzie czepiać, ale drogi Pawle i Mitsu, nie poznaliście chyba wszystkich hodowli akit w Polsce, gdyż są takie, gdzie w domu jest kilka psów i suk hodowlanych. I jakoś sobie tam ludzie radzą, psy żyją, nie zagryzają się. I nie potrzebują kojców.
Przyjrzyjcie się temu bliżej, zanim zaczniecie wydawać jednoznaczne sądy.
A na koniec pozdrawiam i milknę.

Link to comment
Share on other sites

NO , ale zupełnie nie wiem, kto i w którym momencie się czepiał Ciebie, kogokolwiek czy czegokolwiek -

Odnoszę wrażenie , że sobie tu rozmawiamy na zaproponowany przez Pawła temat i tyle. Koniec i kropka - żadnego czepiania i żadnych podtekstów.

Oczywiście, że nie znam wszystkich hodowli, ani kojcowych, ani domowych - i pewnie jest trochę takich hodowli w których , jakoś sobie Ci ludzie radzą. Ale domniemuję, że Ty też wszystkich nie znasz. W związku z tym te "jakoś" może różnie wyglądać.

I o tym właśnie dyskutowaliśmy - to wszystko.

Link to comment
Share on other sites

A ja powiem tak, każdy ma prawo do swojego zdania.

Po pierwsze nie powinno się kupować psów z miejsc gdzie jest multum szczeniaków rocznie to podstawa.
Po drugie dla mnie sensowne są hodowle zarówno domowe jak i kennelowe, ale tylko te które spełniają pewne standardy czyli mają odpowiednie warunki na trzymanie kilku psów np na odpowiedniej powierzchni, mnóstwo czasu, aby się nimi zajmować, albo ludzi do pomocy.
Wówczas bez różnicy skąd jest szczeniak, byle miejsce w którym dorastał było miejscem odpowiedniej socjalizacji, przygotowującym malucha do samodzielnego życia.
Ja posiadam jednego psa z kennelu, a drugiego z domowej hodowli, nie ma różnic jeśli chodzi o przygotowanie jednej jak i drugiej do dorosłego życia ;)

Bo w dobrym kennelu przyjście na świat szczeniąt zazwyczaj jest w domu u hodowcy, gdzie przez pierwsze tygodnie maluchy są pod stałą opieką.
A dorosłe psy na zmianę w tym domu mieszkają, gdzie łączone są zazwyczaj w pary.
Poza tym kojce stoją na dość dużych powierzchniach a dodatkowo do dyspozycji tych psów są duże wybiegi.
Oprócz wybiegów psy z dobrych kenneli, tak jak wyżej wspomniałam prowadza zmianowy tryb ;) przebywania z hodowca i jego rodzina w domu, jak i odbywają regularne spacery - czy takie miejsca można nazwać kolebką zła??,
Zdecydowanie nie, ale u nas w Polsce nie tylko pokutuje zupełnie inne wyobrażenie na ten temat, ale obraz większości tzw "polskich kenneli" przypomina zupełnie coś innego :shake:
niestety daleko nam jeszcze do Zachodu Europy

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/7190.html"]Akitka[/URL]
Jejku aż mnie nerwy biorą jak czytam Twoje (przepraszam, że ujmę to wprost) bzdurne argumenty. :shake: Postaram się jednak napisać spokojnie:
- skoro sam piszesz, że może nie karmił psy dobrze, to jest to pierwszy powód do bardzo ostrej oceny tego pseudohodowcy - jedzenie w pierwszych tygodniach życia jest niezmiernie ważne, wpływa zdecydowanie na przyszły rozwój psa, którego świadomie mimo obejrzenia tych warunków zdecydowałeś się kupić
- drugi powód poważny do zastanowienia - kojce - znam wiele hodowli akit (dobrych, bardzo dobrych, średnich), ale przeważnie psy żyją sobie z ludźmi, przy ludziach, nie w kojcach, bo gdybyś poczytał o akitach, przed kupnem psa w typie akity (nie odpowiedziałeś na pytanie o rodowód, podejrzewam, że go nie ma, więc dla mnie twój pies jest jedynie w typie rasy, a nie rasową akitą), to dla tej rasy szczególnie ważny jest kontakt z człowiekiem, ten pies nie nadaje się do kojca, do trzymania z dala od ludzi
- woda nie wystarcza do życia, te psy powinny mieć jeszcze porządne wyżywienie
- skąd wiesz na 100%, że psy były odrobaczone? często w pseudohodowlach zdarza się fałszowanie książeczek zdrowia - jesteś pewien, że twój maluch ma ważne szczepienia i odrobaczenia? radziłabym wizytę u weterynarza
- a kto Ci taką bajkę sprzedał, że w niewielkich hodowlach normą są pchły? zapewne pan pseudohodowca - kompletna bzdura. Pchły mogą się przydarzyć w każdej hodowli, ale większe prawdopodobieństwo istnieje raczej w pseudohodowlach, gdyż tam ze względu na jak najtańsze koszty utrzymania, oszczędzia się na preparatach ochronnych. Porządny hodowca dba o swoje zwierzaki, ma udokumentowane ich ewentulalne leczenie, a także profilaktykę. Psy z małych hodowli, które poznałam nie miały pcheł. Z dużych też nie. ;-) Ale były to hodowle, a nie pseudohodowle.

