ala123 Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Na prośbę Dory wklejam: Suczka Murka ma ok.roku.Jest w typie owczarka colle,tylko troche mniejsza, szuka domu ... Podobnego psa poszukuje pewna kobieta z Opola Lubelskiego,która zadzwoniła do Kasi Murki w tej sprawie. Może akurat ta suczka miałaby szansę na super dom; Murka ma namiary na kobietę. Quote
Murka Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Już podesłałam pani suńkę i jeszcze jednego pieska z okolic Zamościa. Quote
ala123 Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Już podesłałam pani suńkę i jeszcze jednego pieska z okolic Zamościa. Dzięki Murko :) Quote
Murka Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Tej pani chyba zależy na samcu, bo chciała zaadoptować pieska z Zamościa, którego podesłałam, ale okazało się, że tego samego dnia znalazł dom. I szuka dalej. Quote
ludka Posted September 16, 2015 Posted September 16, 2015 Dora, fajna pani Monika zadzwoniła o koteczkę, gadalysmy z godzinę, ma dzwonic do Ciebie. Kotka z podworka sie boi, bo kuweta itp., ale lazienkowa ma szansę na dobry dom. Pani zadzwonila o kieleckie, ale tam nie mam juz koteczek, a wszyscy chcą dziewczyny. Edycja: już wiem, pani Monika zadzwoniła do mnie po rozmowie z Tobą, szkoda, ze sie wystraszyła tego, ze mała nie lubi brania na ręce, bo na pewno dobry dom. Quote
Jo37 Posted September 17, 2015 Posted September 17, 2015 U mestudio jest kuwetkowa mała koteczka. Quote
ludka Posted September 17, 2015 Posted September 17, 2015 Pani już niestety wybrała innego kotka z DT w Warszawie. Konkurencja z kotkami, które są na miejscu, jest trudna. Na miejscu nawet strachliwy kot ma duże szanse, bo ktoś obejrzy, weźmie na rece, widzi, co znaczy ta "nieśmiałość", widzi, ze kot jest łagodny, nie odgryza palców ... Dora, zmien w swoim ogloszeniu zdanie, ze są ze sobą zżyte itp. na zdanie "Ideałem byłby wspólny dom dla kociaków, ale nie jest to warunkiem adopcji.", zeby nie zniechęcić tych, co szukaja jednego kociaka. Quote
ala123 Posted September 17, 2015 Posted September 17, 2015 Tej pani chyba zależy na samcu, bo chciała zaadoptować pieska z Zamościa, którego podesłałam, ale okazało się, że tego samego dnia znalazł dom. I szuka dalej. A suczka nawet wysterylizowana nie może być? Może kobieta myśli,że będzie problem z cieczką, nie zawsze ludzie wiedzą,że sterylka załatwia sprawę. Quote
ala123 Posted September 17, 2015 Posted September 17, 2015 Łapak ma Krystyna. Korzystałyśmy z kudłataja z niego,sprawdził się. Quote
ala123 Posted September 17, 2015 Posted September 17, 2015 Przepraszam,że dopiero dzisiaj wracam do rozliczenia Twoich 200zł,ale nie było mnie kilka dni w Zamościu. 100zł wpłaciłam dzisiaj w lecznicy za kotki od Dory1020 . Lekarka,która miała dyżur nie wiedziała, ile jeszcze zostało do spłacenia,dlatego Dora niech weźmie pod uwagę przy końcowym rozliczeniu tę dzisiejszą wpłatę. Chciałam też wpłacić 50zł za cztery dzikuski,które z kudlataja przywiozłyśmy z piwnicy jednego z bloków,lecz pani dr powiedziała,że lepiej będzie rozliczać się z szefem. Tak więc na razie wstawiam paragon z lecznicy na 100zł. No i 50zł przelałam Murce na 3 suczki,które u niej przebywają ( Zoja,Jagoda i Malwinka): 2017,50zł - 50zł=1967,50zł ( Z lipca przeszła kwota 946,50zł: a sierpień jest do zapłaty 1071zł) Kudlataja wpłaciła Murce 200zł na poczet długu: 1967,5 - 200zł = 1767,50zł Myślę,że będzie przejrzyściej,jeżeli rozliczenia z Murką i wetami za "zwierzęta kudlatej i moje" przeniosę na watek założony swego czasu przez handzię: http://www.dogomania.com/forum/topic/138782-zajrzyj-a-przekonasz-si%C4%99-%C5%BCe-warto-pomaga%C4%87karolek-bambo-%C5%82atka-plamkapapilonek-i-je%C5%BCynka-ju%C5%BC-bezpiecznena-pomoc-czekaj%C4%85-kolejne-bezdomniaki/ Quote
