Naomi726 Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Tak to prawda, Lucy chce żyć, a ja robie dla niej wszystko co tylko mogę. I gdybym mogła.. oddałabym swoją nereczke dla niej. Nasz weterynarz też potwierdza to, że niunia chce żyć... Lucy jest bardzo silną sunią, wykazała to przy nosówce, gdzie niektórzy weterynarze nie dawali jej wogóle szans i chcieli ją uśpić. Tylko mi tak ciężko, i każdy dzień jest dla mnie wiekiem gdy myśle o jej chorobie :( Quote
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 [quote name='moni@'] [COLOR=#666666][FONT=Tahoma][SIZE=3]Po ugotowaniu wyciągamy grzbiety, można obrać odrobinę mięska z grbietu i dodać do rosołku i wszystko zmiksować jak dla niemowlaka. [/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=#666666][FONT=Tahoma][SIZE=3]Suchą karmę zalewam wrzątkiem, jak rozmoknie polewam jeszcze trochę zmiksowanym rosołkiem[/SIZE][/FONT][/COLOR]?[/quote] tego mięska nie dawałabym dużo jeśli już - bo to białko własnie, ale myślę że lepsze to niż odpuścić karmę wet - ja Bolowi też rozmaczam karmę i dodaję odrobinkę (dosłownie) mięska żeby mu się nie znudziło takie jałowe, a z biełkiem to chyba radzi sobie ipakityna jeśli go nie ma za dużo Quote
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 [quote name='malawaszka 14 września']mam wyniki :placz: kreatynina spadła - 2,0 (31 sierpnia było 2,6) mocznik wzrósł - 119 (było 74) ALAT :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: 623!!!!! czy to możliwe??? (było 64) ASPAT 51 (było 28) już nic nie rozumiem :placz: badanie było robione 3 godziny po jedzeniu Bolusia - to moja wina bo już jestem tak skołowana że zapomniałam o tym, że jadł :oops: :placz: czy to mogło mieć wpływ na próby wątrobowe??? ostatnio było odwrotenie wszystko - mocznik spadał, kreatynina rosła, i próby wątrobowe spadały :niewiem: a to wykres - masakra ALAT :crazyeye: :shake: [URL]http://img458.imageshack.us/img458/5227/wyniki1ry7.jpg[/URL][/quote] mam wyniki Bolusiowe z dzisiaj - dopiero dzisiaj powtórzyłam bo mieliśmy problemy natury innej niż nerkowo wątrobowej :shake: - dwa tyg temu Bolo złapał infekcję krtani, a tydzień temu się albo czymś zatruł albo coś go pokąsało i wystąpiła silna reakcja alergiczna (taka hipoteza powstała bo po tym "zatruciu" pojawiły się na boku dwa guzy które okazały się być ropieniami i już znikają - było z nim źle ale kroplówki i leki zrobiły swoje i Bolo już jest znowu w pełni sił :multi: teraz czuje się świetnie i jedyne po czym widać, że jest chory to popuszczanie moczu podczas snu, a o chorej wątrobie świadczy ból - boli go od niedawna bo zauważyłam to dopiero wczoraj jak się spiął podczas głaskania mocznik 61 (w tym felernym bad po jedzeniu 119, a 31-08 74) więc w dół :-) kreatynina: 2,1 (po jedzeniu 2,0 a wcześniej 2,6) więc też w dół :-) ALAT 209 (po jedzeniu 623! poprzednio 64) więc jest lepiej niż się bałam, ale nie jest dobrze - na szczęście to nie jest spowodowane marskością, tylko problemami z woreczkiem żółciowym bo P. dr zrobiła też fosfatazę zasadową która świadczy właśnie o odpływie żółci i tu wyszło 1764! (przy normie 150) :-o no ale uspokoiła mnie też, że po lekach jakie ostatnio dostawał na te zatrucia mogło tak wzrosnąć, jednak jakieś leki jutro dostaniemy na to ASPAT 49 (po jedzeniu 51, poprzednio 28) więc też pogorszenie :( a na USG było tak ładnie widać że ta żółć spływa, jednak musiało się coś znowu zatrzymać :( Quote