Czy ten pseudohodowca miał chociaż oryginalne rodowody rodziców Twojego psa? Czy jesteś pewien, że twój szczeniak nie jest efektem rozmnożenia córki z ojcem, matki z synem lub nie jest obciążony jakimś defektem rodziców? Powinieneś 300 razy się zastanowić, zanim wziąłeś psa z tej pseudohodowli kojcowej. Albo chociaż wysilić się na obejrzenie innej hodowli dla porównania... :roll: __________________




[B]NIE[/B] ma co sie denerwowac, co do karmienia napisalem MOZE NIE KARMIL ICH DOBRZE choc to nie jest pewne, powiedzial ze jedza nawet chleb z woda co nie znaczylo ze tak byly karmione ja tego nie widzialem
Co do kojca przy kazdym kojcu byl wybieg to az takiej krzywdy nie mialy, prawie kazdy znas pracuje i zostawia pieska w domu, a on je zostawia w kojcu.Nie porownywac goscia co sie zajmuje rozmnazaniem psow do jakis tam wielkich hodowli moze on dopiero zaczyna dzialalnosc

Ja pojechalem ogladac psa a nie warunki w jakich przebywal nawet jak by byly w kupach po same uszy to bym go bral
Rodowodu nie ma i co to znaczy zaraz ze nie jest akia, nie mialem go brac bo to kundel nie ma papierow to nie mozna dac mu milosci .
Piesek byl odrobaczony jestem pewien w 100% potwierdzil to weterynarz do ktorego sie udalem nie dlugo po zakupie pieska, a szczepilem go sam u tego samego lekarza to tez jestem w 100% pewny
Co do pchiel to moge sie mylic i zgodze sie z twa opinia
ROdowody tez mozna sfalszowac
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='webster']
[B]NIE[/B] ma co sie denerwowac, co do karmienia napisalem MOZE NIE KARMIL ICH DOBRZE choc to nie jest pewne, powiedzial ze jedza nawet chleb z woda co nie znaczylo ze tak byly karmione ja tego nie widzialem [/quote]

Słuchaj, generalnie chodziło mi tylko o to, że świadomie biorąc szczeniaka z hodowli (sam to miejsce tak określiłeś) ważne jest zwrócić uwagę na parę podstawowych kwestii (to tak dla Ciebie na przyszłość): wyżywienie szczeniaków - trochę nierozważnie się tym nie zainteresować, bo hodowca z prawdziwego zdarzenia opowie Ci dokładnie, czym karmił szczeniaki, doradzi Ci jak ty powinieneś karmić, a nawet jak już pies będzie u Ciebie, to dalej może z Tobą tą kwestię konsultować - moja suczka okazała się alergiczką, Jej hodowcy na ich własny koszt rozmawiali ze mną długo telefonicznie, konsultowali z własnym weterynarzem i radzili w tej sprawie -> podsumowując ten punkt: postawa człowieka, od którego wziąłeś psa nie jest najwłaściwsza w tej kwestii, na drugi raz unikaj takich ludzi

[quote name='webster']
Nie porownywac goscia co sie zajmuje rozmnazaniem psow do jakis tam wielkich hodowli moze on dopiero zaczyna dzialalnosc [/quote]

Jaką działalność? Działalność mająca na celu zarobienie pieniędzy na biednych zwierzakach, które będą rozmnażane co cieczkę, źle karmione, nie leczone?

[quote name='webster']
Ja pojechalem ogladac psa a nie warunki w jakich przebywal nawet jak by byly w kupach po same uszy to bym go bral [/quote]

To trochę złe myślenie -> warunki, w jakich pies przebywa, wpływają w dużej mierze na to, jaki on jest.

[quote name='webster']
Rodowodu nie ma i co to znaczy zaraz ze nie jest akia, nie mialem go brac bo to kundel nie ma papierow to nie mozna dac mu milosci .
[/quote]

Oczywiście, że możesz a nawet powinieneś dać mu morze miłości... Ale to nie ma nic wspólnego z tym, że kupiłeś kundelka, psa wielorasowego, psa w typie rasy, ale nie rasowego! To nie jest akita, a jedynie pies w jej typie. Na tym forum promuje się akcję rasowy=rodowodowy, poczytaj o tym!
Ale skoro nie wstydzisz się, że wziąłeś kundelka, to po prostu z góry zaznacz, że kupiłeś psa w typie.

[quote name='webster']
Piesek byl odrobaczony jestem pewien w 100% potwierdzil to weterynarz do ktorego sie udalem nie dlugo po zakupie pieska, a szczepilem go sam u tego samego lekarza to tez jestem w 100% pewny
Co do pchiel to moge sie mylic i zgodze sie z twa opinia
[/quote]

To dobrze! Chciałam Cię tylko na to uczulić, bo to częsty proceder u rozmnażaczy, a przecież chodzi o zdrowie Twojego pupila, więc dobrze, że tego dopilnowałeś...

[quote name='webster']
ROdowody tez mozna sfalszowac
pozdrawiam[/quote]

Można, ale świadomy kupujący sprawdza hodowcę na tyle, na ile może i kupuje psa u takiego, u którego metryka (rodowód na tej podstawie każdy właściciel szczeniaka wyrabia sam w oddziale ZKWP).

Taka mała dygresja: jak ktoś chce kupić telewizor, to koniecznie musi to być np. Philips, a nie Pholops, a jak chce mieć rasowego psa, to kupuje od pseudohodowcy bez papierów, ale wszystkim naokoło wmawia, że oczywiście, że rasowy... Niestety taka polska rzeczywistość. Nie piszę tego do Ciebie, Webster, Ty w końcu powiedziałeś jak sprawa wygląda, tylko ogólnie o tym, co się w kraju dzieje...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...