Flaire Posted December 9, 2003 Share Posted December 9, 2003 I oczywiście jak je suchą karmę to pije więcej, niz jak je mokrą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 9, 2003 Author Share Posted December 9, 2003 Czyli muszę do weta :cry: Jak to możliwe że jeszcze w piątek - 28.11 robiłam badania i tak ładnie spadł mu mocznik tak ładnie jadł - super chłopczyk, a od niedzieli- po spacerku- nagle koniec z apetytem na wszystko ( wybrzydzanie) :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 11, 2003 Author Share Posted December 11, 2003 Witam Wszystko jasne! Mój psiak ma niedoleczone zapalenie gardła :( W zeszyłym miesiącu kiedy tak szalałam ze strachu (że to nerki ) mój miejscowy Wet nie przeleczył do końca gardełka :evil: (dostał tylko przez dwa dni antybiotyk - pewnie się bał że mój to nerkowiec, że może to go osłabić nie wiem ?) Jedno jest pewne zapalenie gardełka powróciło i to ze zdwojoną siłą :x - dlatego te braki apetytu. Mój biedny piechu dostanie antybiotyk przez 5-7 dni ( 2 z głowy) :cry: Mam pytanie jakie znacie sposoby domowe- na pomoc w zaleczeniu gardła? Na antybiotyk -jogurt lub lakcid Daje mu też miód dziś dostanie wit C , wiem że dobry też jest czosnek. Pozdrawiam Ina z Xendusiem w szaliku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sic! Posted December 11, 2003 Share Posted December 11, 2003 O bidulek i do tego jeszcze ten szalik:) Ja mojej psikałam tantum verde,ale jej się nie podobało za bardzo :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 12, 2003 Author Share Posted December 12, 2003 Witam o ! sic! własnie ! Gdzie u diabła dostajesz ten TROVET - pytam, pytam i nie ma. W aptece wet. gdzie się zawsze zaopatruje nawet nie słyszeli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 12, 2003 Share Posted December 12, 2003 INA, no Ty, dziewczyno, masz pecha - a właściwie Twój pies! Każde licho się jego czepia! Wytarmoś go ode mnie. A swoją drogą, to Xenduś w szaliczku na pewno wygląda uroczo... Chętnie zobaczyłabym zdjątko :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 12, 2003 Author Share Posted December 12, 2003 Flaire! Ze zdjątkami staram się jak mogę ale jak pech to pech na całej linii albo skaner zepsuty ( tylko w pracy) albo jakość zdjątka nie ta (nie mam cyfrowego) albo zdjęcie nie podoba się. Jednak popracuję nad tym. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sic! Posted December 12, 2003 Share Posted December 12, 2003 INA Ja u mojego weta kupuje Trovet A ogólnie to chyba weci go mają??? Albo może u nas jest bo w Gdyni jest główny dystrybutor?? eeee sama już nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sabriel Posted December 12, 2003 Share Posted December 12, 2003 Witam o ! sic! własnie ! Gdzie u diabła dostajesz ten TROVET - pytam, pytam i nie ma. W aptece wet. gdzie się zawsze zaopatruje nawet nie słyszeli. Ja kupuje te karme u swojej wetki,w sklepach szczerze mowiac jej nie widzialam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 15, 2003 Author Share Posted December 15, 2003 Sic! TEraz dopiero przypomniało mi się, że podałaś mi stronkę o ANF - faktycznie dystrybutor najbliższy dla mnie jest w Gdańsku i Gdyni - ale czy mojej wet. - będzie opłacało się sciągać tylko dla mnie tą karmę- wątpliwe. :roll: ( dzięki jadnak za info) POZDRA Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sic! Posted December 15, 2003 Share Posted December 15, 2003 A proszę bardzo! Raczej wetowi się nie opłaci,ale pojeździj po innych, bo czasami mają:) Jednym się opłaca innym nie 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted December 16, 2003 Author Share Posted December 16, 2003 WITAM Diagnoza weta troche mnie zdenerwała. Powiedział, że przez te nereczki mój psiak może być mniej odporny na wszelkie infekcje. :( TEraz pytanie do nerkowców - czy Wasze psiaki są mniej odporne na infekcje . Czy częsciej przeziębiają się , łapią jakies wirusy?