Jump to content
Dogomania

Su - przerażona ruda piękność i jej dzieci proszą o pomoc


bea100

Recommended Posts

[quote name='bea100']Nie miałam czasu Ci poprzednio odpowiedzieć co do odrobaczania Su. Zgodnie z wpisem w książece to Su odrobaczano 6.10- jedną dawką i to Pratelem, co nie załatwia sprawy. Dla jej i innych zwierząt bezpieczeństwa Su dostała dzisiaj Dehinel Plus a za 2 tyg będzie to powtórzone.
Aby zobaczyć co u Su "się dzieje naprawdę" zrobimy jej morfologię- ale to nie wcześniej niż za 2/3 tygodnie.
No i uszy wymagają obejrzenia przez weta (w poniedziałek będzie miała prawdopodobnie pobrany wymaz).

Co poza tym? Su spokojnie nadal obserwuje nowe otoczenie. Ładnie je, nie ma tu problemu. Bardzo chętnie wchodzi do domu i tam woli przebywać częściej niż na ogrodzie.

Nie pisałam, że tam gdzie pojedzie będzie jedynaczką ;)- co nie przeszkadza missiaa w pracy z psem, tym bardziej, że jak pisałam pojechała do ludzi z doświadczeniem. Su pojechała by ludzie ( światli i mający czas i doświadczenie i warunki) z nią pracowali. Nam chodzi o to, by Su ukierunkowała się na człowieka (nie na inne psy- jak piszesz ;) ). A żeby Su znalazła dom musi się nauczyć tego co "porządny pies znać i umieć powinien" :) , nie bez przyczyny siedziała u Was 2 lata bez szans na adopcję...

Na razie jesteśmy mile zaskoczeni bo nie ma oznak paniki czy lęku, Su zachowuje się jak spokojny i zrównoważony pies...a może właśnie ta zmiana miejsca wyjdzie jej na dobre?
Na razie - wszystko przebiega prawidłowo...Su się "aklimatyzuje" :)[/QUOTE]

nie no spokojnie. Można ją odrobaczyć. Być może mama zapisała na kartce a zapomniała do książeczki wpisać. W każdym razie, na pewno odrobaczenie jej nie zaszkodzi a tylko pomoże w razie gdyby coś jeszcze w niej siedziało.

Wiem, że nie pojechała do indywidualnego domku, ale chciałam wiedzieć do jakiej gromadki psów pojechała, bo niestety za wiele nie wiem o nowym DT i chciałam się dowiedzieć :) Dlatego pytam z iloma psiakami Su teraz mieszka?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

missiaa, wiem, że zależy Wam na Su. Myślę, że bea dobrze o nią zadba.
Wczoraj zaczęłam czytać wątek Bochnara i tym bardziej jestem o tym przekonana.
Smutno tylko, że to jego odejście dało szansę Su ale jak ktoś napisał, łzy smutku mieszają sie na dogo ze łzami radości.

Link to comment
Share on other sites

Missiaa: Su mieszka z ludźmi a nie z psiakami i o to chodzi- dwoje ludzi (w dobiegu troje a weekendowo na dwa dni z tego co wiem /zresztą poznałam osobę :)/ zaprzyjaźniona pani wet dojeżdża)- ludzi którzy cały swój czas im poświęcają. Z Twoją mamą (jako stroną) rozmawiałam o warunkach w jakie ma trafić Su. Czekałam i jestem szczęśliwa, że Su mogła wejść na jedyne tam zwolnione miejsce (jakie się otworzyło, piszę ze smutkiem- po śmierci mojego kochanego Bochnarka). No i nie dałabym rady sama finansować tam dwa psy...zresztą zostawmy to, pisałam o moich możliwościach wcześniej.

Nie mogę dzisiaj się dodzwonić do Twojej mamy...a mam dobrą wiadomość!
Su jest inteligentnym obserwatorem i poprzez podpatrywanie innych psów się uczy zachowań. Ajlii masowała innego psa na zasadzie pieszczoty, on sie rozkładał i mruczał szczęśliwy i nagle...ruda głowa wepchnęła się ajlii pod rękę...Su!!!! Ale wiadomość z rana! Tak się cieszymy!
(Co nie znaczy, że socjalizacja Su będzie przebiegała takim piorunem, mogą być całe dni "cofnięcia się"- bo tak to podobno bywa. Ale ja się cieszę z tego dzisiejszego kroczku jaki zrobiła Su! :)).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea100']Missiaa: Su mieszka z ludźmi a nie z psiakami i o to chodzi- dwoje ludzi (w dobiegu troje a weekendowo na dwa dni z tego co wiem /zresztą poznałam osobę :)/ zaprzyjaźniona pani wet dojeżdża)- ludzi którzy cały swój czas im poświęcają. Z Twoją mamą (jako stroną) rozmawiałam o warunkach w jakie ma trafić Su. Czekałam i jestem szczęśliwa, że Su mogła wejść na jedyne tam zwolnione miejsce (jakie się otworzyło, piszę ze smutkiem- po śmierci mojego kochanego Bochnarka). No i nie dałabym rady sama finansować tam dwa psy...zresztą zostawmy to, pisałam o moich możliwościach wcześniej.