Romas Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Biedaczyna Bolus :-( Siła złego na jednego,jedyna pociecha ,ze ma pania ktora zadba o niego. Ja tez mam nadzieje ,ze nie do łacze na stale do tego tematu.Choc jak sie wczytalam to widze niestety sygnaly u Zuzi ,ktore wczesniej opacznie sobie tłumaczyłam.Np to popuszczanie moczu ,ktore bralam za ponowne klopoty posterylizacyjne,teraz zadalam sobie pytanie dlaczego odnowilo sie to .Ma to zwiazek jak najbardziej ze zwiekszona iloscia moczu. Sluchajcie ja bym nie dodawala nic do karmy leczniczej ,przeciez tam sa scisle okreslone dawki nie tylko bialka czy fosforu ale roznych elementow.A jesli to zaburzy dzialanie lecznicze karmy. W koncu chyba lepiej karmic psa monotonnie i zeby byl zdrowy niz urozmaicac na wlasna reke i miec problem. Ja karmie Proformance Senior i to chyba jest jedyna karma ktorej Zuzia nie zwraca i po ktorej wyglada choc troche lepiej.Ale juz jak dam ta sama karme tylko bytowa zaczynaja sie problemy . Quote
malawaszka Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 [quote name='Romas']Sluchajcie ja bym nie dodawala nic do karmy leczniczej ,przeciez tam sa scisle okreslone dawki nie tylko bialka czy fosforu ale roznych elementow.A jesli to zaburzy dzialanie lecznicze karmy. W koncu chyba lepiej karmic psa monotonnie i zeby byl zdrowy niz urozmaicac na wlasna reke[/quote] no jasne że masz rację, ale jak pies już odmawia jedzenia co się często zdarza niestety przy silnej niewydolności nerek, to lepsze dosmaczanie niż nic :-( Quote
00000 Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 [quote name='Naomi726'] U mojej Lucy (owczarek niemiecki) dwa tygodnie temu wykryto niewydolność nerek. [/quote] U Pagaja wykryto w listopadzie 2005, zmarł pół roku później, w maju tego roku. [quote name='Naomi726'] U Lucynki nie było widać żadnych objawów niewydolności nerek, poza tym, że niekiedy siusiała przez sen, ale lekarz mówił, że to jescze szczeniak i to dlatego. Do dziś nie widać żadnych objawów.[/quote] Nerki dają objawy wtedy, kiedy już są nieodwracalnie zniszczone w 70%. Pierwsze z nich to: zwiększone ciśnienie przy oddawaniu moczu, chudnięcie, brzydki (mocznikowy) zapach z pyska, odkładający się na zębach kamień, no i w późniejszym stadium - wymioty. [quote name='Naomi726'] Lucy ma 273.1 mocznika i 7.6 kreatyniny. Weterynarz kategorycznie zakazał nam podawania jej innego jedzenia niż Royal Cannin dla psów z niewydolnością nerek. Ponadto otrzymuje proszek Ipaktinine wspomagający pracę nerek. [/quote] Bardzo wysoki poziom kreatyniny nie wróży nic dobrego :shake: Mocznik można "wypłukiwać" z organizmu kroplówkami, i m.in. dlatego w ciągu choroby następują jego spadki i wzrosty, jak w sinusoidzie. Bardziej miarodajnym wskaźnikiem jest kreatynina. Jeśli rośnie, to niedobrze :shake: [quote name='Naomi726'] [B]Nie potrafię uwierzyć [/B]w to, że ona jest chora bo nie widać tego po niej, Weterynarz mówi, że przy jej wynikach, dawno nie powinna już żyć bez dializ, pułkanek i kroplówek. Że powinna słaniać się na nogach, nie jeść i nie pić, a dodatkowo mieć wymioty. Tego też u niej nie ma. Nie wiem co mam robić. Pomóżcie proszę :([/quote] To uwierz weteynarzowi i nie postępuj wbrew jego zaleceniom, on radzi dobrze. Pagajek od kiedy przeszedł na dietę Renalową czuł się tak znakomicie, że prawie do końca swoich dni, kiedy przyszedł wyraźny kryzys czuł się dobrze i sąsiedzi znacząco stukali się w głowę, kiedy im mówiliśmy, że pies jest ciężko i nieuleczalnie chory. Nie podawaj psu innego jedzenia niż Renal. Pomyśl sobie, że każy kęs innego żarcia, to mały kroczek w tył... I ogranicz aktywność psa. Nie pisałaś nic o czerwonych ciałkach krwi, ale jeśli nerki są uszkodzone, to nie produkują erytropoetyny, a ta nie wytwarza czerwonych krwinek, stąd u psa postępująca anemia. Jak to jest u was? No i najważniejsze - robiliście USG nerek? Ściskam bardzo ciepło. Ps. nienawidzę tego wątku, bardzo bym chciała, by przestał istnieć....:-( :-( :-( Quote
