Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Dziewczyny u mnie tez niedobrze. Wczoraj Sonia nabrała późnym wieczorem apetytu, troche zjadla mięska z ryżem, którego wczesniej nie chciała dotknąc i porwała kilka kosci od żeberek.Ale po pólnocy nagle głosno zapiszczała, chciałam zobaczyc co się dzieje ale uciekła pod łózko (jej kryjówka).
Potem słyszałam jak pod łózkiem znów ciężko wzdychała i głosno oddychała, nie mogła sobie znaleźć miejsca.Byłam tak w panice ,że chciałam dzwonic po pólnocy do wet, ale mąż mi nie kazał.
Rano wstała sikac, ale jakas taka ospała jest, na poczatku wcale nie chciała wstac z łózka. Teraz jest z nią mąż.
Ja juz nie daję rady, jestem w rozsypce, takie nagle piszczenie zdarzyło sie juz 3 raz, za pierwszym razem było to 2 tyg temu w niedziele i wtedy pojechalismy na alarm do wet.Zbadala ja i powiedziała wtedy ze nic jej niby nie jest, ze to moze kolka....ja nie wiem wtedy dostała leki rozkurczowe i przeciwbolowe i potem był spokój.
Dzis jedziemy po pol do wet to powiem o tym, ale nie wiem czy tutejszy wet cos pomoze.
Teraz jestem w pracy muszę funkcjonować, a cała sie trzęsę, mam nerwice i teraz musze brać zwiekszone dawki leków,inaczej nie jestem w stanie nic zrobic.Mąż wcale mi nie pomaga , krzyczy na mnie, że jestem panikara, ze go do nerwicy doprowadze, ze sie wyspac nie moze przeze mnie i na koniec powiedział ze to ja z tym psem od poczatku latalam po lekarzach a oni na alergie mu dawali sterydy i może tym nerki zniszczyli.
Dziewczyny boje sie ze nie bede w stanie przejśc dalej przez to wszystko.Znajomi mnie nie rozumieją, ich psy sa zdrowe i jedyne po co idą do lekarza to po szczepienia, uwazaja ze ja przesadzam, ze organizm psa sie sam powinien regenerowac, a nie wymyslać mu jakieś badania i ciagle latac po lekarzach i dawac leki....
Może to wszystko moja wina, ale ja chciałam dobrze....

Link to comment
Share on other sites

Sylwia- spokojnie!!!!:shake: Zacznij troche spokojniej do tego podchodzić ,bo jeszcze Ty się rozchorujesz:angryy:
Moze po tych zeberkach cos jej utkwiło w brzuszku, to nie sa dobrekości dla psów-zwłaszcza gotowane:shake: - staraj sie nie pozwalac jej tego jeśc. Nie spuszczaj jej ze smyczy i tyle!!
Ile wazy sunia- ile schudła ostatnio?

Link to comment
Share on other sites

Sonia waży 19 kg, ma 8,5 m-ca.Jest szczupła, ale zawsze była wysoka, a szczupła, na razie jej nie wazyłam, a wizualnie raczej na razie nie widać żeby schudła.
Muszę sie uspokoić bo jeszcze ja sie doprowadze do ruiny.
Dzis zadzwonie do Wrocka na AR i umówie sie na przyszly tydz na środę albo czwartek na wszystkie badania.

Link to comment
Share on other sites

Boluś już nie cierpi :-( pożegnałam go o 11.20... teraz jest już na zawsze na swojej ukochanej łące, po której biegał radośnie bez lęku, że w coś się uderzy...
w nocy źle się czuł, bolał go brzuszek, zwymiotował... wiedziałam, że nie mogę pozwolić żeby dłużej cierpiał...

[CENTER][IMG]http://img261.imageshack.us/img261/4176/dscf0157gw1.jpg[/IMG][/CENTER]


Trzymam kciuki za Wasze psiaki, żeby były z Wami jak najdłużej bez bólu i za Was, żebyście byli dla nich silni!!! Pochłaniajcie każdy dzień darowany od losu, żeby nie umknęła żadna cudowna chwila!!!