Nie mogę dzisiaj się dodzwonić do Twojej mamy...a mam dobrą wiadomość!
Su jest inteligentnym obserwatorem i poprzez podpatrywanie innych psów się uczy zachowań. Ajlii masowała innego psa na zasadzie pieszczoty, on sie rozkładał i mruczał szczęśliwy i nagle...ruda głowa wepchnęła się ajlii pod rękę...Su!!!! Ale wiadomość z rana! Tak się cieszymy!
(Co nie znaczy, że socjalizacja Su będzie przebiegała takim piorunem, mogą być całe dni "cofnięcia się"- bo tak to podobno bywa. Ale ja się cieszę z tego dzisiejszego kroczku jaki zrobiła Su! :)).[/QUOTE]

Wspominałam przecież o tym, że Su przy innych psach podchodzi się głaskać, merda ogonkiem, a nawet skacze na człowieka prosząc o pieszczoty. Ale do mnie tylko w obecności innych psów. Natomiast za mamą chodziła krok w krok. Także to normalne zachowanie Su, że przy innym psie przychodzi na pieszczoty :)
U nas zrobiła duży postęp, bo sunia przyjechała zupełnie dzika z dwoma podrośniętymi szczeniakami. Która nie dała się dotknąć, bała się każdego gestu, a nawet sikała pod siebie ze strachu.
Su wybiera sobie człowieka któremu chce ufać i w tym przypadku była to moja mama.

"[COLOR=#000000]Su mieszka z ludźmi a nie z psiakami i o to chodzi"[/COLOR]
Odnoszę wrażenie, że teraz próbujesz powiedzieć, że psy u nas mieszkają same ze sobą bez kontaktu z człowiekiem(?) A wcale tak nie jest, psy mieszkają z nami w domu, jedne są bardziej odważne inne mniej.

Link to comment
Share on other sites

missiaa kompletnie nie rozumiem tego co Ty piszesz - Su dostała szansę na adopcję, na socjalizację, przecież wiadomo, że przy tylu psach ile jest u Was - w tym dużo dzikusów, nie ma czasu żeby kazdemu poświęcać czas indywidualnie - choćby nie wiem co to nie macie tego czasu, Mama Wasza pracuje, Ty się uczysz, psy dostają jeść, są wypuszczane na podwórko - nikt nie umniejsza tego, że żyją dzięki temu, ze Wasza Mama je wzięła z Ol czy z ulicy, ale żeby znalazł się chętny na adopcję takiego psa jak Su to trzeba korzystać z takich możliwości jak dała Bea100, u Was jedna suczka mniej to może odrobinę więcej czasu na socjalizację szczeniaków - może dzieci Su? bo jak pisałaś wyrosły na dzikusy i w tej chwili ich szanse adopcyjne są bliskie zeru :( a nie one jedne z Ol przyjechały jako dzikusy więc nadal przecież macie masę potrzebujących socjalizacji

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Cioteczki, bea prosila o pomoc w podnoszeniu bazarku dla Su. Pomóżmy ! Wklejam link.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236025-Od-Pana-Psa-(*)-dla-Su-tańczące-Mikołaje!-NOWA-photo-ramka!-i-inne-cuda-)-do-05-12[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']...
"[COLOR=#000000]Su mieszka z ludźmi a nie z psiakami i o to chodzi"[/COLOR]
Odnoszę wrażenie, że teraz próbujesz powiedzieć, że psy u nas mieszkają same ze sobą bez kontaktu z człowiekiem(?) A wcale tak nie jest, psy mieszkają z nami w domu, jedne są bardziej odważne inne mniej.[/QUOTE]
Nie wymagam dużo: czytaj ze zrozumieniem i nie wkładaj w moje usta czegoś o czym nawet nie pomyślałam...!


