Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

no, dzięki...


życie toczy się dalej, a my walczymy z jakąś mysią "nużycą". Akucha, moja Zigzi to taka Twoja mysia wersja Zu, nawet kolory mają podobne, a i zmiany chorobowe identyczne.
Kasia25 oto i mała, wciąż walcząca z chorobą co widać. Całe szczęście zaczęła jeść, jutro lecimy do weterynarza, niech ratuje dalej:

[IMG]http://img24.imageshack.us/img24/2484/dsc05415km.jpg[/IMG]
[IMG]http://img24.imageshack.us/img24/9356/dsc05410o.jpg[/IMG]

Posted

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=C79X7iBMX1U&NR=1[/URL]

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=UdlWb6XXFXg&feature=related[/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/244/95e7a17da210bc44med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/239/301557eaceb7344bmed.jpg[/IMG][/URL]

za TM

Posted

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/244/95e7a17da210bc44med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/239/301557eaceb7344bmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=C79X7iBMX1U[/URL]

Jarcia :(

Posted

[URL=http://img37.imageshack.us/i/0000016c.jpg/][IMG]http://img37.imageshack.us/img37/2559/0000016c.th.jpg[/IMG][/URL]

To największy ropiejący guz . . . reszta rozsiana po całym brzuszku, niestety reszty nie widac na zdjeciach ;(



ps. kliknąc na zdjęcie to się powiększy ;)

Posted

Nic dobrego Gabi :shake:

Tola nadal ma te ataki. Mamy powtórzyć USG, tym razem z kontrastem. Wczoraj wetka zaproponowała też wizytę z nią u psychologa, nie wyklucza tła nerwowego.
Mamy diętę specjalną, suplementy, preparaty, cholera wie, co jeszcze. I rimadyl na ataki.
Co drugi dzień u weta.

Ale jesteś u niego codziennie. Z Pynią...
Pyniulec ma żółtaczkę, bardzo złe wyniki wątrobowe - poniżej granicznej. Codziennie kroplówki, już od 3 dni. Siedzę z nią po 3 godzinny dziennie i Pynia "łyka".
Zaczęło się od wymiotów w niedzielne popołudnie, tak ok. 16. skończyło się w poniedziałek o 8 rano. W nocy wymiotowała już krwią.

Pynia czuje się całkiem dobrze, wczoraj zjadła już 2 łyżki dietetycznego posiłku i nie zwymiotowała. Uśmiecha się, merda ogonem, nadstawia brzuszysko do głaskania. Wczoraj załatwiła wenflon. Musi być dobrze.


Nie mam czasu na dogo, wracam do domu późno, zmęczona całodziennym organizowaniem leczenia 2 psów i organizowania opieki nad tymi, które musza zostać w domu.

No i tyle.

Posted

Betbet, bardzo mi przykro z powodu Dziadka.
Myszek fajny mam nadzieje, że silny jest.

Akuszko ja wiem, że Ty twardy Babolek jesteś i ze wszystkim dasz rade ale niech one już nie chorują, trzymam kciuki z całych sił!!!!

Posted

Dziękuję dziewczyny za wszystkie dobre myśli! Trzymamy się, nie ma wyjścia :p

Wieści z frontu geriatrycznego są następujące:

Pynia... normalka, wróciła do formy 100% ( czyt.: warkot, szczekucha). Ciągle tylko: JEŚĆ!!!! A także:
PROSIAKI WON!!!!

Ponieważ załatwiła sobie ten wenflon, wetka chciała załozyć na drugiej łapce następny. Na tej chorej.
Brązowa, nie dało rady, ona ma ją całą jakąś zniekształconą, w środku poprzemieszczane, nie ma żyły na wierzchu.
Ciekawe, co jej się przydarzyło?!
Ale łapka nie jest bilesna.
Kroplówkę dostała podskórnie, dzisiaj druga próba wenflonowa.
Apetyt jest, jedzenie dietetyczne smakuje, przemiana materii regularna, leczenie w toku.

