Topi Posted October 28, 2010 Posted October 28, 2010 [quote name='Rodzice Maciusia :)']po tym co pisze Topi ja myślę, że jednak entuzjazm trzeba nieco powściągnąć - Topi, czy możesz proszę pisać wszelkie uwagi tutaj na forum? Bo ja mam szerszy obraz dzięki Twemu pw, a Dora go nie ma i się cieszy.[/QUOTE] Nie pisałam na forum bo nie chciałam pierwszym postem zrazić Was do tej Pani M... Ja zdanie na jej temat wyrobiłam sobie już po pierwszych kilku zdaniach rozmowy. Quote
Rodzice Maciusia :) Posted October 29, 2010 Posted October 29, 2010 To już dziewczyny muszą zdecydować co dalej. Z jednej strony mogły się charaktery po prostu nie zgodzić (czasem tak bywa), a z II rzeczywiście szkoda, żeby pani się okazała "paniusią", która zwróci psa jeszcze szybciej niż go weźmie. Z info poza szczebrzyszyńskiego - Neville został wczoraj wykastrowany. Połowę drogi do domu przeszliśmy, reszty nie chciał, więc elegancko spędził ją w aucie (sam się wpakował i nie chciał wyjść). Niestety, mimo że cały obolały i smutny/w depresji, nad ranem znowu przeskoczył ogrodzenie i dobrze, że mąż miał dzisiaj wolne, bo N. dotarł za szosę i leżał przy niej. OZstał sprowadzony do domu i zaknięty w kojcu. Niestety, problem z nim jest, ale zapewne jeszcze hormony mu działają. Zobaczymy, jeśli się nie uspokoi będzie miał 2 tygodniową kurację "nasmyczową" - przywiązany do ogrodzenia. Quote
sonia71 Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 szkoda że ciąle coś się miesza w wyadoptowywaniu bidulek...ale chyba tak musi być : raz szczęście i któremuś się udaje a raz pech ...i trzeba zaczynać od nowa... trzymam za was kciuki dziewczyny Quote
sonia71 Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 to ja listopadowo choć ciepło przywitam wszystkie szczebrzeszyńskie bidulki- i dla nich niech to ciepło będzie jeszcze długo.... Quote
Olga7 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Z tego co wiemy,musi minąć po sterylce/kastracji jeszcze ok. 6 m-cy by praca hormonów byla inna niż przed zabiegiem i organizm przestawil się.To nie następuje tak z dnia na dzień ,czy tygodnia.Trzeba odczekać sporo czasu. Chyba Pupil bedzie mial nielatwe życie u tej kobiety,jesli ona ma taki charakter i podejscie do ludzi i zwierząt.Nie rokuje to zbyt dobrze.Oby tylko dogadal się z kotem pani.Może zaprzyjaznią się jednak. Quote
as_ko Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Wysłałam 50zł na pieski szczebrzeszyńskie :) ...chciałam wcześniej ale tydzień byłam odcięta od internetu :( Quote
DORA1020 Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Bardzo as_ko Ci dziekuje:loveu:pieniazki dotarly i bardzo dziekuje Ingrid za to,ze wyslala karme na tymczasy Kruszynki i Majki i,ze zaplacila za leczenie Kruszynka:loveu:Niestety adopcje stoja w miejscu,dzwonia ludzie,ale niektore telefony odpadaja juz po paru zdaniach.A sa juz nastepne psiaki wymagajace pomocy:-(ale tylko pozytywne myslenie nie wdepcze nas w ziemie,bedzie dobrze,musi byc,tylko czasu potrzeba. Quote
Ingrid44 Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Trzeba myslec pozytywnie. Cos musi sie zmienic od Nowego Roku ! Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 ja wszystkim psiakom odświeżyłam allegro, Majka też ma; kurczę, no niechże ktoś adoptuje te psiaki biedne... :( Quote
DORA1020 Posted November 8, 2010 Author Posted November 8, 2010 Ukazalo sie ogloszenie w "Przyjaciel Pies" Janki i Zojki,ale niestety nikt nie dzwoni:shake: Quote
