yunona Posted February 11, 2011 Posted February 11, 2011 A ja uważam, że będzie wszystko ok. Paja musi wydobrzeć i się otrząsnąć, na pewno szczera rozmowa z behawiorem dużo da, jak również jego obserwacje. Nie ma takiej możliwości, że nic się nie da. Jak to mój szef mówi zacisnąć zęby i do przodu. Sukces będzie, potrzeba czasu. W miesiąc czy dwa nie da się naprawić całego życia psa, szczególnie, że nie wiemy tak naprawdę co przeszedł. Trzymam kciuki. Będzie dobrze. Quote
jostel5 Posted February 11, 2011 Author Posted February 11, 2011 Obyście miały rację,bo długo tak się nie da!Codzienne ,wewnętrzne rozważania na temat przyszłości Bezia kosztują mnie mnóstwo nerwów.Co nie wymyślę to i tak źle,i tak niedobrze...Wierzę,że wizyta behawiorysty coś rozstrzygnie-byle do wtorku. Quote
Paja Posted February 12, 2011 Posted February 12, 2011 Historia Beza od przyjazdu do mnie... 04.12 Przyjazd Beza 05.12 warczy na mnie jak próbuje zjeść kolacje.Za chwile już wszystko dobrze i prosi o mizianie. 06.12 boi się spadających,szeleszczących rzeczy,pierwszy dłuższy spacer 07.12 posikuje w domu,chciałam go wyczesać lecz nie miał ochoty,był na spacerku,[B]ugryzł mnie bo spadła myszka ze stołu[/B]. 08.12 [B]wizyta weta(szczepienie) ugryzł mnie i uderzył weta.[/B] 09.12 toleruje koty,był na spacerze,ale nie daje wkładać rak do miski. 10.12 wychodzi na jaw ,ze bez boi się/warczy facetów. 11.12 spacerujemy,miziaki i dużo zabawy 12.12 młody się kąpie i wyczesuje,zaczął warczeć jak kazałam mu wyjść z wanny. 13.12 warczy na nakaz przesunięcia się z łożka 14.12 Bez na spacerach lubi suczki i młode psy 15.12 bawił się na spacerze zabawkami,[B]Ugryzł mnie jak chciałam mu zmienić legowisko na czyste.[/B] 16.12 nie chce wyjść z tata na spacer zapiera się jak osiołek i nie daje zapiąć sobie smyczy. 17.12 cały dzień się bawi zabawkami,wchodzi na kolana oraz daje łapkę. 18.12 spędza dzień z rodzicami 19.12 prosi o głaskanie i merda ogonkiem 20.12 Przynosi zabawkę,żeby się z nim pobawić 21.12 już nie warczy na tatę i daje się głaskać. 24.12 ucieka na spacerze z tata i nie reaguje na żadne przywoływanie 29.12 młody grzecznie leży w legowisku i wcina smakołyki 30.12 wymuszony spacer,świetne zachowanie młodego,cieszy się i merda ogonkiem oraz daje brać na ręce. 31.12 sam wchodzi bratu na kolana i daje się głaskać 01.01 leży obok taty na łóżku. 02.01 spaceruje sam po podwórku z innymi zwierzami. 07.01 zwiedza podwórko,daje się wyczesać bez namordnika,wziąć na ręce i wykapać.oraz domaga się spacerów i podwórka 11.01 Bezio u weta(spokojny) 12.01 Bezio u weta (był niedobry) 13.01 spokojny,spi 14.01 u masażysty(spokojny) 15.01 [B]pogryzł mnie w nocy bo Morus ośmielił się wejść na łóżko.[/B] 16-....12 śpi osobno na korytarzu 16.01 domaga się na kolana i miziania 18.01 miły,wesoły,domaga się brania na ręce 19.01 kastracja,po wybudzeniu gryzł i się rzucał. 20.01 podmywanie beza po kastracji (spokojny w miarę) 21.01 nie dał sobie ściągnąć kołnierza musiał zostać rozcięty. 22.01 bez nie oddaje zabawek(warczy),daje się miziać i pokazuje brzusio. 23.01 ćwiczyliśmy sporo,wesoły i spokojny. 24.01 od rana warczy,spacer,zabawa 26.01 daje się wszędzie dotknąć,spacerek,nauka komend,pierwszy raz wstał z drogi jak szłam. 27.01 wesoły domagał się zabawy 30.01.pod moja nie obecność warczy na swoja zdobycz(mamę) i nie daje jej się poruszyć.Pierwszy raz przyniósł smycz w zębach,ze chce wyjść na dwór. 01.02 praca nad komendami 04.02 graliśmy w piłkę 07.02 cieszy się już na nasz widok 08.02 praca na hopkach,spacer grupowy z innymi nieznanymi mu psami,[B]pogryzł mnie przy konczeniu wyczesywania.