Jump to content
Dogomania

Bingo staruszek - pudel - zaćma, padaczka, chore serce. $ - POMOCY!


Recommended Posts

Posted

[quote name='papatkiole']a to sorry wielkie, niezrozumiałem aluzji :( mea culpa :oops:[/QUOTE]
No wiedziałam, wiedziałam, że o czymś zapomniałam. :eviltong:
Ty masz przecież 3 siostry: Aluzja, Mea i Culpa więc nie kręć z tym zakłopotaniem. :roflt::roflt::roflt:

Posted

[quote name='majqa']No wiedziałam, wiedziałam, że o czymś zapomniałam. :eviltong:
Ty masz przecież 3 siostry: Aluzja, Mea i Culpa więc nie kręć z tym zakłopotaniem. :roflt::roflt::roflt:[/QUOTE]

Cichaj babo :eviltong:

No to w sumie tak jak wczesniej mówiłem by było 150-160pln bo właśnie sparwdziłem dokladny adres do Sylwii i doszło parę km.

Posted

[quote name='majqa']W jedną, czy w obie (i nie zarykuj się z mety z tej części pytania :mad:, ze mną rozmowa o spalaniu jak z....) i kiedy mógłbyś jechać?[/QUOTE]

Spoko ;)
Of cosurse w obie strony.
Termin jakoś mógłbym dograc być może jeszcze w tym tygodniu. Może piątek by się udało.
Do czwartku mam transporty, czwartek bieganie po urzędach, piątek chyba wolny, także pewnie w nocy mógłbym ruszyć i piatek rano psiak by był już Elinki.
Jak się pewnie niektórzy domyślają pisząc rano mam na mysli 5-6 rano ;) Bo musze piątek wyspać się bo trasa nocna na sobotę.

Posted

[quote name='papatkiole'](...) Może piątek by się udało.
Do czwartku mam transporty, czwartek bieganie po urzędach, piątek chyba wolny, także pewnie w nocy mógłbym ruszyć i piatek rano psiak by był już Elinki.
Jak się pewnie niektórzy domyślają pisząc rano mam na mysli 5-6 rano ;) Bo musze piątek wyspać się bo trasa nocna na sobotę.[/QUOTE]
[COLOR=Red][B]Elinkoooooo, otworzysz Adamowi o 5-6 rano w piątek??? [/B][/COLOR]Czy ten termin Ci pasuje? Naradź się sama z sobą i... czekamy na odpowiedź i to odpowiedź im wcześniej tym lepiej. ;-) Chodzi mi o dogranie reszty z Sylwią i nie blokowanie Adama.

Posted

Szczerze to zrobiło się cieplej i na środę planowałam wyjazd z córką do dziadków na wieś. Miałyśmy wrócić w niedzielę. No chyba, że papatkiole tam by przywiózł Bingo. Ale to by było dodatkowe 30km w jedną stronę.:roll:

Posted

Hm... troszkę się robi komplikacji. Nie wiem, co robić.

Z beczki innej, a pokrewnej. Wybacz Elinko proszę, że dopytam o parę rzeczy.

Czy miałaś już u siebie psa na tymczasie, czy Bingo byłby pierwszy?

Chciałabym się jeszcze upewnić co do Twojej suni. Z tego co wiem z rozmów z Sylwią, Bingo to łagodna pierdółka, jaka z kolei jest Twoja sunia? Akceptuje każdego psa?

Czy oferowany tymczas jest bezterminowy?

Czy masz w miarę blisko siebie całodobową lecznicę, że gdyby coś się złego działo z Bingo zdążysz zareagować i będziesz miała możliwość dojechania do weta? Co więcej, czy masz na tyle bystre oko, by wypatrzeć, że coś dzieje się nie tak ze starszym psem?

Piszesz o córce, czy to dorosła osoba, czy dziecko i czy tu nie będzie problemu? Bingo to starszy pies i zawsze może wyjść jakieś dodatkowe szydło z worka (np. coś zdrowotnego, o czym nie wiemy. Podobnie jak też nie wiemy, czy w warunkach mieszkaniowych nie w sposób stały ale chwilowy, bo to nowy teren, Bingo nie będzie znaczył terenu. Czy jesteś na to przygotowana?)


Ktoś mógłby, a przede wszystkim Ty, że nagle bujnęły mną wątpliwości. Otóż nie, na ten moment nie mam ku nim podstaw. Staram się jednak dmuchać na zimne, kierując dobrem psa. Stoją za mną ponadto bardzo przykre przejścia związane z przekazaniem komuś innemu starszego psa. Zrobiono mnie w... i nigdy sobie nie wybaczę, że tak dałam się zrobić.
Jeśli więc jakimś pytaniem poczułaś się urażona, po ludzku i po prostu przepraszam ale, choć się nie da, usiłuję przewidzieć każdą ewentualność.

