Jump to content
Dogomania

Mały astuś celestyniak - MA DOMEK


andzia69

Recommended Posts

Nie zjadła, bo wyszłam po nich na McDonald. Hiena załapała się na hamburgera z frytkami i została przekupiona :evil_lol: O dziwo, Zosi dawała się bez problemu głaskać i nawet się nie skrzywiła :-o Kacperka tylko raz stuknęła nosem, bo coś się jej nie spodobało. A już wiem, na łóżku została jej kostka i chyba się bała, że Kacper ją zabierze i zje :evil_lol: Na fotkach widać z jakim smakiem ją wcina.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 465
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dyzio świetnie się zaaklimatyzował, nie sprawia żadnych problemów. Jest grzeczny, nie płacze i uczy załatwiać się na gazetę [IMG]http://amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_e_smile.gif[/IMG] Przespał całą noc, oczywiście w łóżku ze swoim ukochanym 2-letnim pańciem Kacperkiem [IMG]http://amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_mrgreen.gif[/IMG] Dyziek jest zapatrzony w niego jak w obrazek. Na krok go nie odstępuje. Upomniany dwa razy przestał szarpać małego za ubrania. Jest bardzo delikatny w zabawie. Dyzio wybrał już swojego pana i go słucha! [IMG]http://amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_eek.gif[/IMG] [IMG]http://amstaff-pitbull.eu/images/smilies/icon_mrgreen.gif[/IMG] W nocy był znoszony do swojego posłanka i za każdym razem wracał i pakował się w nogi do Kacpra. Coś mi się wydaję, że to będzie przyjaźń na całe życie!

Link to comment
Share on other sites

Nie Marta się nie odezwała.

Niestety nie mam dobrych wieści. Dyzio wraca do mnie :( Od kilku dni wiedziałam, ze nie układa się za dobrze, ale miałam nadzieję, że sobie poradzą. Niestety.. Trzeba ponownie ogłaszać maluszka. Zaraz wstawię ostatnie jego fotki u mnie. Jakbyście wiedzieli, że ktoś jedzie ze śląska przez Kielce albo gdzieś niedaleko dajcie znać. Rodzinka może mi przywieść małego dopiero w piątek, a ja wtedy zaczynam zajęcia. Nie bardzo mogę się wybrać jutro ani we wtorek, żeby go odebrać. Może w ciągu tygonia udało by się znaleść małemu inny dom na śląsku??

Link to comment
Share on other sites

Dyzio aż za bardzo pokochał Kacperka i ciągle go męczy. Wiadomo, że chce się bawić, ale mały chodzi cały podrapany i zapłakany, na dodatek Kacper zaczyna się bać psów... Zerknij na niebieskim forum, tam pisałam już kilka dni wcześniej, ale miałam nadzieję, że jakoś ułożą wzajemne relacje. Dyzio nie gryzie nikogo z dorosłych, tylko 2-latka sobie upodobał. Jest zapatrzony w niego jak w obrazek i nie odstępuje go na krok. Pani nie chciała oddawać Dyzia, ale jej mąż był zły na zaistniałą sytuację i złościł się, że Dyziek nie daje spokoju małemu, który całe dnie krzyczał i płakał.. Nikt nie spodziewał się, ze Dyzio wybierze dziecko, a nie kogoś z dorosłych domowników.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze 3 fotki, które mogą się przydać do ogłoszeń. Bardzo proszę o pomoc w ogłaszaniu! Może udało by sie znaleść małemu nowy domek na śląsku, tak by nie musiał kursować w te i spowrtem...

[IMG]http://i55.tinypic.com/29dbfgn.jpg[/IMG]

[IMG]http://i56.tinypic.com/nxw5yt.jpg[/IMG]

[IMG]http://i56.tinypic.com/2vvovh3.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Proszę o trzymanie kciuków! Dyzio dziś się przeprowadził. Zamieszkał w bloku obok, czyli narazie zostaje w Gliwicach.
Andzia rozmawiała z tą rodziną, więc może coś więcej napisze. W najbliższych dniach odbędzie się wizyta poadopcyjna, by sprawdzić jak sobie mały i nowa rodzina radzą. Zosia jest szczęśliwa, że Dyzio został w Gliwicach i ze będzie mogła go odwiedzać i spotykać się z nim na spacerach. Sorki, że pisze bez entuzjazmu, ale cieszyć się będę dopiero za dwa tygodnie, jak okaże się że Dyziek zostanie tam na stałe. Zadzwonię jutro do nowych opiekunów Dyziulka i wtedy napiszę jakie odniosłam wrażenie. Proszę nie przenosić tego tematu do działu "już w domu" dopóki nie będziemy pewni, że to jest ten dom. W każdym razie Dyziowi się tam podoba, obleciał dom jak perszing, skacząc po wszystkich kanapach, by rzucić się w wir zabawy z 12-letnim chłopcem. Trzymajcie kciuki za Dyzia, by tym razem mu się udało!!