[/B] 09.02 wstąpił w niego szatan niszczy wszystko co wpadnie mu w zęby. 10.02 zamienił korytarz na legowisko w wiacie nadwornej 11.02 przyszedł do domu pomiział się i wyszedł sam na dwór. 12.02.przyszedł do domu ugryzł Ulvera w ucho obrócił się napięcie i sam poszedł na dwór.Niedługo po tym przyszedł ponownie położył się w legowisku i udaje ,ze go tu nie ma.W miedzy czasie wziął sobie 2 miziaki,zabawki i kosteczkę i poszedł na korytarz. To jest moje zestawienie od czasu przyjazdu Beza do mnie,myśle,ze dni ma urozmaicone,nie wszystkie są wpisane bo pomimo prowadzenia własnego pamiętnika nie jestem w stanie zawsze wszystkiego opisać na bieżąco. Zrobił postępy nie mówię,ze nie.Może w przedostatniej i ostatniej wypowiedzi mnie trochę poniosło bo byłam wściekła,ze któryś raz ucierpiały moje ręce. Owszem opinia behawiorysty bedzie dla mnie bardzo cenna acz kolwiek obojętnie jaka ona będzie chce dalej z nim pracować... Jedynie o co będę prosić to o zakup materiałów typu: wysokie grube rękawice,i inne pomoce potrzebne w pracy ze zgredem itp Proszę o analizę tego co spisałam w skrócie i wypowiedzenie się co o tym myślicie. Teraz znikam wrócę koło 23 i wrzucę rozliczenie. Quote
baster i lusi Posted February 12, 2011 Posted February 12, 2011 Widać ,że kochasz tego psiaka,bo tak ładnie o nim piszesz.Z tego pamiętnika widać ,że to inteligentna bestia tylko złośliwa. Quote
Paja Posted February 12, 2011 Posted February 12, 2011 Rozliczenie na dzień 12.02.2011r wydatki: kastracja 170zł dt 05.02-05.03 350zł smycz wyciagana flxi ... 64,40 ------------------------------- razem:580,40 pozostało u mnie z poprzedniego miesiaca:687,25 wydatki:580,40 razem:106,85 [B]Pozostało na moim koncie:[/B] [B][COLOR=red]106,85[/COLOR][/B] Proszę o sprawdzenie czy się zgadza... Quote
jostel5 Posted February 12, 2011 Author Posted February 12, 2011 Przeczytałam i ...cieszę się,że nie chcesz się ,Paju,poddać. Bez nie był nigdy łatwym psem,od początku mówimy na tym wątku,że to "agresor' i przecież jako "agresor"schron opuścił (otumaniony sedalinem zresztą). Ma u Ciebie znakomitą opiekę,poświęcasz mu wiele uwagi i troski,więc na pewno jest Ci za to w jakiś swój sposób "wdzięczny",ale przecież nie pojmuje wdzięczności tak jak człowiek, a humory i niezadowolenie okazuje "po psiemu",czyli gryzie. Nie wiemy,ile złego spotkało go w życiu wcześniej ,na pewno jednak [B]człowiek[/B] nie kojarzy się temu psu dobrze,dlatego reaguje jak reaguje.Wydaje mi się,że Bezio bardzo chciałby zaufać (o czym świadczy choćby to,że lubi mizianki,wskakuje na kolana),ale strach i niepewność wciąż biorą w jego zachowaniach górę.Poza tym ma chyba zadatki na psa pilnującego,stąd agresja,kiedy uważa,że coś się mu "zabiera". W pracy z Bezem trzeba chyba czasu i cierpliwości.Na pewno nigdy nie będzie z niego słodka przytulanka "do łóżka" (chociaż ,niestety ,jego wygląd łudzi...;)),ale może da się wyeliminować jego napady złości,albo przynajmniej je złagodzić... Bardzo jestem ciekawa opinii pani Agnieszki i nie mogę się już doczekać wtorku... [B]Edit[/B].Aha,Paula,jutro zrobię przelew,żebyś miała na wizytę pani behawiorystki.No i muszę dokładnie policzyć,ile własciwie mam tej Beziowej kasy...:cool3: Nienawidzę księgowości!!!:angryy: Trzymajcie się jakoś! Quote