DORA1020 Posted September 18, 2015 Author Posted September 18, 2015 Dziekuje sharka za karme dla kotkow....:) jeszzcze wprawdzie jej nie mam,ale juz sie ciesze,ze bede miala czym karmic koty. Quote
DORA1020 Posted September 18, 2015 Author Posted September 18, 2015 Kotki,ktore juz miesiac czekaja u mnie w lazience na dom,niestety zaczynaja chorowac...:( a ja nie mam za co ich leczyc rozmawialam z fundacja,ktora czasami ,ale to naprawde rzadko,przyjmuje mi chore kotki niestety musza tam trafic zaszczepione od wirusowek,zeby ich nie narazic na jakas chorobe jak nadal beda u mnie moga nie przezyc czekajac na dom dzwonia wprawdzie domy z W-wy,ale mysla,ze kotki sa w W-wie,nie chca czekac,chociaz mowie,ze kotki szybko by przyjechaly. Quote
DORA1020 Posted September 18, 2015 Author Posted September 18, 2015 Chcialam tez porobic nowe zdjecia kotkow,ktore u starszej pani czekaja na dom,ale bez aparatu sie nie da. Kotki sa przemile,daja sie glaskac i brac na rece,moze gdyby zdjecia byly jak kotki sa na rekach,moze ludzie uwierzyliby,ze to nie dzikuski. Dorosle koty u tej pani to dzikusy,ale tylko dwa,jeden czarno-bialy,sliczny kocur daje sie poglaskac,rowniez staruszka kotka,natomiast dwie buraski to dzikuski. Bylo tam w sumie 10 kotow, w tej chwili jest 9 , czarna kotke sciaglam z ulicy...:( Quote
ludka Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 Dora, dlaczego mogą nie przeżyć? Są tak ciężko chore? Chore nie mogą być szczepione. Nie mozna tez dac do DS. Na co chorują? :( Szkoda ich gdzieś do ogolnej kociarni, bo tam tylko coś zlapią i bedą miec jeszcze mniejsze szanse na dom. Quote
DORA1020 Posted September 18, 2015 Author Posted September 18, 2015 Dora, dlaczego mogą nie przeżyć? Są tak ciężko chore? Chore nie mogą być szczepione. Nie mozna tez dac do DS. Na co chorują? :( Szkoda ich gdzieś do ogolnej kociarni, bo tam tylko coś zlapią i bedą miec jeszcze mniejsze szanse na dom. Wiem,mowilam Ci,ze mialy biegunke,testy na pp,ktore wyszly na szczescie negatywne kotki braly antybiotyki przez tydzien,objawy ustapily teraz drapia sie bardzo za uszami kotki pojechaly do weta,na szczescie za transport nie placilam,bo pojechaly przy okazji,bezemnie dostalam jakis plyn do smarowania uszu,bardzo malo tego plynu,wystarczylo na 1,5 doby,zaplacilam u weta 50zl kotki jedza silikonowy zwirek,nie wiem dlaczego nie sa ciezko chore,ale jak zachoruja nie bede mogla ich leczyc,nie mam juz pieniedzy,tylko dlugi co zrobie jak zachoruja? Powazniej niz do tej pory? Nie bede mogla juz ich leczyc...... Dlatego zadzwonilam do fundacji i porosilam o pomoc. Quote
ludka Posted September 18, 2015 Posted September 18, 2015 A co to za plyn za 50 zl na jeden dzień? Masz wpisane w książeczce? Co weterynarz właściwie stwierdzil? Jedzą silikonowy czy bentonitowy? A innych żwirków nie jadły? To zmień na inne. Slyszałam, ze kociaki czasem jedzą żwirek, ale trudno powiedzieć dlaczego. Kup jakis tani roslinny niezbrylajacy albo pelet do palenia w kominkach, to nie powinny jesc. Quote
