ewes Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 oni powinni byc dumni, że mają psa ze schroniska, a nie się wstydzić... co za ludzie... biedny Roki :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 wstyd to teraz jest mi, że jestem człowiekiem... czeka mnie noc robienia ogłoszeń... prawdopodobnie mamy tydzień do oddania Rokiego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Wrzuć tutaj tekst i jakieś najlepsze zdjęcie Rokiego oraz kontakt (telefon, ew. mail). Wrzucę go na stronę schroniska. Może tam go ktoś wypatrzy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aeriel Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 [quote name='Hmmm']wstyd to teraz jest mi, że jestem człowiekiem... czeka mnie noc robienia ogłoszeń... prawdopodobnie mamy tydzień do oddania Rokiego[/QUOTE] Chętnie pomogę! Poprzednio do ogłoszeń umieszczałam ten tekst, ale byłoby fajnie gdybyś go wyedytowała i dodała coś o jego obecnej sytuacji i problemach. [FONT=Verdana][SIZE=4]Roki to [B]pies średniej wielkości[/B] i ma [B]około 1,5 roku.[/B] W stosunku do ludzi bardzo przyjazny i ufny. [B]Lubi się bawić[/B] z człowiekiem, zabawkami (piłką, piszczkami), z psami też chętnie goni. Większe psy próbuje dominować, z małymi chce się bawić, ale [B]nie jest agresywny w stosunku do żadnych psów[/B]. [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=4] [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=4]Roki jest bardzo żywiołowy, dlatego [B]potrzebuje sporej dawki ruchu[/B]. Bardzo szybko i chętnie się uczy, [B]zna komendy: siad, waruj, noga, poproś, zdechł, turlaj się, obrót i przybij piątkę.[/B] W schronisku ćwiczy z wolontariuszami bieg z przeszkodami - tylko spójrzcie na zdjęcia jak wspaniale skacze! [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=4] [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=4] Jak wiele innych piesków ze schroniska, Roki potrzebuje prawdziwego domu. Tyle tylko, że Roki [B]czeka już bardzo długo[/B]. Nie pozwólmy mu stracić nadziei ani wiary w ludzi. Jeśli tylko ktoś da mu szansę, Roki odwdzięczy się okazując swojemu nowemu Panu lub swojej nowej Pani dużo przyjaźni i miłości. [B]Będzie wiernym kompanem[/B] [B]dla każdej osoby, która lubi spacery i zabawy z psem.[/B][/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=4] [/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana][SIZE=4]W sprawie adopcji, prosimy kontaktować się z opiekunką Rokiego pod numerem [/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=4][B]500-614-664[/B].[/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Martyna, może by na inne miasta próbować? (Kraków, Wrocław?) jak coś pomogę jutro... mało czasu:( biedny Roki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 biedny Roki :( dlaczego ludzie są tacy ... języka nie będę strzępić :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 Tekst zaraz jakiś sklecę... poprzednie są ok ale trzeba dodać informacje jak się zachowuje w domu... nie wiem jak z tym sikaniem... na początku podobno było dobrze dziękuję wszystkim za pomoc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 [quote name='Hmmm']Tekst zaraz jakiś sklecę... poprzednie są ok ale trzeba dodać informacje jak się zachowuje w domu... nie wiem jak z tym sikaniem... na początku podobno było dobrze dziękuję wszystkim za pomoc[/QUOTE] napisz do moda jeszcze o przeniesienie wątku na psy do adopcji... może więcej osób przyjdzie i poradzi coś:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Kiedyś miałem dom ...byłem wtedy mały ...niewiele pamiętam ...Pamiętam jedynie, że coś zrobiłem źle ...nie wiem, co ..nigdy do tego nie doszedłem,...ale coś zrobiłem ..i wyrzucono mnie ...oddano ..w to miejsce, gdzie nikt nie ma pana, gdzie nie mamy domu ...nie ma miłości ..jest tylko smutek, żal i wszystko co najgorsze, choć mamy co jeść i jest sucho ..oddano mnie tu, choć ciągle byłem mały.... A potem czas zaczął płynąć inaczej .. ciągnął się tygodniami bezruchu...a potem zatrzymywał się na momentach, kiedy przychodził do mnie Człowiek ...wyprowadzał mnie, uczył jak żyć ...uczył kochać ...i pocieszał mnie, mówiąc, ze nic nie zawiniłem...to ludzie czasem są źli ..tak mówił ten Człowiek...uwierzyłem mu, pokochałem ...ale spacery się kończyły ..i znów czas płynął jakby pod prąd ...wolno .. nieprzerywanie ..i tak przez rok ...Rok bez swojej rodziny ..rok straconego dzieciństwa ...nie byłem już mały ...wiele rozmyślałem ...ale nadal nie wiedziałem, za co to wszystko?? CO ZROBIŁEM ŹLE?? A potem nadszedł dzień ...ten upragniony, przez te wszystkie miesiące ..najbardziej przez zimne dni mrozów i mokre dni jesieni ...Nadszedł dzień, kiedy ktoś mi obcy powiedział - idziesz z nami, będziemy RODZINĄ ...idziesz z nami i już NA ZAWSZE będziemy razem ....i widziałem łzy w oczach mojego Człowieka, tego co przez rok był ze mną ...i nie chciałem jej zostawiać ....ale poszedłem ...bo RODZINA to coś o czym marzyłem od tak dawna... I wszystko było dobrze ...czułem się potrzebny ...miałem RODZINĘ do kochania i pilnowania! miałem ciepło, pełna miskę i spacery częściej niż dwa razy w tygodniu ..miałem już po co żyć! Mijały dni ...powoli uczyłem się tego, co wolno, co nie ...trochę energia mnie rozpierała ... chciałem nadrobić ten stracony rok! No i bałem się ...bałem się kiedy zostawałem sam...dlatego trochę szczekałem ...tak bardzo chciałem by ktoś koło mnie był ...Mijał czas ...RODZINA przychodziła, wychodziła ...powoli zaczęła zapominać, że ja też jestem! i mam swoje potrzeby ...na przykład tak bardzo chciałem biegać! gonić za zabawką! Ale RODZINA nie miała czasu ... A teraz nadszedł dzień ...po kilkunastu dni milczenia .. kiedy RODZINA powiedziała ...ROKI, nie chcemy Cię, jesteś ze schroniska, jesteś niewychowanym kundlem...sprawiasz tylko kłopoty... Serce moje pękło .. wychodząc ze schroniska zostawiłem Człowieka, by trafić do RODZINY ...a teraz nie mam już nic ...nie mam Człowieka koło siebie ..A rodzina mnie nie chce ...i jeśli nie znajdę żadnego dobrego ducha ..wrócę tam ...WRÓCĘ ZA KRATKI! Ale tym razem wiem, za co ..wyrzucą mnie ponieważ nie pasuję do nich ..ponieważ mam za dużo energii ...bo chce biegać, bawić się i być z Człowiekiem ..jak każdy pies ...wyrzuca mnie ...ponieważ nie zasługuje na miłość ... jestem tylko kundlem...nikim więcej... Roki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 Marzena bardzo Ci dziękuję jesteś wielka!!! i znowu pociekły łzy... Aniu napisałam, dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 (edited) tamto wyląduje jutro przed południem na blogu (postaram się wyrobić) do ogłoszeń może tak: Roki to dwuletni pies, który trafił do schroniska mając kilka miesięcy. Miał szczęście w nieszczęściu i dostał się na wolontariat, gdzie mógł wyładować swoją energię na spacerach, uczyć się komend i dobrego zachowania. A uczył się bardzo chętnie! szybko przyswoił sobie komendy takie jak : siad, waruj, łapka, obrót, turlaj się, głos, poproś,noga, zostaw. Ćwiczył także agility. Był bardzo wpatrzony w opiekunkę! W schronisku spędził prawie rok ...już przestał być dzieckiem, ale nadal był kochanym psim nastolatkiem, którego rozpierała energia! Kilka miesięcy temu trafił do nowego domu. Z początku nie było żadnych problemów. Roki był grzeczny, choć lubił poszczekać przez drzwi na przechodzących korytarzem ludzi. Rzadko zostawał sam w domu ...i tu narodził się kłopot ..nie przyzwyczajony do samotności Roki nabawił się lęku separacyjnego - boi się zostać sam! Hałasuje wtedy i drapie drzwi ..ALE to jest do wyuczenia! Rokiemu po prostu trzeba pokazać, że zawsze się wraca, ze nie ma czego się bać! Ale rodzina mu tego nie pokazała ..nie nauczyła go. Pomocne byłoby także wybieganie psiaka przed tym jak ma zostać sam ..ale w jego rodzinie brakło chęci do pracy z tym mądrym i aktywnym psem. Roki poza tym jest grzeczny. na spacerach trochę ciągnie - ale wynika to z za małej ilości ruchu - dobry dla niego byłby zamknięty wybieg, bądź spacery na kilkumetrowej lince - mógłby wtedy swobodnie biegać i się bawić - a tego mu najbardziej potrzeba zaraz po człowieku. Jeśli Roki nie znajdzie szybko domu, czeka go powrót do schroniska ... w razie problemów służymy pomocą w wychowaiu psiaka ...niestety jego tymczasowa rodzina, nie chciała jej przyjąć Roki jest wykastrowany i zaszczepiony. Edited March 15, 2012 by Istar19 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 Jedyne zdjęcia na których widać go całego w miarę fajnie [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-V-KlYwckObs/Tpch_Bm8qBI/AAAAAAABSpw/OT6A5RbheLw/s720/PICT0070.