ala123 Posted November 9, 2010 Posted November 9, 2010 Ja wrócę jeszcze do Pupila. W związku z tym ,że wizyta Topi u Pani Moniki w Krakowie nie doszła do skutku z takich czy innych powodów,pozwoliłam sobie poszukać kogoś jeszcze ,kto zechciałby sie podjąc tego zadania. Przypomniałam sobie polecanego mi kiedyś przez Panią Teresę Borcz Wojtusia,ktory robił wizytę w związku z naszym Pilotem. Skontaktowałam sie z nim i wyraził on zgodę. W ubiegłym tygodniu rozmawiał z Panią Moniką ,był też u niej w domu. Mieli sobie duzo do powiedzenia, ponieważ okazuje się ,że Pani Monika jest zaangażowana w pomoc zwierzętom na różnych płaszczyznach. Poproszę Wojtusia aby zdał na wątku relację z tej wizyty,tak będzie najlepiej. Dodam,że dzisiaj Pani Monika odezwała się do Dory i jest zdecydowana na adopcję Pupila,zdając sobie jednocześnie sprawę ,że może się on okazac niełatwym psem. Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 9, 2010 Posted November 9, 2010 czyli moze jakos charaktery sié nie dograly... Dobrze, ze tak sié stalo i ze Pupilek najprawdopodobniej znajdzie cieply domek u p.Moniki. Zdawajcie dziewczyny sprawdozdanie co i jak, czy jest transport do kRAKOWA? cZY p.Monika jest chétna do dolozenia do niemalych pewnie kosztów transportu? Nakiedy planowany jest wyjazd Pupka? Quote
ala123 Posted November 9, 2010 Posted November 9, 2010 [quote name='Rodzice Maciusia :)']czyli moze jakos charaktery sié nie dograly... Dobrze, ze tak sié stalo i ze Pupilek najprawdopodobniej znajdzie cieply domek u p.Moniki. Zdawajcie dziewczyny sprawdozdanie co i jak, czy jest transport do kRAKOWA? cZY p.Monika jest chétna do dolozenia do niemalych pewnie kosztów transportu? Nakiedy planowany jest wyjazd Pupka?[/QUOTE] z transportem jest niestety problem, na razie nie mamy; nic też na razie nie wiem odnośnie kosztów transportu Quote
Topi Posted November 10, 2010 Posted November 10, 2010 No to ja bardzo mocno trzymam kciuki za Pupila. I obym nie miała racji w ocenie Pani Moniki. Quote
ala123 Posted November 10, 2010 Posted November 10, 2010 [quote name='Topi']No to ja bardzo mocno trzymam kciuki za Pupila. I obym nie miała racji w ocenie Pani Moniki.[/QUOTE] Ryzyko zawsze jest, zdarza się,że psy wracają z domów ,po których wcześniej nikt by się tego nie spodziewał. Wszystko robimy w dobrej wierze,dla dobra psa. Miejmy nadzieję,że Pupil nie okaże się psem problemowym i cała sytuacja nie przerośnie Pani Moniki. Nie ma innego wyjścia,spróbować trzeba. Przy okazji zapraszam na bazarek dla Szczebrzeszyniaków: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/196151-Płaszcz-z-Solara-swetry-czapki-i-kalendarze-na-bezdomniaki-do-20.11[/URL]. Quote
Ingrid44 Posted November 10, 2010 Posted November 10, 2010 Bazarek bede podnosic ,jak zawsze :) Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 10, 2010 Posted November 10, 2010 Alu, dzisiaj przelalam Ci pieniazki. Bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Pupisia. Tak bardzo bym chciala aby wszystko bylo ok. Quote
ala123 Posted November 10, 2010 Posted November 10, 2010 [quote name='Rodzice Maciusia :)']Alu, dzisiaj przelalam Ci pieniazki. Bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Pupisia. Tak bardzo bym chciala aby wszystko bylo ok.[/QUOTE] 19zł jest już na koncie, dziękujemy za wpłatę! A czy paczuszka już dotarła do Ciebie? Ja też życzę Pupilkowi szcżęśliwego życia w Krakowie Quote
ala123 Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 nie chciałabym zapeszyć, ale muszę to napisać:właśnie w tym momencie Spayki jedzie do swojego domu:lol: niedaleko Kraśnika . Zobaczymy co z tego wyniknie,mam nadzieję,że nie wróci jeszcze dzisiejszego wieczoru... Trzymam kciuki za udaną adpocję. Quote
Ingrid44 Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 Ja tez bardzo mocno trzymam kciuki ! Quote
DORA1020 Posted November 11, 2010 Author Posted November 11, 2010 Adopcja udana,Spayki znalazl swoje miejsce,wiecej napiszemy pozniej,Spaykiego zawiozla Krystyna z Magda,dzwonily.ze wszystko ok. Quote
ala123 Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 Krystyna mówi,że Spayki trafił do nieba,to chyba wszystko powinno być OK:lol: Quote
Rodzice Maciusia :) Posted November 11, 2010 Posted November 11, 2010 nawet nie wiecie jak sie ciesze. Albo... wiecie, bo przeciez wszyscy sie cieszymy z kazdej udanej adopcji!!! :) Quote
ala123 Posted November 12, 2010 Posted November 12, 2010 zobaczymy ,kto następny w kolejce do domu. Wczoraj dom znalazła też jedna z naszych suczek-bliźniaczek - Kora, która przebywała w hoteliku u Funi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.