DORA1020 Posted September 20, 2015 Author Posted September 20, 2015 Musze zabrac 2 male kotki z rodziny pat ale gdzie? w lecznicy mam dlugi jednego zabralam 1,5m-ca temu szybko znalazl dom zostaly w tej rodzinie jeszcze 2 male,ale nie chcieli ich oddac,a teraz sie zdecydowali z tej rodziny zostala zabrana rowniez trikolorka,ktora niedawno pojechala do wspanialego domku zapchlona,zarobaczona,prawie zaglodzona,byla jeszcze kotka karmiaca,to wlasnie od niej te male kotki do zabrania co mam teraz zrobic? Quote
DORA1020 Posted September 20, 2015 Author Posted September 20, 2015 Suczka owczarek tatrzanski,odrobaczona,szuka domu.Jest w dt u czlowieka,ktory ja zabral z lasu.Dokarmiam ta sunie,lagodna,wierna,dobra psinka. Zobaczylam ja w info Szczebrzeszyn gmina szuka jej domu...:) jak narazie bezskutecznie gdyby ktos slyszal o dobrym domku dla kochanej suni prosze dajcie znac naprawde kochana sunia Quote
Ingrid44 Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Jest fundacja zajmująca sie Podhalanami. Wiem napewno. Idę szukać info. Quote
Ingrid44 Posted September 20, 2015 Posted September 20, 2015 Już mam : Fundacja Bono, Pomoc Podhalanom w potrzebie. Tel 502 623 982. Sa na Fb. Zadzwońcie, może maja jakiś pomysł. Quote
DORA1020 Posted September 21, 2015 Author Posted September 21, 2015 Już mam : Fundacja Bono, Pomoc Podhalanom w potrzebie. Tel 502 623 982. Sa na Fb. Zadzwońcie, może maja jakiś pomysł. Zadzwonie,dziekuje:) Quote
DORA1020 Posted September 22, 2015 Author Posted September 22, 2015 Wielkie dzieki i mizianki od kotkow dla sharki.... :) od ktorej kociaki dostaly karme.... :) musze karmic codziennie ok. 20 kotow,nie zawsze odchodzily najedzone,czasami to tylko tak,zeby przezyc. I dobra duszyczka sie zlitowala... :) zrozumiala czym jest glod dla biednych porzuconych kotow. Ja sama niestety nawet gybym chciala nie jestem w stanie wykarmic takiej ilosci kotow. Sharka,bardzo Ci dziekuje... :)... :) 1 Quote
Guest TyŚka Posted September 22, 2015 Posted September 22, 2015 Fundajca Bono teraz ma zatrzęsienie, ale ja sama miałam z nimi do czynienia. Polecam, genialną robotę odwalają :) W ten sposób jedna z podhalanek od nas zamieszkała aż nad morzem :) Quote
DORA1020 Posted September 23, 2015 Author Posted September 23, 2015 i jeszcze inne kotki Bardzo prosze o pomoc dla tych kotkow. Poszlam dzisiaj karmic koty na dzialce i u starszej pani,i jeden kotek bardzo chory... :( Trzeba bylo zawiezc go do weta.Rano zawiozlam do lecznicy 2 kotki zabrane z rodziny patologicznej,a teraz chorego kotka.Koszt transportu 50zl. Trzeba bylo jechac dwa razy. Kotek mial robiony test na pp ,niestety pozytywny,temperatura 42,bardzo slaby,dostal kroplowki,rokowania bardzo zle. Mysle,ze biedactwo nie przezyje,chyba za pozno.... :( Chodze karmic koty ok 15tej,a kotek byl chory od wczoraj wieczorem. A sa tam jeszcze 4 maluchy. Wetka powiedziala,ze jak zdobedzie surowice bedzie mozna je zawiezc do Zamoscia i uratowac od smierci. Ale to wszystko ogromne koszty. Nie dam rady pomoc. Rano umiescilam tam 2 maluchy.Koszt pobytu do czasu znalezienia domu ogromne.A jeszcze dochodza dlugi za pobyt kotkow,ktore sa juz w DS. A teraz trzeba pomoc czterem kotkom. Jak pomagac kiedy nie mam nic. Dzieki sharce mam czym karmic,ale teraz dochodzi wozenie kotkow i ratowanie od smierci. Czy ktos mi pomoze ratowac kotki? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.