Link to comment
Share on other sites

Obecny domek spotkał Dyzia przed blokiem. To Zosia (poprzednia opiekunka) rozmawiała z nimi i powiedziała, że szukają Dyziowi nowego domu. Państwo przemyśleli sprawe, naradzili się całą rodziną, odwiedzili Dyzio u jego opiekunów. Potem zadzwonili do andzi69, która bardzo skrupulatnie dobiera domki dla moich podopiecznych. Skoro andzia uznała, że domek jest ok i Zosia dzwoniąc do mnie była zadowolona, że taki dobry dom się Dyziowi trafił, to jestem pełna nadziei, że jest on faktycznie odpowiedni. Poprosiliśmy Shanię o wizytę. Zosia będzie miała Dyzia na oku i będzie odwiedzała go u nowej rodziny. W końcu mieszkają tuż obok. Oby po adopcyjna wypadła pomyślnie, to wtedy kamień spadnie mi z serca..

Link to comment
Share on other sites

w sumie nie mam nic więcej do dodania:) oprócz tego, ze skutecznie (a moze nie) odradzałam adopcję przedstawiając czarne wizje zniszczonego mieszkania itp itd;)

nic tylko wiszę na telefonie - jak nie w sprawie Dyzia to w sprawie schronu - i tak w kółko dzisiaj:) Kontakt do nowej p. Dyzia przekazany Shani - podjedzie do nich w wolnej chwili i zrobi poadopcyjną

Dyzio miał jutro wrócić do Agi...no ale uznałyśmy, ze bez sensu jeśli jest chętny domek (który się wydaje ok) na miejscu, żeby malucha znowu wieźć do Kielc a potem po wizycie znowu targać do Gliwic...no więc został i obaczymy:)

Link to comment
Share on other sites

Zosia była dziś odwiedzić Dyzia. Chyba brakuje jej maluszka.. Napisała mi sms:
[quote]Byłam dziś u Dyzia. Kaszlu już nie ma. Ta pani wzięła wolne, żeby na początku nie zostawiać go samego w domu. Dyzio z panem ogląda telewizję (ze mną Dyziek też oglądał tv - uwielbia filmy i reklamy :mrgreen: ) a w między czasie demoluje im domek. Ogólnie wszystko ok. [/quote]Ja również rozmawiałam dziś z nowymi opiekunami Dyzia. Mały chodził zagubiony po domu i co chwila sikał. Myślę, że to albo w wyniku stresu albo znaczył sobie teren ;) Dyzio płakał w nocy. Musze im powiedzieć, żeby brali go na noc do łóżka, to wtedy porządnie się wyśpią :p Pani zostawiła dziś Dyzia na godzinę samego w domu (tak na próbę) i maluch piszczał przy drzwiach. Odzwyczaił się od zostawania samemu, bo u Zosi zawsze był ktoś w domu. Ale im szybciej nauczy się, tym lepiej. Jutro Dyzio przejdzie chrzest bojowy - zostanie w domu na 5 godzin, dopóki jego nowy kolega -Kuba, nie wróci ze szkoły. Oby tylko nie narobił zbyt dużo szkód :roll: Chociaż u mnie nie niszczył - no ale miała Hienę do towarzystwa. Poza tym chyba wszystko u nich ok. Dyziek szarpie za nogawki, gryzie i zaczepia do zabawy. Zobaczymy co będzie za kilka dni jak się zaaklimatyzuje i rozkręci. Ostrzegałam państwa, że to mały diabełek :diabloti:
Proszę nadal trzymać kciuki za malucha!

Link to comment
Share on other sites

Proszę zajrzyjcie i pomóżcie mi rozsyłać watek jamnisiowatej suni i jej 5 szczeniaków z mojej rodzinnej miejscowości! Mieszkają pod krzakiem :(
[url]http://www.dogomania.pl/threads/193615-jamnikowata-sunia-i-5-SZCZENI%C4%84T-pod-krzaczkiem!-%28-Szukamy-DT-dla-maluch%C3%B3w!-POMOCY!!?p=15454067#post15454067[/url]

Już nie mam siły.. Coraz więcej tych psich bid :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...