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-z-Rd0cGtaY4/Tsi36Cb_qJI/AAAAAAABUh0/XbizMQkXGYQ/s512/DSCF1446.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-DJzhtUE8UQE/TpBKDbV3AZI/AAAAAAABSgM/8_y7cAAqWGA/s720/PICT0237.JPG[/IMG] album: [url]https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Roki48210MartynaSzymanskaBoks710ADOPTOWANY#[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 A uczył się bardzo chętnie! szybko przyswoił sobie komendy takie jak: siad, waruj, łapka, obrót, turlaj się, głos, poproś,noga, zostaw. Ćwiczył także agility Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Rokiś :( on to szczęścia nie ma w życiu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Rozmawiałaś z Basią na temat Rokiego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 [quote name='soboz4']Rozmawiałaś z Basią na temat Rokiego?[/QUOTE] Nie, szukałyśmy jej z Kamilą ale chyba już wtedy pojechała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 spróbujemy z nią porozmawiać w sobotę, trzeba pomyśleć kogo znamy kto ma dom z ogrodem, przynajmniej na dt Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 tu już nawet nie chodzi o dom z ogrodem ale o pracę z psem, co do ciągnięcia myślę, że wystarczyłyby dłuższe spacery z rzucaniem patyka, a nad lękiem separacyjnym też da się pracować. Ci ludzie po prostu nie zrobili nic, kompletnie nic, rozumiem, że to jest kłopot ale nawet nie spróbowali temu zaradzić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 ciągnięcie to pikuś, chodzi bardziej o załatwianie się w mieszkaniu lęk separacyjny jest tez bardzo istotny, jeżeli nie szczeka, to wystarczy klatka kenelowa, teraz Alice ma zwrócić i możemy pożyczyć na 3-4 miesiące do czasu wychowania Rokiego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 O tym załatwianiu sama nie wiem co myśleć, od pani cały czas słyszałam, że robi tylko na dworze, a dzisiaj od jej męża usłyszałam, że w nocy zdarza mu się załatwić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aeriel Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 A pytałaś jak często wychodzą z psem? Może to wynik zbyt rzadkich spacerów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 Przedtem podobno 3-4 razy dziennie, nie wiem czy coś się zmieniło... już na prawdę nie miałam siły pytać o wszystko, bo odpowiedzią na każde pytanie było "my sobie z nim nie radzimy". Żałujcie, że nie widzieliście jak rozmawiałam przez telefon... We wtorek pan ma znowu dzwonić... może do tego czasu emocje zejdą i uda mi się wszystkiego dowiedzieć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 zaproponuj Panu pożyczenie klatki kenelowej, która zapobiegnie niszczeniu gdy wychodzą, ale jak nie ma między nimi więzi, to nie wiem czy walczyć o taki dom. Musisz widzieć, że Panu zależy na psie, a nie że się znudził i bedzie wymyślał coraz to nowe problemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hmmm Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 proponowałam... ale są zdecydowani... i wygląda na to, że największym problemem jest ciągnięcie, najbardziej na to narzekali... odpuściłam w momencie kiedy pan powiedział, że się wstydzi tego że Roki jest ze schroniska... dla mnie to nie ma sensu... najpierw oddali Tobiego bo był chory, teraz nie spróbowali niczego, nie chcą spróbować walczyć z problemem... Myślę, że największy problem jest tu w kontakcie z psem... po prostu nie potrafią się z nim obchodzić... ja Rokiego wiele razy puszczałam na długiej lince i przez pierwsze kilka minut chodził swoimi drogami po krzaczkach, dopiero jak się załatwił podchodził, siadał przede mną. Kiedy rzucało mu się patyki, przynosił je i nie próbował uciekać gdzieś, tak samo było na wybiegu, trzeba go było po prostu zainteresować znaleźć zajęcie, bo gdy nie miał co robić to faktycznie nie interesował się niczym i nikim. Roki ładnie potrafił komendę noga, potrafił tak długo iść, ale oni po prostu nie mówili komendy, nie chcieli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soboz4 Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 pozostaje nam rozmowa z Basią i szukanie mu domu stałego wszystkimi możliwymi drogami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.