yunona Posted February 13, 2011 Posted February 13, 2011 Bez nie jest złośliwy. On po prostu chce, żeby było tak jak sobie wyobraża. Choć nie przypomina jamnika, ale po trosze nim jest. Pan i władca, ot co mu się marzy. Każdy sprzeciw lub polecenie jest kwitowane warkoleniem lub chapnięciem. Ja twierdzę, że [B]agresja na tle lękowym[/B] i być może z pilnowaniem przedmiotów, choć optowałabym przy tym, że nie lubi czesania! Obrona legowiska, michy to typowe zachowania (wzdryganie się gdy stuknie coś lub spadnie - nerwusek). Dokładnie to wszystko przerabiałam. Na początku spał ze mną bo pchał się do łóżka, ale jak w nocy była przewrotka ciała, to gdyby kołdra była cienka, to miałabym nózie pohakane. Od tego czasu nie wpuszczam do łóżka, śpi obok w swoim legowisku. Wiem, że dajesz wszystko z siebie, ale tu trzeba czasu. To jest mozolna praca i stała uwaga z umiejętnością przewidywania -zawsze należy zakładać najgorszy wariant, żeby być mile zaskoczonym jeśli okaże się, że wypracowałaś następny kroczek. Powtarzanie w kółko tych samych komend, chwalenie, nagradzanie to mozół, który się opłaci. Ja to wiem. A potem pełnia szczęścia i satysfakcja. Jeśli znajdzie się wcześniej chętny domek, to musi wiedzieć co go czeka. Musi naprostować Bezia,(wg wskazań behawiora) być [B]konsekwentnym[/B] i umieć przewidywać a uniknie urazów. Wiem, że Ty dasz radę, a co będzie dalej? Musi trafić na swego. Aha, nie wiem czy już pisałam, ale agresywne lubią się łasić, myziać, pieścić. Chyba szukają potwierdzenia, że nikt go nie skrzywdzi, potem coś się wydarza, błysk i pies myśli, że chce się go skrzywdzić a jedyną obroną psa są zęby (powinien wcześniej ostrzegać warczeniem - czego mój Harry nie robił, tylko gryzł bez warkolenia. Obecnie zawsze sygnalizuje, że coś mu nie leży. Tak powinno być. Tak jak Tobie może się coś nie podobać tak pies też ma do tego prawo, ale powinien ostrzec warczeniem. Ja to załatwiam tak, że łagodnie mówię siad i powtarzam aż to zrobi. Pies podobno w siadzie wycisza się. I wtedy go chwalę , jaki wspaniały itp. To działa. Ciekawa jestem bardzo , jaka będzie diagnoza behawiora. Pozdrawiam i trzymam kciuki, czekając na wyniki wizyty. Quote
jadwiga Posted February 13, 2011 Posted February 13, 2011 pozdrawiam,podziwiam odwagę i cierpliwość Paji, wydaje mi się, że w przede wszystkim nie wolno pozwolić mu na spanie w łóżku... Quote
yunona Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 Paju proszę przeczytaj koniecznie w newsach na SOS jamniki [URL]http://jamniki.eadopcje.org/newsy[/URL] co piszą na temat imion psich. Według mnie (po obliczeniach) powinien zostać Beziem (Bezio) wyszła 3, Bez -6 , Bezik -8. Sprawdziłam swoje i odkąd wołam do niego Harutek (zamiast Harry) jest o niebo lepiej. Może to sugestie ale w przypadku Fairy (czyt. Fery) też idealnie pasuje charakter z numerkiem. :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: Na tej stronie u góry obok czarnej długowłosej jamniczki merle (Ganga) - jamnisia Isadory7 jest moja jamniczka Fairy czekoladka. Quote
Olena84 Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 Ech, nie jedna osoba by sie poddala, jestem pelna podziwu Paju dla Ciebie Quote
Paja Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 Nie dziękuje,nie mam zamiaru się poddać..Chodż przy ostatnim pogryzieniu puściły mi z lekka już nerwy i się przelały na papier który przyjmie wszystko... Bezio jak by nic sie nie stało jak rozmawiałam przed chwilka z Jola,Bezio na podwórku skakał na mnie jak wariat i dawał łapke tak,ze nie mogłam sie od niego opedzic na nie jest sam tam na podwórku tylko z moja 4 co do moich rąk,powtórnie weszło zakażenie bo Bezio zapomniał przed ugryzieniem mnie umyć ząbki... Quote