( np gardło, itp) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gotrek Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 INA, odpiszę tutaj, bo to bardziej dotyczy tego topicu :) Powiedz mi jeszcze czy cały czas dostawał leki czy tez takie ładne wyniki osiągnął poprzez dietę i tylko diete i czy wogóle stosujesz dietę. Po odstawieniu antybiotyków, jeszcze przez 2 tyg. dostawał Encorton, następnie 2 razy w odstępach tygodniowych dostał zastrzyki przeciwzapalne. Cały czas dostaje już jedzenie przyrządzane przez nas wg. przepisów AM (ukłon w jej stronę i wielka buzia od Snorrika). Mieliśmy tylko jedno dziwne zdarzenie, kiedy wyjechaliśmy do rodziny na święta, a Snorri czuł sie już nieźle. Wzieliśmy ze sobą puszki karmy weterynaryjnej Renal i po dwóch dniach ich jedzenia, gwałtownie wróciły wszelkie objawy choroby, włącznie z wymiotami (chociaż nigdy wcześniej mu się nie zdarzały). Zrobiliśmy mu dzień głodówki i ugotowaliśmy jedzenie i wszystko się wycofało w ciągu następnych 2 dni. Odtąd nie dostaje żadnych gotowych karm. Bacznie teraz obserwujemy co dalej będzie. Cieszę się, że Twoja piecha ma się dobrze. Nie wszystko stracone jednak, może dlatego, że to młode organizmy :D. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted January 23, 2004 Author Share Posted January 23, 2004 Pewnie to że są młodziutkie to łatwiej im przyczodzi zwalczyć objawy. TYM SIĘ POCIESZAM. :roll: MOŻE SIĘ UDA. :roll: Ja też stosuje diete od AM - napisz czy jestes na ryżu+ drób czy może odważyłaś sie na mielone ziemniaczki + drób (lub) żółteczko. Ja stosuję diete wymienną zauważYłam jednak, że na ziemniaczki lepiej reaguje.( a jak je pałaszuje :wink: ) ( Wiem że są różne opinnie dot stosowania ziemniaków w diecie psa) POZDRAWIAM :P INA I MISIU Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gotrek Posted January 23, 2004 Share Posted January 23, 2004 Dostaje naprzemiennie serca drobiowe, drób, rybę, plus uzupełniacz w pozstaci ryżu, kaszy, makaronu. Z warzyw marchewkę, seler i ziemniaka (ale jako dodatek tylko :)), dokładamy jeszcze za każdym razem ugotowane łapki (pazurki) kurczaków :D i żółtko też mu wpadnie niekiedy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted January 26, 2004 Author Share Posted January 26, 2004 Witam- mgd_a Ja kaszy nigdy nie dawałam, je z apetytem? Za ryżem ostanio nie przepada więc mieszam mu z ziemniakami, makaronu Vet. znówu nie radził. :roll: Acha ja ryb boję sie dawać bo jak czytałam na vetserwis.pl- w dziale o chorobach nerek - tam nie radzą z racji dużej zawartości fosforu( fosfor obniżam stosując węglan wapniowy- za radą AM) Marchwi zaś mój piech nie cierpi- zawszę próbuję mu przemycic- ale i tak wyczuje. Dodaje zaś ziół i czosnku. :wink: -lubi. Jeśli chodzi o łapki to jest to jeden z najlepszych przysmaków( gotowane, wędzone)- tez mu daję prawie codziennie. :lol: Powiedz jeszcze jak z apetytem Twojego pieska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gotrek Posted January 27, 2004 Share Posted January 27, 2004 INA :D: Jemu apetyt dopisuje na tyle, że wszystko jest generalnie jadalne nawet plastikowa butelka ;). Rybka faktycznie ma dużo fosforu, wit. A i łatwostrawnego białka, ale na szczęście nic mu po niej nie było. Ziółka też stosujemy, ale nie zawsze. Ze względu na alergie, chciaż nie wiemy czy to też może być powodem uczulenia. Ach i jeszcze uwielbia jabłka, dałby się za nie pokroić, aż się znajoma ze mnie smiała, że chyba go głodzę skoro potrafi prawie na rzęsach chodzić, żeby tylko dostać jabłko :D. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted February 9, 2004 Author Share Posted February 9, 2004 Jeszcze raz witam Ejkum kejkum- jak tam Twoja sunia, czytałam że miała jakies problemy skórne. Ja mam inny problem tym razem z jąderkiem mojego misia. Idę do weta zobaczymy. Tak poza tym to psiak czuje sie dosc dobrze. Raz mam wielki apetyt raz tak jak wczoraj mniejszy( wtedy chodze za nim krok w krok i podsuwam mu lepsze kąski obserwje go i modle sie żeby nic złego nie stało sie)Ten psiak pewnie mam mnie juz dość :wink: POZDRAWIAM INA I MISIU Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ejkumkejkum Posted February 10, 2004 Share Posted February 10, 2004 Kochana Ino u mojej Rozitki lekarz podejrzewał nużyce ,zrobiliśmy badania i nie został wykryty żaden pasożyt.Dostała zastrzyki i maść i jak by się nie poprawiło to znów robilibyśmy badania.Teraz jest wszystko ok ,strupki ładnie schodzą,lekarz powiedział że mogło byc to uczulenie na pokarm,a właśnie zmienilismy jej jadłospis i dodaliśmy wolowiny.Jest dobrze i mam nadziej że bedzie. A co do Misia na pewno nie ma Cię dość,na pewno czuje się bardzo kochany.Jeśli chodzi o jąderko to czytałam.Napisz co weterynarz powiedział w tej sprawie,ma nadziej że nie będzie to nic poważnego.Ciesze się że pieseczek nie ma wachań zdrowia.Pozdrawiam was serdecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted February 11, 2004 Author Share Posted February 