Tola... poczyniliśmy pewne postępy w dziedzinie obserwacji gównologicznych. Znamy częstotliwość i strukturę.
Po trzech dniach stwierdzam, że ataki Toli wiążą się koo. Wraz z potrzebą przychodzi atak.
Ciekawe, czemu tak?
Doniosę dzisiaj o tym naszej super pani wet i zobaczymy, co ona o tym myśli.
Koo poszła do badania.


No, to tak - mniej wiecej - wygląda.

Biedniusia nasza Zu jest, nikt nie ma dla małej czasu. Wczoraj usiadła na środku dywanu, spuściła łepek i tak "na smutaska" zastygła: NIKT MNIE NIE KOCHA... Głupiutka mała bulwa, ma już 4 nowe kły! Okulary zarastają, pokryły się włoskami.

Posted

A ciocia Wiewiór nie bawi się z dzidzią?

Pynia to stary, dobry kaszubski materiał, ja Ci to mówię, ona jak moja Klara nie do zdarcia. [COLOR=pink]Klarze w poniedziałek znowu guzy wycinali, a we wtorek zwiała mi z izolatki i podrapała przy próbie zamknięcia spowrotem.[/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR]
Tolcia, czy Ty już naprawdę nie mogłaś wykombinować czegoś bardziej apetycznego?

Posted

O matko, ale się u Was nadziało:shake::shake:. Akucha, zobaczysz, nalatasz się po wetach, nie dośpisz, nadenerwujesz się, a obie dwie za chwilę będą zdrowe. Trzymam kciuki:loveu:

Posted

Połowicznie Bilusia :-(

Pynia jak nowonarodzona. Jest już na lekach i tylko dieta może przypominać jej, że było nieciekawie. Czuje się bardzo dobrze. Ślepka błyszczą jak dwa węgielki, sierść już lśniąca. Pynia lata jak szalona, nosi zabawki. Pełna werwy i optymizmu. Żadnych dolegliwośći tfu, tfu, tfu....
W tym tygodniu powtórzymy biochemię.

Tola źle. Całą sobotę i niedzielę ataki. Wczoraj jeden trwał 3 godz. Rimadyl słabo działa, akucha i masaże lepiej. Dzisiaj rano też już atak.
Rano zadzwoniłam do naszego olsztyńskiego weta, bo już przyjmuje po chorobie. Dotarło do niego zdjęcie rtg Toli, które robiliśmy przed Nowym Rokiem. Stwierdził, że pokazuje ono, że Tola ma jakieś zmiany w odcinku szyjnym kręgosłupa.
Dlaczego rzucił mi, że przydałoby się prześwietlenie mózgu??????

Maupo, jeśli zajrzysz, to napisz mi proszę o swoich doświadczeniach z kręgosłupem, co mam robić?

Wysłałam tatę z Tolą do Olsztyna, ja w pracy jestem. A u nas taka pogoda :shake:... siedzę i zamartwiam się.

Sorry za smęcenie, ale takie życie.

Posted

[quote name='kaerjot']A ciocia Wiewiór nie bawi się z dzidzią?

[/QUOTE]

Bawi się, owszem. Rozebrały już 2 choinki. Tą wielką tz-et wywalił przez okno z nerwów. Zaczyna wiewiór, mała kończy.
Zu twardzielką jest, nosi dumnie na czole 3 szramy od kocich pazurów. Założyły braterstwo krwi.

Kaerjot, jak się miewa figlarna rekonwalescentka Klara??? Też się namęczy biedactwo...

Posted

Akucha, a laserów gdzieś tam nie macie. Zobacz, Perz zdrowiutki, Glutek przecież też kiedyś miał problemy z kręgosłupem i tez lasery pomogły. Może gdzieś u Was ma ktoś lampę bioptrona do pożyczenia, tez się bardzo dobrze sprawdza w takich przypadkach. Jasna cholera, no:shake:. jak tato wróci, to napisz zaraz co wet uradził

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...