Dominika97 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Hehe,ja tez mam w domu niemały zwierzyniec :P. 3 psy,królika,świnię morską i kota:D. A szczurków miałam kiedyś 5 naraz w domu,ale wszystkie umarły na raka ;(.Tak to już jest,że one dożywają max. 2-3 lata i w 90% na raka umierają...Straszne;(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudawa Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Muszę Cię zasmucić Dominika ale to tylko ty masz takie smutne doświadczenie z tymi stworkami. Ja miałam w swoim żeciu już 6 szczurków w tym każdy "oddzielnie" ( czyt. w innym czasie ). Każdy z nich żył min. 5 lat i żaden z nich nie umarł na raka ;). Olcyś: Tak śpię ze szczurkiem i trzema psami w łóżku :D. No więc tak mój zwierzyniec to: - Kołysanka ( koń na którym jeżdżę sportowo ) - 4 owczarki australijskie ( Ada, Ryża, Colo, Hera ) - 1 welsh corgi pembroce ( Ognisia ) - krab tęczowy - świerszcze domowe ( 13 sztuk ) - szczurek - króliczek miniaturka ( biała samiczka - lwi królik ) - króliczek miniaturka ( czekoladowy samczyk - angora ) - króliczek miniaturka ( karmelowa samiczka - angora + trzy malce ) - rybki ( molinezje, miecze, kiryski, kardynałki ) PS: Czy ktoś z was wybiera się na wystawę w Warszawie? Ja będę z Ewelinką ;) Jadę z Olsztyna tylko żeby popatrzeć więc nie mówcie mi, że niby mieszkacie w Warszawie ale macie za daleko. Będę miała ze sobą Ryżą i Adę ( widoczne na stronie jako Aganiok i Adrenalina ). To jak jedzie ktoś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudawa Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 I co nikt mnie nie przebije ;> ?? Zapomniałam o: - świnka morska ( szara samiczka - perówianka ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isles Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Chyba jednak nikt cie nie przebije xd Ale jak to możliwe że śpisz ze szczurem? xd Szczury zwierzęta nocne przecież. Ja bym się bała że zgniotę ; P Ja mam tylko psa i 3 szczury. Kota zaliczyć też można chociaż ja się nim nie zajmuję więc to mojej mamy kot. Ale ze mną w domu mieszka również jeszcze 1 pies (11 letni kundelek) i kot. Oba dziadka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Olcyś? Do mnie też tak mówią :diabloti: A jak można nie lubić swojego kota? :crazyeye: Uwierz mi ja miałam kotkę, która miała być kocurem... Chodziła po ścianach, wchodziła to wody, sikała do wanny i codziennie o 4 nad ranem przez 3 lata o 4 nad ranem robiła nocny alarm. :angryy: I brakuje mi Jej jak mało kogo :placz: Wiktoria 01.06.06 - 25.10.09 [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 [B]Rudawa[/B] kurczę jak to możliwe, szczurek min. 5 lat żył? to kurde jakie ty te szczurki masz?:lol: ja zawsze marzyłam o szczurku, ale niestety nie chciałam go właśnie ze względu na długość życia bo bym się przywiązała i zanim bym się obejrzała, to bym go już nie miała. Miałam króliczka baranka przez 7 lat, ale niestety mimo, że go ratowaliśmy u najlepszych lekarzy w Warszawie, nie udało nam się, po prostu położył się w domu na swojej podusi, zasnął i już się nie obudził :-( był wyjątkowy, chodził za człowiekiem jak piesek, reagował na imię, tam gdzie ty byłaś tam i on ciągle przesiadywał na środku pokoju rozciągnięty na dywaniku i obserwował wszystkich domowników. Tak bardzo mi go brakuje :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Ja miałam dwa szczury i żyły 5 lat.Jeden umarł a poźniej drugi po tygodniu z tęsknoty.....;( Teraz mam dwa psy,kota i dwie świnki morsie no i tysiące komarów ;D w domu a i tak wszyscy mówią że mam zwierzyniec.XD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 [quote name='vege*']Miałam króliczka baranka przez 7 lat, ale niestety mimo, że go ratowaliśmy u