Posted

Jeny! Czuję się jakbym była na egzaminie lub konduktor miał mi sprawdzać bilet.:oops: :evil_lol: Odpowiadając więc:

ad.1
Na tymczasie do tej pory miałam już siedem psiaków(zawsze sunie + 1 chłopak szczeniak ;)), Bingo byłby więc ósmym. Kłębuszek był najkrócej (1tydzień), pozostałe średnio po dwa miesiące. Wszystkie odjechały do swoich DS. Oto tak na szybko trzy ostatnie:

Pusia - [URL]http://www.dogomania.pl/threads/187059-Po-wspania%C5%82ym-tymczasie-u-elinki-Pusia-trafi%C5%82a-do-NOWEGO-DOMU-w-Katowicach[/URL]!

Lilka - [URL="http://www.dogomania.pl/threads/181044-Na-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-wystarczy%C5%82o-pi%C4%99%C4%87-dni%21-Lilka-ju%C5%BC-w-swoim-wspania%C5%82ym-domku-u-Natalie1988"]http://www.dogomania.pl/threads/181044-Na-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-wystarczy%C5%82o-pi%C4%99%C4%87-dni!-Lilka-ju%C5%BC-w-swoim-wspania%C5%82ym-domku-u-Natalie1988[/URL]

wzorcowa Mika - [URL]http://www.dogomania.pl/threads/185918-25-domk%C3%B3w-chce-kud%C5%82atego-psa-prosz%C4%99-NIE-pisa%C4%87-na-tym-w%C4%85tku[/URL]!


ad.2
Loula była moją pierwszą tymczsowiczką z naszego schroniska. Jest oazą łagodności i jest bardzo mądra. Większość moich tymczasowiczów sunia uczyła pierwszej ogłady, czyli, że nie sika się w domu, ale na spacerku na dworze; że po schodach się schodzi i wchodzi; że zostając same w domu się nie szczeka; że trzeba dać się uczesać i że przy miskach trzeba poczekać na własną kolejkę. Na wątkach zawsze z dziewczynami się śmiałyśmy, że Loula prowadzi w moim domu dogoterapię dla tymczasowiczów.


ad.3
U mnie tymczas zawsze jest bezterminowy. Innej opcji nie ma. Jedynie Pusię mogłam przyjąć tylko na dwa miesiące, bo czekała mnie operacja. Na szczęście sunia zmieściła się w limicie, przed upływem pojechała do swojego wspaniałego DS.


ad.4
Niestety, Inowrocław jest mały. Całodobowej lecznicy u nas nie ma. Ale lekarze dyżurują pod telefonem. W razie czego można do nich dzwonić.
Psy i koty miałam całe życie, ostatni nasz piesek dożył 14-u lat więc myślę, że powinnam zauważyć jakieś niepokojące sygnały u psiaka. Nasza kotka (mieszka u dziadków) ma 10 lat. Niestety, nie za bardzo lubi nowe psy w domu.



ad5.
Moja córka ma 4 lata. Uczę ją szacunku do zwierząt, z naszą Loula i tymczasowiczami do tej pory świetnie się dogadywała. Jednak tu bardziej obawiam się reakcji Bingo na młode, ludzkie dziecko. Nie wiadomo, czy kiedyś na ulicy dzieci mu nie dokuczyły? Chłopak może też nie zaakceptować dziecięcej motoryki. Trochę drżę po poście, który przeczytałam o Bingo na wątku Iksika. Ale nie chcę już do tego tematu powracać, bo i tak to życie okaże się tu najlepszym sprawdzianem. Niestety, jestem na tym punkcie przewrażliwiona.


ad.6
Pytaniami nie czuję się urażona, bo ja oddając psa ludziom zadaję ich jeszcze więcej :fadein::megagrin::megagrin: Możecie
zapytać mikAgi, Pańci Miki [SIZE=1](po cichu czyta ten wątek ;))



[/SIZE]EDIT:
Na sikanie jestem przygotowana, trudniej będzie z miom TZ. On nigdy nie lubił sikania w domu[IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/10/10_4_4v.gif[/IMG]

[SIZE=1]
[/SIZE]

Posted

Dzięki Elinko, dzięki Jaanno (Odezwę się na PW.) W kwestii tego, czego się wcześniej przypięłam - badań, na 100% by Bingo miał je zrobione. Jamnik Iksik musi. :-( Sprawa wygląda kiepsko u jamnisia. Zaraz tam pędzę i robię wpis. Ustaliłam z Sylwią, że będzie dogrywać dla obu, u siebie morfologię + biochemię więc jedna sprawa nam już odpadnie.

Posted

Tak,tak to prawda:)A pytania zadane przez Majqę-to kropla w morzu,po lawinie pytań dla mnie,zaserwowanych przez Elinkę,no ale są pytania i są odpowiedzi,i dzięki temu Mika po pobycie w naj...naj...naj...DT u Elinki jest ze mną,pozdrawiam.Lizaczek od Mikusi.