11, 2004 Ejkumkejkum, Coztego........... Ja już nie mam siły nie wiem co jest przecież tak dobrze sie czuł. Ładnie jadł i tak nagle......Dziś całą noc nie spałam czuje się nie do życia.Tak mocno głowa mnie boli.Przyszedł do mnie w nocy i mocno przytulił się.Ogonek ma wciąż podwinięty. Dziś rano dałam mu ulubiony jogurcik i potem trochę pomamlał. Jak wychodziłam tak smutno patrzył. Zaraz zrywam sie i robie mu badania.Boję się i co potem znowu krpolówki, napuchnięte żyłki, zastrzyki, niepewna kazda chwila. Ile jeszcze jak długo to ma trwac? On jest taki kochany. Całą noc płakałam i pytałam się sama siebie dlaczego? dlaczego? :cry: Tyle mu poświęciłam dom jest cały w psiej karmie, zabawkach, lekach witamnach niechce nie mogę go stracic. Wczoraj prosiłam go żeby mnie nie zostawiał samej. Tak jakby zrozumiał poszedł zjeśc troszeczke swojej karmy. Tak jak pisałam Palatinie on jest moim wymażonym od lat. Jak go strace to nie wiem co będzie. Dlaczego mnie tak los doświadcza. NARAZIE....... IDE O 10. 00 DO WETA. MOŻE NIE BĘDZIE TAK ZLE....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 INA, trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted February 11, 2004 Author Share Posted February 11, 2004 KOCHANA FLAIRE -DZIĘKI :cry: :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ejkumkejkum Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 Ino czytałam już wcześniej czytałam Twój ostatni post,ale nie byłam w stanie odpisać.Dokładnie wiem co czujesz.Nie chciałam ci tego wcześniej pisać, ale gdy przeczytałam Twoja historie i Twojego pieska,pomyślałam że ja za wcześnie się podałam.Nie podawj się prosze,wiem że czasem jest bardzo ciężko.Tak naprawdenie wiem co Ci napisać,chiałą bym cię jakoś pocieszyć ale wiem że sie nie da.Martwie się strasznie o Misia,bo wasza historia jest dla mnie strasznie osobista. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Faro Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 INO - śledzę losy Twojego psiaczka od samego początku (to ja "wysłałam Cię na dogs.pl gdzie pisałam o moim boksiu i Ejkum-kejkum o swoim ). Nie chciałam tu pisać , bo za każdym razem wracają bolesne wspomnienia (dziś mijają równe 3 m-ce odkąd nie ma mojego boksia a ja wciąż nie potrafię się z tym pogodzić). Gdy śledziłam Waszą historię myślałam dokładnie to samo co Ejkum-kejkum - że za wcześnie się poddałam , zadawałam sobie pytanie co by było gdybym zdecydowała o kolejnych kroplówkach .... .Myślę , że nasz lekarz miał racje - przedłużyłabym jego zycie o tydzień - może mniej. Mój boksiu nie chciał nic jeść , nie mógł pić i do tego dochodziły zaburzenia neurologiczne będące wynikiem zatrucia organizmu mocznikiem. Gdy przeczytałam wyniki Twojego Psinki - byłam zdumiona , że przy takich wynikach on je i dochodzi do siebie.(Mój miał mocznik 160 potem 348 potem 301 - kreatynina :8,4 potem 5, potem znów 6,5). Twój Misiu jest młody (mój miał 9 lat i 5m-cy) i ma ogromną wolę walki i życia - dlatego pewnie pokonuje chorobę !!!. Jedna rzecz mnie jednak zastanawia - piszesz, że dajesz mu mięsko - nasz lekarz zabronił tego mówił , że jeśli chcę przedłużyć życie boksia to musimy przestrzegać ścisłej diety , bo w przeciwnym razie nerki są coraz bardziej uszkadzane. ( O tym jak karmiłam mojego psinkę pisałam w tym temacie na dogs.pl). Cóż, chciała bym napisać Ci że wszystko będzie dobrze - życzę Wam tego z całego serca - niestety całe Wasze życie będzie wypełnione strachem o jutro i walką z chorobą . Jeśli chodzi o wnętrostwo (brak jądra) bo o tym chyba też gdzieś wspominałaś sądzę, że Twój Misiu jest zbyt chory by obciążać go jeszcze ryzykiem operacji. Mój psinka też był wnętrem i nie był operowany ( Jądro ,które nie zeszło nie zawsze musi ulec nowotworzeniu - nasz weterynarz twierdził, że ma je pod kontrola , wyczuwał je jakoś uciskając brzuch i pachwinę i uspokajał mnie że jeśli coś zacznie się dziać niepokojącego to będziemy operować . Na szczęście w tym temacie nic się nie działo) . Pozdrawiam Was . Bądź silna. M... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted February 11, 2004 Share Posted February 11, 2004 Ina, Oboje jesteście niesamowici, i Ty i Twój Misiek! Czekam na sygnał, mam nadzieję, że to tylko jakiś chwilowy niepokój, związany ze zmianą pogody, na przykład (jak mój pies chorował to na takie gwałtowne zmiany pogody zawsze źle reagował) Trzymajcie się dzielnie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.