najlepszych lekarzy w Warszawie, nie udało nam się, po prostu położył się w domu na swojej podusi, zasnął i już się nie obudził :-( był wyjątkowy, chodził za człowiekiem jak piesek, reagował na imię, tam gdzie ty byłaś tam i on ciągle przesiadywał na środku pokoju rozciągnięty na dywaniku i obserwował wszystkich domowników. Tak bardzo mi go brakuje :placz:[/QUOTE] Też miałam królika uratowałam go bo miał iść na pasztet!:shake: Był ogromny jak duży kot.XD A mówili że będzie malutki.:cool3: Miała na imię Pusia -oglądała telewizje (na serio bo ruszała uszami itp.),jadła budyń, kiełbase,dżem -dosłownie wszystko a jak nie dostała to stukała łapami w miskę.;D Strasznie była słodka i też przychodizła na imię jak pies..:loveu:. Okropnie mi jej brakuje .zmarła na wakacjach i tam ją pochowaliśmy.:-( Nawet pies wył nad grobem jak wszyscy płakali.:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 [quote name='Ola164']Olcyś? Do mnie też tak mówią :diabloti: A jak można nie lubić swojego kota? :crazyeye: Uwierz mi ja miałam kotkę, która miała być kocurem... Chodziła po ścianach, wchodziła to wody, sikała do wanny i codziennie o 4 nad ranem przez 3 lata o 4 nad ranem robiła nocny alarm. :angryy: I brakuje mi Jej jak mało kogo :placz: Wiktoria 01.06.06 - 25.10.09 [*][/QUOTE] Dokładnie.:crazyeye: Ja uwielbiam sowjego kota. CHoć czasem robi mi na złość.:diabloti: Jak to kot.A raczej kotka ma na imię Shisha (Szisza).:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dominika97 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Rudawa-uwierz nie tylko ja.Bardzo wiele osób. Dziwne mieliście te szczury.Nawet mojemu wet'owi,który wykonywał szczurom OPERACJE itd. nie żyły dłużej niż 3 lata.No cóż może mieliście fara.Moje żyły przeciętnie rok do półtore :(.Mój Dzidziuch najdłużej 2 latka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Dominika97-To akurat miałaś pecha.;/ Może urodizły już sie z jakimś czymś.I sie to powoli rozwijało? Ps.Mały offtop się nam zrobił.xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Ja tam wezmę na wszelki wypadek żwacze i biorę jeszce pudełko smakołyków. Takich mięsnych kostek z baraniną.;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dominika97 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Nie tylko mi.Wet mówił,ze takich przypadków jest wiele i coraz częściej wśród gryzoni :(.Nie wiem dlaczego... Ech...Nigdy nie zapomnę jak Dzidzior chodził po klatce z bulwą na poliku(przez raka) i ta bulwa wyprysnęła mu na całą kuchnię i był koniec :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dominika97 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Moja mam przez to nie chce już ani myszy ani szczurów,bo ponoć za krótko żyją:shake:... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 [B]Kajus_ka[/B] Mój Stefanek najpierw jak moi rodzice go kupili to miał świerzb (leczyliśmy go i przez ok 1,5 mies nie mogliśmy brać go na ręce i przez to nie lubił gdy go się brało, ale sam lubił przesiadywać na taty brzuchu:loveu:) później biedaczkowi oczka ropiały, więc znów do weta po leki, ok minęło mu po przemywaniu oczu, następnie był ropień na żuchwie dolnej i jeździliśmy z nim do warszawy do Kliniki Małych Zwierząt do której mamy ok 70km i tak jeździliśmy co drugi dzień przez ok 6-7 mies. Później chyba po półtora roku znowu to paskudztwo miał i znowu jeżdżenie ale krócej ok 4 mies i miał później jeszcze trzeci raz i też wyleczyliśmy i też jeździliśmy ok 5 mies. Stefuś wyzdrowiał ale po ok roku znowu zaczęło się z nim coś dziać, dziwna wydzielina z nosa mu wyciekała i miał coś z płucami i nie dało się go uratować mimo, że próbowaliśmy. :-( Kurczę i to się nazywa miłość do własnego zwierzęcia i nawet nie wiecie ile osób się ze mnie śmiało, że z 'głupim' królikiem tyle km jeżdżę :angryy: Ludzie jednak nie mają serc (nie mówię, że wszyscy, ale większość) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dominika97 Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Przynajmniej próbowałaś. Ja tez bym jeździła nawet co dziennie po 100 km jakby było trzeba...Na szczęście na razie z moim zwierzyńcem jest w porządku:D. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fantowa Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 strata zwierzęta boli... Ja dalej się nie umiem pogodzić z tym, że Garfielda już nie ma... Wszystko mi go przypomina... Muzyka, mój pokój, miejsca, w których przesiadywał... Zdjęcia...Dosłownie wszystko. Odszedł 27.05.2010, ale ja nadal mam w podświadomości, że on gdzieś jest, gdzieś u moich dziadków na wsi... I ciągle się obwiniam, że go wykastrowałam... Ehh ;( A wszyscy mi gadają, że to był tylko kot, że będzie inny... Już i tak zwyzywałam masę osób, ale ciul z tym... Dobra, na razie nie piszę nic więcej, bo ryczę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fantowa Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 jeśli chcecie link do Jego fotki, to proszę; [URL]http://www.garnek.pl/fantowa/a[/URL] powinno być na 1 lub 2 stronie. Był piękny...:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajus_ka Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 [B]Klaudia.[/B]-Piękny był Twój kot.Szkoda że zwierzęta tak szybko odchodzą.:-( Ja nadal nie mogę zapomnieć Pusi[królika],Gandziusia[psa] chociaż odeszli tak dawno. Niektórzy śmiali się że to tylko głupie zwierze i poco tak płakać.. Takich ludzi nierozumiem poprostu.Znieczulica i tyle. Myślę że ci którzy nie zaznali zwierzęcej miłości wiele tracą. Te oczka ukochanego [[B]psa[/B],[B]kota[/B],[B]królika[/B],[B]świnki[/B],[B]szczura[/B],...... są jedną z najpiękniejszych rzeczy w życiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudawa Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 Zmienię temat na =]. Do OZP2 jeszcze 4 dni!! A jutro wystawa w Warszawie. Wybiera się ktoś? Ja z mamą prawdo podobnie tak, chociaż jeśli tam są takie upały jak u mnie to raczej nie, szkoda nas i psów. Ale może jednak któreś z Was zajrzy? Ewelinka na pewno będzie bo dzisiaj też jest i zostaje na noc ;) <farciara>. Mam nadzieje, że Kajus_ka się pojawi ;>. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudawa Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 A pro po zwierzyńców różnych różniastych znam taką osobę, która hoduje ok 25 - 30 ras albo nawet więcej. Ja nie widzę żadnego sensu dla którego ludzie robią takie rzeczy bo takie psy mają robioną tylko hodowlankę a potem do końca życia świat kończy im się na kracie w drzwiach od kojca :/. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karola&gacek Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 już nie ważne...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isles Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 Kiedyś znalazłam na necie jedną hodowlę gdzie ktoś chyba miał ponad 120 psów ... Zaraz linka poszukam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola164 Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 Ula- a te psy to są rodowodowe? Pytam bo słowo hodowla ujęłaś w cudzysłów. Bo mi udało się jedynie znaleźć buldożki z tej hodowli, które obecnie są w hodowli ATLETICO i rodowody mają... O [URL="http://www.atletico-hodowla.pl/?pl_suki-w-hodowli,65"]TU.[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isles Posted July 10, 2010 Share Posted July 10, 2010 [url]http://www[/url]. sasquehanna. fr.pl/index4 .htm Tu ile psów mają ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.