Iljova Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 Paju ja wiem że się nie poddasz :-) Pamiętaj zawsze o jednym że nie jesteś sama. Myślę też że każdy kto tutaj bywa będzie się starał pomoc Ci w miarę możliwości. Jestem przy Tobie i Beziku myślami i sercem. Quote
Paja Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 [quote name='Iljova']Paju ja wiem że się nie poddasz :-) Pamiętaj zawsze o jednym że nie jesteś sama. Myślę też że każdy kto tutaj bywa będzie się starał pomoc Ci w miarę możliwości. Jestem przy Tobie i Beziku myślami i sercem.[/QUOTE] Zapraszam Cie do odwiedzenia Bezika na zywo tylko pierw wymyje mu zęby,co bys czasem wscieklinzny nie dostała:cool3::loveu: Quote
Iljova Posted February 14, 2011 Posted February 14, 2011 Mnie dwa razy nie trzeba mówić. Jedyne co mnie blokuje przed jazdą to finanse, ale mam nadzieję że w końcu się to zmieni a wtedy tyle miejsc mam do odwiedzenia. Tyle zaproszeń z dogo i bardzo chciałabym skorzystać. Już nawet sobie myślałam że jak finanse mi pozwolą i dostanę urlop to zrobię sobie podróż krajoznawczą. Będę po kolei odwiedzała dogomaniaczki i ich zwierzaczki aż dojade na Śląsk do Mysłowic do mojej córki :-) Tak więc u Ciebie też bym się zjawiła. :-) ale to przyszłość. Kiedy niewiadomo, mam nadzieję że nie będę musiała długo czekać Quote
jostel5 Posted February 14, 2011 Author Posted February 14, 2011 Poczytałam to,co poleciła Yunona i [B]Bezio musi być nazywany Beziem[/B]-zdecydowani!:) Bo Bezio to pies-"trójka",czyli -kopiuję: "Pies trójka Urodzony towarzysz zabaw i sprawca radości wszystkich domowników. Przynosi szczęście każdemu, kto się z nim zetknie. Niestrudzony globtroter, który z jednakowa odwagą podróżuje samolotem, motorem lub tratwą. Nastawiony przyjaźnie do ludzi i zwierząt. Jego pogodny charakter owocuje dobrym zdrowiem. Wibracja odpowiednia dla psów rasowych." Quote
jostel5 Posted February 15, 2011 Author Posted February 15, 2011 No,ciekawe,co się dzisiaj dzieje u Paji i u Bezia...Niepokój skręca mi kichy-mam nadzieję,że pani doktor jakoś to spotkanie przeżyła... Paju,napisz coś,bo znów mam problem z telefonem... Quote
Paja Posted February 15, 2011 Posted February 15, 2011 Nie było tak,ze oprócz tego ,ze pani behawiorystka nie mogła nic zobaczyc co Bezio umie juz bo Bezio sie obraził prawie na poczatku wizyty- wlazł na łózko obrócił sie dupa i kazda prawie próba podejscia lub odwołania go okazywała sie do niczego a on sam mlaskał ostrzegawczo.Bez jest psem rozkojarzonym bardzo ma kilka osobowosci i nie umie sie sam skupic na wykonywannym zadaniu bo myslami jest juz duzo dalej.Praktycznie całe 2,5 h spotkanie było romowa.chłopak dostał na miesiac leków(10 od behawiorystki-reszte musze dokupic) i zdawac raport na maila mniej wiecej raz w tygodniu z jego postepów badz nie.I wteczas ustalimy czy młody bedzie jadl po 1 taletce dalej czy pod 2 do mometu wyciszenia i nadmiernego produkowania adrenaliny i ... (zapomniałam :( )Młody cały czas od wyjazdu behawiorystki sie nie ruszył z miejsca spi na boku jak kot,a na wołanie nawet nie ma zamiaru oczu otworzyc,co jakis czas sie przeciagnie i chrapnie.Uwag troszke dostałam jak z nim postepowac ,a jak nie.Mniej wiecej w piatek behawiorystka ma przesłac mi raport z dzisiejszego spotkania w którym bedzie opisane wszytsko szczegółowo. edit: Jolu pieniadze jeszcze nie doszły nie wiem kiedy wysyłałas ,ale zakładałam ze swoich.Jak bedziesz miec sprawny telefon daj znac bo musze sie z Toba skontaktowac prywatnie w sprawie p.Beza Quote