Romas Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Dosmaczanie to moze jeszcze nic,mozna przeciez niewielka ilosc czegos smacznego rozbeltac z woda i polac.Ale przepisy na dodatek do karmy to wydaje mi sie niedobry pomysł.Nie wiem ,nie mam doswiadczenia w tym wzgledzie .Narazie jesli Zuzia odmawia jedzenia to tylko na kilka godzin ,zwykle popoludniu poprawia jej sie apetyt. Prosze trzymajcie kciuki za bad. przyszłotygodniowe.Wolałabym sie dowiedzie c,ze myli sie moja w et ,myle sie ja i Zuzanka jest zdrowa jak rybka.Choc ta kreatynina mnie martwi . Quote
BeataSabra Posted September 26, 2006 Posted September 26, 2006 Romas powiedz Zuzi że ma się nie wygłupiac i ma byc zdrowa. Trzymam kciuki za badania. Sabra w przyszlym tygodniu tez będzie miala robione pozdrawiam Quote
moni@ Posted September 27, 2006 Posted September 27, 2006 Macie rację żeby nic nie kombinować z dokarmianiem. W końcu wet bardzo wyraźnie powiedział ile karmy i jak zwiększać. A że je to dobrze (martwiłabym się, gdyby nie jadł). Ładną ma sylwetkę (tzn. nie jest chudy) i ładne kupki robi - wszyscy się dziwią że chory, że głupoty, że na pewno wet pieniądze chce ściągać, skoro pies tak dobrze wygląda (no pewnie - dla ludzi chory to pewnie ma się słaniać na nogach). Dostałam od weta przepis z wołowiny, jakby Madox przestał jeść karmy. I zostawiam to na czarną godzinę - jeszcze ponad dwa miesiące będzie karmiony tylko Renalem więc zdąży mu zbrzydnąć. Trzymam kciuki za wszystkie psiaki z tego wątku. I też go nienawidzę - że też nie mogliśmy się poznać w innych okolicznościach. Quote
moni@ Posted September 27, 2006 Posted September 27, 2006 I jeszcze jedno. Niektórzy piszą o popuszczaniu moczu... mój o siusianie się nie dopomina - to ja pilnuję by systematycznie wychodził na dwóch. Popuszcza jedynie jak się nie wysiusia a bardzo cieszy. To jak w końcu jest z tym siusianiem? Quote
Romas Posted September 27, 2006 Posted September 27, 2006 Mysle ,ze u kazdego psiaka jest inaczej.Moja suka jest juz dosc stara ,po sterylizacji wiec predyspozycje do tego sa.Pewno czasem wlasciciel nie widzi mautkiego popuszczania nocnego. Ja tez zaluje ,ze nie poznalysmy sie w innych okolicznosciach . Beatka wiec trzymam i ja kciuki za Sabrunie i za wszystkie psiaki. Quote
malawaszka Posted September 27, 2006 Posted September 27, 2006 [quote name='moni@']I jeszcze jedno. Niektórzy piszą o popuszczaniu moczu... mój o siusianie się nie dopomina - to ja pilnuję by systematycznie wychodził na dwóch. Popuszcza jedynie jak się nie wysiusia a bardzo cieszy. To jak w końcu jest z tym siusianiem?[/quote] to też zależy jakie leki pies dostaje - bo jak dostaje moczopędne to większe prawdopodobieństwo że będzie popuszczał Quote