Missiaa: może napisz otwartym tekstem o co Ci chodzi? Myślę od wczoraj i myślę i nie rozumiem. Bo jakoś tak niefajnie traktujesz mnie i to co staram się zrobić dla Su. Ja nie chcę by mi tu zamieszczać serduszka ;) i nie po to to wszystko!!!...
Myślałam, że będę tu pisała jak idą postępy socjalizacyjne (i proszę missiaa na przyszłość- bez wkładania w moje usta czegoś, o czym nawet nie pomyślałam bo po co to robisz? i bo tak się nie da rozmawiać!)...
Myślałam, że przyjdzie dzień, kiedy Su na smyczy nareszcie wyjdzie ufna poza ogrodzenie i będzie można podnosić przy niej rękę do góry i Su spokojnie pójdzie z mężczyzną na spokojny spacer także z czasem po wielkim mieście (i będzie tu radość)...a potem, gotowa, znajdzie nareszcie kiedyś swój dom...bo po to to wszystko się dzieje. A Ty tu piszesz, o "ciąganiu po wetach" (!) o odrobaczaniu, że niepotrzebne jak książeczka zdrowia wskazuje na coś innego (!). Chcę by Su była gruntownie zbadana, czy to dla niej źle? Zaraz napiszesz, że "odnoszę wrażenie, że badasz Su by wykazać, że u nas nie miała opieki wet" czy coś w tym stylu...to nie tak, no litości!!! ;)
Szanuję to co z Mamą robicie dla psów, gdyby nie Wy, Su by już przecież nie żyła...Su nie jest w żadnym razie zaniedbanym psem! Su jest psem, któremu potrzeba fachowej pracy z nim, pracy socjalizacyjnej.

Obawiasz się, jak zrozumiałam, że Su się "niepotrzebnie przywiąże" do kolejnej osoby (to nie tak- bo mówisz o przewodniku z którym Su pracuje!)- oczywiście Su musi zaufać ludziom a nie tylko Twojej mamie (zamieściłaś filmik, napisałaś też powyżej> wnioski jasne jak Su potrzebna socjalizacja).
A ja marzę, by Su stała się psem proludzkim, w pełni adopcyjnym.
O co chodzi missiaa? Z tego co piszesz, można pomyśleć, że nie rozumiesz na czym polega socjalizacja psa?

Link to comment
Share on other sites

Może Missiaa tak na prawdę nie chciała, żeby Su trafiła do innego hotelu a została z nimi do znalezienia ds? bądź co bądź- niezsocjalizowana do końca.

Szczepienia/odrobaczenie i ogólne badania to podstawa dla każdego psa.


Pozdr.!


myślę, że wszystko jest już wyjaśnione i dla dobra psa oraz "czystości" wątku nie będziemy się "przepychać".

Link to comment
Share on other sites

Mnie nie zależy na tym, by ktoś tu mnie lubił, czy nie lubił.
Zależy mi na Su i na jej dobru. Inaczej bym się nie podjęła ją finansować i wogóle bym sobie i nikomu nie zawracała głowy.
Pani Magdalena mi zaufała za co jestem jej wdzięczna.
Sama mam nadzieję na czysty wątek i na to, że missiaa zacznie ze mną nareszcie rozmawiać na jakimś poziomie ;).

Edit: edytuję, bo dostałam zdjęcia Su właśnie- zdjęcia z teraz- zdjęcia Su z męską ręką- ale nie umiem zamieszczać na dogo. Barb- może pomożesz? Jeśli możesz pomóc- proszę wyśli mi na PW swojego maila to prześlę do Ciebie?

Edited by bea100
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea100']Nie wymagam dużo: czytaj ze zrozumieniem i nie wkładaj w moje usta czegoś o czym nawet nie pomyślałam...!


Missiaa: może napisz otwartym tekstem o co Ci chodzi? Myślę od wczoraj i myślę i nie rozumiem. Bo jakoś tak niefajnie traktujesz mnie i to co staram się zrobić dla Su. Ja nie chcę by mi tu zamieszczać serduszka ;) i nie po to to wszystko!!!...
Myślałam, że będę tu pisała jak idą postępy socjalizacyjne (i proszę missiaa na przyszłość- bez wkładania w moje usta czegoś, o czym nawet nie pomyślałam bo po co to robisz? i bo tak się nie da rozmawiać!)...
Myślałam, że przyjdzie dzień, kiedy Su na smyczy nareszcie wyjdzie ufna poza ogrodzenie i będzie można podnosić przy niej rękę do góry i Su spokojnie pójdzie z mężczyzną na spokojny spacer także z czasem po wielkim mieście (i będzie tu radość)...a potem, gotowa, znajdzie nareszcie kiedyś swój dom...bo po to to wszystko się dzieje. A Ty tu piszesz, o "ciąganiu po wetach" (!) o odrobaczaniu, że niepotrzebne jak książeczka zdrowia wskazuje na coś innego (!). Chcę by Su była gruntownie zbadana, czy to dla niej źle? Zaraz napiszesz, że "odnoszę wrażenie, że badasz Su by wykazać, że u nas nie miała opieki wet" czy coś w tym stylu...to nie tak, no litości!!! ;)
Szanuję to co z Mamą robicie dla psów, gdyby nie Wy, Su by już przecież nie żyła...Su nie jest w żadnym razie zaniedbanym psem! Su jest psem, któremu potrzeba fachowej pracy z nim, pracy socjalizacyjnej.