Paja Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 [quote name='yunona']Bardzo dziwne.......[/QUOTE] co jest bardzo dziwne bo nie rozumie to ze Bez raz jest spokojny ,a raz psem agresywnym czy to ze raz jest psem energicznym,a drugiego dnia sie nawet z legowiska nie chce mu ruszyc ? Nie rozumiem do czego mam przypiac ani przyłatac Twoja odpowiedz moze mi wyjasnisz? Oddaje resztke swojego zdrowia jaka mam dla tego psa... Dlatego wszystkie dostawane rady od Was czy od behawiorystki dziele przez 2,bo to ani ona ani wy nie przebywacie z tym psem na codzien... Quote
elmira Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Paja, ale daj spokój. wszystko odbierasz bardzo personalnie. Przecież nikt nie twierdzi nic innego ponad to, co piszesz. Nikt Tobie niczego nie zarzuca i pisząc tu staramy się, abyś miała świadomość, ze nie jesteś sama. Osobiście nie możemy Cie wesprzeć, z banalnego powodu - mianowicie odległości. Nie ma co się denerwować. Trzeba znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie, co tez staramy się uczynić i my, tu się udzielając, jak również prosząc o pomoc specjalistę od zachowań psa. Quote
Paja Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Moze i masz racje odbieram zaraz wszystko do siebie.... Quote
yunona Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 [quote name='Paja']co jest bardzo dziwne bo nie rozumie to ze Bez raz jest spokojny ,a raz psem agresywnym czy to ze raz jest psem energicznym,a drugiego dnia sie nawet z legowiska nie chce mu ruszyc ? Nie rozumiem do czego mam przypiac ani przyłatac Twoja odpowiedz moze mi wyjasnisz? Oddaje resztke swojego zdrowia jaka mam dla tego psa... Dlatego wszystkie dostawane rady od Was czy od behawiorystki dziele przez 2,bo to ani ona ani wy nie przebywacie z tym psem na codzien...[/QUOTE] Nie wiedziałam, że aż tak źle to odbierzesz. Byłam mocno zdumiona zachowaniem Bezia, ale nic więcej. On musi być mocno porąbany (bardziej niż mój). Sądziłam, że się przywita i będzie współpracował choć troszkę. Nie chciałam Cię zdenerwować i jak napisałaś Ty lepiej znasz psa i ja w to nie wątpię. Wiem, że Ty też jesteś teraz kłębkiem nerwów i odpuszczam sobie Twoje zaczepki, choć nic złego przynajmniej na Twój temat nie miałam ani na myśli ani na piśmie. Quote
Paja Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Ponosi mnie ostatnio słownie zbyt czesto,ale jak weszłam na watek i odczytałam co odczytałam zrozumiałam co innego ,a mianowice ze podważasz wypowiedz i sie z lekka .... Uwież jest mi ostatnio bardzo ciezko pomijajac juz to co sie dzieje na dogo,ale to co sie dzieje w domu czy na wiosce to ludzkie pojecie przechodzi. Znów miałam pare dni temu policje bo kon wysr... sie pod wiart i zaleciało sasiadowi bo miał okno otwarte i znów grzebanie we szystkich papierach ,ze zwierzata na całym podwórku sa moje,sa zaszczepione itp oraz maja miski i jedzenie...mam ochote co niektórych od siebie z wioski wystrzelic w kosmos ,ale tak by nie wlecieli do marsjan bo tam tez by ogromnych szkód narobili tym ze zyja. Quote
elmira Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Spoksik, na głupich ludzi nie ma rady niestety. Zrozumiałe tez, ze jesteś poddenerwowana. Ale my w przyjaznych zamiarach przychodzimy;):) Quote
yunona Posted February 16, 2011 Posted February 16, 2011 Rozumiem i olej to wszystko. Szkoda nerwów. A zwierzaki też wyczuwają Twój niepokój tak, że lepiej sobie odpuszczać. A sąsiadom codziennie z uśmiechem bezczelnym mówiłabym dzień dobry, miłego dzionka życzę. Po paru dniach sami będą na Twój widok spierniczać ze wstydu, chyba , że są pokroju Karguli tych zza miedzy z Samych swoich (zapomniałam jakie mieli nazwisko). Tylko spokój nas może uratować. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.