gasparo Posted September 28, 2006 Posted September 28, 2006 Witam wszystkich. O tym "rosołku" na dosmaczenie karmy pisałam na blogu moni ja. Gdy u Buni stwierdzono niewydolność nerek, miała wtedy potężny kryzys, wymiotowała jak najęta i właściwie wpadała już w śpiączkę mocznicową. Udało jej sie z tego wyjść (a było to 3 miesiące temu) i teraz, gdy mówimy sąsiadom, że psinka jest śmiertelnie chora, stukają się po głowie i twierdzą, że wet wciska nam kit, żeby nie stracić częstego pacjenta. Ja jednak wiem co mówię. Z nerkami to tak jest - na lekach i diecie pies będzie całkiem dobrze funkcjonował, ale do czasu. Dlatego przyjęliśmy w domu zasadę, że cieszymy się każdym dniem i robimy wszystko tak, jakby nic się nie działo. Nie jest to proste, zwłaszcza na początku. Jeśli chodzi o dietę, moja psinka na początku nie jadła nic. Suchej karmy nie chciała się tknąć, puszki natomiast jej smakowały. Ale dla psa o wadze 30 kg potrzebne są 3 puszki na dzień, cena średnio 10 zł za puszkę - to wypada 900 zł na miesiąc. Nie byłabym w stanie znieść takiego obciążenia. Dlatego za zgodą lekarza przeszliśmy na gotowane stosująć się śiśle do pewnych zasad. 1) Mięso ma stanowić 1/5 ilości posiłku (tzn. do 100 g mięsa dodajemy 400g wypełniaczy) Mięso może być wołowe lub kurczak, indyk. Zabroniona konina i ryby z uwagi na dużą zawartość fosforu. Jako wypełniacze: warzywa - marchew, pietruszka, trochę ziemniaków, oraz ryż lub makaron. Warzywa należy obgotować, wodę zlać i gotować dalej z mięsem. Pozbywamy sie w ten sposób nadmiaru sodu i potasu. Trzeba pamiętać o tym, że ziemniaki muszą być przetarte. Do posiłków dobrze jest dodać łyżkę oleju (np. z pestek winogron) lub tranu psiego, gdyż "nerkowe" pieski mają zwiększone zapotrzebowanie na nienasycone kwasy tłuszczowe. Jedzenie takie służyło mojej psince i jej stan się ustabilizował. Ale wyjeżdżaliśmy na wakacje, i wiedziałam, że nie będę miała możliwości gotowania specjalnie dla psa. Dlatego poeksperymentowaliśmy z rozmoczoną karmą dla nerkowców polaną "bulionem". W tym rosołku nie ma właściwie mięsa, bo na grzbiecie z kurczaka go prawie nie ma (skóry z kurczaka nie daję, bo tłusta, a niestety u nerkowców pojawiją się również problemy z wątrobą jako rzecz wtórna). A sam bulion z warzywami psu na pewno nie zaszkodzi. Ten sposób karmienia "zaskoczył" i służy na pewno psu. Uzyskaliśmy nawet poprawę wyników badań. Myślę, że jest to jakieś wyjście dla piesków, które nie są nauczone jeść suchej karmy, albo sucha karma dla nerkowców im nie smakuje. Pieski z chorymi nerkami nie mogą być głodzone, więć trudno brać psa "na przetrzymanie", że w końcu się złapie suchej karmy. Natomiast wszelkie dokarmianie - serkiem białym, jajeczkiem, czy dodawanie mięsa do karmy jest niewskazane - bo to zwiększa ilość spożytego białka i mocznik automatycznie skacze w górę. I jeszcze jedna praktyczna porada. Z jednego grzbietu kurczaka gotuję ok 2,5 litra tego bulionu. Po zmiksowaniu gorący wlewam do słoików i zakręcam. Słoiczki zamykają się hermetycznie i mogą stac w lodówce 2-3 tygodnie. Do jednego karmienia zużywamy ok. 1/2 słoiczka "od dżemu". Mam nadzieję, że moje rady komuś się przydadzą. Trzymam kciuki za wszystkie "nasze" psiaczki. Quote
malawaszka Posted September 28, 2006 Posted September 28, 2006 gasparo - też macie problemy z wątrobą? kurcze mój Boluś teraz ma gorzej z wątrobą niz z nerkami :shake: bierze Twój psiak jakieś leki na wątrobę? Quote
malawaszka Posted September 28, 2006 Posted September 28, 2006 qrde napisałam wcześniej posta a teraz patrzę i go nie ma :angryy: gasparo - czy u Was też są problemy z wątrobą? u mojego Bolusia to kurcze ta wątroba teraz bardziej dokucza niż nerki :shake: po zbadaniu fosfatazy zasadowej - wynik ponad 1100 :-o okazało się że to przez utrudniony odpływ żółci - to było widać też na usg ale potem już było lepiej a teraz znowu źle - aż go brzunio boli :shake: Quote