Obawiasz się, jak zrozumiałam, że Su się "niepotrzebnie przywiąże" do kolejnej osoby (to nie tak- bo mówisz o przewodniku z którym Su pracuje!)- oczywiście Su musi zaufać ludziom a nie tylko Twojej mamie (zamieściłaś filmik, napisałaś też powyżej> wnioski jasne jak Su potrzebna socjalizacja).
A ja marzę, by Su stała się psem proludzkim, w pełni adopcyjnym.
O co chodzi missiaa? Z tego co piszesz, można pomyśleć, że nie rozumiesz na czym polega socjalizacja psa?[/QUOTE]

Przepraszam. Ostatnio za dużo się dzieje i jestem chyba zbyt znerwicowana. I może jestem przewrażliwiona.
I nie pisałam, że odrobaczenie nie potrzebne i badania, tylko że teraz to ona już wystarczająco zestresowana.

Przepraszam. Ale ostatnio mam za dużo stresu.
Jak coś to mogę ja wkleić zdjęcie, jeśli chcesz :)

Edited by missiaa
Link to comment
Share on other sites

Missiaa. No to w porządku. Cieszę się, że sprawa czysta między nami i to nic osobistego :).
Stres jest koszmarem (nie tylko dla psa ;) ) a przewrażliwienie, jak komuś bardzo zależy ( w tym wypadku na Su), rozumiem!
Ale to trochę tak, jakbyś wysłała swoje dziecko do szkoły, pewnie że daleko, pewnie że z internatem...ale w jakimś ważnym celu i dla dobra jego samego, prawda?

Missiaa: barb chyba nie ma więc daj mi na pw maila- wyślę zdjęcia Su do zamieszczenia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barb']Przepraszam dziś moglam być na dogo dopiero po 18-tej i jeszcze musiałam się tu najpierw zająć pewnym jamniczkiem ;) a internet ledwo mi chodzi .[/QUOTE]
Pewien jamniczek nie może przecież czekać. Grunt, że jesteś :) A zdjęcia wysłałam do missiaa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Bea100 mały OT, ale fantastyczny przydomek. Na pewno już go gdzieś widziałam, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
...[/QUOTE]
Na dogo. W 2004 roku dziewczyny wymyślały przydomek dla mojej hodowli. Wygrała Mokka (pamiętasz taki nick?) co wydumała coś tak prostego- a jak się okazało czego nie było (bo może za oczywiste i nikt wcześniej nie wpadł na ten pomysł ? ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea100']Na dogo. W 2004 roku dziewczyny wymyślały przydomek dla mojej hodowli. Wygrała Mokka (pamiętasz taki nick?) co wydumała coś tak prostego- a jak się okazało czego nie było (bo może za oczywiste i nikt wcześniej nie wpadł na ten pomysł ? ;))[/QUOTE]

ja pamiętam pierwszy poród na dogo :D

Link to comment
Share on other sites

No tak, to było inne dogo, ludzie się znali i w realu spotykali...a popatrz Malawaszka to już tyle lat minęło, to był miot B-ROTTI (dla Eli Rotti z dogo co odeszła od nas), tamte dzieci B już miały dzieci i dalej...Bajan-ROTTI nie żyje a Bogdanka zginęła (ukradli ją) i dotąd jej szukamy...czas mija nieubłaganie...

Edited by bea100
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bea100']Na dogo. W 2004 roku dziewczyny wymyślały przydomek dla mojej hodowli. Wygrała Mokka (pamiętasz taki nick?) co wydumała coś tak prostego- a jak się okazało czego nie było (bo może za oczywiste i nikt wcześniej nie wpadł na ten pomysł ? ;))[/QUOTE]
Nie, wtedy o dogo nie wiedziałam jeszcze... ale Mokkę kojarzę z innego forum, więc coraz cieplej ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...