Posted

Dziękuję za odwiedziny u Bingo! Tak, moje pytania to była kropla w morzu ;-) ale fakt, faktem, że troszkę obawiałam się rozkręcić. ;-)
Elinko, Adam ponoć podał Ci do siebie numer. Zdzwońcie się na momencik, ustalcie, kiedy i gdzie miałby Bingo zawitać do Ciebie. Czekamy na efekt Waszych ustaleń.

Posted

MikAgo, witam na wątku teraz tak oficjalnie. :hand:

Od Adama czekam na PW odnośnie dodatkowego do mnie odcinka trasy, chociaż nie wiem czy wyjadę, bo się rozpadało. Czy u Was też pada?
Pytałam weta, kastracja kosztuje 110zł, morfologia i biochemia u weterynarza za pobranie krwi 20zł, zbadanie próbek w laboratorium (nie u weta) kosztować będzie dodatkowe 40zł. No, ale te ostatnie Bingo miał mieć dzisiaj już zrobione. Czy są już wyniki?

Posted

To ja czekam na dalszy ciąg Waszych ustaleń. Chciałabym wiedzieć, na czym stoimy, bo... Jeśli nic się nie urodzi po drodze, a na to się nie zanosi i wyjazd byłby za 2 tyg. to jestem za zaszczepieniem Bingo, bo póki co nie jest zabezpieczony. Inna jeszcze sprawa w tej kwestii. Masz dziecko (Sylwia też ryzykuje w tej materii i nie bardzo mi się to podoba, też ma małe dzieci). Niechby się zdarzyło, że je bodaj draśnie przypadkowo??? Qrczę, to by była panika. Jeszcze jedno... nie łączy się obu rzeczy - szczepienia i zabieg, więc... Jaka jest decyzja?
Co z piątkiem? Kastracja bez szczepień u Ciebie i szczepienia później? Odpuszczamy temat wyjazdu i szczepimy teraz?

Nie, Elinko, te badania, tak przynajmniej prosiłam Sylwię, Bingo ma mieć jutro wraz z Iksem. Dziś na tapecie był Iks.
Kwestia deszczu - leeejeee... i ponoć tak może być parę dni.

Dzięki za sprawdzenie cen. :-) Są w moim odczuciu do przeskoczenia.

Posted

kibicuje ciagle
ale, czy szczepienie nie jest podstawą?
nie mozna izolowac w pokojach psow w czasie cieczki? a moze ona sie spozni akurat kilka dni?
kastracja po szczepieniu 2 tyg.

Posted

Do tego zmierzam Koro. Dla Elinki podstawą, z przyczyn, jakie opisała, jest kastracja. Dla mnie pierwszoplanowe jest szczepienie, a kastracja i owszem ale z doglądem w warunkach mieszkaniowych po zabiegu. Sylwia nie ma możliwości stałego nadzoru nad kastrowanym psem (gdzież jej dom, a gdzie boksy).

Posted

[quote name='kora78']kibicuje ciagle
ale, czy szczepienie nie jest podstawą?
[B]nie mozna izolowac w pokojach psow w czasie cieczki? [/B]a moze ona sie spozni akurat kilka dni?
kastracja po szczepieniu 2 tyg.[/QUOTE]


Kora, zamiast izolacji wolałabym, aby jednak Bingo był wykastrowany. Przecież i tak ma być kastrowany, więc po co mamy pogrążać się w izolacji? Nie wiem czy widziałaś jak pies się zachowuje, gdy czuje fabrykę feromonów w powietrzu, ale moi rodzice mieli kiedyś psa, który potrafił sprytnie uciec z domu pod drzwi swojej narzeczonej. I gdybym wtedy po niego nie chodziła, to chłopak siedziałby tam pewnie kilka dni. Kiedy był w domu to non-stop przez cały okres cieczkowy chyba wszystkich suczek w mieście jęczał i cały dygotał pod drzwiami wyjściowymi. Nie pamiętam już, ale chyba nawet dostawał z tego powodu jakieś tabletki uspakajające. Poza tym w domu jest jeszcze mała Ewelinka, musiałabym drzwi od pokoi zamykać na klucz, aby przypadkiem ich nie otworzyła. Nie, izolacja odpada. Jeżeli Bingo ma zamieszkać u mnie, niestety, ale musi zostać ciachnięty.

Posted

Jaka jest więc decyzja? Jesteś gotowa przyjąć psa bez szczepień i zacząć od kastracji, a szczepienia dopiąć po dłuższym czasie? (Chcę tu na miejscu dopilnować badań, by mieć pewność, że nie ma ryzyka z kastracją.)

Posted

zatem wszystko wskazuje na to że nie ma szans na to żeby Iksik jechał w ten piatek.
Nie da rady w dwa dni załatwić szczepienia i kastaracji.
Najwczesniej będe mógl go zawieźć za minimum dwa tygodnie, chyba że sie trafi
cos w tym czasie to do bedzie super inaczej trzeba bedzie czekać.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...