mmu Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 Witam Was bardzo serdecznie, szkoda tylko,że w takim wątku :shake: trzymam kciuki za Wszystkie pieski, co jakiś czas tu wchodzię i czytam, co u Was. Chciałam się Was poradzić w sprawie karmy nerkowej. Mój pies, Zibi, przeszedł babeszjozę i jeszcze nie doszedł do siebie, teraz męczy go zapalenie pęcherza. Cały czas robimy badania kontrolne, bo wiem, że powikłania po babeszjozie mogą być bardzo poważne, m.in. przewlekła niewydolność nerek. wczoraj w moczu znaleziono 3-5 wałeczków nerkowych, co nie jest jakimś strasznym wynikiem, ale przy ogromnym pragnieniu psa (jakieś 2 razy więcej niż przed chorobą), spadku wytrzymałości (męczy się nawet na spacerze 10 min), może być niepokojące. Dziś zrobiliśmy krew i wyniki w zasadzie są dobre:kreatynina 1,6 (czyli górna granica?), mocznik 35, więc super. Jednak mimo wszystko lekarz zalecił przejście na karmę nerkową. W lecznicy jest tylko Royal Canin 2kg, innych nie ma, więc dziś kupimy i sprawdzimy, czy pies je. Czy to ma znaczenie, jakiej firmy jest karma? i czy do tego suchego mogę dodać troszkę z takiej puszeczki, też dla nerkowców?sama puszeczka jest bardzo droga, za droga, żeby podawać ją przez cały dzień (mój pies to labek), ale czy mogę troszkę dosmaczyć to suche, bo mój pies ogólnie nie lubi suchego, a zależy mi, żeby ładnie wszystko zjadał, bo wierzę że jednak wyniki po wprowadzeniu karmy będą super i żadne wałeczki się już nie pojawią. I czy dając antybiotyk, mogę zawinąć go w szyneczkę, czy też przy tej diecie żadne mięso nie powinno się pojawić? Quote
malawaszka Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 szczerze mówiąc to nie wiem czy Twój pies powinien jeść karmę dla nerkowców, wyniki są dobre, a większe pragnienie to przez zapalenie pęcherza - antybiotyk spokojnie możesz podać w szyneczce bo Twój pies nie ma niewydolności nerek - ważne żeby jak najszybciej wyleczyć zapalenie pęcherza bo to nieleczone może pójść na nerki, ale jak już leczycie to będzie ok! ja bym chyba nie dawała karmy nerkowej - a jak już to niedługo - tylko przez okres leczenia, spokojnie możesz mieszać z puszką dla nerkowców, aczkolwiek nie jestem przekonana do przejścia na karmę leczniczą u psa z dobrymi wynikami :roll: Quote
mmu Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 Malawaszka a czy ta karma może mu zaszkodzić? wydaje mi się, że dla lekarzy niepokojące są wałeczki nerkowe, których nie powinno być i niezbyt dobre wyniki moczu. Mówili mi,że przy antybiotyku nie powinien więcej pić (dostaje Cefaseptin), że to jest niepokojące i jeszcze to, że pies nie jest tak żywy jak zawsze. Poprzednie badanie krwi miał robione parę dni temu i wtedy kreatynina była 0,7, myślisz, że to normalne takie wachanie o 1 jednostkę do góry wciągu paru dni? lekarz mówił, że na początek dawać tę karmę przez 2 tyg a potem zobaczymy. przepraszam, że piszę z taką sprawą w tym wątku, ale Wy macie dużo doświadczenia a ja się w ogóle na tym nie znam :oops: Quote