Link to comment
Share on other sites

[B]Malawaszka[/B] tak bardzo mi przykro:placz:
To musiała być trudna decyzja, ale piesek nie powinien cierpieć.
Wierzę, że Boluś jest teraz szczesliwy za TM i że na pewno się z nim kiedys spotkasz.Na pewno musi tak być, że zwierzaki tez maja swój Raj i że będzie dane nam sie z nimi spotkać.

Ja dziś byłam u wet z Sonią.Dzis było 3 lekarzy łącznie z właścicielami przychodni, widze ze sie starają mi pomóc, szukaja dla niej roznych leków.Sonia dostala jak zwykle parę zastrzyków m.in na stan zapalny dróg rodnych, bo miała drobne wycieki z dziurki i cały czas nadal sie tam liże.Dostałam takie krople na spirytusie do podawania Soni na lyżce z wodą,na nerki.
Sonia będzie miała powoli wprowadzaną dietę, kupiłam mała paczke Renal Royala.Mam jej podawać ta sucha karmę rozmoczoną z woda i na początek polaną wywarem z mięska i z kilkoma kawałkami miesa.Jak bede we Wrocku to bede chciała kupic jej puszki z tej diety bo na pewno szybciej to zje niz sucha karme.Mam jej podawac jedzenie 2 razy dziennie o stałych porach,, miske postawić na pol godz jak nie zje to zabierac.Boję sie ze może byc tak ze przez 2 dni nic nie zje bo nie dosc ze apetytu nie ma to wybredziuch jest straszny.Na mięsko tam ma apetyt oprocz kurczaka bo juz jej sie przejadł,ale ostatnio duzo mięska zjadla...oj duzo....Ale teraz koniec folgowania.
Dzis Sonia sie w miare dobrze czuje, jak zwykle ciagle ziewa, na zmianę bawi sie chodzi i na spacer ze mna i spi.Po jedzonku znow sie jej odbija.....cos sie chyba dzieje z tym żoładkiem :-( i jak spi co jakis czas troszke drżą jej koniczyny....tez mnie to niepokoi bo dzis zauwazylam.Nie dostałam na razie tego Peritolu na apetyt, dostala taki plyn biały do podawania pol godz przed posilkiem.Wet nie chciała dac tego Peritolu nie wiem dlaczego, moze dlatego ze obecnie nie moge mówic ze Sonia nie ma apetytu, ma ale tylko na wybrane rzeczy....
Jeszcze raz dziękuje [B]Jagodzie [/B]za namiary do dr Jonkisza.Jestem juz z nim umówiona na czw i jakos spokojniejsza jestem, bo skonsultuję wszystko z osobą bardzo kompetentną.
A jak Wasze psiaki sie mają, piszcie kochane!
Pozdrawiam i dziekuję wszystkim za wsparcie:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[B]Sylwia
[/B]Fajnie ze Sonia ma lepszy apetyt i tylu lekarzy sie wami interesuje:) widac ze staraja sie psiakowi pomoc...ja narazie czekam na wyniki mocu z badania bakreiologicznego i ogolnego.Jesli Sonia tak wyprzydza i jest tak rozpuszczona to nigdy nie zje tego renala:) Moja jak suche jadla (fakt jak byla baaardzo glodna ale zazwyczj nie grymasila bo nawet chleb je:D) to na renala nie spojerzala ledwo go jadla z ryzem i odrobina kurczaka..przeszlysmy teraz na puszki to wpiepza wszytko i mieszam jej z chrupkami bo zostalay a nie bede wyrzucac to tez znika wszytko z miski:) ale bylysmy twarde nie dostawala nic innego (dla jej wlasnego dobra) i w koncu sie przemogla i je to co w misce bo wie ze na nic innego nie moze liczyc.
Co do drzenia konczyn podczas snu to nie masz sie co martwic(widze ze naprawde bacznie obserwujesz swojego psiaka i kazda rzecz sie martwisz a nie ma potrzeby) moja tez tak robi i to czesto...poprostu sie jej cos sni i tyle...jak miesnie sie rozluzniaja podczas snu to tez moze byc takie drzenie...ja nie widze w tym problemu.Moja nie raz macha lapkami...drza jej lapki..nieraz piszczy szczeka i cos mamrocze..ale nigdy nie bylam z tego powodu u weta

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...