2411magdalenka Posted September 3, 2010 Posted September 3, 2010 cześć... łączę się z ochami i achami :) a oprócz tego dzisiaj dostałam miłą niespodziankę w postaci mmsa od Państwa właścicieli Promila, dzisiaj CEZARA [IMG]http://i53.tinypic.com/343gmm8.jpg[/IMG] kawał chłopaczka nam wyrósł, przypuszczam, że ma wiecej niż 6,5 kg ;) On pierwszy wylądował w swoim domku w Kleczy Dolnej k/Wadowic.. ja go zawoziłam, Wojtusiu myślałeś kiedyś, żeby tam podjechać na poadopcyjną i podrążyć jeszcze temat kotki.... pamiętasz? ;) Quote
2411magdalenka Posted September 3, 2010 Posted September 3, 2010 aaa... nie powiem kogo mi chłopaczek z umaszczenia przypomina trochę ;) Quote
AMIGA Posted September 3, 2010 Posted September 3, 2010 Właśnie przed chwilką rozmawialam z panią od Saruni. Sunia jest przekochana, przewspaniała. Jest wyczesana i podobno wypiekniała. Pani jest w niej coraz bardziej zakochana a Sara w pani. Pani jest najważniejsza a córka jest do zabawy. Nawet w trakcie zabawy pierwszy raz można było usłyszeć jak szczeka. Sunia pięknie chodzi na smyczy, jakby nigdy nie chodziła inaczej. Najlepiej czuje się na balkonie ale pod nieobecność pańci bardzi skwapliwie wykłada się na łóżku córki pani :-) Mam obiecane zdjecia i szykujemy się z Panią Sylwią na wizytę za jakieś 2 tygodnie Quote
ananas Posted September 5, 2010 Author Posted September 5, 2010 Szok normalnie jakie one są już duże;) Kropla w kroplę jak mama. Quote
paoiii Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 może wypadałoby zmienić już tytuł wątku skoro Sarcia ma już nowy dom ? :) Quote
AMIGA Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 Mam niestety smutną wiadomość - Sara nie zyje [*] [*] Pani zadzwoniła do mnie i opowiedziała, ze Sara wyskoczyla przez okno :shake::placz: Był okres okolo godziny po wyjściu córki z domu a przed powrotem pani z pracy. Okazało się, że córka zostawiła uchylone drzwi do pokoju, gdzie było uchylone okno. I Sara wyskoczya (nie wiadomo czy za jakimś ptakiem, czy na głos jakiegoś szczekającego psa). A to jest 3 piętro. Sąsiadka pani opowiadała, że zobaczyła jak sunia spada i jak się podrywa i pędzi gdzieś. Zaraz rozpoczęły się poszukiwania. Sarunia leżała w pobliskim lasku i nie mogła wstać. Zostala zawieziona do lecznicy, tam zostala na obserwacji. Pewne bylo to, że ma złamaną łapkę, ale trzeba ją było poobserwować, czy nie ma jakichś wewnętrznych obrażeń. Po nocy i dniu w lecznicy Sara zostala wypuszczona do domu i na własnych nóżkach wrócila do domu. Wydawało się, że oprócz łapki wszystko jest w porządku. Niestety nad ranem sunia odeszła :-(:placz::shake::-( Quote
Evelka Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 Bardzo mi przykro... [*] A przecież wydawało się, że wszystko będzie dobrze... Eh...:-( Dobrze, że chociaż pod koniec życia zaznała ciepła i miłości prawdziwego domu... Quote
2411magdalenka Posted April 13, 2011 Posted April 13, 2011 szkoda psinki.. wspaniale o nią zawalczyliśmy, a właściciele wspaniale pokochali.. niestety każdy z nas popełnia błędy, za które czasem płaci się bardzo wysoką cenę...... :( biegaj radosna za TM [*] Quote
wojtuś Posted April 15, 2011 Posted April 15, 2011 Kochani nie mam siły, straszna wiadomość :shake::shake::shake::-(:-(:-( Cały czas myślałem o Sarze jak o własnym Psiaku Biegaj Kochana szczęśliwa, nie zapomnę- bo przecież Psie Niebo jest przy Nas Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.