moni@ Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 Mój je Renala suchą karmę i kupiłam kilka puszek (8,50 zł/szt) Niby 8 zł ale zawsze się nazbiera. Wet kazał mi dawać 2 kubeczki suchej karmy lub jedną puszkę mokrej. Mogę mu mieszać (obecnie daję 150 g suchej i pół puszki mokrej). I po tygodniu nadal je z apetytem - powiem więcej - jeśli dałabym mu więcej karmy wymieszanej z puszką też by zjadł, ale ściśle trzymam się tego, co kazał wet. Polecam stronę [URL]http://www.krakvet.pl/product_info.php?cPath=23_201_203_265_274&products_id=949[/URL] gdzie nie trzeba bezpośrednio od weta, można sobie zamówić. Puszek w jednym opakowaniu jest 12 szt. [B]mmu[/B] pisz oczywiście co jak się czuje Twój skarbek - tarmoszki dla Zibiego. Quote
moni@ Posted September 29, 2006 Posted September 29, 2006 ... i chciałam jeszcze dodać, że karma lecznicza nie zaszkodzi (ma ona ograniczoną ilość fosforu, wysoki poziom kwasów tłuszczowych Omega 3 - która spowalnia rozwój zaburzeń przesączania kłębkowego czyli na nasze działa przeciwzapalnie). Pies jest przecież pod kontrolą lekarza. Zresztą sama widzisz, że nie jest w dobrej formie i to Cię niepokoi. Możesz jedynie kombinować na tej zasadzie by mieszać z puszką Renala by wogóle jadł - bo to tez ważne. Na Twoim miejscu trzymałabym się ściśle Renala jak kazał wet. Na pychotki jeszcze przyjdzie czas. Takie jest moje zdanie. Quote
malawaszka Posted September 30, 2006 Posted September 30, 2006 [quote name='mmu']Malawaszka a czy ta karma może mu zaszkodzić? wydaje mi się, że dla lekarzy niepokojące są wałeczki nerkowe, których nie powinno być i niezbyt dobre wyniki moczu. ... [COLOR=red]Poprzednie badanie krwi miał robione parę dni temu i wtedy kreatynina była 0,7,[/COLOR] myślisz, że to normalne takie wachanie o 1 jednostkę do góry wciągu paru dni? [/quote] wcześniej nie napisałaś, o tym wzroście przez kilka dni ale jeśli takie były wyniki to jak najbardziej już nie neguję podawania karmy nerkowej i trzymam kciuki żeby to było tylko spowodowane zapaleniem pęcherza!!! Quote
mmu Posted September 30, 2006 Posted September 30, 2006 dzięki dziewczyny chodzi o to, że Zibi przeszedł babeszjozę już ponad 2 tyg temu, niestety choroba została przez nas zauważona, jak był już krwiomocz, czyli do nerek już się to świństwo dostało.Psy po tej chorobie na drugą, trzecią dobę już są w zasadzie zdrowe a mój jeszcze nie doszedł do siebie :( po wyleczeniu nastąpiło duże pogorszenie i wykryli ten pęcherz...cały czas ma badania, teraz jeszcze ta karma Boże, dziewczyny, jak Wy dajecie radę finansowo, przecież sama karma jest bardzo droga, do tego leki, kroplówki, cięzko to chyba finansowo wytrzymać! Oczywiście doskonale rozumiem, że dla ukochanego pieska zrobi się wszystko jeżeli pozwolicie, będę do Was zaglądać, życzę samych super wyników i żeby choroba nie postępowała Quote
malawaszka Posted September 30, 2006 Posted September 30, 2006 mmu - to prawda takie psie chorowanie rujnuje portfel, no ale trudno; karma opłaca się najlepiej w duzych workach - jak patrzyłam na ceny to 2 kg worek kosztuje 70 zł czyli 35 za kg a w 5 kg worku już koło 20 zł za kg wychodzi - więc różnica jest ogromna!! i muszę przyznać że strasznie mnie to wkurza:angryy: Quote
tufi Posted September 30, 2006 Posted September 30, 2006 A czy Twoj wet zna Ipakitine? Bo moze finansowo lepszym rozwiazaniem byloby zwykle jedzenie (oczywiscie bez szalenstw bialkowych) plus ipakitine? U mnie na 30kg psa schodzi puszka 150g w miesiac, koszt 32zl. Trovet RID - sucha karma dla nerkowcow - 149zl/10kg, dostawa gratis - wychodzi zatem chyba najkorzystniej cenowo, bo 14,90zl/1kg. Ma najmniej bialka ze wszystkich karm, wklajalam gdzies tabelke kilka stron wczesniej. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.