Jump to content
Dogomania

Maksio odszedł... :(


kikou

Recommended Posts

Poznałam Maksia. Bardzo miły psiaczek, troszkę w swoim świecie - ale przesymaptyczny starszy pan, który wygląda jak szczeniak. Słodkie stworzenie! I miał bardzo gustowny fraczek!

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9dbfda29d3f16d0e.html"][IMG]http://images8.fotosik.pl/584/9dbfda29d3f16d0e.jpg[/IMG][/URL]



[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8f66286e64d21013.html"]
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Proszę zmienić tytuł wątku i zamiast "Maksio" wpisać "SIUSIAK", od dzisiaj ten pies ma tak na imię.
Uparcie osikuje moje poduszki na łóżku.

Do tej pory zamykałam go na noc w dużej kennelklatce, wcześniej obawiałam się że te ustrojstwa które ma przy buzi mogą o coś w nocy zahaczyć, no a potem że przez sen urwie sobie żuchwę czy coś w tym rodzaju... ale widzę że dobrze sobie radzi, więc już od przedwczoraj klatka jest otwarta.

Dzisiaj spał ze mną przy samej głowie, obudziłam się rano, patrzę w górę a tam Maksiula stoi mi tuż nad twarzą i patrzy sobie.
Jamniki boją się go jak ognia, pierzchają jak tylko wskakuje na łóżko.

Ale on generalnie toleruje bez problemu inne psy, o ile nie są wielkie i czarne. Niestety dla bezpieczeństwa Maksia Poker musi mieszkać w kojcu na czas kiedy Maksio idzie na dwór, bo Maksio go nienawidzi i od razu leci skakać mu na kark i zagryzać. Poker waży ok.30 kg...

Wczoraj Maksio sam zjadł wieczorem wielką michę zmiksowanego ryżu z gotowanym kurczakiem i rosołkiem w którym się to gotowało. Bardzo długo to trwało, ale dał radę. Na dnie zostawił tylko większe kawałki, których mi się nie udało "stópką" zmiksować.

Strasznie przeżywam tę piątkową operację, ciągle mi się śnią jakieś przedziwne sny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monika z Katowic']Neris! Wszystko będzie dobrze!
Święty Franciszek czuwa nad Maksiem - Siusiakiem.[/QUOTE]


właśnie tak! będzie dobrze - nie martw się!

a z siusianiem też Cię pocieszę - ja takich "siusiaków":mad: mam więcej - i nie sposób ustalić który, gdzie i kiedy "zawinił"...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Tutaj działa prawo serii.

Jak Maksio osika cokolwiek, jamniki po nim poprawiają. Mam 2 samce jamnicze chętne do sikania jak nikt inny, jednak do tej pory nie miały nawyku znaczenia mieszkania. Jednak jak widzę jamnika zaczynającego "akcję" ryczę na takiego winowajcę i załatwione, umyka i udaje że nic nie robił. A Maksio ma w nosie, kończy co zaczął. Zresztą na niego się nie da naryczeć...

Kiedy byliśmy razem u Gagaty- osikiwał po kolei wszystkie rogi kanapy, stolika, framugę od drzwi :) i to przy każdej wizycie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neris']Z tego co widziałam na modelu, będzie obcięte ok. pól żuchwy, nawet ciut więcej. Ale ona i tak nie spełnia teraz swojej funkcji, myślałam że Maksio nią trochę "nagarnia" jedzenie ale chyba bardziej pracuje język.

Jeśli chodzi o koszt operacji to w ogóle nie jest mi na razie znany, a trzeba pamiętać że poprzednie 2 zabiegi nie były rozliczone, pan doktor mówił że podliczy nas na końcu "ryczałtem". Pewnie po kosztach, ale ileś to będzie.[/QUOTE]


[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Poker napisał[/SIZE][/FONT]
[QUOTE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]w czym przeszkadza żuchwa w obecnym stanie oprócz tego ,że nie spełnia swojej funkcji? W jaki sposób amputacja poprawi jakość życia Maksia ? [/SIZE][/FONT]

[/QUOTE]

Neris napisała

[QUOTE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ta oddzielona część żuchwy trzyma się na skórze i szczątkowych mięśniach. Nie mam wykształcenia medycznego, ale wydaje mi się że jest ona narażona na urazy i może się jej coś stać, jak Maksio o coś na przykład zahaczy. [/SIZE][/FONT]

[/QUOTE]

witam, podczytuje watek na który trafiłam przypadkiem
wytłumaczcie mi , czy rzeczywiście to usunięcie żuchwy jest konieczne i czy plastyka jak tu pisano nie byłoby dla psiaka lepsze ?
No bo jak usunie sie tę dolną część , to w zasadzie dolna jama ustna ( pysk ) bedzie ...otwarty , język niechroniony i nienawilzony tak ?
Nie wiem ale mam wątpliwości czy to będzie lepsze niż plastyka tej żuchwy ..
teraz na razie nie potrafie sobie tego wyobrazić :placz:
Wiem , problemem jak zawsze są pieniądze , ale mysle że dałoby sie je uzbierac , [COLOR=silver]sama bym sie dorzuciła ..[/COLOR]
[COLOR=black]wybaczcie ale to takie na gorąco przemyslenia :oops:[/COLOR]
też jak wszyscy na tym watku chciałabym jak najlepiej dla psiaka

Link to comment
Share on other sites

Były już dwie próby zespolenia kości, żadna się nie udała. Ja się konsultowałam z "ludzką" panią stomatolog, która 3 tygodnie temu adoptowała ode mnie jedną sunieczkę. Tłumaczyła mi, że u starych ludzi okostna nie jest już tak aktywna jak u młodych i wszelkie złamania kości bardzo źle się zrastają. Tak samo jest u psów.

Teraz żuchwa wisi w pozycji "szczęka opada" i niestety tak nie może być na dłuższą metę bo przecież kość nie jest za bardzo odżywiana, tylko śluzówka jest ukrwiona.

Niestety to prawda że Maksiowi będzie wysychać język i śluzówki, ale w tej chwili też tak jest. Dlatego musi mieć ciągły dostęp do wody.

Link to comment
Share on other sites

Avii, amputacja żuchwy u Maksia jest ostatecznością....To staruszek, miał juz dwie poważne operacje. Gdyby ta plastyka dawała gwarancje, że sie uda, to tak, jak najbardziej...ale tak nie jest.A odciąć trzeba, żeby sobie krzywdy nie zrobił - bo jak Neris napisała, to wszystko trzyma sie u niego tylko na skórze....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...